W ogrodzie Doroty cz. 11
- iwona0042
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 20148
- Od: 15 lis 2011, o 10:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Wiesz Dorotko te trawiaste chochoły też fajne
no ale mak teraz zakwitnął 
- marta64
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3249
- Od: 8 kwie 2018, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Ale miałaś dzisiaj słoneczko, może jutro dojdzie do mnie
Wprawdzie mam dzień urzędowy, ale popołudnie w ogrodzie!
Piękne trawiaste chochoły i jeszcze kolorowe liście na krzewach i piękny mak
On wygląda na bylinowy! Gailardia i bratki - może zimy nie będzie?
Dorotko, ja jestem zdecydowana na żubrówkę (trawę, oczywiście
), na tym brzegu rośnie perz, to niech walczy, zobaczymy kto silniejszy!
Piękne trawiaste chochoły i jeszcze kolorowe liście na krzewach i piękny mak
Dorotko, ja jestem zdecydowana na żubrówkę (trawę, oczywiście
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Ogród pod wierzbą 3
- Igala
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2921
- Od: 11 gru 2012, o 19:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
A ten mak to miła rewelacja
o tej porze roku. U mnie tawuły i róże wypuszczają nowe listki; niby mówią że zima ma być łagodna ale kiedy te róże zdrewnieją to nie wiem
Ale fajne te chochoły masz
zawsze kojarzą mi się z chochołem z Wesela Wyspiańskiego.
W sumie to jeszcze dużo kwitnących akcentów u ciebie w ogrodzie
W sumie to jeszcze dużo kwitnących akcentów u ciebie w ogrodzie
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Kontrolowana dzikość cz.2
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, jednak w przyrodzie jest sprawiedliwość
Może nie zawsze nam się to podoba, ale pozostaje nam tylko się temu poddać i tyle. Latem u Ciebie była susza i narzekałaś na ogród, za to teraz zachwyca panującym tam ogólnym kolorem i kwitnącymi jeszcze kwiatami. Mak mnie po prostu wzruszył, jaką ma siłę życia, że zakwita w czasie dla niego zupełnie nie sprzyjającym
Na żubrówkę miałam kiedyś chętkę. Mieli ją i chyba nadal maja, moi rodzice. Jak zobaczyłam jak się rozrasta, to dałam sobie z nią spokój. Przeszła mi ochota na swojską żubrówkę, już wolę taką szyneczkę
Ale ta rozmnażać się nie chce
Wcale się nie dziwię, że ciągle zerkasz na baranka
Jakby u mnie taki przystojniacha stał na półce, to pod wpływem jego spojrzenia, chyba zmiękłabym jak wosk
U mnie pada umiarkowanie, tyle, żeby zaspokoić pragnienie roślin, ale żeby nie przeszkadzało mi to w wyprawach rowerowych. Jak na razie wszyscy są zadowoleni
Miłego tygodnia
Na żubrówkę miałam kiedyś chętkę. Mieli ją i chyba nadal maja, moi rodzice. Jak zobaczyłam jak się rozrasta, to dałam sobie z nią spokój. Przeszła mi ochota na swojską żubrówkę, już wolę taką szyneczkę
Wcale się nie dziwię, że ciągle zerkasz na baranka
U mnie pada umiarkowanie, tyle, żeby zaspokoić pragnienie roślin, ale żeby nie przeszkadzało mi to w wyprawach rowerowych. Jak na razie wszyscy są zadowoleni
Miłego tygodnia
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, listopadowy mak szaleje
. Co za widok!
A trawy świetnie się prezentują mając tak spięte kity.
Dziękuję za propozycję szczepek hedery
ale nie będę Cię fatygować. Dziabnę sobie coś od nas z lokalnych zarośli.
Dorotko, ja te jesienne liście to tak różnie na wiosnę traktuję. Bywało, że nie podobał mi się ich kolor i wtedy przykopywałam je płytko przysypując ziemią. Ale w tym roku miałam dużo kompostu więc sypałam go po prostu na liście, całkowicie je przysypując. Od jesieni do wiosny liście nigdy jeszcze nie zdążyły się przekompostować.
