Witam
Ja w typowej sprawie - proszę o pomoc w rozszyfrowaniu roślinki. Wiem, że najprościej byłoby zamieścić zdjęcie, ale w życiu jeszcze żadnego nie zrobiłem, więc może uda się na podstawie dokładnego opisu.
Z pewnością to aloes. Pracowicie przejrzałem cały wątek z nadzieją, że znajdę zdjęcie z informacją o nazwie. Zdjęcie znalazłem na str. 31 zamieszczone przez użytkownika o nicku "esia" pod nr 2, ale nikt nie zidentyfikował roślinki. Akurat ta nie była w najlepszym stanie, prawdopodobnie z powodu zbyt małej ilości światła stała się wyciągnięta, mało zwarta.
Teraz o mojej. Mam kilka egzemplarzy w różnym wieku i stadium rozwoju. Liście bardzo mięsiste, zwarte (trochę jak u aloe brevifolia), stosunkowo szerokie i przede wszystkim krótkie (to cecha szczególna, wyróżniająca mojego aloesa od większości widocznych na zdjęciach w internecie). Najdłuższe mają po około 20cm, nawet u najstarszych egzemplarzy. Uwielbia światło, ale też bardzo chętnie żłopie wodę i to przez cały rok. Rośnie jak na drożdżach, najstarszy egzemplarz ma już 160 cm plus 25 cm doniczki. Stoi na parapecie od południowej strony i już sięga prawie do sufitu, a mieszkanie mam wysokie. Corocznie w czerwcu wypuszcza węża, który za chwilę się rozgałęzia, a z tych rozgałęzień wyłaniają się kwiatostany w formie skupiska czerwonych (a może pomarańczowych, faceci to daltoniści), długich naokoło 5-6 cm i bardzo wąskich kielichów.
Mniej więcej do osiągnięcia wysokości 80cm licząc od góry doniczki roślina jest cała zielona, potem zaczyna gubić dolne liście i powstaje nieregularny pień. Ten egzemplarz o wysokości 160 cm ma 80 cm liści i drugie tyle pnia.
Często wypuszcza liczne odnogi. Najciekawsze jest to, że drugi egzemplarz (około 140cm) w pewnym momencie postanowił się rozkrzewić w miejscu, gdzie pień przechodzi w liście, wypuścił cały pęk odnóg i zaczęły mu w tym miejscu wyrastać korzenie. Pewnie w naturze by się przewrócił i ma zakodowane genetycznie, że te korzenie trzeba wypuścić.
Największy problem, to utrzymanie roślinki w pionie, bowiem pień jest dość cienki i wiotki, a góra bardzo masywna - wymaga podpórek. Innych kłopotów nie sprawia, nie trzeba go ani przenosić na zimę w chłodniejsze miejsce ani przesuszać.
Jak widać z opisu to aloes drzewiasty, ale te krótkie liście sprawiają, że nie jest podobny do żadnego ze zdjęć zamieszczonych w internecie. Stąd moja prośba - może ktoś się z takim aloesem już spotkał. Bo przecież jeśli nie Wy, to kto?
