Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej cz.II (2018-2020)
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Nie jestem naiwna, ale wtedy mam prawo zgłosić takiego sprzedającego że jego produkty są źródłem roznoszenia infekcji. Paszport to nie zwykły świstek papieru.
Ja, jako klient 'dopłacę' Ci za paszport, ale niech ta roślina go posiada. Przemyśl to również z drugiej strony.
Ja, jako klient 'dopłacę' Ci za paszport, ale niech ta roślina go posiada. Przemyśl to również z drugiej strony.
- Dominik z Gdyni
- 100p
- Posty: 114
- Od: 3 lut 2013, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
yanina_19 co ci przyjdzie dobrego z tej ustawy o agrofagach i barier jakie sztucznie wprowadza, skoro są naturalne migracje szkodników i agrofagów? One nie czytają ustaw. Kupisz roślinę schemizowaną i "zgodną z prawem", za chwilę chemia przestanie działać, otworzysz okno a tu nieszczęście! Przylecą przędziorki, i co zwalisz winę na sprzedawcę i polecisz zadenuncjować człowieka do Piorin że rozsiewa szkodniki? Czasy niegodziwych denuncjacji i łapanek już były i wiemy czym to grozi. Myślenie nie boli.
Twoje podejście prowadzi do dyktatury jednego sposobu myślenia, podczas gdy są inne równie ważne i równie uprawnione do istnienia. Jest tym podejściem uprawa roślin w sposób ekologiczny (jest to usankcjonowane przez prawo, a więc legalne). W tym aspekcie projekt ustawy o agrofagach jest sprzeczny z innymi ustawami oraz konstytucją (godzi w konstytucyjną wolność wyboru metody uprawy, przypomnę tylko że rolnictwo jako takie podlega w konstytucji szczególnej ochronie).
Poza tym już widzę jak dopłacisz za paszport 50 czy 100% ceny rośliny. Myślenie że cała ta procedura chemizacyjna zostanie wyceniona przez sprzedawcę lub producenta na 30 czy 40 groszy jak to wpisano w projekcie ustawy (koszt paszportu) to naiwność. Pamiętaj że każdy ma prawo wyceniać te zabiegi i całą papierkologię jak chce zgodnie z wolnością prowadzenia działalności gospodarczej. Poza tym uczciwy sprzedawca wpisuje w widocznym miejscu, że rośliny są uprawiane w sposób ekologiczny oraz że mogą zawierać naturalnie występujące grzyby i szkodniki, masz więc wybór czy kupić roślinę ekologiczną czy "pryskaną". Zaraz mi napiszesz że nie wszyscy wpisują takie rzeczy. Ok dam ci nowy przykład:
A czy producenci i sprzedawcy stosujący ciężką chemię do uśpienia jedynie tych organizmów barwnie i dla zmyłki nazwanych "agrofagami" opisują te zabiegi dla klienta w ten sam sposób, np: "wykonałem oprysk glifosatem, albo: roślina trująca, przy spożyciu ryzyko rozwoju nowotworów"? Zapewne nie. Obecnie na świecie pojawił się nowy trend, można powiedzieć nowa religia: nazywa się ekologizm. W myśl tej nowej pseudo religii, dobro świata (planety) a w szczególności naturalnie zmieniający się klimat (w tym potrzeba jego regulowania) jest ważniejsze niż dobro ludzi. Jeśli tak rzeczywiście jest i w grę wchodzi prawdziwe dobro i dbanie o planetę to powinniśmy pozwolić działać siłom natury, a nie chemizować planetę zmieniając prawodawstwo w ten sposób aby nawet paprotka na parapecie musiała dostać swoją porcyjkę trucizny, bo nie daj Boże zawiera agrofaga który jest nielegalny.
