
Ogród zielonej
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród zielonej
Wraz ze zmianą klimatu, zmieniły się także zachowania rozmaitych gatunków roślin. Kiedyś szkółkarze twierdzili, że ten i ów miskant u nas nie kwitnie, a teraz proszę bardzo, i Zebrinusy, i Morning Light spokojnie wydają swoje kłosy. 

Re: Ogród zielonej

Posiadasz olbrzymi i pięknie obsadzony ogród

Szczególnie zachwyciły mnie wielkie różnorodne trawy ozdobne


- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Nie pamiętam, czy zabezpieczasz hortensje na pniu na zimę.
Zastanawiam się, czy takie sobie nie kupić
Zastanawiam się, czy takie sobie nie kupić
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12085
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Nad ranem minus pięć stopni, ogród pięknie zaszroniony.
Przycięłam wczoraj klony, ponieważ mocno zacieniają świerki i żywotniki. Wszystko oczywiście zbyt gęsto posadzone, a takich dużych już nie przesadzę.
Kilka zdjęć moich mieszanych żywpłotów. Ewelinko pozdrawiam.




Aniu hortensja na pniu to Polar Bear. Lepiej wygląda zasuszona, bo kwiatostany uniesione.
Są tak duże, że po pierwszym deszczu zwisają i dopiero brązowe wracają do góry.
Byliny trochę zdezorientowane wysokimi temperaturami w październiku. Ostróżki, jeżówki i żurawki miały po kilka kwiatów i sporo pąków. Powycinałam, żeby nie traciły energii na tak późne kwitnienie.
Dziękuję za ciepłe słowa i odwzajemniam.
Wandziu mam siedem lat trawy, ale tylko raz zakwitły Morning Light i Gracimillus.
Ciepły październik pobudził też wiele nasion do wykiełkowania. Zostawiłam na próbę w gruncie buraki liściowe, może korzenie przetrwają i wiosną zobaczę czerwone liście.
Dzisiejszy przymrozek krzywdy im nie zrobił.
Katiusha dziękuję.
Wnuki to teraz najważniejsi mężczyźni w moim życiu.
Trawy, to po hortensjach moja druga miłość ogrodowa. Mam ich ponad sto, jeszcze nie liczyłam, bo co roku przybywa. Najwięcej ostnic, turzyc, rozplenic, prosa, trzcinniki, kilkanaście miskantów i co roku sporo jednorocznych.
Ogród o 3 ary mniejszy od działki Twojej mamy.
To tylko 10 arów z domem i dużym wolnostojącym garażem. W stosunku do Twojej działki mam większy areał, ale zdjęcia robione z perspektywą na dłuższy bok działki, stwarzają wrażenie, że jest duży.
Małgosiu niczego nie zabezpieczam na zimę, hortensji nawet najmłodszych nigdy nie okrywałam.
Kupuj pienną, albo sama ukorzeniaj.
Moje wszystkie z własnej hodowli.
Mam dziesięć piennych, pojedynczo sadzone ładniej wyglądają na rabatach, niż taka liczba w formie krzewiastej. Chyba już wyczerpałam limit hortensji w ogrodzie, 31 bukietowych i jedna Anabelle. No może miniaturową Bobo jeszcze wsadzę.






Ostatnie pomidory z ogrodu, wnusiowie jutro zjedzą.

Dobrych myśli o bliskich w jutrzejszy dzień zadumy.
Przycięłam wczoraj klony, ponieważ mocno zacieniają świerki i żywotniki. Wszystko oczywiście zbyt gęsto posadzone, a takich dużych już nie przesadzę.
Kilka zdjęć moich mieszanych żywpłotów. Ewelinko pozdrawiam.





Aniu hortensja na pniu to Polar Bear. Lepiej wygląda zasuszona, bo kwiatostany uniesione.

Byliny trochę zdezorientowane wysokimi temperaturami w październiku. Ostróżki, jeżówki i żurawki miały po kilka kwiatów i sporo pąków. Powycinałam, żeby nie traciły energii na tak późne kwitnienie.
Dziękuję za ciepłe słowa i odwzajemniam.

Wandziu mam siedem lat trawy, ale tylko raz zakwitły Morning Light i Gracimillus.
Ciepły październik pobudził też wiele nasion do wykiełkowania. Zostawiłam na próbę w gruncie buraki liściowe, może korzenie przetrwają i wiosną zobaczę czerwone liście.

Katiusha dziękuję.


