W moim ogrodzie cz.40
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W moim ogrodzie cz.40
Oj Marysiu bardzo współczuję, z tą boreliozą to nie żarty więc zdrówka życzę bardzo
a kurki może jak wrócę na wieś, to znowu zakupię kilka i będę miała swoje wymarzone
, Migdał dzisiaj dotarł, jest już sporym drzewkiem, cieszę się, ale do wiosny zadołowany w namiocie musi poczekać na sadzenie 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42404
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witam w mroczną i wietrzną sobotę!
Chodzę po tym śpiącym ogrodzie parę razy dziennie i jak plewić nie mogę czyt. wyrywać trawę dla kur) to więcej widzę i planuję. Oczywiście z rozmachem, ale coraz częściej z ograniczeniem że nie wszystko już dam radę zrobić w dodatku sama, bo na pomoc jakoś się nie zanosi. Kiedyś kusiło mnie wyprowadzenie tunelu za pierwsze ogrodzenie, ale z tym dam sobie spokój głownie z powodu przygotowania podłoża jak i potem podlewania. Teraz wymyśliłam, że wyprowadzę za ogrodzenie siedem krzewów borówki amerykańskiej, która rośnie właśnie koło tunelu. Jak już je tam posadzę to razem z pozostałymi dostaną okrycie od góry przed ptakami. Problem tylko w tym, że mogłam to wymyślić jesienią i do wiosny już trochę by się ukorzeniły w nowym miejscu. Tylko że wykopać 7 krzaków kilkunastoletnich i wkopać w surowym terenie czyli zmienić podłoże i nawieść to nie takie hopsiup!
W miejscu borówek chcę do ogrodu wprowadzić jakąś wodę
Problem w tym, że u mnie głównie liście i to wszystko potem będzie w tej wodzie.
Tak to jest jak człowiek ma za dużo czasu do myślenia
Ewelinko podpowiem Ci coś ...w sezonie coraz częściej można w szkółkach czy na targowiskach kupić krzewy już z paroma owocami to może warto taki kupić i od razu posmakować...jak smak Ci nie podejdzie zawsze znajdzie się amator i...dasz komuś w prezencie! to nie jest duży wydatek. Walki to głównie między kogutami...oj miałam tego przykłady
Kury jak już przywykną do siebie to jest spokój. U mnie pogoda w kratkę ale dzisiaj znowu bez słońca i czuję jakby halny w powietrzu! Śnieg jak pobielił tak leży i dobrze przynajmniej mnie nic nie kusi.
Pozdrawiam serdecznie
Iwonko1 ha, ha, ha! Nie chciałabym żeby przeze mnie dziewczyna ze złotym sercem stała się postrachem na FO, ale faktycznie stwierdziłam że nie mam co podkręcać napięcia, bo jak zauważyłaś nie zrobiłam nic nadzwyczajnego
Jednak jesiennych zakupów było dużo i przy ostatnich zaczęło mnie gryźć sumienie, ale jak przetrwają do wiosny to będę szczęśliwa, bo wszystkie w zasadzie mieszczą się w planach. Muszę zorganizować grządkę przed oknem kuchennym i część roślin tam bardzo się przyda.
Kurek takich to i ja na targu nie widziałam, a tym bardziej przy domach okolicznych...czerwone, białe, czarne owszem ale takie ciapate to pierwszy raz. Dlatego nie zastanawiałam się i nabyłam oraz przeprowadziłam z panem wywiad skąd jest, a że jest bardzo blisko to będzie chyba nareszcie stały dostawca.
W Krakowie pierwsze płateczki śniegu leciały jak u mnie już od paru dni śnieg legł na stałe a wiem bo córuś wysłała zdjęcie na FB i ja to komentowałam zdziwiona że tak blisko a taka różnica.
Zatem z czajniczkiem już biegam, ale na szczęście tylko rano bo w dzień jest cieplej.