Moim zdaniem najprostszym rozwiązaniem więc jest wpisanie do ustawy konieczności albo wystawiania paszportów do roślin (i rejestracji podmiotu i całej papierologii), albo (do wyboru w ramach wolności dla przedsiębiorcy) wpisanie że rośliny są uprawiane w sposób ekologiczny. W ten sposób takie osoby jak Ty które nie akceptują możliwości wystąpienia na roślinie jakichkolwiek naturalnych organizmów będą mieć wybór, czy postawić na parapecie roślinę "pryskaną" czy z agrofagami i szkodnikami (lub bez, bo nie wiem czy wiesz, ale istnieją ekologiczne metody eliminacji szkodników o często podobnej lub wyższej skuteczności jak metody chemiczne).
Twoje podejście prowadzi do dyktatury jednego sposobu myślenia, podczas gdy są inne równie ważne i równie uprawnione do istnienia. Jest tym podejściem uprawa roślin w sposób ekologiczny (jest to usankcjonowane przez prawo, a więc legalne). W tym aspekcie projekt ustawy o agrofagach jest sprzeczny z innymi ustawami oraz konstytucją (godzi w konstytucyjną wolność wyboru metody uprawy, przypomnę tylko że rolnictwo jako takie podlega w konstytucji szczególnej ochronie).
Poza tym już widzę jak dopłacisz za paszport 50 czy 100% ceny rośliny. Myślenie że cała ta procedura chemizacyjna zostanie wyceniona przez sprzedawcę lub producenta na 30 czy 40 groszy jak to wpisano w projekcie ustawy (koszt paszportu) to naiwność. Pamiętaj że każdy ma prawo wyceniać te zabiegi i całą papierkologię jak chce zgodnie z wolnością prowadzenia działalności gospodarczej. Poza tym uczciwy sprzedawca wpisuje w widocznym miejscu, że rośliny są uprawiane w sposób ekologiczny oraz że mogą zawierać naturalnie występujące grzyby i szkodniki, masz więc wybór czy kupić roślinę ekologiczną czy "pryskaną". Zaraz mi napiszesz że nie wszyscy wpisują takie rzeczy. Ok dam ci nowy przykład:
A czy producenci i sprzedawcy stosujący ciężką chemię do uśpienia jedynie tych organizmów barwnie i dla zmyłki nazwanych "agrofagami" opisują te zabiegi dla klienta w ten sam sposób, np: "wykonałem oprysk glifosatem, albo: roślina trująca, przy spożyciu ryzyko rozwoju nowotworów"? Zapewne nie. Obecnie na świecie pojawił się nowy trend, można powiedzieć nowa religia: nazywa się ekologizm. W myśl tej nowej pseudo religii, dobro świata (planety) a w szczególności naturalnie zmieniający się klimat (w tym potrzeba jego regulowania) jest ważniejsze niż dobro ludzi. Jeśli tak rzeczywiście jest i w grę wchodzi prawdziwe dobro i dbanie o planetę to powinniśmy pozwolić działać siłom natury, a nie chemizować planetę zmieniając prawodawstwo w ten sposób aby nawet paprotka na parapecie musiała dostać swoją porcyjkę trucizny, bo nie daj Boże zawiera agrofaga który jest nielegalny.
Moim zdaniem najprostszym rozwiązaniem więc jest wpisanie do ustawy konieczności albo wystawiania paszportów do roślin (i rejestracji podmiotu i całej papierologii), albo (do wyboru w ramach wolności dla przedsiębiorcy) wpisanie że rośliny są uprawiane w sposób ekologiczny. W ten sposób takie osoby jak Ty które nie akceptują możliwości wystąpienia na roślinie jakichkolwiek naturalnych organizmów będą mieć wybór, czy postawić na parapecie roślinę "pryskaną" czy z agrofagami i szkodnikami (lub bez, bo nie wiem czy wiesz, ale istnieją ekologiczne metody eliminacji szkodników o często podobnej lub wyższej skuteczności jak metody chemiczne).
