Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12194
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko róże popodziwiałam, Jalitah cudna. ;:oj Rosomane Janon nie spodobała się Twoja działka, to żegnaj ją bez żalu. Nowa już zaklepana, będzie ekscytacja jak zakwitnie. ;:215
Też dojrzałam, żeby kolejnych róż się pozbyć, bo nie mam siły na opryski i sprzątanie jesienią zagrzybionych liści. ;:222
Szacunek za ukorzenianie róż, ;:180 mnie się to nigdy nie udało.
Dwa lata temu pozbyłam się pigwowca, bo miałam podobne problemy. Posadziłam czarną porzeczkę i mam pyszne jagody. ;:215
Pozdrawiam ;:3
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, poczytałam o Twoich radościach i troskach ogrodniczych, tylko tych cudnych różyczek nie mogę obejrzeć w całości. ;:174 Jakiś kolorowy chochlik sobie ze mnie pogrywa i zakrywa w części lub całości Twoje piękności. ;:223
Nie mniej z tych fragmentów, które są widoczne dla oczu, widać wyraźnie, że masz naprawdę śliczne okazy ;:215 i nawet jeśli trochę chorują, to i tak cieszą. ;:138 ;:138
Dobrego tygodnia, Iwonko. ;:196
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Nie wiem, co ten fotosik odwala, bo już nawet własnych zdjęć nie widzę w całościObrazek

Basiu, szkodniki raczej działają na całości, czemu miałyby wybrać tylko jedną na ofiarę? A za gęsto, to mam i ja ;:108 Chociaż w tamtym roku trochę przewietrzyłam, bo wykopałam dwie róże i na ich miejsce sadzę tylko jednoroczne, to miejsca zrobiło się odrobinę więcej. A przynajmniej tak sobie wmawiamObrazek Nie mam miejsca na przenosiny i takie rozwiązanie w ogóle nie wchodzi w grę. W tej chwili zaczyna nareszcie robić się tak, jak powinno być w czerwcu, czyli po prostu pięknie. Sporo kwiatów już kwitnie, chociaż jeszcze nie wszystko, ale jestObrazek Kolorowo już jest, a buszowatość, czyli to, co kocham, już jest w zasięgu ręki.

Obrazek

Obrazek

Jadziu, w tej chwili już też coraz częściej rozkładam wężowe podlewanie, albo jak nie mam czasu na przekładanie, to sama stoję z wężem i podlewam tylko róże, hortensje i borówki, czyli, bagatela, około siedemdziesiąt krzaczkówObrazek Wtedy przynajmniej wiem, że wszystko to, co najbardziej potrzebuje wody, dostało jej odpowiednią ilość. Następnym razem będę musiała wszystkim kwasolubom podsypać dawkę nawozu, bo to już najwyższa pora ;:108
Czasami kropelkowe zdjęcia nie chcą mi wyjść za nic i choćbym ze skóry wychodziła, to nie zrobię ani jednego. A czasami strzelam jedno za drugim i większość jest całkiem niezła. Twoja pochwała liczy się podwójnieObrazek
Do wczoraj, bo dzisiaj to się zmieniło, użarł mnie jeden komar i to na dodatek w domu. Na działce mam od nich zupełny spokój. Ale przez to mam mniej czasu na forum, nie mam wymówkiObrazek
Rutewka od Ciebie zaczyna kwitnąćObrazek

Obrazek

Obrazek

Bea, moją dębolistną w tej chwili, łatwiej już przeskoczyć niż obejśćObrazek Koniecznie muszę wyciąć część gałęzi, bo już rozłożyła się na trawniku i nie ma jak kosić.
Weekend był super, bo pierwszy, w całości wolny od kilku tygodni :tan