Iwonko w tym sezonie nie okryłam Stefanka, ale ponieważ zachwycił parę osób to może jednak zadbał żeby przetrwał zimę, a jak przetrwa to wokół jest dużo ukorzenionych luźnych gałązek i będzie po co przyjeżdżać
Dziękuję...no niestety, ale podobno dzielimy się na tych co już wiedzą i na tych co jeszcze nie widzą
Pozdrawiam 
Lucynko i racja ale babunia miała na myśli chyba ludzi którym na rozgłosie zależy
Może miała zadatek na celebrytkę
Ja też nie przejmuje się ludzkim gadaniem ale tu wśród ogrodników to jednak co innego.
Dobrze moja kochana czytasz wyszły mi kiepskie wyniki, a badanie zrobiłam bo bolały mnie nietypowo dłonie. Lekarz dał skierowanie w kierunku reumatyzmu a ja dodałam boreliozę...i jak w głupim kawale ...mam dla pani dwie wiadomości jedną dobra drugą złą...reumatyzmu niet za to... Mam antybiotyk bardzo mocny na 3 tygodnie i początkowo organizm się buntował, ale chyba już przestał
Potem przejdę na zioła a termin do specjalisty mam w wigilię Wigilii!
Kochana mam nadzieję że z taka dawką wszystko mam zabezpieczone, ale dobrych życzeń nigdy dość więc Bóg Ci zapłać
Kasiu 69 ja za to nie uległam różom, a głownie dlatego że mam ich dużo i dały mi się ostatnio we znaki targając włosy i odzież
Kilka przesadzałam i pewnie to mi wystarczyło za zakupy. Natomiast zakupy miały na celu zwrot straconych przy przekopach roślin. Miały być cebule, ale jakoś przykleiło się ich więcej
Wiesz skoro antybiotyk ma wybić trudne do wytępienia krętki boreliozy to musi mieć i na inne części ciała wpływ więc najważniejsze żeby unicestwiły ową zarazę.
Dziękuję i Tobie słonka, bo jego nigdy dość
Kasieńko Katiusho wszystko to teraz przeżywam, kleszcze miewałam takie niewielkie nimfy ale podobno te najwięcej zarażają a dość miałam od pierwszych dni. Wiem że jeszcze po kuracji antybiotykowej organizm jest wręcz wyniszczony dlatego biorę różne takie i brać będę jeszcze po.
Serduszko moje kochana gdyby to było takie proste
No to dałaś tymi maskotkami...kurczę...wsza łonowa ...no ja nie mogę! W życiu by mi nie przyszło do głowy szukać takich prezentów
Śnieżek jeszcze jest, mrozik zelżał i słoneczko chyba poszło do Ciebie bo u mnie duje jak diabli
Natalko wiem, że nie jest Ci obce łykanie takich świństw ...dziękuję
Dla mnie ostatnio kurki są prawie tak niezbędne jak kwiatki 
Iwonko 0042 wiem że to nie żarty dlatego leczę się na poważnie
Ja czuje że będą, ale jeszcze masz trochę czasu żeby podjąć życiową decyzję...no i wnuki musicie odchować, bo bez nich ani rusz.
Widziałam migdała, wielki on i ino patrzeć jak zakwitnie. Trzymam kciuki i ciekawa jestem ogromnie, ale klimat się (podobno) ociepla to i może drzewa będziemy inne sadzić. A widzisz a u Ciebie pytałam co zrobisz z drzewkami.
Jeszcze trochę i takie widoki nas ucieszą


Trzymajcie się cieplutko i żeby Was nie wywiało, bo u mnie bardzo mocno wieje!
