Witajcie

.
Dzisiaj miałam taki byle jaki dzień

. Ni to ciepło, ni zimno a słońce wyszło dopiero po południu

. W sumie nie bardzo mogłam coś zrobić z Weroniką więc pasłam oczy kolorowymi fotkami

. Nie zrobiłam tego roku zbyt wielu zdjęć ale coś tam jednak mam . Znalazło się trochę takich, których nie pokazywałam więc teraz jest na to czas. Może tak wspominki na dobry sen

??
Na pierwszy ogień róża Gizelka, która tego roku nie zawiodła mnie

. Jestem jej winna porządną podporę ale jakoś nie było czasu

. Czyż nie jest urocza ??
Nawet pięknie pasuje do bordowej jabłonki rosnącej nieopodal

.
Jesienią posadziłam Lagunę . Cudna róża

. Miałam tego roku spory problem ze skoczkiem różanym dlatego liście mało urodziwe nie tylko u niej

.
Kasiu Paint jest niezastąpiony

. Na kartce papieru nie mam takiej weny

. Pieski rozweselają nawet ponure dni także nie jest źle . Pozdrawiam

.
Tego roku doczekałam się częściowo ukwieconego łuku . Okryłam Iceberg Climbing włókniną na zimę i nie było wiosną żadnego cięcia. W ciągu sezonu fajnie podrosła i tego roku też zamierzam ją okryć. Trochę pracy ale za to róża potem się odwdzięcza.
Mam i ja falbaniaste iryski

.
Zuziu na pewno wszystkiego w jeden sezon nie ogarnę ale już jakieś plany mam. Spisuję w kajecie co mam przesadzić, co podzielić, co zakupić itd

. Wiosna będzie pracowita .Na pierwszy ogień idzie trzon czyli żywopłoty, krzewy i drzewa a potem uzupełnię resztą. Zobaczymy co mi z tego wyjdzie bo sama jestem ciekawa.Pozdrawiam

.
Eden Rose

.
LO jest potworem i też nie ma jeszcze podpory

.
Nowość z jesieni 2018r. pnąca róża Rosengarten Zweibrucken . Ma przepiękny kolor . Na razie nie mogę zbyt wiele o niej powiedzieć. Czekam na to co pokaże w przyszłym roku.
Na tym dzisiaj zakończę. Pozdrawiam i udanego wieczoru życzę

.