Cierpliwość jest cnotą ogrodników. Jadalne rośliny tropikalne oraz egzotyczne rośliny ogrodowe to moja pasja.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
A może po prostu odesłać roślinkę na koszt sprzedającego ze zwrotem (jeśli już...), jak najszybciej zgłosić to sprzedającemu. A on podejmie odpowiednie kroki?yanina_19 pisze: A klient? Nam klientom pozostaje spalenie takiej rośliny, jeśli kupujący jest świadomy, a problem jest ogromny...
Nie jestem naiwna, ale wtedy mam prawo zgłosić takiego sprzedającego że jego produkty są źródłem roznoszenia infekcji
Zwyczajnie po ludzku się nie da? Taki mały, taki duży konfidentem (może) być.


I jest druga strona medalu - oczywiście że trzeba trzymać rękę na pulsie i sprzedawcy także będą musieli uważać i prowadzić kontrole roślin w PIORIN
I skoro wystąpi taka sytuacja to łatwo się da sprawdzić czy partia roślin u sprzedawcy faktycznie ma ten sam problem co u klienta - bo zazwyczaj choruje cała partia - a jeśli nie to problem będzie miał zgłaszający kupujący.
Dominiku z Gdyni - przędziorki czy mszyce to według Ciebie agrofag kwarantannowy? Także jestem za ekologią - dość w swoim życiu mamy żywności niskiej jakości z chemią.
Nie ma w ustawie nic o "podmiotach nieprofesjonalnych" Opisane jest jednak kto nie musi się rejestrować.MariuszeK pisze:Witam,może coś przeoczyłem na forum ,ale podmiot nieprofesjonalny to taki który sprzedaje tylko dla klienta końcowego 100% detal

A zatem rejestrować nie muszą się osoby które sprzedają do klienta końcowego, bezpośrednia sprzedaż w detalu na targu, bazarku, kwiaciarni a jeśli wysyłają choć jedną roślinkę poprzez umowę zawieraną na odległość (internet, telefon, list, gołąb pocztowy) do klienta w detalu to mają obowiązek rejestracji i wystawienia paszportu.
tutaj masz pierwsze trzy punkty wyjaśniają wszystko:
https://piorin.gov.pl/gi-aktualnosci/in ... uAkiIv-8gE
Mało kto jest z tych przepisów zadowolony - szkodniki, zmiany przyjdą z wraz z ociepleniem klimatu to już się dzieje niestety.
Czy ktoś tak jak ja stracił Bukszpany w ogrodzie? Przez jakąś plagę ćmy która przyleciała z Azjii.
Szkoda tylko, że nie można będzie ciekawych okazów kupić od Pani mającej całą kolekcję hoja lub się wymieniać rzadkimi okazami. Chcieliśmy być w Unii. Teraz to już za późno ustawa zostanie z Nami po wsze czasy.
- Dominik z Gdyni
- 100p
- Posty: 114
- Od: 3 lut 2013, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Monia33, nie napisałem że przędziorki czy mszyce to agrofag kwarantannowy, ale pod płaszczykiem ustawy o agrofagach (zresztą już prawie uchwalonej z licznymi sankcjami - jak za komuny), wprowadza się "po cichu" konieczność eliminacji wszystkiego co żyje poza rośliną (inaczej taka roślina nie jest zgodna z przepisami, a więc wprowadza się wymóg totalnej chemizacji). Tak jak pisałem wcześniej teraz dopiero rozpocznie się polowanie na czarownice, podkładanie świń i inne podobne.
Państwo zyskuje także ogromne narzędzie do walki z szarą strefą jeśli chodzi o pokątną sprzedaż roślin. Także osoby niezarejestrowane muszą uważać. Niektóre zakresy sankcji sięgają nawet 10 lub 50 tysięcy złotych, a więc dobrze się zastanówcie zanim wyślecie roślinę bez spełnienia wymogów formalnych. Ustawa opisuje też warunki i sposoby sprawdzania przesyłek. Czyli w majestacie prawa państwo będzie miało dostęp do przesyłki i będzie mogło na Was zdobyć dodatkowe pieniądze w przypadku "przyłapania".
