Ja na krety i nornice mam nowy sposób i wygląda na to, że jest skuteczny. Robię mieszankę saletry potasowej z cukrem pudrem, konkretnie 500 gr saletry i 350 gr cukru, a do tego sypię trzy opakowania pieprzu cayenne. Biorę niewielką petardę o średnicy około 1,5 cm i owijam na niej kartkę papieru, aż powstanie tutka. Całość łączę taśmą klejącą. Tutka ma około 15-20 cm, sypię do niej mieszankę saletry (oczywiście ile się zmieści, taka ilość starcza na więcej akcji

) lekko ubijam. Końcówkę skręcam i gotowe. Wkładam to w kreci korytarz, podpalam koniec i jak widzę, że zaczyna się reakcja, to przykrywam dużym kamieniem. Cały dym idzie w korytarze i drobinki palonego cayenne osiadają na ściankach. Na koniec wybucha petarda, której podmuch przepycha dym jak najdalej i najgłębiej. Robiłem tak na wiosnę i krety z nornicami nie wracały już do tych piekących korytarzy. Teraz w weekend robię powtórkę, bo pojawił się kolejny kret w zupełnie innym miejscu działki.