Trawy, to po hortensjach moja druga miłość ogrodowa. Mam ich ponad sto, jeszcze nie liczyłam, bo co roku przybywa. Najwięcej ostnic, turzyc, rozplenic, prosa, trzcinniki, kilkanaście miskantów i co roku sporo jednorocznych.
Ogród o 3 ary mniejszy od działki Twojej mamy.


Małgosiu niczego nie zabezpieczam na zimę, hortensji nawet najmłodszych nigdy nie okrywałam.
Kupuj pienną, albo sama ukorzeniaj.

Mam dziesięć piennych, pojedynczo sadzone ładniej wyglądają na rabatach, niż taka liczba w formie krzewiastej. Chyba już wyczerpałam limit hortensji w ogrodzie, 31 bukietowych i jedna Anabelle. No może miniaturową Bobo jeszcze wsadzę.







Ostatnie pomidory z ogrodu, wnusiowie jutro zjedzą.


Dobrych myśli o bliskich w jutrzejszy dzień zadumy.

- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11746
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Ogród zielonej
Soniu mieszany szpaler żywopłotu bardzo mi się podoba, taki różnorodny.To zamierzony efekt?
Posadziłam na razie dwa cisy z lewej strony od sąsiadów i dwa z prawej.Na wiosnę jeszcze dokupię.W rogu działki posadziłam sosnę Sattellite.
Traw masz sporo i cięcia na wiosnę, ale one tak pięknie wyglądają
Posadziłam na razie dwa cisy z lewej strony od sąsiadów i dwa z prawej.Na wiosnę jeszcze dokupię.W rogu działki posadziłam sosnę Sattellite.
Traw masz sporo i cięcia na wiosnę, ale one tak pięknie wyglądają

- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: Ogród zielonej
Witaj
. Rzeczywiście nadmiar brzóz może być uciążliwy ale wiosennego widoku tych zielonych firaneczek to Ci zazdroszczę. Dobrze , że mam po sąsiedzku trzy sztuki
. Co do Twoich żywopłotów to wszystkie wyglądają fajnie . Choina kanadyjska rzeczywiście jest ciekawym rozwiązaniem. Świerki serbskie są przepiękne i na bank je posadzę wiosną. Znalazłam nawet w okolicy piękne okazy w sprzedaży. Miałam sadzić jesienią ale nie wyrobiłam się
. Pomidorki wyglądają smakowicie i żal, że to ostatnie. Pozdrawiam i słoneczka życzę
.




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Ogród zielonej
Taka teraz pora, że w każdej chwili możemy ujrzeć ogród oprószony szronem. Pięknie to wygląda
Rozplenica przysypana igiełkami mrozu wygląda przecudnie
U mnie ostatnio nie było przymrozków, ale wszystko zmarzło dużo wcześniej, teraz już nie wyrządziłby żadnych szkód.
Jesteś nie do zdarcia
I działka i wnuki, wszystkiemu podołasz. Ale jak nie kochać takich maluchów? Dają tyle radości
Pozdrawiam


Jesteś nie do zdarcia


Pozdrawiam

- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25219
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
U mnie Bobo nie przetrwała. I słyszałam kilka opinii, że u innych tez słabo sobie radziła.
Trzymam kciuki za Twoją.
Ja nie ma cierpliwości do tworzenia takich dzieł jak Ty.
jeśli się zdecyduję na pienną to ją kupię.
Trzymam kciuki za Twoją.
Ja nie ma cierpliwości do tworzenia takich dzieł jak Ty.
jeśli się zdecyduję na pienną to ją kupię.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16296
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród zielonej
A u mnie Bobo w porządku.
Mam dwie sztuki i obie sobie radzą.

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17366
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogród zielonej
Okazałe pomidorki.
Ja też jeszcze kilka do tej pory swoich miałam.
I już koniec własnych dobroci.
O. .. I ja mam dwie hortensje Polar Bear na pniu.
Ale jeszcze młode . Drugi rok dopiero u mnie były. Jedna w tym roku miała 4 kwiatostany. A druga jeden. I tą poporowadze wyżej.
Piękne te twoje trawy.
Oszronione zdjęcia takie piękne.
Szkoda ,że te przymrozki niszczą roślinki.
Ja też jeszcze kilka do tej pory swoich miałam.
I już koniec własnych dobroci.

O. .. I ja mam dwie hortensje Polar Bear na pniu.
Ale jeszcze młode . Drugi rok dopiero u mnie były. Jedna w tym roku miała 4 kwiatostany. A druga jeden. I tą poporowadze wyżej.
Piękne te twoje trawy.
Oszronione zdjęcia takie piękne.
Szkoda ,że te przymrozki niszczą roślinki.