Tak jak pisałem wcześniej ustawa jest bardzo zła zarówno dla konsumentów jak i sprzedawców, ale w tej chwili jest już chyba za późno aby cokolwiek z tym zrobić. Ktoś postawił krzyżyk na Polsce na zasadzie: "tutaj ukrócimy obrót roślinami". Najgorsze jest że prawie nikt nie protestował, czytałem listę uwag na kilkadziesiąt stowarzyszeń odezwały się dwa z jakimiś nieistotnymi uwagami - czyli NIKT nas amatorów albo małych sprzedawców nie reprezentuje.
Tutaj jest pełna treść ustawy po III czytaniu (w tej chwili jest w Senacie, ale mało prawdopodobne aby została zmieniona):
http://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/naz ... e/62_u.pdf
ps. Monia, no właśnie "przyleciała z Azji" i to bez rejestracji i paszportu. To uwaga dla tych którzy jeszcze myślą. Podobnie jest z grzybami (agrofagami), roznoszą się bez papierów i wbrew rozporządzeniom, ale na szczęście zgodnie z logiką i prawami natury, a to historia!
Jeszcze jedna uwaga: hoję i inne pewnie kupisz jak dawniej, ale raczej z Niemiec niż w Polski, bo wszystko podrożeje u nas, gdyż znacznie wzrosną koszty sprzedawcom i wcale nie chodzi tylko o 30 czy 40 groszy za paszport. Takie zmiany biurokratyczne robi się po to aby u nas nie było taniej, abyśmy nie byli konkurencyjni z firmami na zachodzie, abyśmy im nie odbierali zysków. Taka to jest cała ta "unia". Zaczęło się od wykastrowania polskiego transportu w ubiegłym roku - gdzie narzucili takie przepisy że wiadomo że część polskich usług wyleci z rynku, teraz przyszła pora na rośliny, ciekawe kto lub co będzie następne, ogórki (przetwory w słoikach) i palety?

Państwo zyskuje także ogromne narzędzie do walki z szarą strefą jeśli chodzi o pokątną sprzedaż roślin. Także osoby niezarejestrowane muszą uważać. Niektóre zakresy sankcji sięgają nawet 10 lub 50 tysięcy złotych, a więc dobrze się zastanówcie zanim wyślecie roślinę bez spełnienia wymogów formalnych. Ustawa opisuje też warunki i sposoby sprawdzania przesyłek. Czyli w majestacie prawa państwo będzie miało dostęp do przesyłki i będzie mogło na Was zdobyć dodatkowe pieniądze w przypadku "przyłapania".
Tak jak pisałem wcześniej ustawa jest bardzo zła zarówno dla konsumentów jak i sprzedawców, ale w tej chwili jest już chyba za późno aby cokolwiek z tym zrobić. Ktoś postawił krzyżyk na Polsce na zasadzie: "tutaj ukrócimy obrót roślinami". Najgorsze jest że prawie nikt nie protestował, czytałem listę uwag na kilkadziesiąt stowarzyszeń odezwały się dwa z jakimiś nieistotnymi uwagami - czyli NIKT nas amatorów albo małych sprzedawców nie reprezentuje.
Tutaj jest pełna treść ustawy po III czytaniu (w tej chwili jest w Senacie, ale mało prawdopodobne aby została zmieniona):
http://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/naz ... e/62_u.pdf
ps. Monia, no właśnie "przyleciała z Azji" i to bez rejestracji i paszportu. To uwaga dla tych którzy jeszcze myślą. Podobnie jest z grzybami (agrofagami), roznoszą się bez papierów i wbrew rozporządzeniom, ale na szczęście zgodnie z logiką i prawami natury, a to historia!



Cierpliwość jest cnotą ogrodników. Jadalne rośliny tropikalne oraz egzotyczne rośliny ogrodowe to moja pasja.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dominik z Gdyni pisze: ps. Monia, no właśnie "przyleciała z Azji" i to bez rejestracji i paszportu.


