Agnieszko no jasne, przecież nie samym ogrodem człowiek żyje. Teraz są wakacje i trzeba też poświęcić czas dzieciakom, trochę odpocząć . Deski impregnowaliśmy Drewnochronem w kolorze sosny . Pozdrawiam .
Basiu mam dokładnie takie samo wrażenie do co do Parku - bajkowo

. Powoli działamy ale jeszcze sporo pracy przed nami. Chwilowo mąż ma kontuzję więc zrobiliśmy sobie przerwę od niektórych prac. Jak to mówią
praca nie zając 
. Pozdrawiam

.
Beatko dziękuję

. Komary u mnie jakoś tak w miarę delikatnie, gorzej u moich Teściów na działce, tam to się wysiedzieć nie da . Tak, zgadza się, wycieczka była udana a te widoki

cudowne. Pozdrawiam .
Zuza niektóre rośliny porosły wielkie i rozpychają się na rabatach

. Znowu trzeba będzie przerzedzić niektóre rośliny ale teraz przynajmniej będę miała gdzie przesadzać . Czy ja kiedykolwiek to skończę

?? Pozdrawiam

.
Soniu planujemy jesienią przekopać tą część na warzywa z jakimś porządnym naturalnym nawozem . Może to trochę poprawi sytuację i powoli zacznę mieć lepsze warzywa. Póki co warzywnik straszy, warzywa malutkie, plony raczej będą skąpe . Masz rację, czas spędzony z rodziną , dziećmi jest najważniejszy . Zwłaszcza teraz kiedy są wakacje i dzieci mają dużo wolnego czasu. Weronika jest dzisiaj po raz ostatni w ośrodku i też już będzie miała wakacje. Mamy pewne plany co do wyjazdów , może nie jesteś szalone wakacje bo na razie mamy sporo innych wydatków ale na pewno gdzieś pojedziemy całą rodzinką. Pozdrawiam

.
Aniu fakt, mały to on nie jest ale zanim będzie prawdziwym ogrodem to minie jeszcze sporo czasu. Przynajmniej mam czas zorganizowany na najbliższe lata i będzie gdzie chciejstwa sadzić . Musimy tylko uporać się z tymi podstawowymi pracami apotem to już sama przyjemność tworzenia rabat . Pozdrawiam

.
Marysiu nie wiem czemu nie widziałaś zdjęć, ja miałam wszystko w porządku. Muszę przyznać, że mieszkasz w cudownej okolicy

. Nic tylko pozazdrościć . Ach te skały i skałki są zjawiskowe. Pozdrawiam

.
Lucynko fajnie, że za drugim podejściem zobaczyłaś fotki

. Muszę przyznać, że na początku nie bardzo podobał mi się pomysł z deskami bo eM chciał takie inne, pokrzywione deski a mnie bardziej podobają się takie proste. W końcu doszliśmy do kompromisu i jest ogrodzenie. Teraz jestem zadowolona i dobrze, że dałam się namówić. Pozdrawiam

.
Małgosiu tak, tak to Vielchenblau

. Niezły potworek mi urósł a przesadzałam ją i długo nie chciała rosnąć . Tego roku świetnie wyglądała tylko trochę wiatry ją pokiereszowały. Muszę mocniej przymocować pędy bo akurat tam od zachodu czasem dmucha na nią . Sprawuje mi się dobrze, chociaż całkiem zdrowa to nie była w zeszłym roku. Pod koniec sezonu złapała plamki i nawet pleśń. Myślę, że to dlatego , że akurat od tej strony pędy ma mocowane do desek bez żadnej przerwy i nie ma przepływu powietrza takiego jak należy. Muszę zrobić jej jakąś konstrukcję bo na razie to tak ją tylko wiążę

. Na kostkę czekam już jak na szpilkach . Aktualnie bez utwardzenia wszystko zapylone, okna ciągle brudne i tona piachu w domu. Masakra jakaś . Pozdrawiam

.
Kasiu witaj u mnie

. Rzeczywiście sporo u mnie roślin i po tych kilku latach zrobił się niezły busz. No cóż, ja tak po prostu lubię ale i tak nie obędzie się bez pewnych zmian. Niektóre rośliny pójdą na tą drugą część działki ale to wiosną przyszłego roku. Mam co przesadzać i mam co dzielić także będzie sporo pracy. Liliowa rabata to taka chwilowa rabata mojej młodszej córki . Zamówiłam trochę lilii i nie było gdzie je posadzić więc zdarłyśmy trawę i większość poszła w jedno miejsce . Pozdrawiam

.
Pozdrawiam i życzę udanego popołudnia .
PS u mnie zaczęło padać

.