Chodzę po tym śpiącym ogrodzie parę razy dziennie i jak plewić nie mogę czyt. wyrywać trawę dla kur) to więcej widzę i planuję. Oczywiście z rozmachem, ale coraz częściej z ograniczeniem że nie wszystko już dam radę zrobić w dodatku sama, bo na pomoc jakoś się nie zanosi. Kiedyś kusiło mnie wyprowadzenie tunelu za pierwsze ogrodzenie, ale z tym dam sobie spokój głownie z powodu przygotowania podłoża jak i potem podlewania. Teraz wymyśliłam, że wyprowadzę za ogrodzenie siedem krzewów borówki amerykańskiej, która rośnie właśnie koło tunelu. Jak już je tam posadzę to razem z pozostałymi dostaną okrycie od góry przed ptakami. Problem tylko w tym, że mogłam to wymyślić jesienią i do wiosny już trochę by się ukorzeniły w nowym miejscu. Tylko że wykopać 7 krzaków kilkunastoletnich i wkopać w surowym terenie czyli zmienić podłoże i nawieść to nie takie hopsiup!
W miejscu borówek chcę do ogrodu wprowadzić jakąś wodę
Tak to jest jak człowiek ma za dużo czasu do myślenia
Ewelinko podpowiem Ci coś ...w sezonie coraz częściej można w szkółkach czy na targowiskach kupić krzewy już z paroma owocami to może warto taki kupić i od razu posmakować...jak smak Ci nie podejdzie zawsze znajdzie się amator i...dasz komuś w prezencie! to nie jest duży wydatek. Walki to głównie między kogutami...oj miałam tego przykłady
Pozdrawiam serdecznie
Iwonko1 ha, ha, ha! Nie chciałabym żeby przeze mnie dziewczyna ze złotym sercem stała się postrachem na FO, ale faktycznie stwierdziłam że nie mam co podkręcać napięcia, bo jak zauważyłaś nie zrobiłam nic nadzwyczajnego
Kurek takich to i ja na targu nie widziałam, a tym bardziej przy domach okolicznych...czerwone, białe, czarne owszem ale takie ciapate to pierwszy raz. Dlatego nie zastanawiałam się i nabyłam oraz przeprowadziłam z panem wywiad skąd jest, a że jest bardzo blisko to będzie chyba nareszcie stały dostawca.
W Krakowie pierwsze płateczki śniegu leciały jak u mnie już od paru dni śnieg legł na stałe a wiem bo córuś wysłała zdjęcie na FB i ja to komentowałam zdziwiona że tak blisko a taka różnica.
Zatem z czajniczkiem już biegam, ale na szczęście tylko rano bo w dzień jest cieplej.
Iwonko w tym sezonie nie okryłam Stefanka, ale ponieważ zachwycił parę osób to może jednak zadbał żeby przetrwał zimę, a jak przetrwa to wokół jest dużo ukorzenionych luźnych gałązek i będzie po co przyjeżdżać
Dziękuję...no niestety, ale podobno dzielimy się na tych co już wiedzą i na tych co jeszcze nie widzą 
Lucynko i racja ale babunia miała na myśli chyba ludzi którym na rozgłosie zależy
Dobrze moja kochana czytasz wyszły mi kiepskie wyniki, a badanie zrobiłam bo bolały mnie nietypowo dłonie. Lekarz dał skierowanie w kierunku reumatyzmu a ja dodałam boreliozę...i jak w głupim kawale ...mam dla pani dwie wiadomości jedną dobra drugą złą...reumatyzmu niet za to... Mam antybiotyk bardzo mocny na 3 tygodnie i początkowo organizm się buntował, ale chyba już przestał
Kochana mam nadzieję że z taka dawką wszystko mam zabezpieczone, ale dobrych życzeń nigdy dość więc Bóg Ci zapłać

Kasiu 69 ja za to nie uległam różom, a głownie dlatego że mam ich dużo i dały mi się ostatnio we znaki targając włosy i odzież
Wiesz skoro antybiotyk ma wybić trudne do wytępienia krętki boreliozy to musi mieć i na inne części ciała wpływ więc najważniejsze żeby unicestwiły ową zarazę.
