Znam ten przepis oczywiście, ale powiedziano mi ,że w pasie drogowym mogą sobie zawsze wycinać bez uprzedzenia.
Nie mniej jednak bezdyskusyjnie weszli w nasz teren i obcięli nasze drzewa.
A po za tym komu by miały przeszkadzać ,jak tylko my użytkujemy ten teren, koparki zniszczyły gałęzie przy pracy i nic nie zasłaniało widoczności drogi.

Czekam na odpowiedź z powiatu.

Ogród wygląda smętnie ,ale cosik jeszcze kwitnie.
Wczoraj wykopałam ostatnią dalię i mieczyki.

Marysiu ja nie jestem rzecznikiem krzywdzenia psów ,ale podaję tylko dla przykładu ,jak w innych cywilizowanych krajach szanuje się spokój ludzi.
Bo przecież zwierzęta są po to aby służyć nam a nie uprzykrzać życie i jak ktoś sprawia sobie wielkiego psa to powinien też pomyśleć o innych.
Krysiu
Mam doła cały czas przez tę wycinkę, a najbardziej boli mnie świadomość ,że osoby z naprzeciwka prawdopodobnie maczały w tym łapy.

Bo jak wytłumaczyć fakt ,że dalej we wsi nie wycięto odrostów ,ani samosiejek drzew metr od drogi a u nas odważono się obciąć konary 10 cm. od budynku

Jak przejeżdżamy obok domu to nawet nie patrzę.

Pogoda tej jesieni nie sprzyjała chryzantemkom.
Cieszę się ,że jeszcze żyją.

Nawet jeszcze resztki różyczek trwają.