Foxowej urosło cz 2

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
ullak
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1678
Od: 10 mar 2015, o 11:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kozienice

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Szok. Aż się sama zdenerwowałam przed komputerem. Co za wredny typ.
Słomiany zapał, czyli u leniwego ogrodnika
Tilling the soil is the equivalent of an earthquake, hurricane, tornado, and forest fire occurring simultaneously to the world of soil organisms.
USDA
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2868
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Straszne to, współczuje ci ;:167 Faktycznie przeżyłas podwójny szok! No i może się odechcieć wszystkiego :( Ale zbierz siły i sprzątaj szybko działkę jeżeli nie chcesz tam kolejnych meneli i trzymaj ją w miarę wyplewioną. Ta szuja po prostu wzięła ją za działkę opuszczoną.
To nieszczęśliwy człowiek, a fakt że się tak zachował świadczy tylko o tragicznym stanie w jakim się znajduje. Potrzebował pomocy a altanka i twoje owoce na pewno pomogły mu przetrwać; więc mu pomogłaś. Tak na to patrz, pomogłaś człowiekowi który jest w strasznym stanie.
A władza ma swoje procedury i jest nimi związana; na pewno po ludzku ci współczują i rozumieją.
Do Krakowa zjeżdżaja bezdomni z całego kraju i inni bo maja wieksza pomoc ale ciagle ta pomoc jest za mała,kropla w morzu potrzeb. Wyrzuć wszystkie rzeczy i zabawki bo on moze mieć w sobie choroby zakażne.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Aklat
100p
100p
Posty: 134
Od: 17 wrz 2018, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie/Warszawa

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Współczuję. Aż brak słów, sama nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. I jeszcze olewcze podejście policji. Na prawdę nie rozumiem. Takie sytuacje tylko odbierają wiarę w drugiego człowieka.
Aneta
Początkująca ogrodniczka
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Rozumiem Twoją złość, sama wiem jak mocno wkurzałam się na ciągłe włamania na naszych ogródkach. Tylko u nas kradli, na szczęście nie było bezdomnych. Wiem, że na krakowskich ogródkach ten problem jest nie do zwalczenia.
Reakcja policjantów nie jest dla mnie zaskoczeniem.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2527
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witaj Maju Przeczytałam i po prostu zaniemówiłam co za draństwo bezdomni nie muszą chować się po działkach są noclegownie tylko tam pic nie wolno, a to musiał być bezdomny pijaczek. Szczerze Ci współczuję takie sprzątanie po kimś takim to obrzydlistwo no, ale zrobić trzeba.Nie załamuj dasz radę. Pozdrawiam :)
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witajcie.

