Ed 04
To taki angielski trochę klimat, tam często mają wysokie róże na ścianach z cegieł.
I ja cegłę bardzo lubię ,zwłaszcza przedwojenną.
Wiesz ,kiedyś za mojego dzieciństwa ludzie sadzili trochę inne kwiaty niż teraz.
Chodzi mi głównie o działki pracownicze.
Było dużo firletki ,tej o srebrnych pędach i biskupich kwiatach, astry nowobelgijskie, dzielżany ,dwukolorowe pomponiaste dalie - biało bordowe i właśnie te gailardie.
Tworzyły kępy i kwitły bardzo długo. Wtedy były wyższe, teraz sprzedawane są skarlone.
Moda ogrodnicza się zmienia, ale teraz widzę powrót tych nostalgicznych bylin.
Marysiu
Mam sentyment do nich, jak pisałam Edowi.
Chodziłam z Babcią i podziwiałyśmy cudze ogrody bo swojego nie było wtedy.
Cieszę się ,że jednak trochę dostaliście wody.
Straszne to jest. Ja bym się chyba poddała ,jak by nie podlało porządnie u nas.
A podlało aż za porządnie i odkryłam włókninę w najmokrzejszym miejscu ,żeby ziemniaki nie zgniły
Będziemy się wymieniać , miód za wędzonki
Tak, czas zapitala, zwłaszcza ostatnie 10 lat mi umknęło szybko.
Widać to po ''dzieciach'' ale niestety i po Rodzicach.
Ciotka pozna wreszcie swojego Bratanka organoleptycznie
Ostatnio Go dotykałam ,jak był jeszcze u Mamy schowany.
Dziecko jest na prawdę wyjątkowe, takie wyczekane i ukochane.
Brat tam w szpitalu płacze bo grypa panuje i nie wpuszczają odwiedzających - u nich jest zima.
Podziwiam Go za ta determinację z przyjazdem, ledwo gipsy pościągają a już z walizami będzie się męczył.
Florku
Trawnik tzn. skoszone chwasty był wypalony do niedawna bo u nas susza panowała od kwietnia i dopiero od 10 dni mamy podlane porządnie
Ani razu nie podlewałam ''trawnika'', za duży mamy teren do ogarnięcia, zresztą jako główny kosiarz siedliska cieszyłam się ,że nie muszę kosić.
Współczuję Wam takiej sytuacji.
Przecież to nie do ogarnięcia jest, człowiek się wykańcza a i tak wszystko umiera w ogrodzie.
Jeszcze tak nie było ,żeby od wiosny liście od suszy opadały cały czas.
Zauważyłam ,że nawet listowie na drzewach bardziej skąpe jest, ale to mnie nie martwi = mniej sprzątania jesienią.
Dobra teraz do Ciebie będę dmuchać chmury deszczowe
U as tez tak bywa ,że naokoło pada a w naszej wsi nic.
Kochani piękna pogoda u nas co cieszy po okresie pory deszczowej, można wieszać pranie i wietrzyć. Nie trzeba przykrywać pomidorów
Idę zrobić marchewkę z groszkiem do obiadu.
Marchew jeszcze stara bo nowa za malutka na wyrwanie.