
Teraz szybciutko odpowiem, bo za chwilkę obiadek, już prawie gotowy, po południu napiszę troszkę więcej

Dorotko, też cieszę się, że nic mi już głowy nie zaprząta i mogę znowu być z Wami. Zdjęcia jak zdjęcia, też lubię wspominać, nic nie pobije Twoich panienek, ale staram się jak mogę aby było im u mnie dobrze. Wychodzi różnie, jedne pięknie rosną a z innymi bywa różnie.
Za sprawą córci zawitały do mnie w styczniu: A Shropshire Lad, Eustcia Vye, Roald Dahl i Vanessa Bell. I teraz mam kłopot, bo miejsca już praktycznie nie mam, już kilka siedzi w donicach a teraz jeszcze doszły te ślicznotki. Cóż znowu trzeba będzie okroić ciut trawnika

Bożenko witam Cię z całego


Oczywiście podsumowanie zrobię na bieżąco w w tym sezonie, na razie Dorotka i Ewa robią to znakomicie, bardziej profesjonalnie i radzę pilnie śledzić opisy. Moje obserwacje nie będą aż tak szczegółowe z prostej przyczyny, do tej pory nie mogłam moim "dziewczynom" poświęcić zbyt wiele czasu, Od tego roku jestem, jak na razie szczęśliwą emerytką, to i czasu będzie więcej na obserwacje poszczególnych róż.
Tymczasem