Zły nastr?j mi jeszcze nie zszedł. Choć wrócilam już na wieś to myślami jestem na działce w Krakowie ( tak, można powiedzieć, ze obrabiam 2 działki, choć moja jest tylko ta w Krakowie).
Wczoraj nawet nie mialam ochoty tam siedzieć, bo zbyt frustrujące to dla mnie było. Posprzątalam ten majdan, wyrzucilam wszystko i wyszłam. Nawet nie naprawiałam polamanych krzaków pomidorów i powyrywanych z ziemi ogórków ( tak si? nakręcalam na pyszne ogóreczki a nie zjem ani jednego) i calej reszty roślin, kt?re już nadają się tylko do zgładzenia.
Tak mi smutno było że w sumie przyjechalam ogarnąć dzialkę, a nawet nie skosiliśmy. Balam się tam siedzieć sama i będę się bać dop?ki będę mieć świadomość, że dzielę z kimś teren.
Mam chyba trochę empatii ale nie będę się litować nad tego typu przypadkami. Szczeg?lnie, że widzę co się wyprawia wkoło mnie na innych dzialkach - ci co się tam zagnieździli zdemolowani teren do tego stopnia, że sami tam nie chcą przebywać. Zrobili z terenu wysypisko , kt?re potem spłonęło przez ich niedbalstwo ( pet albo dzikie ognisko), na innej działce znaleziono zwłoki bezdomnego kt?ry tam pomieszkiwał, bo zapił i zasnąl na amen.
Nie będę sobie dorabiać idei dobroczynności i czekać aż takie coś stanie się u mnie, bo nie jestem caritasem. Nie będę sprzątała srania po kimś kto mi niszczy moje rzeczy użytkowe ( jeśli mi chcecie znaleźć tu zaletę tego poprzez koniecznosć sprzątania to napiszę tyle, że altanę dopiero co wysprzątałam i poukładałam rzeczy w skrzynkach, a wszystko co było było przyniesione świeżo wyprane).
Nie będę patrzeć jak ktoś mi obrywa plony na kt?re ja zasuwam caly rok, walczę z rozsadą a potem noszę na nie tony wody na moim popsutym kręgosłupie.
I nie chcę też mieć do czynienia z kimś kogo nawet nie widzialam na oczy.
Mogę wyciągnąć do niego rękę gdyby przyszedł i pogadał. Pomagam im czasem, mam paru bezdomnych,kt?rzy mogą do mnie przyjść i poprosić o pomoc i zawsze ich traktuję po przyjacielsku. Wśród nich są ludzie naprawdę mili i ułożeni. Pozwalają się poznać z tej dobrej strony, ten pokazał co innego.Włamywanie mi się na dzialkę i zniszczenie mi wszystkiego co tam miałam to dla mnie coś co mnie gotuje. Nie mówiąc o sraniu, bo nawet pies mi nigdy nie JESTEM_ WULGARNY /-NA na srodek chodnika...
Chciał się przespać pod osłoną? Nie musiał rozpierdzielać p?ł altany. Tuż obok jest ławka pod parasolem, 2 koce kt?re zawsze są suche, czyste i wyprane. M?gł wziąć i się przespać zamiast brać ciuchy dziecka i w krzakach pod rynną robić burdel.


Zobaczymy co będzie dalej, jeszcze tydzień i wracam.
Z pewnością będę musiała pomyśleć nad tym, zeby dorobić sobie do szopki zamek z kłódką. Nigdy jej nie chronilam jakoś specjalnie, jedynie był rygiel do zasuwania drzwiczek. W srodku teoretycznie nic takiego nie było, a lepszy sprzęt zaberaliśmy do domu.
Większośc narzędzi znaleźliśmy w krzakach, pewnie nimi pr?bował coś skonstruować. Na pewno przyni?sł ze sobą kosę, kt?ra nie jest nasza. Kilka rzeczy zginęło,ale trzeba było się z tym liczyć, dlatego zawsze przynosiłam tam jakieś tanie badziewne rzeczy kt?rych w razie wu nie było szkoda. Teoretycznie mogłabym liczyć straty materialne , bo rzeczy, kt?re wyrzucilam nie spadły mi z nieba. Na upartego bym temu policjantowi wyciągnęła i ten tysiąc strat ale to nie o to chodzi.
Swoją drogą oni te sprawy zlewają, bo z bezdomnymi nie mają co zrobić ( fundowanie hotelu z dowozem i podanym wszytkim na tacy jest dla nich przysługą). Wiem niestety jak działają - przewożą ich i wypuszczają na drugim końcu miasta. A przeważnie każą się samodzielnie oddalić, bo zanieczyszczanie samochodu też ich nie urządza. Dla bezdomnych funkcjonije bardzo wiele osrodków,u nas co rusz powstają jadlodzielnie czy ubraniodzielnie - wystarczy podejść i wziąc. Jest się też gdzie przespać, umyć, zjeść. Warunek - trzeźwość. I na to się nie decydują.
Policja w starciu z nimi jest mocno bezradna, choć w tym przypadku liczyłam na odczucie wsparcia a nie olanie sprawy. Wystarczyło mi ich przybycie na miejsce, spisanie sytuacji i zobowiązanie się do patrolowania.
Stwierdzeniem, że jestem sama sobie winna, bo zostawiłam dobytek bez nadzoru i zadbania było mocno krzywdzące.

Ale no c?z....

Na pocieszenie od sasiadki dostalam piękny bukiet.