Dziękuję za propozycję szczepek hedery
Dorotko, ja te jesienne liście to tak różnie na wiosnę traktuję. Bywało, że nie podobał mi się ich kolor i wtedy przykopywałam je płytko przysypując ziemią. Ale w tym roku miałam dużo kompostu więc sypałam go po prostu na liście, całkowicie je przysypując. Od jesieni do wiosny liście nigdy jeszcze nie zdążyły się przekompostować.
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Zapowiada się kolejny ładny słoneczny dzień. Szkoda, że dla mnie nie ogrodowy, dziś spędzę go w krakowskich korkach
Nawet jak wrócę nic nie zrobię, jedynie ptaszkom obowiązkowo sypnę do karmników ziarenek. Przylatują gromadnie sikorki, tak miło się je ogląda, jak ziarenko spadnie to z ziemi skrupulatnie wydziobią gołębie i tu zastanawiam się czy to dzikie czy własność sąsiada.
Lubię ptactwo podglądać, choć wydaje mi się że ono też mnie obserwują, szczególnie jak idę z dzbankiem ziaren, nasypię a ich zaraz nadlatuje sporo. Żałuję, że nie mam dobrego aparatu i nie mogę ich sfotografować
Iwonko chciałam zapleść warkocze rosplenicom, ale takie sztywne z ostrymi krawędziami, wolałam oszczędzić dłonie. Więc tradycyjnie chochoły, które jak piszesz fajnie wyglądają.
Mak to samosiejka, coś mu się poprzestawiało, łodygę kwiatową ma bardzo krótką, ten kwiat schowany wśród liści makowych. Przyroda nas zaskakuje.
Marto wczorajszy dzień był piękny
aż dziw że po koszmarnej sobocie taka pogoda nastała. Większość dnia spędziłam w ogrodzie, obserwowałam ptactwo, chodziłam wśród rabatek, wymyślałam zmiany
dobrze, że dzień coraz krótszy, wcześnie robi się szarówka co mnie zmusiło do powrotu na domowe pielesze bo pewno tych moich szalonych pomysłów byłoby więcej
Liści jeszcze sporo się utrzymuje, także na brak pracy z pewnością długi czas nie będę narzekała.
Dobrze rozpoznałaś to mak bylinowy, rozsiewa się jak zwariowany po całym ogrodzie. Ileż ja siewek wyrywam wiosną
nie chcę aby mnie satelity namierzyły, że mam plantację
Zostawiam je tam gdzie ja chcę, a zaczynałam od jednego małego krzaczka. W czerwcu na moje pięknie kwitnące maki miałam nalot pszczółek, takiego widoku nie widziałam nigdy, nagrałam filmik, bo bardzo ich pracowitość mnie zainteresowała.
Żubrówkę dostaniesz, na razie posadziłam do donicy te wcześniej wykopane, na wiosnę znowu jej będzie sporo, zapewne wygra na brzegu rzeki. Moje przekleństwo, zagłuszy wszystko.
Igo i mnie makowy kwiat zaskoczył, a w zeszłym roku podobnie zaskoczył mnie kwitnący irysek
Zima ma być łagodna, oby to się sprawdziło, jak bezśnieżna to przynajmniej niech deszczy dwa razy w tygodniu popada. Takie mam życzenie
Do chochołów też mam takie samo skojarzenie.
Iwonko wolałabym tę sprawiedliwość mieć rozłożoną w czasie. Dlaczego latem nie ma deszczyków, roślinki by mi nie zasychały. Wiosna jest piękna, wszystko cieszy budzi się do życia, a od czerwca do września katastrofa. O podlaniu wszystkiego nie ma mowy, wodny zapasik szybko się kończy, zresztą noszenie ciężkich konewek powoli staje się dla mnie wyzwaniem. Muszę pewne nasadzenia rozważyć, jak przyszły sezon będzie podobny, trzeba będzie ograniczyć warzywnik, wymyślać inne alternatywy.
Dobra decyzja z żubrówką
teraz wolałabym tę butelkową z sokiem jabłkowym niż trawiastą
Żebym ja miała z kim jeździć na rowerze, może w końcu poznałabym swoje okolice, a tak nie mam z kim. Syn jak przyjeżdża od czasu do czasu przywozi rower, ale ja za nim nie nadążyłabym, chyba musiałaby za mną cały czas jechać karetka reanimacyjna
Kasiu szkoda, że nie chcesz hedery, tyle ukorzenionych gałązek znalazłam, tradycyjnie będę je wyrzucała.