Dziękuję i Tobie słonka, bo jego nigdy dość
Kasieńko Katiusho wszystko to teraz przeżywam, kleszcze miewałam takie niewielkie nimfy ale podobno te najwięcej zarażają a dość miałam od pierwszych dni. Wiem że jeszcze po kuracji antybiotykowej organizm jest wręcz wyniszczony dlatego biorę różne takie i brać będę jeszcze po.
Serduszko moje kochana gdyby to było takie proste
No to dałaś tymi maskotkami...kurczę...wsza łonowa ...no ja nie mogę! W życiu by mi nie przyszło do głowy szukać takich prezentów
Śnieżek jeszcze jest, mrozik zelżał i słoneczko chyba poszło do Ciebie bo u mnie duje jak diabli
Natalko wiem, że nie jest Ci obce łykanie takich świństw ...dziękuję

Iwonko 0042 wiem że to nie żarty dlatego leczę się na poważnie
Ja czuje że będą, ale jeszcze masz trochę czasu żeby podjąć życiową decyzję...no i wnuki musicie odchować, bo bez nich ani rusz.
Widziałam migdała, wielki on i ino patrzeć jak zakwitnie. Trzymam kciuki i ciekawa jestem ogromnie, ale klimat się (podobno) ociepla to i może drzewa będziemy inne sadzić. A widzisz a u Ciebie pytałam co zrobisz z drzewkami.

Jeszcze trochę i takie widoki nas ucieszą


Trzymajcie się cieplutko i żeby Was nie wywiało, bo u mnie bardzo mocno wieje!
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Pewnie, trzeba być dobrej myśli
śliczne te niebieskie bratki
a co jest na pierwszym zdjęciu, bo jakoś nie poznaję? 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj Marysiu
. Czasami fajne rzeczy człowiek tak sobie wymyśli więc myśl, myśl
. U mnie śniegu nie ma i nie będzie póki co bo temperatury dodatnie a wiatr męczy okropnie
. Dziękuję za podpowiedź , na pewno skorzystam
. Walki kogutów muszą być bardzo emocjonujące
. W każdym razie mimo wszystko wolałabym tego nie widzieć
. Lepiej niech sobie kurki żyją w zgodzie. Pozdrawiam
.
- ewa w
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6844
- Od: 13 sty 2012, o 14:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: rybnik
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu podziwiam Twoją energie, ciągłe plany, zmiany nasadzeń, kureczki... Skąd czerpiesz siłę?
Przesadzaliśmy w tym roku krzewy borówki am. i patrząc na pracę mojego eM w życiu sama bym tego nie zrobiła. Może ziemię masz pulchną bo moja twarda i mało chętna do współpracy
.
Pozdrawiam
Przesadzaliśmy w tym roku krzewy borówki am. i patrząc na pracę mojego eM w życiu sama bym tego nie zrobiła. Może ziemię masz pulchną bo moja twarda i mało chętna do współpracy
Pozdrawiam
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, zazdroszczę tego chodzenia po ogrodzie kilka razy dziennie. Ja o tym czasie to widzę ogród zaspany, o ponurych i ciemnych godzinach porannych i późno popołudniowych, też już ciemnych. W soboty i niedziele jedynie udaje się wyrwać na trochę, żeby właśnie trochę pomysłów do głowy przyszło do realizacji na....potem
Dzisiaj pospacerowałam, porozmyślałam, i nie wiem kiedy ja to zrobię. Ale ogród nigdy nie jest dziełem skończonym i to jest to, co w ogrodowaniu uwielbiam. Zmiany, zmiany. Tylko czasami pomocników brakuje do tych fizycznie cięższych prac, ale kto jak nie my
Brateczki to takie uśmiechnięte kwiatuszki. Jeszcze 3 miesiące i będą zdobiły donice i śmiały się do nas. Nie wyobrażam sobie wczesnej wiosny bez tych kwiatków.