Obrazek

Obrazek

Danusiu, od kilku dni niestety nie wszystkie zdjęcia są widoczneObrazek czasami nie widać kilku zdjęć w całości, a czasami widać niby wszystkie, ale tylko po kawałku.
Mam nadzieję, że to tylko chwilowe trudności i w niedługim czasie wszystko wróci do normy.
Czasami niektóre rośliny źle się czują w naszych ogrodach, u innych rosną pięknie, a u nas nie chcą za nic. Wtedy należy rozstać się z nimi bez żalu, jest przecież tyle innych, które nie będą strzelać fochaObrazek

Obrazek

Kupiłam jako 'Markham's Pink' , a wyrósł? Jestem zła, bo w podobnej kolorystyce mam już kilka. Nie wiem, czy ze mną zostanie
Obrazek

Aniu, ja widzę czasami całe, ale wtedy nie wszystkie, albo wszystkie, ale po kawałkuObrazek
Prince Charles kwitnie burzą kwiatów, chociaż najlepiej wygląda od strony sąsiadów ;:306 Na szczęście kwiatów ma tyle, że i ja załapuję się na kwiatowy spektakl. W tym roku niestety większość moich powojników choruje, nawet Solina złapał uwiądObrazek Charles tylko wyłysiał od dołu i na szczęście nie jest to tak bardzo widoczne, ale już jedyne dwa wielkokwiatowe w całości padły od uwiądu i te wylecą w tym roku. Na bankObrazek

Skoro podobały się kropelki, to jeszcze jedne z innego ujęcia. Marc Chagall ma takie ubarwienie, że kropelki na nim wyglądają przecudnie
Obrazek

Obrazek

Marysiu, różyczka dla Ciebie ma już korzonki, co oczywiście jeszcze nie świadczy o powodzeniu, ale przynajmniej daje nadziejęObrazek Co prawda nie wiem kiedy ją dostaniesz, bo co chwila zmieniają nam się plany i nie wiem, czy jesienią będziemy w Krakowie. Jakby co, to wyślę Ci ją pocztą, a na razie niech nabiera ciała.
Ostatnio jakoś całkiem nieźle pracuje mi się na działce nawet w upał, chociaż jak wiesz, ja pielę pod parasolem i krócej. Więcej leżakuję z książką, a wczoraj nawet przespałam się kilkadziesiąt minut, bo jak zwykle przyjechałam po nocnym dyżurze i śpik mnie ogarnął Obrazek
W głos się zaśmiałam czytając Twoje słowa o czystości moich stóp, bo nie dalej niż rano, rozmawiałam na ten temat z eMem. Już od kilku lat jeżdżę na działkę tylko w krytych butach, bo po pobycie na łonie natury, mam je czarne jak święta ziemia i nie ma mowy, żebym na działce je domyła. Dopiero w domu w ruch idzie szczotka i pumeks i doprowadzam je do jako takiego ładuObrazek
Cieszę się, że Ci się podobałoObrazek

Obrazek

Obrazek

Soniu, dam Rosomane czas do jesieni, jak się nie poprawi, to wyleci i już. Jednak jednej róży nie opłaca się zamawiać, to miejsce będzie czekać na jakąś okazję, albo co bardziej prawdopodobne, na jej miejsce przesadzę Desdemonę albo Amelię Nothomb. Tam gdzie rosną mają stanowczo zbyt ciasno, a poza tym rosną za bardzo z tyłu i są mało widoczneObrazek
Ukorzenionych przez siebie różyczek mam kilka, a i kilka pojechało już do ludzi i z tego co wiem, radzą sobie całkiem nieźle. Jednak zajmuję się tym tylko okazjonalnie, o takie patyczki trzeba dbać, a ja nie jestem tak do końca systematyczna i zorganizowana :oops: Ale za uznanie dziękujęObrazek
Mojego pigwowca pewnie czeka ten sam koniec, tym bardziej, że już nikt nie chce pić soku, a i na nalewkę nie ma chętnych. Jak mam się z nim tak użerać co roku, to będziemy musieli się pożegnać.