Dzięki za odpowiedź w sprawie liści na rabatkach, tak myślałam, że przecież się szybko nie rozłożą. Moje zbierane do worków, dopiero po roku nadają się na rozłożenie, częściej w czasie sezonu daję takie w połowie rozłożone na kompost. Wtedy nie mam ziemi, aby przekładać warstwy materii, a liście jak najbardziej się nadają, przede wszystkim trzymają wilgoć.
Lubię ptactwo podglądać, choć wydaje mi się że ono też mnie obserwują, szczególnie jak idę z dzbankiem ziaren, nasypię a ich zaraz nadlatuje sporo. Żałuję, że nie mam dobrego aparatu i nie mogę ich sfotografować
Iwonko chciałam zapleść warkocze rosplenicom, ale takie sztywne z ostrymi krawędziami, wolałam oszczędzić dłonie. Więc tradycyjnie chochoły, które jak piszesz fajnie wyglądają.
Mak to samosiejka, coś mu się poprzestawiało, łodygę kwiatową ma bardzo krótką, ten kwiat schowany wśród liści makowych. Przyroda nas zaskakuje.
Marto wczorajszy dzień był piękny
Liści jeszcze sporo się utrzymuje, także na brak pracy z pewnością długi czas nie będę narzekała.
Dobrze rozpoznałaś to mak bylinowy, rozsiewa się jak zwariowany po całym ogrodzie. Ileż ja siewek wyrywam wiosną
Żubrówkę dostaniesz, na razie posadziłam do donicy te wcześniej wykopane, na wiosnę znowu jej będzie sporo, zapewne wygra na brzegu rzeki. Moje przekleństwo, zagłuszy wszystko.
Igo i mnie makowy kwiat zaskoczył, a w zeszłym roku podobnie zaskoczył mnie kwitnący irysek
Zima ma być łagodna, oby to się sprawdziło, jak bezśnieżna to przynajmniej niech deszczy dwa razy w tygodniu popada. Takie mam życzenie
Do chochołów też mam takie samo skojarzenie.
Iwonko wolałabym tę sprawiedliwość mieć rozłożoną w czasie. Dlaczego latem nie ma deszczyków, roślinki by mi nie zasychały. Wiosna jest piękna, wszystko cieszy budzi się do życia, a od czerwca do września katastrofa. O podlaniu wszystkiego nie ma mowy, wodny zapasik szybko się kończy, zresztą noszenie ciężkich konewek powoli staje się dla mnie wyzwaniem. Muszę pewne nasadzenia rozważyć, jak przyszły sezon będzie podobny, trzeba będzie ograniczyć warzywnik, wymyślać inne alternatywy.
Dobra decyzja z żubrówką
Żebym ja miała z kim jeździć na rowerze, może w końcu poznałabym swoje okolice, a tak nie mam z kim. Syn jak przyjeżdża od czasu do czasu przywozi rower, ale ja za nim nie nadążyłabym, chyba musiałaby za mną cały czas jechać karetka reanimacyjna
Kasiu szkoda, że nie chcesz hedery, tyle ukorzenionych gałązek znalazłam, tradycyjnie będę je wyrzucała.
Dzięki za odpowiedź w sprawie liści na rabatkach, tak myślałam, że przecież się szybko nie rozłożą. Moje zbierane do worków, dopiero po roku nadają się na rozłożenie, częściej w czasie sezonu daję takie w połowie rozłożone na kompost. Wtedy nie mam ziemi, aby przekładać warstwy materii, a liście jak najbardziej się nadają, przede wszystkim trzymają wilgoć.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko mak! widzę w prognozach dość wysokie temperatury w dzień to rośliny będą głupiały!
Na sieweczki już się cieszę, może zadoniczkuj je w jakimś kąciku
U mnie kiedyś siały się orliki, potem kłosowce a teraz werbeny hastaty. Nie wiem na czym polega zamiana, ale ciągle muszę usuwać jakiś nadmiar. A w tym roku wprowadzałam do ogrodu naparstnice i kłosowce, bo obraziły się i przepadły.