Brateczki to takie uśmiechnięte kwiatuszki. Jeszcze 3 miesiące i będą zdobiły donice i śmiały się do nas. Nie wyobrażam sobie wczesnej wiosny bez tych kwiatków.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu czytam, że mocny antybiotyk zażywasz, dobrze że po kilu dniach organizm się przyzwyczaił. Jak to trzeba uważać, cholernych kleszczy ostatnimi latami jest dużo, nawet nasze ogrody nie omijają.
Zakupy roślinne duże tej jesieni dokonałaś, masz ogród spory więc pole do popisu, możesz szaleć.
Krzewami możesz się osłonić od nowych sąsiadów, domy wokół Ciebie powstają, a jeszcze niedawno było tak pięknie, cicho, widoki śliczne, szkoda tego.
Z pomocnikami do prac w ogrodzie mam podobnie, do brania plonów wiele osób, ale do pomocy niet. Choć M mi ostatnio obiecal, że w przyszłym roku wszystko nadrobi
oby.
Zakupy roślinne duże tej jesieni dokonałaś, masz ogród spory więc pole do popisu, możesz szaleć.
Krzewami możesz się osłonić od nowych sąsiadów, domy wokół Ciebie powstają, a jeszcze niedawno było tak pięknie, cicho, widoki śliczne, szkoda tego.
Z pomocnikami do prac w ogrodzie mam podobnie, do brania plonów wiele osób, ale do pomocy niet. Choć M mi ostatnio obiecal, że w przyszłym roku wszystko nadrobi
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W moim ogrodzie cz.40
Witaj, Marysiu.
Szczerze mówiąc wolałabym się mylić, ale skoro już stało się to, co się stać nie powinno, to nie pozostaje mi nic innego, jak trzymać mocno kciuki, by terapia zakończyła się sukcesem, czego z całego serca Ci życzę.
Okazuje się, że odległość od hektarów ma i dobre strony.
Nie chodzę pośród pustych rabat i nic nie wymyślam, spokojnie czekając wiosny.
Tobie też radzę więcej odpoczynku, mniej wysiłku, byś wiosną mogła zaszaleć.
A zdjęcia wiosennych kwiatków takie cieplutkie
, budzą tęsknotę za powrotem na natury łono.
Dobrego tygodnia życząc
, uściski i buziaki posyłam.

Szczerze mówiąc wolałabym się mylić, ale skoro już stało się to, co się stać nie powinno, to nie pozostaje mi nic innego, jak trzymać mocno kciuki, by terapia zakończyła się sukcesem, czego z całego serca Ci życzę.
Okazuje się, że odległość od hektarów ma i dobre strony.
A zdjęcia wiosennych kwiatków takie cieplutkie
Dobrego tygodnia życząc

- inka52
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2170
- Od: 5 lis 2009, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Legnica - Dolny śląsk
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu życzę szybkiego powrotu do zdrowia , a już niedługo po świętach będzie coraz bliżej wiosny i oby tylko zdrówko powróciło 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25229
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu, liście nie są przeszkodą przy wodzie
Wszystko zależy jak wielkie chcesz mieć to miejsce.
Jeśli niewielkie, to wystarczy jesienią pokryć oczko siatką.
Mimo wszystko mam nadzieję, że uda Ci się przenieść borówki
Wszystko zależy jak wielkie chcesz mieć to miejsce.
Jeśli niewielkie, to wystarczy jesienią pokryć oczko siatką.
Mimo wszystko mam nadzieję, że uda Ci się przenieść borówki
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8948
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: W moim ogrodzie cz.40
Marysiu
Serio chcesz takie stare krzewy jagodowe przesadzać
Kto to da radę wykopać
Widzę ,jak nasze 10 l. wyglądają.
Ja bym ich nie ruszała.
Może lepiej zrobić ,jak Z., kupić młode
Ale My , tzn. Ty i ja mamy podobnie ,jak się uprzemy zrealizować jakiś plan to koniec
Maskotki mnie rozbroiły.