Obrazek
Dwa proste ' skladniki' a wygląda jak ozdoba kr?lewskiego stołu. A jak pachnie!
Awatar użytkownika
Mirek19
1000p
1000p
Posty: 2167
Od: 20 maja 2016, o 13:20
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Współczuć Tobie to mało...
Taka walka z wiatrakami z góry skazana jest na porażkę.
Niestety, wandale byli, są i...będą ;:oj
Im to sprawia radość, a człowieka wściekłość dopada ;:223
Mam nadzieję, że nadejdą lepsze dni dla Ciebie ;:108
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2868
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

To jesteś dzielna że wysprzątałaś to wszystko! Teraz na chwilę zapomnij o tym i ciesz się urlopem i wypoczywaj. "Kwiatki i szmatki" rzecz nabyta a twoje zdrowie najważniejsze i po ludzku potrzebujesz dobrego odpoczynku. Podlało ci tam fajnie ogród z góry? U mnie tak i wszystko ruszyło z kopyta. Ale ciągle jeszcze ciemne chmury na niebie ale już bez deszczu.
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
stefcia
500p
500p
Posty: 679
Od: 2 gru 2012, o 18:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pogórze Sudeckie

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Wandale byli, są i...będą ;:oj na to się nie poradzi - ja też tak mam bardzo Ci współczuję , wiem co to znaczy , jak z popsutym kręgosłupem ciężko pracować , a takiemu szkodnikowi nic nie ma
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Dzięki Wam za wsparcie w tej kwestii <3

Już się odkręciłam ze stresu i dziś od rana werwa ogrodnicza mi znowu wr?ciła.
Rano odnowiliśmy ławki przed domem. Ale frajda tak sobie z drewna robić meble, ja to jak dziecko - uwielbiam się bawić wszelkim sprzętem i coś tworzyć. A jeszcze mi sie trocinki utworzyły do podsypywania krzaczków, więc praca na całego.
Ławki powstały bardzo szybko.
Mieliśmy jedną, są już 3. Wszystkie z naszego własnego drewna z modrzewia kt?ry dawniej r?sł tam gdzie jest tipi.
Teraz debatujemy nad kolorem, bo p?ki co kazda jest inna. ;:306


Wersja bez obr?bki. To jest ta stara ławka, była pomalowana bezbarwną farbą, ale czas zrobił swoje.
Obrazek

Wersja w środku obr?bki. Wyszlifowana i czeka na n?żki.
Obrazek

Wersja pomalowana na ciemno, do domalowania.
Obrazek


M?j tato uparcie obstaje przy wersji ciemnej, ja jestem za tą drugą - wyszlifowaną i zamalowaną lakierem bezbarwnym. Uwazam, że piękna naturalnego drewna nie ma co paprać żadnym kolorem. Szczeg?lnie, że to bardzo ładne drewno.

Jutro jedziemy po drewno sosnowe na n?żki. Dogadaliśmy się z sasiadem kt?ry sciął sosnę że możemy sobie zabrać odpady, kt?re wystawił pod opuszczoną posesję. Jednocześnie uratowaliśmy go od problemu, bo już nawet skarżył się, że zrobił 30 kursów do lasu żeby się tego pozbyć i jeszcze dużo mu zostało. Także korzyść podw?jna, a nawet potr?jna. ;:136


Kwiatuchy rosną dalej. Po deszczu wszystko odżyło, trochę podkarmiłam i rośnie jak wściekłe. P?ki co z podlewaniem mam spok?j, a baniak pełny czeka na warcie.
Z kolejnych kwiatów pokazały się groszki - jeden fiolet i karminowy r?ż. Wlazły w macierzankę i bosko to wygląda.
Macierzanka dalej gęsto kwitnie, aż jestem zaskoczona jak dlugo daje radę, z każdym piętrem zawiązanych nasion wydaje mi się, że już koniec,a ona jedzie dalej.
Doszły do niej nowe cynie w odcieniu bladego r?żu i mam nadzieję, że się nie zmienią, bo już ubzdurałam sobie, ze ta grządka jest w barwach fioletowo r?żowych.
Obrazek

Obrazek

Samo się to wymyśliło przez obserwację tego co wyrosło. Druga za to zostaje grządką ż?łto- pomarańczową. Zobaczymy czy ta myśl mi też będzie towarzyszyć w następnym roku, ale ostro patrzę na grządki pod tym kątem i planuję kilka roślin przesadzić żeby pasowały do kolorystyki.
Obrazek

