
Moje spełnione marzenie tu.ja cz.2
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
ale niestety sporo doniczek nie spelnia swoich zadań bo otwory są za duże po prostu i gryzoń spokojnie przez nie wchodzi do środka
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- HalinaK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9422
- Od: 12 paź 2008, o 11:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Nowy Sącz
Karolku, nooo, nie !!! Tyle pracy miałoby pójść na marnek-c pisze:ale niestety sporo doniczek nie spelnia swoich zadań bo otwory są za duże po prostu i gryzoń spokojnie przez nie wchodzi do środka

Jakiej wielkości powinny być te otwory, żeby gryzonie przez nie nie przeszły

Wolałabym to zrobić raz, a porządnie

- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
najlepiej nie większe niż 0,5 cm średnicy - bo gryzonie mają małe łebki które jak przejdą to już całe się przecisną - zwłaszcza że nornice mają łebki węższe niż zwykłe myszy ...
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- k-c
- Przyjaciel Forum
- Posty: 2284
- Od: 3 wrz 2007, o 15:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
tak - wypalić - choć równie dobrze moga być mniejsze - ważne by ich było troszkę - by drobne korzonki miały skąd czerpać wodę - bo one rozchodzą się na boki - oraz by nie przelać cebuli - dzięki licznym dziurkom nadmiar wody szybko ucieka...
pozdrawiam, Karol
moje wątki
moje wątki
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8926
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
O jak miło! Tylu gości, dyskusja rozgorzała na dobre, a mnie nie ma...
Ja wykorzystałam doniczki,ale także pudełka po 1l lodach. Cały wieczór dziurkowałam pojemniki rozgrzanym nad gazem gwoździem. Otwory robiłam co 1,5-2 cm. O nacinaniu szparek wcześniej nie słyszałam. A to też jest chyba dobre rozwiązanie.
Halinko- dlaczego chcesz sadzić liliowce w koszyki? Im raczej nic nie zagraża...(no chyba,że o czymś nie wiem).
Moniko i Karolu - dzięki serdeczne,że dzielicie się swoim doświadczeniem.
Jacek - bardzo chętnie przygarnę Twoje nadwyżki. Trzymam Cię za słowo i z góry dziękuję!
Iga - ja niestety też nie wszędzie mam miejsce by sadzić w koszykach. Wtedy ryzyk-fizyk i golutkie do gruntu
Co do moich notatek to są bardzo skromne i nieregularne. Jak przyszło do sadzenia do w różnych zakamarkach znajdowałam nie podpisane torebki z cebulami kupowanymi pod wpływem chwili. Najlepsze pod tym względem są zakupy w sieci. Cebulki są fajnie opakowane, podpisane i wszystko jasne.
Ja wykorzystałam doniczki,ale także pudełka po 1l lodach. Cały wieczór dziurkowałam pojemniki rozgrzanym nad gazem gwoździem. Otwory robiłam co 1,5-2 cm. O nacinaniu szparek wcześniej nie słyszałam. A to też jest chyba dobre rozwiązanie.
Halinko- dlaczego chcesz sadzić liliowce w koszyki? Im raczej nic nie zagraża...(no chyba,że o czymś nie wiem).
Moniko i Karolu - dzięki serdeczne,że dzielicie się swoim doświadczeniem.
Jacek - bardzo chętnie przygarnę Twoje nadwyżki. Trzymam Cię za słowo i z góry dziękuję!
Iga - ja niestety też nie wszędzie mam miejsce by sadzić w koszykach. Wtedy ryzyk-fizyk i golutkie do gruntu

Co do moich notatek to są bardzo skromne i nieregularne. Jak przyszło do sadzenia do w różnych zakamarkach znajdowałam nie podpisane torebki z cebulami kupowanymi pod wpływem chwili. Najlepsze pod tym względem są zakupy w sieci. Cebulki są fajnie opakowane, podpisane i wszystko jasne.