Obrazek

Obrazek

Lucynko, czyżbyś wróciła w domowe pielesze? Nie wiem czy jeszcze dzisiaj zdążę do Ciebie zajrzeć, bo noc się już robi, a jutro czeka mnie rano pobudka. Niestety muszę iść do pracy. Zresztą cały ten tydzień mam ciężki, ale za to weekend znowu będę miała wolny, to jakoś dotrwamObrazek
Chochlik nie tylko z Tobą pogrywa, bo kłopoty ze zdjęciami mają właściwie wszyscy.
Za uznanie dziękuję, miło mi, że i Tobie podoba się mój ogródekObrazek

Obrazek

Obrazek

Wczorajszy dzień w całości spędziłam na działce. W końcu podwiązałam dwie gałęzie hortensji Phantom do ukorzenienia na pniu. W tamtym roku ta sztuka mi się nie udała, a w tym jakoś nie mogłam się do tego zabrać. Teraz był już ostatni dzwonek na takie działania, bo już mocno się zagęściła, a młode gałązki obsypały się liśćmi. Upociłam się przy tym strasznie, bo i ciasno i duszno, z każdej strony już coś na mnie się pchało. Całe szczęście, że moje rośliny nie są tak samo opieszałe jak ja, bo w kalendarzu miałabym już czerwiec, a na działce dopiero kwiecień ;:303 A potem pieliłam ciągle ten sam kawałek, na którym rósł podagrycznik, bo co prawda z nim się rozprawiłam, ale innych chwastów miałam tam kożuchObrazek Przy okazji uśmierciłam kilkanaście bezdomnych ślimaków, które w takim gąszczu miały raj na ziemi. Ale skończyło się, przynajmniej dla tych, które znalazłam.

Obrazek

Obrazek

Ruszałam się troszkę ospale, ale nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież jak zwykle pojechałam po nocy. Dzięki temu jednak nie szalałam, wypiłam kawkę, poczytałam książkę, a nawet znalazłam czas na drzemkęObrazek Obudziłam się w miarę wypoczęta i znowu mogłam sobie podziałać, wyrwać chwasty, podwiązać pomidorki, bo nie wiadomo kiedy porosły wilki. W tej chwili każdy mój pomidorowy krzaczek ma dwa pędy, bo pomimo moich usilnych starań, nie widziałam jak wyrasta nowy pęd. Właściwie to mam teorię, że takie wilki w początkowym stadium są zupełnie niewidoczne i pokazują się dopiero jak mają już ze trzydzieści centymetrówObrazek No i co wtedy z takim zrobić? Jak jeszcze nie ma pąków kwiatowych, to pal sześć, ale jak ma? To wtedy płaczę i ścinam ;:145 Kilka takich włożyłam do wody i jak puszczą korzonki, to wsadzę jeszcze dwa, bo na tyle mam miejsce. Na sam koniec ruszyłam z podlewaniem i zanim skończyłam, to zrobiła się osiemnasta ;:202 Na szczęście z połowy drogi zgarnął mnie eM i w miarę dobrym stanie wróciłam do domu. Dobrze się złożyło, bo jeszcze obiecałam tacie, że na Dzień Ojca upiekę jakieś ciasto. poszłam jednak na łatwiznę i zrobiłam ciasto bez pieczenia, na bazie herbatników, mascarpone i galaretki z truskawkami, co zupełnie nie odjęło mu pysznego smaku. Nie ma to, jak samemu się pochwalićObrazek

Obrazek

Obrazek

Za to dzisiejszy dzień spędziliśmy na świętowaniu. Rano pojechaliśmy na Dzień Ojca do teścia, na śniadanko. Tradycją już jest, że w niedzielę, teraz to już właściwie tylko wtedy, kiedy przyjeżdżamy, ale kiedyś w każdą, na pierwszy posiłek są słodkie placki. Takie niby grubsze naleśniki, ale cudownie chrupiące. Od czasu do czasu też się pokuszę na takie, ale moje nie wychodzą tak dobre, chociaż przepisu się trzymam. Teść mówi, że cała tajemnica tkwi w ;:167 , on po prostu daje go więcej ;:306 Na chwilę wróciliśmy do domku, a potem pojechaliśmy do mojego taty na działkę na grilla. Spotkanie było wesołe, ale bynajmniej nie tylko siedzieliśmy za stołem. Rodzice już wyraźnie nie radzą sobie z ogarnięciem dużej powierzchni, część rabatek jest mocno zarośnięta. Razem z siostrą odchwaściłyśmy dwie najbardziej zarośnięte, a i Filip się przysłużył wykopując rośliny wskazane przez babcię

