Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Oj Lucynko masz co robić, na parapecie gęsto
, u nas też ładnie dzisiaj było, ale ja zaplanowanego od miesiąca fryzjera miałam i nie mogłam zmienić planów, szkoda i nie szkoda, bo znowu na kilka miesięcy z włosami mam spokój
, koleuski już kolorków dostają, piękne one
pozdrawiam i słoneczka i ciepełka życzę 
- stasia_ogrod
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5197
- Od: 13 mar 2011, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: andrychow
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, też miałam kilka ładnych momentów i co nieco udało się na działeczce ogarnąć.
Niestety, znowu pada i wieje tak że głowę urywa a ma być jeszcze gorzej.
Tak jak i Ty powycinałam wszystkie stare liście ciemiernikom a teraz się martwię, czy nadchodzące do -9* nocne mrozy i to 2 razy w tym miesiącu, nie poomrażają odsłoniętych kwiatów.
Hibiskusy przycinamy jesienią, tak samo jak powojniki, to teraz spoko.
Masz to parapetowe ogrodnictwo bogatsze niż moje, bo ja tylko galtonie wysiałam a M pomidorki, które już powinien pikować do pierścionków. Niestety, musi to zrobić na działce, jak co roku, bo na parapetach już miejsca niet.
Fajny masz ten warsztat pracy, brawo M.
Śliczne iryski, ciemierniki i całe łany krokusów, gołąbki szczęśliwe a Miśka, czyżby na dzikie koty się wybrała.
Wiem, wiem ale i ona pomarzyć może.
Przytulasy cieplutkie Wam zostawiam, wirusy precz odganiam i samych pogodnych dni życzę.

Niestety, znowu pada i wieje tak że głowę urywa a ma być jeszcze gorzej.
Tak jak i Ty powycinałam wszystkie stare liście ciemiernikom a teraz się martwię, czy nadchodzące do -9* nocne mrozy i to 2 razy w tym miesiącu, nie poomrażają odsłoniętych kwiatów.
Masz to parapetowe ogrodnictwo bogatsze niż moje, bo ja tylko galtonie wysiałam a M pomidorki, które już powinien pikować do pierścionków. Niestety, musi to zrobić na działce, jak co roku, bo na parapetach już miejsca niet.
Fajny masz ten warsztat pracy, brawo M.
Przytulasy cieplutkie Wam zostawiam, wirusy precz odganiam i samych pogodnych dni życzę.

-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Jakiś marazm mnie ogarnął do tego stopnia, że nawet pisać mi się nie chciało. Wszystko przez tę "koronę".
Od wczoraj boję się wychodzić z domu, tylko co mi to da... M codziennie zjeżdża i wjeżdża windą w drodze do swoich gołąbków, spokojnie więc może do domu przytargać wirusa. Niestety, na dziewiąte piętro nie da rady wejść, może jedynie zejść na dół, a w windzie zarazków może być multum. Nie pozostaje mi nic innego, jak modlić się o cud.
Pogodę mamy fatalną, choć ciepłą. Wietrzysko wyje, dudni, gwiżdże i wizga za oknami, deszcz - wprawdzie na zmianę ze słońcem - leje jak z cebra, a ja dokończyłam pikowanie i niemal wszystkie sieweczki już we własnych pojemniczkach.
Teraz jedynie zastanawiam się, czy dane mi będzie cieszyć się nimi na działce.
Ewuniu - najważniejsze, byś się wyleczyła, bo - jak pisał jeden z moich ulubionych poetów: "Szlachetne zdrowie! Nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz (...) bo "nic nad zdrowie ani lepszego, ani droższego"...
Ogród masz bogaty w bylinki, które same sobie poradzą, no może przy niewielkiej pomocy i sprawią Ci dużo radości.
Misia wygłaskana aż nadto, bo ostatnio straszna z niej pieszczocha i gdy tylko siądę z książką czy krzyżówką, bezpardonowo pcha się na kolana, nie pozwalając mi oddawać się ulubionym zajęciom. Przy okazji odbiera dużo głasków, z których część przyjechała od Ciebie, wobec czego część mruczanda Tobie jest dedykowana.