Re: Ogród zielonej
Oszronione trawy
Tygryski lubią to najbardziej
Pomidorki własne są przepyszne, nie to co w zimie oferują nam markety
Jednakże masz duuuzo miejsca na swoje cuda ( w porównaniu ze mną jesteś obszarniczką
)



Jednakże masz duuuzo miejsca na swoje cuda ( w porównaniu ze mną jesteś obszarniczką

- marpa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11612
- Od: 2 sty 2009, o 13:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: płd.wsch.
Re: Ogród zielonej
Wow!
ML u Ciebie kwitnie
mój ma ok.10 lat i w pierwszych latach kwitł a ostatnio chyba 3-ci sezon milczy.,., Kiedyś go podzieliłam i jednego już się pozbyłam a na drugiego wyrok już zapadł
..Za duży do mojego ogrodu ..Pada nam równo...a ja już za działką tęsknię choć tam już wszystko prawie sprzątnięte i wycięte... 






-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4987
- Od: 8 lip 2014, o 15:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Blisko południa Polski
Re: Ogród zielonej
Muszę pokazać emowi twój wpis o konieczności dzielenia traw, bo on mi nie dowierza w takich kwestiach i uważa, że tylko dokuczam roślinom
Pięknie masz dopracowane rabaty, więc nie wiem co jeszcze chcesz w nich zmieniać
U mnie też przymrozek wyskoczył dość wcześnie i skosił wszystkie dalie, a tyle jeszcze pąków miały
Na szczęście poszliśmy z emem przed samym wieczorem i ścięliśmy wszystkie kwiaty, a było tego dwa wiaderka.

Pięknie masz dopracowane rabaty, więc nie wiem co jeszcze chcesz w nich zmieniać

U mnie też przymrozek wyskoczył dość wcześnie i skosił wszystkie dalie, a tyle jeszcze pąków miały

Pozdrawiam Małgosia poprzednie wątki - Nasze 1500 m2; Wyznania kwiatoholiczki ;)
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
Własnymi łapkami
Nadwyżki ogrodowe
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród zielonej
Soniu, jak pięknie wyglądają oszronione roślinki!
Taki widok na żywo jest dla mnie niedostępny,
bo gdy docieram na działkę po nocnym przymrozku, cukier puder już znika.
Zieloniutkie żywopłoty wspaniale się prezentują o tej porze roku
i widzę, że wnusio też się nimi zachwyca.
Zdrówka dla dzieciaczków i dziadków.


Taki widok na żywo jest dla mnie niedostępny,

Zieloniutkie żywopłoty wspaniale się prezentują o tej porze roku


Zdrówka dla dzieciaczków i dziadków.


Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
- cyma2704
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12085
- Od: 5 mar 2013, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Ogród zielonej
Dziękuję za podglądanie mojego wątku.
Nareszcie solidnie popadało.
Bardzo się cieszę, już podlewałam azalię i rododendrony, było wyjątkowo sucho.
Sansewerie co roku kwitną, zapach mocny, z daleka wyczuwalny.