Dmyślam się! drukarki do paszportów, etykiety - dodatkowy pracownik do naklejania czy cała linia produkcyjna i nie wiem co jeszcze .. podobno jakieś płatne kontrole z piorin odnośnie badaniawzrosną koszty sprzedawcom i wcale nie chodzi tylko o 30 czy 40 groszy za paszport.
No wiadomo, że po to, aby gospodarka "tych lepszych" od Nas Państw, którzy wymyślili Unię miała się lepiejTakie zmiany biurokratyczne robi się po to aby u nas nie było taniej,
- Dominik z Gdyni
- 100p
- Posty: 114
- Od: 3 lut 2013, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Podoba mi się Twój niewerbalny komentarz Monika i podpisuję się pod nim co najmniej lewą i prawą rękąMonia33 pisze:Dominik z Gdyni pisze: ps. Monia, no właśnie "przyleciała z Azji" i to bez rejestracji i paszportu.na pewno do mojego ogrodu paszportu ani WIZY nie miała
![]()

W tej sytuacji jest to chyba najlepsze co można zrobić myśląc o tych przepisach, mianowicie uśmiechnąć się:





Cierpliwość jest cnotą ogrodników. Jadalne rośliny tropikalne oraz egzotyczne rośliny ogrodowe to moja pasja.
- Zibi_41
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2560
- Od: 11 maja 2010, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Bytom
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dominik z Gdyni, nawiążę tylko do jednej kwestii, bo co do rozdrabniania tematu masz całkowitą rację. Nad tym problemem pracują prawnicy różnych firm i nie rozporządzenie Unii Europejskiej (świadomie z dużej litery) jest problemem, lecz jego tłumaczenie i interpretacja. W normalnym kraju tłumacz przysięgły wziął by do ręki oryginał rozporządzenia (w języku Angielskim), przetłumaczył i na tej podstawie powstały by akty wykonawcze. U nas poczekano aż Niemcy przetłumaczą, i dopiero z Niemieckiego tłumaczono na nasze... takie tłumaczenie znacznie wypaczyło oryginalny tekst. Wiele poważnych instytucji i firm wystąpiło do Brukseli o interpretację i czekamy. Taka forma interpretacji przepisów jest korzystna jedynie dla administracji skarbowej, za jakiś czas wprowadzą nam podatek dochodowy a listę podmiotów profesjonalnych będą mieli już gotową. pomyśl nad tym.
Pozdrawiam Euzebiusz , Od ugoru do ... cz.1, Część 2,
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Moje wątki, Sprzedam sadzonki chryzantem drobnokwiatowych 2024r
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Trzymam kciuki!. Ciekawe jak długo to zajmie.Zibi_41 pisze: Wiele poważnych instytucji i firm wystąpiło do Brukseli o interpretację
Nadinterpretacja przepisów (słowo klucz) bo jest to temat nowy i ma jeszcze mnóstwo niejasności.
Nawet urzędnicy z PIORIN jeszcze sami o tym nie wiedzą ile czeka tu pułapek!
Jednak bardzo chętnie nadinterpretują to rozporządzenie - są w tym niezawodni a wręcz czują się w tym jak ryba w wodzie.
Nie znam prawa jakie jest stosowane w np. Niemczech, ale czy tam amator/ogrodnik też nie moze się wymieniać za pośrednictwem internetu z innymi?