Ktoś, kto to wymyślił miał nietęgą wyobraźnię.
Pomysł podoba mi się ze względu na np. uczenie dzieci, w takiej wersji na pewno zapamiętają.
Po za tym to jest takie jak by psychologiczne oswojenie z wrogiem.
Serio chcesz takie stare krzewy jagodowe przesadzać
Kto to da radę wykopać
Widzę ,jak nasze 10 l. wyglądają.
Ja bym ich nie ruszała.
Może lepiej zrobić ,jak Z., kupić młode
Ale My , tzn. Ty i ja mamy podobnie ,jak się uprzemy zrealizować jakiś plan to koniec
Maskotki mnie rozbroiły.
Ktoś, kto to wymyślił miał nietęgą wyobraźnię.
Pomysł podoba mi się ze względu na np. uczenie dzieci, w takiej wersji na pewno zapamiętają.
Po za tym to jest takie jak by psychologiczne oswojenie z wrogiem.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42404
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Dzień dobry!
Za oknem przedwiośnie
Wczoraj nawet poruszałam z lekka zastałe kości w ogrodzie. Wkopałam i ustawiłam prowizorycznie karmnik bo mimo zabezpieczenia pieniek przegnił, ale może jeszcze tą zimę wytrzyma, bo nie wyobrażam sobie zimy bez obserwacji ptaków z okna. Zainstalowaliśmy z M nową lampę do kurnika na baterię słoneczną, podlałam rośliny w tunelu i wszelkie rododendrony i azalie. Poza tym przewieźliśmy z targu zaopatrzenie dla kurek i trzeba było 50 kg worek rozłożyć na mniejsze i przetransportować z bagażnika do altany. Ziemia kompletnie rozmarzła, ale w czasie pełni znowu widzę mroźne noce...potem pogoda wróci do plusów.
Natalko te błękitne bratki kiedyś przywiozłam od koleżanki z FO i od tej pory jej już nie ma na FO, a bratki co roku takie kupuję
Nie rozpoznane kwiatki to pełne petunie. Kupiłam je na wymianę po bratkach i ciągle nie zmarzły.
Ewelinko oj gdyby tak się dało na myśleniu proces zmian zrealizować, a to potem łazi za człowiekiem aż weźmie się za szpadel
czasem oprócz szpadla trzeba jeszcze zdrenować portfel 
Cóż walczą niejednokrotnie panowie o panie to i koguty mają do tego prawo
Pozdrawiam
Ewuniu jak miło że jesteś, coś czytałam u Iwonki że słabujesz
Ta energia to czasem przejaskrawiona tu w opisach, no ale popychać prace w ogrodzie trzeba wiesz jak jest? Sił coraz mniej ale nature mam taka że zmiany mnie napędzają. Przesadzałam już wiele borówek. Jedną mam ok. 25 lat i to jest jej trzeci ogród a czwarta miejscówka, a poza tym trzy potężne krzaki przenosiłam trzy lata temu, więc może dam radę. Moje borówki rosną w torfie i łatwiej je wykopać niż z gliny. Zdrówka kochana
Małgosiu i taki etap jak Twój miałam w życiu, a mojego i Ty się doczekasz
Tak masz rację, że zmiany człowieka napędzają zarówno w ogrodzie jak i w domu...mieszkaniu. Mnie ciągle coś nurtuje ...no tak tylko te siły albo ktoś do pomocy
Ja czasem już muszę, bo M nie bardzo nadaje się do ciężkich prac...a lekkie zrobię sobie sama. Miałam dwóch panów miejscowych, ale oni też jakoś coraz słabsi
Szybko przyjdzie czas sadzenia bratków, a po styczniu jak zaczniemy siać to poleci!
