

Ten ogrodnik tak delikatnie mówiąc taki nawiedzony , ale trzeba
przyznać ma efekty .
Powiedziałam m. , że wszystkie zebrane kamienie trzeba z powrotem
rozłożyć na ogrodzie .

Przy okazji z tych kamieni woda opadowa uwalniała wapń do gleby, więc to było 2 w 1. Dawno temu, gdy nie było przemysłu ogrodniczego dla amatorów, takiego jak dziś, miałam skalniak z roślinami alpejskimi i sadząc je "pod nogi" dawałam potłuczony wapień wymieszany z rodzimą ziemią. Miałam spokój z odkwaszaniem i dostarczaniem wapnia i spokojną głowę czy nie przedawkowałam lub czy nie za mało (Alpy są zbudowane z wapieni, a dużo roślin skalnych stamtąd pochodzi).whitedame pisze:Dawno, dawno temu jak mój teść był zdrowy i mi pomagał, zawsze rozkładał kamienie wapienne między rosnącymi pomidorami. Ale on to robił, żeby kamienie nagrzały się w dzień, a nocą oddały ciepło, czyli aby zmniejszyć różnicę temperatur między nocą i dniem.
Aniu, to zależy co chcesz osiągnąć, ta masa zielona żeby grzać powinna być podwiędnięta, nie świeża, a gdy sadzisz, to i tak podlewasz i trochę ubijasz ziemię, jak przy zakładaniu kompostu, tylko w wymiarze mini.anulab pisze:A my zamiast kamieni rozkładamy włókninę .
Do wszystkiego trzeba dorosnąć .
Pooglądać te filmy bardzo lubię , ale nie wszystko mnie przekonuje .
Nawozimy jesienią , dotyczy to chyba tylko nawożenia naturalnego ?
Taka trawa czy też pokrzywa dawana pod korzeń czy spełnia też rolę
podgrzewania i czy nie powinna być jakoś odpowiednio przygotowana np.ubita ?
Trochę próbowałam ściółkowania i nieprzekopywania. Może moje pierwsze wnioski na coś się komuś przydadzą (jeśli to ten ogrodnik, o którym myślę, to on gdzieś mówi, że wysypał tych zrębków 40 cm). Ja absolutnie tych zrębków tyle nie miałam. Ad rem:anulab pisze:Na filmie Back to eden ogrodnik nawozi rośliny zrębkami , które wcześniej
rozłożył w kurniku by je kury zasiliły . Zgodnie z zawartymi tam teoriami nawozi się
od góry a nie pod korzeń . Grządek się nie przekopuje , jakie to miłe dla ucha .![]()
W dodatku kamieni się nie zbiera bo to też nawóz .
Azot zużywają namnażające się mikroorganizmy rozkładające materię organiczną. Zużywają go do syntezy aminokwasów / białek/ potrzebnych do budowy komórek. W podsumowaniu potem oddają ten azot w trakcie mineralizacja obumarłych komórek mikroorganizmów , ale to jest już musztarda po obiedzie.Babcia Ala pisze:Możesz szerzej to opisać, większość z nas jest tu amatorami, jeśli się na tym znasz, napisz jasno dla wszystkich, bo inaczej zaraz posypią się pytania. Opisz proszę, bo ja np. nie rozumiem, tzn. z ziemi te jony azotu wnikają gdzie? i jakie są skutki, konkretnie. Dziękuję