Zdrówko przytulam z wdzięcznością
Natalko - oby życie znowu nie zweryfikowało planów związanych z radosnym działkowaniem, a czasy niepewne.
Dorotko - spokojnie, zdążysz przepikować, tylko musisz się nieco pośpieszyć.
Swoją drogą ciekawy byłby taki skok ze spadochronem. Szczególnie starszej pani.
Marysiu - trzeba trochę Opatrzności pomóc w tym czuwaniu, modlitwa nie zaszkodzi, więc i ja będę się w tej intencji modliła.
Kochana, widziałam Twoje siewki, więc nie czaruj, bo też masz dużo bardzo ładnych
Dzięki stolikowi zrobionemu przez M wszystkie prace związane z sianiem, pikowaniem, sadzeniem wykonuję w pokoju gościnnym i nie muszę przenosić się z kuchni na balkon i z powrotem, w zależności od pogody.
Ściskam i całuję wzajemnie
Danusiu - białe ciemierniki są już "wiekowe" na mojej działce, natomiast kolorowe są owocem dobrego serduszka Lidki - Slila1.
Wiatr i u mnie łeb chce urwać, a deszcz przy tym siecze niemiłosiernie.
Kasiu100780 - ja bez siewek nie miałabym co robić, no bo ileż to można sprzątać czy prać, czy robić cokolwiek innego naokrągło.
Iwonko0042 - fryzjer ważna sprawa.
Tym razem ani słoneczka, ani ciepełka, ale może jutro...Dziękuję z góry.
Stasiu - aż takie mrozy mają Twoją działkę nawiedzić? U mnie na szczęście przewidują max -3*C.
Powojniki też jesienią przycięłam, a hibiskusy zawsze w marcu. Lepiej widzę martwe bądź niepotrzebne gałązki i pilnuję, by nie było odrostów od dołu, bo wszystkie uformowałam w drzewka, a najstarsze to już w drzewo urosły.
Moje wszystkie pomidorki przepikowane i jak na razie mają się całkiem dobrze, tylko czy dożyją do sadzenia na miejsca stałe...
Miśka to raczej na myszy gdzieś się zasadziła. Ona tak ma, że jak poluje na gryzonie, to nic innego nie widzi ani nic nie słyszy. Nieraz już taką sytuację przerabialiśmy, tylko zwykle działo się to w cieple, a tym razem było dość zimno, a ona z tych bardziej piecuchowatych.
Dziękuję za wszystkie dobre słowa i Wam również dużo słonecznych dni życzę,

Korony cesarskie.
Orlik.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko też się denerwuję, bo ja i cała moja rodzina jesteśmy w grupie podwyższonego ryzyka
Staramy się ograniczyć chodzenie w duży tłum tam, gdzie można, ale nie zawsze się da
Jednak z wyjazdów na działkę nie mam zamiaru rezygnować, tak samo jak ogólnie z wychodzenia z domu. Mam nadzieję że jak najszybciej znajdą na to lekarstwo 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko
. Piękną masz wiosnę i jakie dorodne siewki
. Sporo już zrobiłaś mimo zawirowań z koroną. Moje plany uległy małej zmianie bo z dziećmi w domu poszaleć za bardzo nie mogę . No ale zdrowie najważniejsze i oby tylko na tym to wszystko się zakończyło bo to co dzieje się we Włoszech , ile ofiar śmiertelnych to jest tragedia
. Zalecenia by siedzieć w domu brzmią słabo ale jak trzeba to trzeba. Dobrze , że mam działkę i mogę spokojnie wyjść na świeże powietrze z dziewczynami
. Życzę zdrowia Tobie i całej Twojej rodzinie i jakoś musimy trzymać się przez ten trudno czas
. Pozdrawiam
.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Masz rację Lucynko.Ten wirus zabija chęć do życia.W internecie wyczytałam,że ten wirus wyhodowali w laboratorium wojskowym ,żeby się pozbyć tych najstarszych.