Aniu Annes 77 najbardziej zróżnicowany żywopłot jest od strony zachodniej. Mam dużo Szmaragdów od północy, więc od pustych działek już nie chciałam się tak szczelnie odgradzać. Gdybym wiedziała, że przez siedem lat nikt za nami, ani naprzeciwko, się nie wybuduje, na pewno nie sadziłabym tyle żywotników od drogi.
Myślałam, że jak zaczną się budowy, to będę mieć nieustanne przejazdy samochodów, więc wymyśliłam szczelny żywopłot, ponieważ dom stoi blisko drogi.
Mam po pięć świerków serbskich w rogach działki od strony północno-zachodniej i południowo- zachodniej. Dziś zamiast Szmaragdów posadziłabym właśnie więcej cisów, świerków, albo choiny kanadyjskiej. Wymagają znacznie mniej pracy niż żywotniki, a wyglądają zdecydowanie lepiej.
Trochę traw już powiązałam, wykorzystałam ciepłe dni. Wielu traw się pozbyłam, już nie mamy siły i warunków na cięcie i utylizację. Muszę wynajmować wywózkę, palić nie wolno. Kolejne powędrują za rok, dwa do ogrodów synowych. Zostawię dla siebie tylko kilka miskanów o drobnych liściach, które ścięte, szybko rozłożą się w kompostowniku.
Ewelinko gdybym miała trzy brzozy za płotem, też bym je kochała.
Niestety mam dziesiątki.
Mój żywopłot z choiny ma być cięty, bo oddziela taras od garażu. Niestety w tym roku nie dałam rady, więc bardzo rozczochrany. Jak się ma sporo miejsca, to choiny można zostawić w spokoju i wtedy wyglądają bardzo ładnie. Niestety rosną szeroko, nawet ponad dwa metry. Siostra ma nieciętą choinę, jest piękna.
Podobnie cisowy, musi być cięty, ma wyjątkowo mało miejsca, ponieważ za nim chowa się brama przesuwna. Trochę rozbija monotonię Szmaragdów po północnej stronie.
Iwonko właśnie udało mi się wcześniej Karola położyć spać, więc mogę siedzieć przed komputerem. Czasem jestem wykończona wieczorem,
ale mam świadomość, że niezbyt długo będę się nimi cieszyć. Pójdą do szkoły, na dodatkowe zajęcia i będą rzadziej zajeżdżać do babci.
Przymrozki były tylko dwa dni na początku października i zniszczyły większość kwiatów, a mogły cieszyć jeszcze ponad trzy tygodnie, było wyjątkowo ciepło.
Małgosiu Margo2 może Bobo uschła, swoje jednoroczne hortensje podlewam do samych mrozów, jak nie pada. Nawet najsłabsze przeżywają, nigdy nie straciłam ukorzenionej hortensji bukietowej. Ukorzenianie piennych hortensji, to tylko owinięcie pędu i czasem przy okazji innego podlewania, dostarczenie im wody. Nie przykładam się specjalnie do opieki nad nimi, ale 2-3 co roku sie ukorzenia. Niektóre oporne, ale się nie zrażam i czekam dwa lata.
Wandziu mam trzy kupione Bobo i cztery ukorzenione, też doskonale rosną i kwitną.
Aniu anabuko1 ostatnie pomidory zjedzone, zieleninki wycięłam dla znajomej, bo już mam dużo zamrożone. Dzisiaj zajrzałam do skrzyni, a ścięty lubczyk i pietruszka naciowa wypuszcza młode liście. Nadal będzie świeża do potraw, zimna na razie nie widać w prognozach.
Polar Bear ma wyjątkowo piękne kwiaty, tylko ta wiotkość pędów mnie przeraża.
Może za kilka lat, jak już dam jej spokój z przesadzaniem, będzie mniej zwieszać kwiaty.
Kasiu obszarniczka ze mnie wyjątkowa.
Trawy teraz są ozdobą rabatek, z zimozielonymi sprawiają, że ogród nie jest szary i pusty.
Niestety marketowe pomidory też jadam w zimie, mam wyjątkowo ograniczoną dietę, a pomidory mogę pałaszować bezkarnie.
Maryniu ML chyba nie zdąży rozwinąć kłosów, choć przymrozków meteorolodzy nie wróżą na razie.
Moje miskanty tymczasowo mają odroczoną eksmisję. Synowe będą urządzać ogrody, to się większości pozbędę, niech młodzi męczą się z cięciem i dzieleniem kęp.
Deszcz nam ładnie podleje rośliny, już się martwiłam, czy zimozielone przetrwają zimę, jak gleba porządnie nie nasiąknie wodą.
Też oglądam ogród głównie z okien, bo maluchy ostatnio chore przyjeżdżają, a zabierane są po 17, albo starszy zostaje na noc, jak dziś.
Małgosiu clem3 gdyby zostawić miskantom i rozplenicom ponad metr kwadratowy powierzchni, to dzielić można co 10 lat.
Natomiast sadzenie z bylinami lub jednorocznymi nie da się pogodzić z ich szerokimi kępami po kilku latach.
Wykopałam pięć Zebrinusów, więc na rabatach trochę miejsca się zwolniło, wiosną zmiany muszą być. Szczególnie, że rano staję w oknie sypialni, mam widok na większość rabat, więc myślę co by tu jeszcze zmienić.
Tak więc zajęcie zapewnione, dopóki siły dopisują.
Lucynko u Ciebie tyle odpornych na mrozy roślin, że jeszcze kolory widać,
u mnie niestety już nie. Nie lubię zimna, ale się zmobilizowałam i wybiegłam wcześnie rano, żeby kilka oszronionych roślin pokazać, bo już nie bardzo jest co fotografować.
Mały Antoś chory, czy zdrowy mógłby całe dnie siedzieć w ogrodzie. Karol dziś nawet porządnego zdjęcia mi nie dał zrobić, aparat musiał być jego. Niestety tylko koło południa było trochę słońca, a od rana mocno padało.








Nareszcie solidnie popadało.

Sansewerie co roku kwitną, zapach mocny, z daleka wyczuwalny.

