Hej
Dziewczyny dobijcie mnie. Ja nie skończę tego podsumowania sezonu. Wszystko nowe pcha się na tapetę i jak tu skupiać się na sierpniu czy wrześniu jak krokusy zaczynają szaleć..
Tak na szybko tylko wam powiem, że dzisiaj praktycznie cały dzień spędziłam na porządkowaniu rabat. Nie skończyłam. Jednak moja mała pomocnica więcej miała w sobie z miłośniczki hulajnogi niż z ogrodnika

Mama zamiast porządkować rabaty i wycinać suszonki musiała człapać po podjeździe i doglądać popisy sportów wyczynowych
Za to mam dla was świeżutkie zdjęcia.. no prawie.. część śniegowej anomalii z ubiegłego piątku(do czego to doszło śnieg w lutym określiłam anomalią

)
Ale najpierw tradycyjnie..
Natalia, oj tydzień z temperaturami powyżej pięciu stopni zrobił niesamowitą robotę. Nie wiem czy coś jest jeszcze w stanie powstrzymać wegetację. Chyba tylko mocny mróz.. oby nieee
Ewa, dziękuję ci

Trochę pracy jest. Nie będę cię zwodzić, że w takim ogrodzie wszystko robi się samo i to wynik ściśle zrównoważonego ekosystemu . Mimo, że wcale nie mam specjalnie dużego areału to mam czasem wrażenie, że z jednej strony kończę, a z drugiej już zarasta

Taka kolej rzeczy. Najważniejsze, że wciąż przynosi mi to radość i satysfakcję. Chyba o to chodzi w ogrodnictwie. Zobacz, wiosna już u drzwi!
Dorotka, Lilypol ma w tym roku baardzo okrojoną ofertę. Sprzedają tylko swoje rośliny. Zauważyłam, że co kilka lat jest większa oferta np Dalii, a czasem nie ma ich wcale, podobnie z irysami i liliowcami. Ubiegły rok był bardzo suchy, może nie mają zbyt wiele do zaoferowania.. Zobaczymy za rok. Niestety namiarów na sprawdzoną i dobrą szkółkę nie mam. W tym roku kupiłam tylko kilka odmian irysów syberyjskich, a po ubiegłorocznej porażce z bródkowatymi (kupionymi w innej szkółce), wstrzymuję się z większymi zakupami. Już prędzej będę u naszej Beatki zamawiać niż kolejny raz połasić się na pomyłki
Augustę uwielbiam w każdej odsłonie. Kiedyś była moją różą nr 1. Trzyma się ładnie od 8 lat. Może kwestia udanej sadzonki
Stasia, poczytałam, potem zrobiłam listę który jak ciąć, bo jak już wychodzę z sekatorem to tracę racjonalne myślenie, a potem przycięłam hurtowo. Teraz zostały mi tylko róże do cięcia.. TYLKO
Joanna, Wellenspiel to raczej spora róża. U mnie w pierwszym roku wybiła sporo ponad 1.6 m. W tym roku mam zamiar jej dać kratkę na plecki i zrobię z niej pnącą

Czy odporna na deszcz? Wiesz, że jakoś nie widziałam żeby jej przeszkadzał, ale trzeba przyznać, że ma tak ciężkie i napakowane kwiaty, że po deszczu zdarzało mi się je delikatnie otrzepywać z wody. Jeśli miałabym doradzać, powiedziałabym bierz. Za sam zapach i kształt kwiatów warto. Poza tym u mnie w tym roku była różą zimozieloną
Ewelina, wiosna idzie wielkimi krokami i wreszcie będziemy mogli przesiadywać całymi dniami w ogrodzie. Już nie mogę się doczekać gotowania w plenerze. Tyle czasu na bieganie do kuchni zaoszczędzone
Cebulowych mam też coraz mniej. Poza krokusami wszystko gnije. Tak - gnije. Sprawdziłam dzisiaj w kilku miejscach. najdziwniejsze jest to, że mam w większości podwyższone rabaty i tam zwykle jest susza, a nie zastój wody.. Nie wiem co jest grane. Coraz bardziej skłaniam się ku opiniom, że tak są teraz "kodowane" cebule. Mają być tanie, cieszyć przez rok czy dwa, a potem gnić żebyśmy mogli kupować nowe..
Małgosia/Clem3, oj zdecydowanie latem

Mimo, że uwielbiam krokusy i przedwiośnie to jednak sposób robienia zdjęć z nosem przy ziemi i brak możliwości wyjścia do ogrodu w krótkim rękawku przemawiają na korzyść lata. Chociaż nie powiem, nawet kwitnące maleństwo cieszy po tej długiej i szarej zimie.
Gosia/Margo2, ja też nie mam już miejsca. Jedynie miejsce z odzysku

Nie wiem jak to będzie za rok czy dwa.. Będę skomleć do nowych odmian i kurczowo trzymać się swoich sprawdzonych pannic. Istna tortura

Na sianie się nie mamy wpływu. Ja podejrzewam , że siewki są tak malutkie i akurat muszą wschodzić w momencie mojego plewienia i je najzwyczajniej niszczę.. Trudno, nie można mieć wszystkiego..
zdjęciaaaa
Najpierw pokażę wam śniegowe szaleństwo z ubiegłego piątku
nareszcie trochę kolorków
czy to możliwe, że zakwitnie mi wisteria? Jeden jedyny taki pączek.. Ja się totalnie nie znam
A na koniec takie śliczności, kiedy wreszcie zaświeciło słońce
