Paulinko no niestety wszystko co pyszne zabiera nam czas, o wiele szybciej wziąć coś ze sklepowej półki, ale... Cieszę się, że floksy się spisały. Chryzantemy też bardzo ładnie się u mnie zadomowiły
Ewelinko problem w tym, że ja wolę siedzieć w ogrodzie niż w kuchni

Ale fakt faktem, że zimą takie zapasy się przydają. Ja staram się już pilnować nazw odmian, przy grupach roślin, które kupuję już na zasadzie "takiej jeszcze nie mam" jest łatwiej nad tym wszystkim zapanować

Przy nowych nasadzeniach staram się robić prowizoryczne plany rabat na kartkach, wtedy nawet gdy psy się poczęstują znacznikiem, łatwo sprawdzić.
Soniu wiadomo, że swoje najlepsze, ciekawe tylko czy w przyszłym roku em też będzie miał tyle zapału

Cukinie też lubię, nawet takie zwykłe panierowane i upieczone na patelni. Liliowce dziękują za pochwały.
Iwonko 1 oj tak, rozrywek to mam teraz pod dostatkiem

Dobrze, że puste słoiki się powoli kończą, bo inaczej bym z kuchni nie wyszła
Mariusz nigdy nie sądziłam, że będę wypatrywać choroby na ogórkach

A one jak na złość ani myślą chorować i nadal owocują w najlepsze

Już po rodzince rozdajemy. Liliowce dziękują za komplement.
Iwonko 0042 a żebyś wiedziała

gdybym musiała przerobić każdego ogórka i wszystko pozostałe, to do jesieni bym z kuchni nie wyszła

Na szczęście em też trochę pomaga, a nadmiar zbiorów można podrzucić rodzince.
Inka każdy liliowiec ma swój niepowtarzalny urok, więc ja żadnego nie dyskryminuję

Nawet zwykłego rudzielca, który rośnie niemal w każdym ogrodzie. Skoro masz u siebie Pastellę, to pozwolisz, że wstawię inne zdjęcia tej mojej róży:

I jak myślisz? To ona?
Aniu anabuko dopiero co zachwycałam się twoimi liliowcami, cieszę się, że moje podobają się tobie
Evii91 witam serdecznie i dziękuję za miłe słowa