Dorotko Muszę niestety uporać się z tym paskudztwem chociaż trudno to przychodzi i mimo osłon odczuwam działanie. Kleszcze są wszędzie... pierwszego miałam na działce dawno temu, a raz nawet wskoczył mi na nogę jak wychodziłam z pracy i wsiadłam do samochodu a tu lezie paskuda! Pewnie przyjechał do Krakowa z jakimś leśnikiem. Dorotko nie unikniemy kontaktu z ludźmi, ważne tylko żeby nie byli nachalni ze swoimi przyzwyczajeniami.
Ty masz nadzieję na pomocnika, a ja niestety coraz mniejszą. Mam jednak nadzieję, że za kasę ktoś się znajdzie...ważne żeby był solidny.
Lucynko bardzo dziękuję za dobre życzenia
Grzecznie cierpię zażywając leki to może się spełnią.
Wiesz co...ja lubię wymyślać, nawet bardziej niż pracować
A teraz ogród pozbawiony bylin ...liści jest jakby bardziej widoczny! Teraz już raczej nic nie zrobię tylko wiosną więc posłusznie będę wypoczywać.
Uściskuję i całuję Ciebie również mocno
Tereniu bardzo dziękuję! tak sobie myślę, że to najlepszy czas na dochodzenie do zdrowia i na rekonwalescencję. Na wiosnę jest najwięcej pracy to zdrowie musi dopisać
Gosiu to niewielki kawałek ogrodu jakieś 6 m dług. i 3 szerokości z kwaśną ziemią bo po borówkach. W jednym rogu rośnie śliwka o czerwonych liściach a z drugiego brzegu jest trochę wiśnie, brzoskwinia, róże, tamaryszek. Siatka może przeszkodzić żabom w korzystaniu z wody, a oczko byłoby niewielkie. Muszę poszukać, poczytać ...będzie na to czas. Gosiu jak się zapalę...zaprę to dam radę
Agnieszko serio...już nie raz kopałam przesadzałam...nie takie krzaczory!
Co z tego że kupię nowe jak te i tak trzeba usunąć skoro tam ma być coś innego. Szkoda areału!
Z 7 krzewów jeden całkiem zlikwiduje, bo ma maleńkie owoce i trzeba się strasznie nadziergać
Mam mieszane uczucia do tych maskotek chyba nie chciałabym się oswajać z takim kleszczem maskotką, ale wszystko zależy od czyjegoś poczucia humoru...u mnie wyobraźnia działa na niekorzyść
Dobrego dnia i dziękuję za odwiedziny!
Za oknem przedwiośnie
Wczoraj nawet poruszałam z lekka zastałe kości w ogrodzie. Wkopałam i ustawiłam prowizorycznie karmnik bo mimo zabezpieczenia pieniek przegnił, ale może jeszcze tą zimę wytrzyma, bo nie wyobrażam sobie zimy bez obserwacji ptaków z okna. Zainstalowaliśmy z M nową lampę do kurnika na baterię słoneczną, podlałam rośliny w tunelu i wszelkie rododendrony i azalie. Poza tym przewieźliśmy z targu zaopatrzenie dla kurek i trzeba było 50 kg worek rozłożyć na mniejsze i przetransportować z bagażnika do altany. Ziemia kompletnie rozmarzła, ale w czasie pełni znowu widzę mroźne noce...potem pogoda wróci do plusów.Natalko te błękitne bratki kiedyś przywiozłam od koleżanki z FO i od tej pory jej już nie ma na FO, a bratki co roku takie kupuję
Ewelinko oj gdyby tak się dało na myśleniu proces zmian zrealizować, a to potem łazi za człowiekiem aż weźmie się za szpadel
czasem oprócz szpadla trzeba jeszcze zdrenować portfel 
Cóż walczą niejednokrotnie panowie o panie to i koguty mają do tego prawo
Pozdrawiam Ewuniu jak miło że jesteś, coś czytałam u Iwonki że słabujesz
Małgosiu i taki etap jak Twój miałam w życiu, a mojego i Ty się doczekasz
Szybko przyjdzie czas sadzenia bratków, a po styczniu jak zaczniemy siać to poleci!