Dowiozłam sobie też trochę nasion i kilka sadzonek. Sporej części nie wzięłam z działki, bo przez tą sytuację kompletnie się zdezorganizowałam. Lantany zasadziłam.Przywiozłam rozmaryn dla kt?rego szukam miejsca.
Coś mi się zdaje, że pójdzie na grządkę do mięty, melisy, macierzanek, kocimiętek, hyzopu i innych zi?łek.
Posadziłam tez na grządki resztki koleusów. Nie wygląda to jakos ekstra, ale dajmy im szansę. Na następny rok będę już bardziej wiedzieć jak się obchodzić z siewkami i nie dopuszczę do takiego intensywnego wzrostu w g?rę.

Obrazek

Resztę dnia łuskałam i zbieralam nasiona. Rozkreciłam sie i mam zamiar zrobić obfity zapasik dla siebie i na AWN. Już mam popakowane srebrniki, orliki, naparstnice, fitletki. Na inne ciągle czekam aż dojrzeją ale planuję zebrać nasiona z czego tylko się da.
Awatar użytkownika
Alicja125
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2527
Od: 13 gru 2015, o 00:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Witaj Maju tak czytałam co napisałaś straszny żal tych ogóreczków i pomidorków wiem co czujesz. Ciesze się, że u Ciebie wraca wszystko do normy niech te piękne kwiatuszki umilą Ci każdy dzień, a złe wspomnienia niech nie wracają. Pozdrawiam ;:196
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Wszystkich żal bo w sumie nie przywiozłam nic, a naobiecywałam mamie,że tyyle warzyw będzie, że nie przejemy.
A tu og?rka ani p?ł, krzaki są z korzeniami wyrwane. Cukinię zerwałam jedną małą gdzie powinnam mieć urodzaj nie do przejedzenia, bo nasadziłam masę krzaków i owoce się zawiązywały ( z tego co pokazywałam tylko 1 owoc zerwałam wcześniej i resztę zostawiłam do dojrzewania). Ż?łtej narastało pełno, a nie zjadlam żadnej.
Na fasolę narzekałam, ze za gęsto a nie ma teraz po niej śladu.
Nie ma wiśni ani porzeczek. Agresty już wcześniej zniknęły.
W sumie to sobie mogę trawę podjeść, bo tylko ona została.

A nie, przepraszam, zostały mi jeszcze papryczki .


Obrazek

Ciekawe czemu na to typ się nie połasił. Może wiedział,że są ostre?



A wracając do wsiowych spraw. Dziś znowu ratowałam takiego koleżkę.


Obrazek

Zaplątał się w siatkę i to co gorsza szyją.
Dawno nie miałam takiej akcji. Już chyba nie miał siły więc leżał z pętlą na gardle i ledwo dychał. Jak podeszłam to zaczął się rzucać tak, że zacisnął sobie pętlę na całego i zaczęło z niego uchodzić życie. Na moment stracił przytomność, więc żeby go uratować stoczyłam walkę z siatką przecinając ją ... własnymi zębami, bo oczywiście mam szczęście i jak się coś dzieje to zawsze jestem sama z ofiarą. Nooo... jeszcze Waldemar był i chciał pomóc, ale zostawienie go z ptakiem mogło się skończyć różnie, z naciskiem na skończyć.
Udało mi się na szczęscie wyrwać go z kawałem siatki i w domu w atmosferze walki odsupłać go z tej ciasnej obroży. Dlugo nie m?gł dojść do siebie, dałam mu wody z cukrem i jakoś go postawiłam na nogi. Oatatecznie poderwał się i odleciał. Ufff.. całe szczęście.
Obrazek

Oczywiście siatka już rozmontowana i wyrzucona do szopy. To było max p?ł metra żeby Waldek nie przelatywał pod krzakami gdzie nie byłam w stanie zagrodzić. Jak widać o p?ł metra za dużo.
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

No i laba się skończyła ;:145
Ahhh, że to nie może trwać w nieskończoność. Tak fajnie było.

Poranek więc spędzam pijąc kawusię w ogr?dku, podglądam leśne zwierzaki i oglądam moje roślinki.

Obrazek

Wszystko op?źnione,ale co tam. To akurat koktajle więc może do jesieni uda się jakiś owocek wyhodować. Kwiaty są. I tak lepiej wyglądają od grządkowych.