Obrazek

Miałam tylko komórkę i zdjęcia wyszły nie najlepsze, ale kilka pokażę.
Z działki u rodziców

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec jeszcze eM przewiózł mnie nową obwodnicą Olsztyna, pokazał mi miejsca dawno nie odwiedzane. I muszę Wam powiedzieć, że to nie są już miejsca, które znam. Bardzo się zmieniły, nie odnajduję w nich dzieciństwa. Tam gdzie kiedyś królowała natura, teraz jest zbyt dużo betonu. Nie bardzo mi to pasuje. Ale przy okazji odkryłam nowe ścieżki rowerowe i na pewno kiedyś się tam wybiorę rowerkiem.
A teraz wybaczcie, ale jutro mam pobudkę o piątej. Dobranoc ;:196

Obrazek
Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2022
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Dziewanna austriacka, po prostu zjawiskowa! U mnie róże już praktycznie przekwitły. Twoje zdjęcia, jak zawsze profesjonalne.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Piękny ten pełny powojnik.Róża oh i vov urocza.Syn przystojny.
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 17435
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

no, juz dobrze z tymi zdjeciami.Wszystko widoczne.
I piękne róże można podziwiać i powojniki.
a ten pomyłkowy, to nie Blekitny anizol ??
Jeżówki zaczynają.
Pięknie masz.
Fajnie,ze tak grupa pomocników jest. ;:215
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11755
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak zwykle mile spędziłam czas czytając i oglądając Twoje poczynania :)
Dziewanna austriacka bardzo ciekawa.Z róży Charlotte jesteś zadowolona? Mało mam żółtych róż ;:224
Jak Twoja Anahe? Moja zakwitła jednym kwiatem jak zwykle pięknym :uszy
U mnie totalna susza ;:131

Miłego dnia :wit
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Witaj Iwonko,żeby chociaż troszkę zdjęć z ogrodu zobaczyć takie jest obecnie moje marzenie ,Twoje kwiaty ,owady i cały ogródeczek są tak pięknie pokazane ,a ja tego widoku pozbawiona ,pytam dlaczego ;:145 ,pozdrawiam i miłych chwil w ogródeczku ,może u Ciebie nie aż tak gorąco ;:196
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Awatar użytkownika
irpam
500p
500p
Posty: 541
Od: 10 lip 2017, o 17:30
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opole