Dorotko Muszę niestety uporać się z tym paskudztwem chociaż trudno to przychodzi i mimo osłon odczuwam działanie. Kleszcze są wszędzie... pierwszego miałam na działce dawno temu, a raz nawet wskoczył mi na nogę jak wychodziłam z pracy i wsiadłam do samochodu a tu lezie paskuda! Pewnie przyjechał do Krakowa z jakimś leśnikiem. Dorotko nie unikniemy kontaktu z ludźmi, ważne tylko żeby nie byli nachalni ze swoimi przyzwyczajeniami.
Ty masz nadzieję na pomocnika, a ja niestety coraz mniejszą. Mam jednak nadzieję, że za kasę ktoś się znajdzie...ważne żeby był solidny.
Lucynko bardzo dziękuję za dobre życzenia
Wiesz co...ja lubię wymyślać, nawet bardziej niż pracować
A teraz ogród pozbawiony bylin ...liści jest jakby bardziej widoczny! Teraz już raczej nic nie zrobię tylko wiosną więc posłusznie będę wypoczywać.Uściskuję i całuję Ciebie również mocno
Tereniu bardzo dziękuję! tak sobie myślę, że to najlepszy czas na dochodzenie do zdrowia i na rekonwalescencję. Na wiosnę jest najwięcej pracy to zdrowie musi dopisać
Gosiu to niewielki kawałek ogrodu jakieś 6 m dług. i 3 szerokości z kwaśną ziemią bo po borówkach. W jednym rogu rośnie śliwka o czerwonych liściach a z drugiego brzegu jest trochę wiśnie, brzoskwinia, róże, tamaryszek. Siatka może przeszkodzić żabom w korzystaniu z wody, a oczko byłoby niewielkie. Muszę poszukać, poczytać ...będzie na to czas. Gosiu jak się zapalę...zaprę to dam radę
Agnieszko serio...już nie raz kopałam przesadzałam...nie takie krzaczory!
Co z tego że kupię nowe jak te i tak trzeba usunąć skoro tam ma być coś innego. Szkoda areału!
Z 7 krzewów jeden całkiem zlikwiduje, bo ma maleńkie owoce i trzeba się strasznie nadziergać

Mam mieszane uczucia do tych maskotek chyba nie chciałabym się oswajać z takim kleszczem maskotką, ale wszystko zależy od czyjegoś poczucia humoru...u mnie wyobraźnia działa na niekorzyść
Dobrego dnia i dziękuję za odwiedziny!
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2939
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Masz jeszcze te urocze brateczki? Maria ty chyba jestes Herkulesem że te 50kg karmy przywiozłaś
U ciebie dzisiaj przedwiosnie a u mnie głęboki listopad; ponurota okropna.
U ciebie dzisiaj przedwiosnie a u mnie głęboki listopad; ponurota okropna.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42404
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W moim ogrodzie cz.40
Igo nie, nie! 50 przywiózł samochód, a ja sobie rozkładam na 4 worki i do altanki siup!
Pogoda nieciekawa, a ja mam dzisiaj kiepski dzień więc siedzę grzecznie w domku!
Brateczki kupuję co roku takie same na targu albo placu Imbramowskim.
A w ogrodzie kwitnie forsycja

pierwiosnki

i takie niebo szalało! a nawet śnieg prószył

Miłego wieczoru!
Pogoda nieciekawa, a ja mam dzisiaj kiepski dzień więc siedzę grzecznie w domku!
Brateczki kupuję co roku takie same na targu albo placu Imbramowskim.
A w ogrodzie kwitnie forsycja

pierwiosnki

i takie niebo szalało! a nawet śnieg prószył

Miłego wieczoru!
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2939
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W moim ogrodzie cz.40
Idzie wiosna
albo masz swoje prywatne
w ogrodzie ? 
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2