Aniu Annes 77 najbardziej zróżnicowany żywopłot jest od strony zachodniej. Mam dużo Szmaragdów od północy, więc od pustych działek już nie chciałam się tak szczelnie odgradzać. Gdybym wiedziała, że przez siedem lat nikt za nami, ani naprzeciwko, się nie wybuduje, na pewno nie sadziłabym tyle żywotników od drogi.

Mam po pięć świerków serbskich w rogach działki od strony północno-zachodniej i południowo- zachodniej. Dziś zamiast Szmaragdów posadziłabym właśnie więcej cisów, świerków, albo choiny kanadyjskiej. Wymagają znacznie mniej pracy niż żywotniki, a wyglądają zdecydowanie lepiej.

Trochę traw już powiązałam, wykorzystałam ciepłe dni. Wielu traw się pozbyłam, już nie mamy siły i warunków na cięcie i utylizację. Muszę wynajmować wywózkę, palić nie wolno. Kolejne powędrują za rok, dwa do ogrodów synowych. Zostawię dla siebie tylko kilka miskanów o drobnych liściach, które ścięte, szybko rozłożą się w kompostowniku.
Ewelinko gdybym miała trzy brzozy za płotem, też bym je kochała.

Mój żywopłot z choiny ma być cięty, bo oddziela taras od garażu. Niestety w tym roku nie dałam rady, więc bardzo rozczochrany. Jak się ma sporo miejsca, to choiny można zostawić w spokoju i wtedy wyglądają bardzo ładnie. Niestety rosną szeroko, nawet ponad dwa metry. Siostra ma nieciętą choinę, jest piękna.

Podobnie cisowy, musi być cięty, ma wyjątkowo mało miejsca, ponieważ za nim chowa się brama przesuwna. Trochę rozbija monotonię Szmaragdów po północnej stronie.
Iwonko właśnie udało mi się wcześniej Karola położyć spać, więc mogę siedzieć przed komputerem. Czasem jestem wykończona wieczorem,

Przymrozki były tylko dwa dni na początku października i zniszczyły większość kwiatów, a mogły cieszyć jeszcze ponad trzy tygodnie, było wyjątkowo ciepło.
Małgosiu Margo2 może Bobo uschła, swoje jednoroczne hortensje podlewam do samych mrozów, jak nie pada. Nawet najsłabsze przeżywają, nigdy nie straciłam ukorzenionej hortensji bukietowej. Ukorzenianie piennych hortensji, to tylko owinięcie pędu i czasem przy okazji innego podlewania, dostarczenie im wody. Nie przykładam się specjalnie do opieki nad nimi, ale 2-3 co roku sie ukorzenia. Niektóre oporne, ale się nie zrażam i czekam dwa lata.

Wandziu mam trzy kupione Bobo i cztery ukorzenione, też doskonale rosną i kwitną.

Aniu anabuko1 ostatnie pomidory zjedzone, zieleninki wycięłam dla znajomej, bo już mam dużo zamrożone. Dzisiaj zajrzałam do skrzyni, a ścięty lubczyk i pietruszka naciowa wypuszcza młode liście. Nadal będzie świeża do potraw, zimna na razie nie widać w prognozach.
Polar Bear ma wyjątkowo piękne kwiaty, tylko ta wiotkość pędów mnie przeraża.

Kasiu obszarniczka ze mnie wyjątkowa.

Niestety marketowe pomidory też jadam w zimie, mam wyjątkowo ograniczoną dietę, a pomidory mogę pałaszować bezkarnie.
Maryniu ML chyba nie zdąży rozwinąć kłosów, choć przymrozków meteorolodzy nie wróżą na razie.


Deszcz nam ładnie podleje rośliny, już się martwiłam, czy zimozielone przetrwają zimę, jak gleba porządnie nie nasiąknie wodą.
Też oglądam ogród głównie z okien, bo maluchy ostatnio chore przyjeżdżają, a zabierane są po 17, albo starszy zostaje na noc, jak dziś.
Małgosiu clem3 gdyby zostawić miskantom i rozplenicom ponad metr kwadratowy powierzchni, to dzielić można co 10 lat.

Wykopałam pięć Zebrinusów, więc na rabatach trochę miejsca się zwolniło, wiosną zmiany muszą być. Szczególnie, że rano staję w oknie sypialni, mam widok na większość rabat, więc myślę co by tu jeszcze zmienić.

Lucynko u Ciebie tyle odpornych na mrozy roślin, że jeszcze kolory widać,


Mały Antoś chory, czy zdrowy mógłby całe dnie siedzieć w ogrodzie. Karol dziś nawet porządnego zdjęcia mi nie dał zrobić, aparat musiał być jego. Niestety tylko koło południa było trochę słońca, a od rana mocno padało.