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Oj gdzieś mi zaginęłaś, ale trafiłam w końcu. Piękne te krople na Mareczku. ;:138
ładne i zdrowe różyczki masz. Całe szczęście, że Fotosik pozwala już podziwiać wszystkie zdjęcia.
Moja Jalitah przesadzona na wiosnę, na szczęście zaczęła kwitnąć, ale teraz 2 dni upałów , ciekawe jak przetrwa?
Swoją masz już długo? Jak Ci rośnie?
:wit
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko Ty już po pierwszych przystrzyżynach, a ja nie mam siły na nic, tylko wodę leje, bo na deszcz czekam a on jak na złość, a słońce pali niemiłosiernie, że o jutrzejszym dniu nie wspomnę, a straszą, że u nas ma gotować się ;:185 , piszesz, że busz?, no dawno u mnie nie byłaś ;:306 jak już mi zaczyna trochę przeszkadzać, a ja uwoielbiam busz, no to sobie wyobraź, no ale nie będę traz cięła, bo powysycha mi wszystko ;:108 , cudny powojnik pełny u rodziców na działeczce, cudo ;:167
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42389
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko a mnie dziewanna austriacka przepadła, a najgorsze jest to że nie wiem czy ją gdzieś przesadziłam czy sadząc obok uszkodziłam roślinę. Tyle lat jeden bo jeden pęd przebijał się przez busz i koniec nie ma :wink:
Wielopytajnikowy clematis wygląda mi na Błękitnego Anioła :D
U mnie upał i brak wody wykańczają mnie i ogród, do tego dokładają się wszelkie szkodniki. Dzisiaj mączlika zobaczyłam na wiśni, a to już kolejne dziadostwo co mi wiśnie gnębi :wink:
Chyba się poddam ;:oj Pozdrawiam serdecznie ;:196
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Anido, dziewanna spodobała mi się w ogródku u Marysi tak bardzo, że musiałam ją miećObrazek Z nasion nie udało mi się jej wyhodować i już myślałam, że będę musiała się rozstać z marzeniami, ale w ubiegłym roku natrafiłam na nią na targach. Oczywiste było, że bez niej z tych targów nie wyjdę :;230 W tym sezonie ładnie się rozrosła, zamiast jednego kwiatostanu, ma ich już sześć :tan Spróbuję z niej zebrać nasiona i jak mi się ta sztuka powiedzie, to w odpowiednim czasie służę nasionkami.
Moje różyczki w tej chwili są w pełni kwitnienia i jestem nimi zachwycona. Chyba jeszcze nigdy nie były tak piękneObrazek
Zdjęcia są jak najbardziej amatorskie, ale mam ogromną frajdę, gdy i Wam się podobają. Za uznanieObrazek

Obrazek

Obrazek

Danusiu, powojnik rośnie u mamy, ale mama nie wie jaka to odmiana. Osobiście za takimi pomponikami nie przepadam, ale doceniam, że rośnie bezproblemowo i co roku obficie obsypuje się kwiatamiObrazek
Róże już zaczynam ścinać i jak nazbieram, to Ci wyślę, a jakby poszło coś z nimi nie tak, to na zimę wykopię już u siebie i może się ukorzenią.
Synuś taki przystojny oczywiście po mamusi, chociaż i tatusiowi niczego nie brakujeObrazek

Obrazek

Obrazek

Aniu-anabuko1, to na pewno jest Błękitny AniołObrazek Sama już znalazłam w internecie, ale dodatkowo porównałam z Twoim i jest identyczny. Na razie go zostawię, żeby nie podejmować decyzji pod wpływem emocji, ale jestem na niego obrażona, że nie jest tym, którego zamawiałam.
Tacy pomocnicy trafiają się sporadycznie, bo wszyscy mamy swoje ogrody, ale od czasu do czasu coś tam podziałamy. Filip, jak tylko trzeba zrobić coś cięższego, to bez oporów jedzie i pomaga obu dziadkom, bo obaj już wiekowi. A i mi czasami pomaga, chociaż głównie przy koszeniu, bo to jego zadanieObrazek

Obrazek

Obrazek

Aniu-Annes 77, Charlotte jeszcze nie mam, co nie znaczy, że się na nią nie pokuszę. Tym bardziej, że znalazłam jeszcze jedną ślicznotkę wartą grzechu, a już dwie różyczki, to zdecydowanie więcej niż jedna i już warto zamówićObrazek Zachwycałam się nią u Ani-anabuko i być może zrozumiałaś, że już jestem w jej posiadaniu. I to być może jest znak, że powinna do mnie trafić. Decyzji jeszcze nie podjęłam, ale bardzo jestem skłonna ulec swoim zachciankomObrazek
Charlotte nie jest typowo żółta, dla mnie to taki bardziej złoty, przynajmniej takie mam wrażenie znając ją tylko że zdjęć. Patrząc na swoją różankę muszę przyznać, że mam sporo różyczek w tej tonacji, może nie całkiem żółte, ale właśnie złote, kremowe, waniliowe. To może ja właśnie takie preferuję? Nie mam koloru, którego bym nie lubiła i kupując róże kolor ma najmniejsze znaczenie. Po prostu róża musi mieć to "coś", co sprawi, że serce szybciej mi zabije i już wiem, że muszę ją mieć. Co prawda każda przechodzi weryfikację, czy się do mnie nadaje, musi mieć odporność na choroby, chociaż wiadomo, że to nie zawsze sprawdza się akurat u nas, ale jakieś kryteria musi spełniać ;:108
Anahe nareszcie pokazała jeden kwiat i jak zwykle jest piękny, ale czemu tylko jeden? Gdybym miała gdzie ją przesadzić, to może bym zaryzykowała, ale po pierwsze nie mam gdzie, a po drugie skoro i u Ciebie rośnie podobnie, to chyba należy uznać, że ten typ tak maObrazek
Dziewanna austriacka to moja milusińska, jak tylko będę pamiętać, to zbiorę z niej nasionka. Tylko czy mnie pamięć nie zawiedzie?

