Witajcie

.
Czas bardzo szybko nam mija i nie nudzimy się wcale

. Emilka ma aktualnie naukę zdalną i robimy zadania z matematyki, polskiego i prace plastyczne. Pogoda końcem tygodnia była bardzo fajna i korzystaliśmy ile się dało . Mój eM ułożył sobie murek z kamieni, który zaplanował już zimą a ja posadziłam krzewy, które były w donicach i czekały na swój czas. Ogarnęliśmy też gruz, który leżał i przeszkadzał

. Skarpa powoli nabiera ostatecznego kształtu i niedługo będziemy mogli brać się za przygotowanie ziemi pod trawnik . Moja półeczka koło warzywnika też jest już na ukończeniu

. W głowie mam już na to wszystko pomysł . W niedzielę zrobiliśmy sobie grilla i ognisko a wczoraj sypał śnieg

. Jutro spodziewam się przesyłki z sadzonkami truskawek więc dzisiaj muszę przygotować sobie miejsce i przekopać pod nie ziemię . Prosiłam o przesyłkę w przyszłym tygodniu ale jak widać ktoś to przegapił

.
Kasiu powoli do przodu , już nie mogę doczekać się maja

.
Iwonko na szczęście nasz przymusowy pobyt w domu nie oznacza zamknięcia w 4 ścianach. Mamy działeczkę więc jest co robić. Dziewczyny mają huśtawkę, miejsce do jazdy na rowerze czy hulajnodze. Jak pogoda pozwoli wyciągnie się trampolinę to i ja będę mogła poskakać

. Ogólnie nie narzekam na nudę . Jedyne co mnie wkurza to moje odrosty na głowie

. Pozdrawiam

.
Soniu najważniejsze by te wszystkie drzewa chciały się przyjąć

. Póki co pilnuję podlewania i mam nadzieję, że zakorzenią się szybciutko. Ogród z dnia na dzień nabiera kolorów. Dziękuję i wzajemnie

.
Marysiu faktycznie ta zima jest niepotrzebna . U mnie dzisiaj już lepiej ale wczoraj rano sypał śnieg . Czekamy cierpliwie na prawdziwą wiosnę . Rzeczywiście sadzenia było sporo ale udało się. Teraz trzymam kciuki by rośliny przyjęły się. Pracy jest przed nami bardzo dużo ale cieszę się z tego bo bardzo lubię jak coś się dzieje

. Pozdrawiam i również zdrowia życzę

.
Seba na pewno posadzę kilka róż pnących bo cegła aż się o to prosi

.
Agnieszko nie szkodzi, tyle się u Ciebie działo . Tak, mamy teraz dwa psy i szaleją na potęgę

. Mimo trudności jakie mam przez to aktualnie w ogrodzie to i tak nie żałuję. Wrzośce mam od niedawna więc jeszcze nic na ich temat nie umiem Ci napisać. Zobaczymy jak sobie poradzą . Jeśli chodzi o naukę to tylko Emilka ma zadania. Nie ma tego dużo, Pani jest bardzo wyrozumiała . Weronika chodzi do szkoły specjalnej i jest na tyle niepełnosprawna, że niestety nie ma normalnej nauki . Pozdrawiam .
Wiolu najgorzej wkurza mnie ten perz bo gdyby nie on to jakoś mogłabym sobie poradzić . Powoli będziemy brali się za przekopywanie, oczyszczanie terenu itd . Nie wiem tylko kiedy zrobić ten oprysk

. Dodatkową trudnością przy zakładaniu trawnika będą psy . Trzeba je będzie wyprowadzać na smyczy albo pilnować , żeby nie biegały po świeżo wysianej trawie. No cóż, nikt nie mówił że będzie łatwo

. Pozdrawiam .
Asiu żywopłot z irgi już posadzony. Dostałam całkiem ładne sadzonki i mam nadzieję, że się przyjmą. Te fikuśne drzewa na "wysepce" to zdziczałe wiśnie, które w zeszłym roku baaardzo drastycznie przycięłam

. Mój eM nie pozwolił ich wyciąć . Mnie osobiście nie pasują za bardzo . Zanim inne drzewa urosną to przynajmniej jest odrobinę cienia i miejsce na powieszenie hamaka

. Pozdrawiam .
Pozdrawiam i udanego popołudnia życzę.