2 ostatnie dni mi upłynęły na pracach z drewnem. Trochę tego było...

Obrazek

Okorowałam, pocięłam sobie trochę krążk?w a drobne patyczki przepuściłam przez maszynę. Narobiłam masę trocin, a raczej zrębków, kt?rymi podsypałam swoje roślinki. Wreszcie ruszyłam do skarpy za tipi, gdzie już spoglądałam z obrzydzeniem od dłuższego czasu. Nie zrobiłam tam jakiejś wielkiej rewolucji ale jest o tyle czyściej, że wyrwałam trawy i zasypałam wszystko tak, że na gł?wny plan wyszły wreszcie moje wrzosy.
Zauważyłam też sporo siewek wrzosowych i młodych krzaczk?w, niekt?re muszę poprzesadzać, bo znalazły się na przejściu i m?j tato je kosi. Mam juz dla nich miejsce na skarpie.

Obrazek

Lepsze zdjęcia będą jak wrócę do domu i zgram z aparatu. Choć tu też szału nie ma i zaczynam być z nim poważnie skł?cona. Ciągle się zarzekam, że kupię sobie nowy, ale zawsze finans jest tak kruchy, że taki plan staje się tylko marzeniem odkładanym w czasie.
Jedynie mi szkoda kiedy umykają mi swietne ujęcia. Gdyby aparat wyrobił to miałabym foty bociana czarnego i żmiji zygzakowatej, bardzo dobre foto nisko lecącego ptaka drapieżnego, wiewiórek, dzięcioł?w itd itd. A z ptaków leśnych to bym mogła zrobić cały album. Ale no c?ż.

Obrazek
Awatar użytkownika
Igala
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2868
Od: 11 gru 2012, o 19:25
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Fajne zdjęcie; pies kontempluje widoki :D Piękna panorama. Ty też z tych co zawsze sobie robotę znajdą :;230 nawet w te upały. U mnie też wszystko opóżnione, nawet floksy nie wszystkie kwitną. Gorąco, ciemne chmury, wietrzysko ale ani kropli deszczu. Znowu czeka mnie solidne podlewanie. :roll:
Zapraszam serdecznie! Iga
Kontrolowana dzikość cz.2
Awatar użytkownika
Foxowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4803
Od: 11 kwie 2017, o 06:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Krk/BB

Re: Foxowej urosło cz 2

Post »

Iga
Taak, nie umiem sobie posiedzieć. Byle co ale coś robić. A prace z drewnem mnie szczególnie kuszą. Śmiałam się nawet, że zadzwonię do szefa i powiem, że nie wracam, bo się przekwalifikowałam na drwala i zostaję . O wiele bardziej cieszy mnie zmęczenie po solidnej wykonanej pracy niż takie siedzenie na dupsku i obsługa klienta.


Do diabła. Tyle napisałam, wkleiłam masę fotek, a tu - pyk, wywaliło mnie i już się nie dało odzyskać ;:174

No to jeszcze raz.

Wróciłam ze wsi do miasta i już tęsknię. W mieście duszno i parno, betony przypominają o sobie jak mogą i powodują u mnie ogólne otępienie i senność. Nie ma porównania - w lesie nie czuło się tak upału, tu idzie się udusić.

Góry mnie pożegnały najpiękniej jak potrafiły, aż smutno było jechać.
Rano pod taras przyszła do mnie na odprawę wiewiórka. Codziennie przychodzi, czasem nawet z ciemnobrązową koleżanką. Smieję się, że wpada na kawę, ale w rzeczywistości jest bardziej interesowna - przychodzi po orzeszki, które jej zawsze podrzucam do pojemnika wiszącego na drzewie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mam tez takie widoki ;:167
Obrazek
Mówimy na nie "orzełki" ale w rzeczywistości to inne drapieżniki. Chyba z jednego gniazda, bo często polują razem nad naszą doliną. Zawsze się "zapowiadają" popiskując, ale jeszcze nigdy nie zdążyłam z aparatem podczas ich przelotu tuż obok naszego domu.
Obrazek
Obrazek

Będzie mi brakować obserwacji ptaszków...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i jaszczurek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Motylków i innych robaczków
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”