Pokaże mi ktoś wiarygodne źródło o karczmach na środku Bałtyku w trakcie małej epoki lodowcowej?
Z tym "cieplej w średniowieczu" to tez nie do końca tak... Nie było cieplej, ale przez chwilę klimat był bardziej łagodny. Być może przez ten czas nie zdarzały się siarczyste mrozy, i najważniejsze dla winorośli, spóźnione przymrozki.
Sosna to główny gatunek lasotwórczy w Polsce głównie z jednej przyczyny: większość żyznych gleb zajęły uprawy rolne. Większość drzew liściastych do dobrego rozwoju wymaga gleby żyznej. Druga przyczyna to akcja zalesieniowa po drugiej wojnie światowej. Tak sie akurat składa, ze gatunki liściaste są w większości ostatnim stadium rozwoju roślinności. I nie lubią warunków otwartej przestrzeni, a nawet jeśli wyrosną, nie będą to drzewostany stabilne. Wybór pada więc na gatunki pionierskie z których brzoza, olsza i osika mają ograniczone wykorzystanie jeśli chodzi o drewno.
Tak, faktycznie najlepsze są lasy o zróżnicowanym składzie gatunkowym. Leśnicy mogli by w sumie olać gospodarkę leśną, gdyby nie jeden problem - społeczeństwo domaga się drewna
I jeszcze, oprócz tego że sosna występuje w nadmiarze to kolejnym gatunkiem jest dąb, który tez nie tworzy litych drzewostanów z natury, bo jest dość światłożądny. I większość naszych dabrów ma pochodzenie antropogeniczne, i jakoś nikt nie protestuje.

Dla siedlisk na których dziś mamy dąbrowy naturalnym lasem jest las z przewagą lipy i grabem w drugim piętrze, a na Pomorzu, Pogórzu i wyżynach z dużym udziałem buka (lub wręcz lite buczyny). Na terenach zalewowych (lub kiedyś zalewowych) zaś dominowac powinien jesion i wiąz, wzglednie olcha, a bliżej dużych rzek wierzby i topole. We wszystkich tych zbiorowiskach dąb występować powinien jako pojedyncza domieszka. Ale przecież to nasze narodowe drzewo, a parkiet dębowy ładny jest i basta
Klimat zmienia nam się bardzo dynamicznie. Faktycznie sosna ma dużą zdolność do adaptacji, jednak na południe od nas została zepchnięta na tereny górskie. Przy tym tempie zmian klimatu ze zmianą elementów: temperatura w górę, inny rozkład opadów w czasie (z tendencją do występowania wyraźnej pory suchej), za 200 lat lasy w Polsce będą wyglądać zupełnie inaczej. Świerk ostatnie się w górach i to nie wszędzie, jodła powędruje do regla górnego ale zacznie zanikać na wyżynach, buki występowa będą tylko na glebach zwięzłych i tez przesuną zasięg pionowy. Drzewostany sosnowe będą miec mniej wigoru i staną się podatne na katastrofy. Obserwować będziemy inwazje lipy i graba (to juz sie dzieje). Stosunkowo niezmiennie zachowa się brzoza i wiązy, rośliny związane z wodami zależeć będą od tego czy zamienimy rzeki w suche kanały czy pozwolimy im żyć - olcha i niektóre wierzby i topole.