Na sieweczki już się cieszę, może zadoniczkuj je w jakimś kąciku
U mnie kiedyś siały się orliki, potem kłosowce a teraz werbeny hastaty. Nie wiem na czym polega zamiana, ale ciągle muszę usuwać jakiś nadmiar. A w tym roku wprowadzałam do ogrodu naparstnice i kłosowce, bo obraziły się i przepadły.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Witam
sezon co prawda już się kończy, coraz mniej do pokazania, ale dopisuję się do wątku - tym bardziej, że mamy dość podobne warunki (piaszczysto, sucho). Przepiękne trawy
jaką byś poleciła bardziej odporną na suszę, ale nie inwazyjną?
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Myślałam, że będzie ładny dzień, jednak szybo się zmieniło, słońce zasłoniły chmury, deszczyk pokropił.
Od razu samopoczucie gorsze, szczególnie wpłynęło na mojego M, dzisiaj szło mu pod górkę
może we czwartek będzie lepiej.
Marysiu siewki gailardii, które wiedziałam, że obsypując róże załatwię, od razu wykopałam i dałam do donic i wszystko zadołowałam. Mam nadzieję, ze przeżyją, a jak nie to na innych rabatkach siewek wiele. Widzisz jak to jest z tymi sadzonkami u mnie werbeny się tego sezonu nie pokazały, żal mi hastaty od Ciebie. Za to gwiazdnica niby chwast bardzo pożyteczny
u mnie rozsiewa się wszędzie gdzie nasionko znajdzie skrawek ziemi
i tu pora roku nie ma znaczenia, nawet zimą cholerstwo kwitnie i rozrzuca wokół nasionka.
Natalio witam nowego gościa bardzo serdecznie
Ziemia nas nie rozpieszcza, wiele zabiegów musimy wykonać, aby podczas suchego sezonu móc coś pokazać. Widziałam na Twoich cudnych zdjęciach, że ściółkujesz rabatki, czy to słoma. Ja nieraz stosuję skoszoną trawę, rozkładam je na rabatki w miejscach mniej reprezentacyjnych.
Pytasz o trawy ja gustuję w trawach rosnących w kępce, na pewno miskanty, rosplenice, kostrzewy, one w suche lata dają radę, na nasze marne piaski nadają się.
Od razu samopoczucie gorsze, szczególnie wpłynęło na mojego M, dzisiaj szło mu pod górkę
Marysiu siewki gailardii, które wiedziałam, że obsypując róże załatwię, od razu wykopałam i dałam do donic i wszystko zadołowałam. Mam nadzieję, ze przeżyją, a jak nie to na innych rabatkach siewek wiele. Widzisz jak to jest z tymi sadzonkami u mnie werbeny się tego sezonu nie pokazały, żal mi hastaty od Ciebie. Za to gwiazdnica niby chwast bardzo pożyteczny
Natalio witam nowego gościa bardzo serdecznie
Ziemia nas nie rozpieszcza, wiele zabiegów musimy wykonać, aby podczas suchego sezonu móc coś pokazać. Widziałam na Twoich cudnych zdjęciach, że ściółkujesz rabatki, czy to słoma. Ja nieraz stosuję skoszoną trawę, rozkładam je na rabatki w miejscach mniej reprezentacyjnych.
Pytasz o trawy ja gustuję w trawach rosnących w kępce, na pewno miskanty, rosplenice, kostrzewy, one w suche lata dają radę, na nasze marne piaski nadają się.
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko też ściółkuję skoszoną trawą oraz wszelkimi chwastami o ile nie zawiązały nasion. Może nie wygląda to zbyt reprezentacyjnie, ale spełnia swoje zadanie
W przyszłym roku muszę się do tego bardziej przyłożyć, bo to naprawdę ważne, i kupić w końcu rozdrabniarkę do gałęzi. Zrębki będą dobre na wierzchnią warstwę, i na pewno bardziej estetyczne
Co do traw nad kostrzewą kiedyś się zastanawiałam, chyba ją posadzę
Natomiast rozplenicy trochę się boję, żeby nie poczuła się zbyt dobrze
Podobno ta trawa bywa inwazyjna 
Co do traw nad kostrzewą kiedyś się zastanawiałam, chyba ją posadzę
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
- korzo_m
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11142
- Od: 17 kwie 2006, o 10:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Jak nam wczoraj po południu dolało, całą noc deszcz stukał o szyby. Rankiem nieśmiało słoneczko pokazało się. Wczoraj dokupiłam worek dolomitu więc miałam cel rozsypać go na trawniki. Jak wyszłam do ogrodu zobaczyłam, że najpierw to muszę wygrabić liście. Kolejny worek tego dobrobytu stoi przy kompoście. No i zaczęło znowu siąpić w deszczu rozsypałam dolomit, dobrze bo się szybko wchłonie. Po południu słoneczko przebiło się przez chmury, postanowiłam trochę popracować. Przygotowałam obrzeże do wkopania w miejscu ułożenia kostki pozdejmowałam darń, nią obłożyłam kilka róż. Wiem, trochę za wcześnie, ale potrzebowałam cały czas taczki i musiałam je opróżniać na bieżąco.