Byłam dziś w mieście i tylko się rozglądałam czy daleko jestem od innych ludzi.Omijałam też dzieci.
Niby w sklepie dużo ludzi nie było,ale przede mną stała pani z pełniuśkim wózkiem.Kasjerki w rękawiczkach jednorazowych.Synowa dzwoniła,że u nich nawet bibliotekę zamknęli.
U nas niby świeci słońce,ale wieje też zimny wiatr.
Wczoraj u nas też był straszny armagedon.Niebo było tak straszne,że nagrałam filmik i zrobiłam zdjęcia.
Dużo pozytywnego myślenia życzę Tobie i Sobie.
Niby w sklepie dużo ludzi nie było,ale przede mną stała pani z pełniuśkim wózkiem.Kasjerki w rękawiczkach jednorazowych.Synowa dzwoniła,że u nich nawet bibliotekę zamknęli.
U nas niby świeci słońce,ale wieje też zimny wiatr.
Wczoraj u nas też był straszny armagedon.Niebo było tak straszne,że nagrałam filmik i zrobiłam zdjęcia.
Dużo pozytywnego myślenia życzę Tobie i Sobie.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko właśnie z tym pośpieszeniem jest najgorzej. Myślę, że zdążę
Ja też od wczoraj ogarnięta strachem, do środy jeszcze myślałam pozytywnie
Trudno jest cokolwiek przewidzieć, ale bądźmy jak najlepszych myśli 
Ja też od wczoraj ogarnięta strachem, do środy jeszcze myślałam pozytywnie
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2548
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Witaj Lucynko co do korony to chyba wszystkich przygnębia. Ja nie patrze już na tv bo nie mogę tego słuchać ledwo wykaraskałam się z gorączki 39 umęczyłam sie okropnie a tu następne ma przyjść okropieństwo. Nie wychodzę i tak z domu ale jak będzie pogoda to na działkę pojadę tam przynajmniej z daleka będę od ludzi. życzę zdrówka Pozdrawiam
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko ciemierniki śliczne, też od tego roku białe kwitną u mnie pięknie. Siedzę w domu z bólem gardła, więc zamówiłam trzy różowe, żeby poprawić sobie humor.
Siewki, jak zwykle pochwalę szczególnie, ale masz tego dobra.
Po raz pierwszy zrobiłam eksperyment z wykładaniem nasion na mokre płatki do demakijażu. Nawet kilka roślin udało mi się wyhodować.
Krokusowe łany wyjątkowe, jak ja kocham takie kolorowe rabaty.
Pozdrawiam i spokoju życzę.
Siewki, jak zwykle pochwalę szczególnie, ale masz tego dobra.
Krokusowe łany wyjątkowe, jak ja kocham takie kolorowe rabaty.
Pozdrawiam i spokoju życzę.
- seba1999
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4722
- Od: 16 sty 2014, o 20:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Oj Lucynko, pikowania nie zazdroszczę
Ja już tak kiedyś siałem, że miałem prawie wszystkie dostępne rośliny jednoroczne
Pikowanie tego do 3 w nocy nie było niczym przyjemnym, szczególnie gdy robiłem to w tunelu na polu .
Miejmy nadzieję, że w nadchodzącym czasie nie zabraknie słońca, bo jest ono bardzo potrzebne rozsadom
W ogrodzie masz piękne ciemierniki
Miejmy nadzieję, że w nadchodzącym czasie nie zabraknie słońca, bo jest ono bardzo potrzebne rozsadom
W ogrodzie masz piękne ciemierniki
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Wprawdzie nastrój mam bylejaki, ale kto w aktualnej sytuacji ma dobry... Mam jednak mały sukces, udało mi się bowiem uziemić M w czterech ścianach, a ogłoszenie stanu zagrożenia epidemicznego mi w tym pomogło. Do wczoraj lekceważył sobie wszelkie ostrzeżenia, dzisiaj już zdał sobie sprawę z grożącego mu niebezpieczeństwa.