Czy tam nie może sprzedać swoich roślin? W Holandii na pewno paszporty są wydawane ale kogo to dotyczy to już nie wiem
forestit - trochę wprowadziłeś zamęt tym zdaniem. Zaczynam od nowa mieć dziurę w głowie. AŁAforestit pisze: Według tej teorii to kwiaciarnia nie jest profesionalista?- nieprawda. Profesjonalistą nie jest klient detaliczny/koncowy

Im więcej czytam, tym moja główka robi się coraz bardziej pusta a tak nie powinno być

Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dominik wskazał jeszcze jedną ważną sprawę, która wszyscy pomijamy. Rozporządzenie UE jest stosowane wprost. To znaczy, nie potrzeba żadnej implementacji w Polsce tego prawa. Ono działa tak jak RODO, ale pomimo tego w Polsce procedowana jest właśnie dodatkowo ustawa, której projekt Dominik przytoczył: http://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/naz ... e/62_u.pdf
Projekt ma ponad 100 stron i w większości pokrywa się z Rozporządzeniem... w większości... Ktoś musiałby przeanalizować ten projekt, pod kątem tego gdzie jeszcze lobbyści zadziałali i co w nim zmienili :/
Projekt ma ponad 100 stron i w większości pokrywa się z Rozporządzeniem... w większości... Ktoś musiałby przeanalizować ten projekt, pod kątem tego gdzie jeszcze lobbyści zadziałali i co w nim zmienili :/
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Ja sprawdziłam chociażby jeden zapis i już tam go nie widzę w tym projekcie ale rozumiem, że to jest jakieś uszczegółowienie do tamtego rozporządzenia, wiec ok. Nie jest to to samo co w rozporzadzeniu kropka w kropkę.Teo44 pisze: Projekt ma ponad 100 stron i w większości pokrywa się z Rozporządzeniem :/
Trzeba zrobić spis nurtujących pytań i sprawdzić. Artykuł po Artykule. Będziemy sprawdzać kolor tej zapałki. Może jednak jest czarna!
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Problem jest w niepełnym zacytowaniu przepisu. Ktoś kto to pisał ominął słowo "profesjonalny" przy "podmiot". Powyższe dotyczy sytuacji, w której jesteś "podmiotem profesjonalnym", ale nie musisz sie rejestrować, bo dostarczasz małe ilości roślin itd. Ja natomiast mówie, że w ogóle ten przepis, a nawet całe rozporządzenie, nie dotyczy wszystkim podmiotów sprzedających rośliny, ponieważ nie każdy sprzedawca jest podmiotem profesjonalnym. Np. kwiaciarnia wg. mnie jest. Ale już pani siedząca na rynku z trzema wiadrami wody z kwiatami z ogórdka - nie jest. Tak samo farma, zatrudniająca pracowników na umowe o prace profesjonalistą jest, ale rolnik/ogrodnik, prowadzący osobiście gospodarstwo rolne i rozliczający się KRUSem - nie musi być.MariuszeK pisze: to jak to rozumieć?
" Wyłączenia z obowiązku rejestracji, zostały określone w art. 65 ust. 3 ww. Rozporządzenia. W
artykule tym wskazane jest, że z obowiązku rejestracji zwolnione są m.in. podmioty, które
dostarczają wyłącznie i bezpośrednio użytkownikom ostatecznym małe ilości roślin w sposób inny niż
w ramach sprzedaży poprzez umowy zawierane na odległość.
Z powyższego wynika więc jednoznacznie, że jeśli podmiot sprzedaje małe ilości roślin wyłącznie i
bezpośrednio użytkownikom ostatecznym, to nie musi być wpisany do rejestru podmiotów
profesjonalnych, a tym samym sprzedawane przez tę osobę rośliny nie muszą być zaopatrywane w
paszport roślin. Jednak, wyłączenie to nie dotyczy podmiotów, które sprzedają rośliny przez Internet.
Należy również wyjaśnić, że nie jest konieczne szczegółowe doprecyzowanie pojęcia ?małe ilości
roślin?, gdyż wskazana w ww. przepisie prawa forma sprzedaży (bezpośrednio) i charakter nabywcy
roślin (użytkownik ostateczny) determinują skalę produkcji/działalności tego podmiotu."
-- 5 lut 2020, o 12:01 --
Monia33 pisze:Ja sprawdziłam chociażby jeden zapis i już tam go nie widzę w tym projekcieTeo44 pisze: Projekt ma ponad 100 stron i w większości pokrywa się z Rozporządzeniem :/
To potencjalnie nic złego, bo trzeba pamiętać, że Rozporządzenie UE działa, a jest ważniejsze od ustawy krajowej.