Natalio każdy sposób ściółkowania jest dobry, wtedy nasze marne ziemie tak szybko nie obsychają. Rozdrabniarka do gałęzi to super sprawa, moja dwa razy w sezonie jest użytkowana. Zrębki rozkładam na rabatkach krzewiastych i mam jedną ścieżkę nimi obsypaną, super się to sprawdziło.
Kostrzewa to fajna trawa, ma bardzo ładny kolor, fajnie wygląda podczas kwitnienia, a po nim można ładnie ją przyciąć na tzw jeżyka. Rozplenica to trawa kępowa, nigdy u mnie się nie rozpanoszyła, co 4 lata ją wykopuję i dzielę, mogę spokojnie polecić. Dla mnie paskudne trawy to żubrówka i mozga trzcinowata, oraz wydmuchrzyca piaskowa, tych traw nie polecam, łażą po rabatce gdzie chcą.
smutne jesienne zdjęcia




Natalio każdy sposób ściółkowania jest dobry, wtedy nasze marne ziemie tak szybko nie obsychają. Rozdrabniarka do gałęzi to super sprawa, moja dwa razy w sezonie jest użytkowana. Zrębki rozkładam na rabatkach krzewiastych i mam jedną ścieżkę nimi obsypaną, super się to sprawdziło.
Kostrzewa to fajna trawa, ma bardzo ładny kolor, fajnie wygląda podczas kwitnienia, a po nim można ładnie ją przyciąć na tzw jeżyka. Rozplenica to trawa kępowa, nigdy u mnie się nie rozpanoszyła, co 4 lata ją wykopuję i dzielę, mogę spokojnie polecić. Dla mnie paskudne trawy to żubrówka i mozga trzcinowata, oraz wydmuchrzyca piaskowa, tych traw nie polecam, łażą po rabatce gdzie chcą.
smutne jesienne zdjęcia




- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Piękne kolory jesieni.
Już coraz mniej i mniej tych ładnie wybarwionych liści.
Już coraz mniej i mniej tych ładnie wybarwionych liści.
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko, ależ te Twoje jesienne zdjęcia wcale nie są jeszcze takie bardzo smutne.
Jeszcze cieszą kolorami.
Pewnie, że już nieco przygaszonymi, ale zawsze....
A u mnie dzisiaj cały dzień padał deszcz!!!
Nareszcie!
Pozdrawiam cieplutko.
A u mnie dzisiaj cały dzień padał deszcz!!!
Pozdrawiam cieplutko.
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42399
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Dorotko leje i leje, co wyleje ze zbiornika wodę do tunelu to zbiornik się napełnia....znowu całą noc lało.
Grabić się nie da, bo liście mokre to samo trawa! Wypadałoby jeszcze raz skosić, ale cały dzień mokra
A do tego trawa rośnie wszędzie tam gdzie jej nie trzeba. Kto to widział połowa listopada, a ja plewię grządki.
Grabić się nie da, bo liście mokre to samo trawa! Wypadałoby jeszcze raz skosić, ale cały dzień mokra
A do tego trawa rośnie wszędzie tam gdzie jej nie trzeba. Kto to widział połowa listopada, a ja plewię grządki.
- manenka71
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2028
- Od: 28 sty 2011, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pod Toruniem
Re: W ogrodzie Doroty cz. 11
Czy kostrzewe siną przycinasz teraz czy na wiosne?