W Płocku chorych jeszcze nie ma, ale dwanaście osób z podejrzeniem przebywa na oddziale zakaźnym.
Tak więc siedzimy w czterech ścianach z dostępem świeżego powietrza na balkonie, więc nie jest źle, a mężniejące siewki dodają skrzydeł. Martwimy się jedynie o dwóch synów i jedną synową, którzy muszą codziennie być na stanowisku pracy. Jeden tylko został oddelegowany do pracy zdalnej w domu. Synowa jako opiekunka medyczna nie może zostawić swoich podopiecznych bez pomocy.
Natalko - ja i mój M jednak zrezygnowaliśmy z wyjazdów na działkę, właśnie z uwagi na duże ryzyko. Gołębie biedne, karmione będą dwa razy w tygodniu, z tym że dostaną sterty jadła. Pewnie połowę rozdepczą, ale trudno, lepiej trochę stracić, niż ciężko chorować.
Uważaj na siebie, kochana, nie lekceważ sytuacji.
Ewelinko - dziękuję za pochwały.
Rozumiem, że priorytetem dla Ciebie jest teraz opieka nad dziećmi, ale ogród nie zginie, a choroba może mocno dokuczyć.
Dbajcie o siebie wzajemnie, bo to jest teraz najważniejsze.
Danusiu - nie czytaj w internecie i nie nakręcaj się, bo tam różne głupoty wypisują. Ja ufam jedynie sprawdzonym informacjom podawanym przez sztab kryzysowy na czele z ministrem zdrowia.
U nas w sklepach niczego nie brakuje, a sama zrobiłam sobie zapasy takich artykułów, z których sama mogę coś upichcić, np. dzisiaj upiekłam dwa placki drożdżowe, by zaoszczędzić chleb, który czeka w zamrażarce. Żadnych konserw tudzież zapasów ryżu czy kaszy nie robiłam. Kluski sama mogę zrobić, toteż zaopatrzyłam się w dużą ilość mąki, a w czwartek u pana od jajek kupiliśmy trzy mendle. Stopiłam słoninę na dobry smalec, a przede wszystkim zadbałam o dobre zaopatrzenie w warzywa i owoce.
W razie jakichś niedoborów syn zaoferował się z pomocą.
Wiatr u mnie nie zmniejsza siły, a dzisiaj nawet śnieg poprószył, w nocy ma być cztery stopnie mrozu.
Myślmy pozytywnie, nie czytajmy i nie słuchajmy rozmaitych mącicieli, bądźmy zdrowi nie tylko na ciele, czego Tobie i sobie życzę.
Dorotko - skoro mój osobisty M dał się nastraszyć, to faktycznie trzeba na siebie bardzo uważać, nie stresować się, myśleć pozytywnie oraz prosić Boga i wszystkich Świętych o pomoc.
Alu - cieszę się, że wykaraskałaś się z choroby, ale organizm masz mocno osłabiony, musisz więc szczególnie uważać. Nie śpiesz się do działki, ona nie zając, nie ucieknie.
Soniu - kuruj się, kochana, szybko wracaj do zdrowia
Za pochwały pięknie dziękuję
Pozdrawiam wzajemnie i życzę zdrówka.
Seba - szczerze mówiąc, lubię pikować te maleństwa, tylko moje plecy wraz z upływem lat coraz mniej to lubią.
Dziękuję w imieniu ciemierników.
W celu zaoszczędzenia zapasów chleba, popełniłam dzisiaj placek drożdżowy.

Częstujcie się, proszę.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
To u Was są drożdże?Podobno w sklepach brakuje.Też chciałam upiec ciastka,ale mąż przemówił mi do rozsądku.Ja też nie robiłam zapasów.Dziś kupiłam mleko,1kg.cukru i 1 kg.mąki.Przywiozłam cały wózek.