Ale rzeczywiście moga być jakieś chore doprecyzowania, a to by już był poważny problem.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
I tu jest pies pogrzebany. Bo wg mnie:Teo44 pisze:
kwiaciarnia wg. mnie jest. Ale już pani siedząca na rynku z trzema wiadrami wody z kwiatami z ogórdka - nie jest. Tak samo farma, zatrudniająca pracowników na umowe o prace profesjonalistą jest, ale rolnik/ogrodnik, prowadzący osobiście gospodarstwo rolne i rozliczający się KRUSem - nie musi być.
1) kwiaciarnie nie musi się rejestrować - bo sprzedaje bezpośrednio do klienta,który odbierze i zapłaci do ręki.
2) farma, zatrudniająca pracowników na umowe o prace profesjonalistą jest lub nie: w zależności czy sprzedaje pośrednikom (MUSI) czy do klienta,który odbierze i zapłaci do rączki (nie MUSI) lub przez internet (MUSI)
3) rolnik/ogrodnik, prowadzący osobiście gospodarstwo rolne - w zależności czy sprzedaje pośrednikom (MUSI) czy do klienta,który odbierze i zapłaci do rączki (nie MUSI) lub przez internet (MUSI)
4) babuszka siedząca na targu z jednym badylkiem (NIE MUSI) babuszka buszująca w internecie z jednym badylkiem (MUSI)
oznacza to tyle, że babuszka nie jest dziś nazywana podmiotem profesjonalnym jeśli dziś sprzedaje na targu - ale jeśli jutro wskoczy na kompa to już jest podmiotem profesjonalnym i zdecydowanie powinna się zarejestrować i pomysleć o egzaminach i kontrolach.
Proszę oświećcie mnie. Moze ktoś to potwierdzić, że tak jest lub chociaż przytoczyć artykuły?
Ja dlatego nie czytam strony priorinu, bo tam są w większości nadinterpretacje - tylko Rozporzadzenie one tylko daje pewność.
- Dominik z Gdyni
- 100p
- Posty: 114
- Od: 3 lut 2013, o 21:20
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dokładnie, trzeba czytać ostateczne wersje przepisów a nie interpretacje.
Podsumowując dyskusję: potrzebujemy jednej prostej zmiany w obecnie procedowanej (na ukończeniu) ustawie o brzmieniu mniej więcej:
"Drobni producenci przy sprzedaży do odbiorców ostatecznych są zwolnieni z obowiązku rejestracji jako podmioty profesjonalne. Przemieszczanie roślin na terenie RP pomiędzy drobnymi producentami, przy umowach zawartych na odległość (np drobna sprzedaż internetowa) jest zwolnione z obowiązku paszportowania roślin."
Takie rozwiązanie (choć może być niestety sprzeczne z wytycznymi z "ue") załatwia problem dla hobbystów oraz małych firm. Jeśli jest sprzeczne z wytycznymi "ue" trzeba walczyć w Brukseli. Dziękuję za uwagę
Podsumowując dyskusję: potrzebujemy jednej prostej zmiany w obecnie procedowanej (na ukończeniu) ustawie o brzmieniu mniej więcej:
"Drobni producenci przy sprzedaży do odbiorców ostatecznych są zwolnieni z obowiązku rejestracji jako podmioty profesjonalne. Przemieszczanie roślin na terenie RP pomiędzy drobnymi producentami, przy umowach zawartych na odległość (np drobna sprzedaż internetowa) jest zwolnione z obowiązku paszportowania roślin."
Takie rozwiązanie (choć może być niestety sprzeczne z wytycznymi z "ue") załatwia problem dla hobbystów oraz małych firm. Jeśli jest sprzeczne z wytycznymi "ue" trzeba walczyć w Brukseli. Dziękuję za uwagę

Cierpliwość jest cnotą ogrodników. Jadalne rośliny tropikalne oraz egzotyczne rośliny ogrodowe to moja pasja.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Monia, niezależnie od tego czy stoimy na gruncie interpretacji PIORIN czy na gruncie Rozporządzenia, to i tak niestety mieszasz dwie sprawy.
Otóż mieszasz fakt bycia/nie bycia podmiotem profesjonalnym z faktem konieczniości/braku konieczności zarejestrowania się.
Przykładowa kwiaciarnia: ona jst podmiotem profesjonalnym (ponieważ "żyje" ze sprzedaży i płaci od tego podatki), ALE nie musi się rejestrować, ponieważ sprzedaje tylko bezpośrednio.
I drugi przykład, ktory pokazuje że to ważne rozróżnic dwie w/w sprawy: babcia sprzedająca na rynku nie jest podmiotem profesjonalnym (bo sobie tylko dorabia z własnego ogródka), a także nie musi sie rejestrować, nie dlatego, że sprzedaje osobiście, ale dlatego przede wszystkim, że nie jest podmiotem profesjonalnym, więc całe Rozporządzenie jej nie dotyczy. Chodzi mi oto, że jeśli wnuczek zrobi jej konto na jakimś portalu aukcyjnym i sprzeda tam kilogram marchewki, to nadal nie musi się rejestrować. Owszem, sprzedała coś przez internet, ale całe Rozporządzenie dotyczy tylko podmiotów profesjonalnych, a ona nim nie jest i póki nie założy firmy nigdy nim nie będzie.
Otóż mieszasz fakt bycia/nie bycia podmiotem profesjonalnym z faktem konieczniości/braku konieczności zarejestrowania się.
Przykładowa kwiaciarnia: ona jst podmiotem profesjonalnym (ponieważ "żyje" ze sprzedaży i płaci od tego podatki), ALE nie musi się rejestrować, ponieważ sprzedaje tylko bezpośrednio.
I drugi przykład, ktory pokazuje że to ważne rozróżnic dwie w/w sprawy: babcia sprzedająca na rynku nie jest podmiotem profesjonalnym (bo sobie tylko dorabia z własnego ogródka), a także nie musi sie rejestrować, nie dlatego, że sprzedaje osobiście, ale dlatego przede wszystkim, że nie jest podmiotem profesjonalnym, więc całe Rozporządzenie jej nie dotyczy. Chodzi mi oto, że jeśli wnuczek zrobi jej konto na jakimś portalu aukcyjnym i sprzeda tam kilogram marchewki, to nadal nie musi się rejestrować. Owszem, sprzedała coś przez internet, ale całe Rozporządzenie dotyczy tylko podmiotów profesjonalnych, a ona nim nie jest i póki nie założy firmy nigdy nim nie będzie.
Re: Rośliny ozdobne w uprawie producenckiej 2018,2019
Dlatego zamiast dopisywać nowe przepisy do istniejącego prawa, co nie zadziała, bo przepis nadrzędny istnieje, to w nowej ustawie, której projekt jest tutaj: http://orka.sejm.gov.pl/opinie9.nsf/naz ... e/62_u.pdf trzeba zrobić jedną rzecz:Dominik z Gdyni pisze: Takie rozwiązanie (choć może być niestety sprzeczne z wytycznymi z "ue") załatwia problem dla hobbystów oraz małych firm. Jeśli jest sprzeczne wytycznymi "ue" trzeba walczyć w Brukseli. Dziękuję za uwagę
Zamienić "Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają: (...) 13) podmiot profesjonalny ? podmiot profesjonalny w rozumieniu art. 2 pkt 9 rozporządzenia 2016/2031;"
na np.
"Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają: (...) 13) podmiot profesjonalny ? każdy podmiot w rozumieniu art. 2 pkt 9 rozporządzenia 2016/2031, który zatrudnia więcej niż 5 pracowników".
Prawo polskie nie może stać w sprzeczności z prawem europejskim, ale może go uszczegóławiać. I to trzeba by było komuś przekazać... Może europoseł Wojciechowski ? On jest od rolnictwa i to dośc logiczny człowiek.