No bo wrzuciłam jeszcze trochę jabłek,ziemniaków,masło i tak się nazbierało.Moja wnuczka też dzwoniła czy nie chcę zrobić zakupów,ale powiedziałam,że sama byłam owinięta szalikiem.To samo mówiła moja synowa.Nie nakręcać się i być optymistką.Moje pierwiosnki aż się spociły,ale nic nie ma.
Lucynko dużo zdrówka.

Lucynko dużo zdrówka.
- marpa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11703
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Drożdżoweczka mniamm Lucynko!
Też taką piekę od czasu do czasu..U nas drożdży nie ma...wczoraj pani z warzywniaka powiedziała mi,że nigdzie nie dostanę
Znalazłam w zamrażalniku zamrożoną kostkę! Brawo ja!!! Ale dzisiaj chleb kupiłam spokojnie,w warzywniako-spożywczym, kilkoro emerytów.Zakupy weekendowe jak zwykle.W B. przede mną ,młoda klientka z wózkiem wypełnionym do granic możliwości
zapłaciła w kasie 33Opln...Kilka osób na sklepie z równie wypełnionymi wózkami obowiązkowo zgrzewki wody i rolek papieru... Szok!... Chłodziarki na mięso puściutkie, godz.9,30..Pełny asortyment warzyw i owoców, 2 dni temu jak zaszłam w południe nie było podstawowych warzyw ,mrożonek,kasz,Powoli ludziska się nasycają...Na działkę gdyby tylko była pogoda to z chęcią pojedziemy.Oczywiście
tam nie ma ludzi.Ale zimnica się zrobiła a w domu można się wściec z nudów...
Musimy przetrwać ten czas i oby w zdrowiu !Dobre fluidy dla Was!


-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
U nas drożdży nie brakuje. Wczoraj kupiłam w Biedronce.
Pierwiosnkami się nie martw, podzielę się moimi, których nawychodziło multum, głównie wyniosłe, ząbkowane i storczykowate. Malutko siewek pokazało się w kuwecie z omszonymi i kandelabrowymi, ale i tam po odrobinie jest.
A tak prezentują się trojeści z Twoich nasionek:
Biała.
Czerwona.Zdrówko przygarniam,
Ja już dawno nie piekłam ciast. Żadnych, bo bliziutko mam cukiernię oferującą pyszne wypieki, w tym szczególnie smaczny placek drożdżowy. W tej sytuacji niby po co miałabym się wysilać.
Chleba u nas też nie brakuje, ale zdecydowaliśmy nie wychodzić z domu, a w zamrażarce mamy raptem pięć chlebków i kilka bułek. Nie chcemy też wykorzystywać dobroci syna czy synowej, bo oni zapracowani i poprosimy ich o pomoc dopiero wtedy, gdy będzie ona niezbędna.
Najbliżej mam do Biedronki, gdzie ostatnie zakupy zrobiłam wczoraj. Niczego nie brakowało, półki zapełnione, ludzi znacznie mniej niż wcześniej i tylko dwie osoby z wyładowanymi wózkami, ale to było w piątek, a przed weekendem tutaj zawsze robią zakupy osoby, które zaopatrują spiżarnie na cały tydzień.
My się boimy poruszać windą, z której korzysta około 240 mieszkańców bloku plus różni odwiedzający.
Dziękuję ślicznie za dobre fluidy i Wam również zdrówka życzę.
Dedykuję Ci małe jeszcze, ale ładnie już wybarwione koleuski.

Kochani, dobrej, szczęśliwej i zdrowej niedzieli życzę Wam ja i moja Misia.

- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12184
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12
Lucynko, ale piękne siewki trojeści i koleusy takie kolorowe.
Bez doświetlania takie dorodne? U mnie wszystkie siewki się wyciągają, bo mam zadaszenie nad południowym oknem.
Drożdżówką się poczęstowałam.
Szkoda, że mieszkasz tak wysoko, na działce bezpieczniej niż w sklepie i na ulicy.
Spokojnego świętowania.
Drożdżówką się poczęstowałam.
Szkoda, że mieszkasz tak wysoko, na działce bezpieczniej niż w sklepie i na ulicy.
Spokojnego świętowania.