Obrazek

Obrazek

Martusiu, z fotosikiem i ja miałam problemy, ale jednak nie tak wielkie jak Ty. Sporo zdjęć widziałam do połowy, części nie widziałam wcale, ale były i takie, które otwierały się w całości. Twoje pytanie chyba niestety pozostanie bez odpowiedzi, ale na pewno następnym razem będziesz już mogła zobaczyć wszystko. Przyznaję jednak, że to strasznie wkurzające, kiedy wpadasz jak po ogień, a tu zdjęć nie widać, a przecież wiadomo, że nie samą treścią człowiek żyje, duszy też trzeba dostarczyć coś do życia, a wszyscy wiemy, że ona kocha zielone widoczkiObrazek Ostatnie dwa dni były dużo przyjemniejsze do złapania oddechu, tak przyjemnie mi się działało na działeczce, że aż żal, że nie mogłam tego wykorzystać na maksa.

Obrazek

Obrazek

Irenko, Mareczek jest piękny i z kropelkami i bez, czy to w słońcu, czy też w cieniu, po prostu takie ciacho, że we wszystkim mu cudnieObrazek Kupując go nawet się nie zastanawiałam, czy lubię paseczki czy też nie, po prostu musiałam go mieć i tyle. W paseczki mam jeszcze tylko Oh! Wow, tak więc chyba nie do końca jest to mój typ, ale tych dwóch nie mogło u mnie zabraknąć.
Jalitah ma w nosie upały, tak samo jak i deszcz, ona jest z tych twardych, nie poddających się kaprysom pogody. Jeden kwiat potrafi trzymać trzy tygodnie, osobiście nie znam róży bardziej wytrwałej. Mój krzaczek jest ze mną już czwarty sezon i tylko w ubiegłym roku był słabszy, ale to dotyczyło większości moich róż. Zajmuje sporo miejsca, jest raczej niższego wzrostu, ale za to szeroka w biodrachObrazek Nie zaobserwowałam jak długo kwiaty trzyma Bajazzo, ale przy takiej ich masie, nie jest to łatwe. Ta również zdaje się być z tych mocnych różObrazek

Obrazek

Obrazek

Iwonko, ze wstydem muszę przyznać, że rzeczywiście nie wyrabiam się w bieżącym zaglądaniu do Waszych wątków, ale na szczęście mam tak nie tylko ja, tak więc wina moja może nie taka wielka? Poczułam się jednak przywołana do porządku i braki w tym zakresie już nadrobiłam. Upały chyba tylko na chwilę odpuściły, ale wykorzystałam to i wczoraj intensywnie podlewałam działeczkę i znowu cięłam przekwitnięte róże i nie tylko i zebrałam tego cały wielki koszObrazek A przecież mam tylko ułamek tego, co macie w większych ogrodach, jak się z tym wyrobić, gdzie składować- całe szczęście że nie mam takich dylematów. To co mam w zupełności mi wystarczy i tak ledwo się wyrabiam, a nawet czasami nie wyrabiam.
Mój busz dopiero powstaje, Twój to już taki pełną gębąObrazek

Obrazek

Obrazek

Marysiu, dziewanną się z Tobą podzielę ;:196 Nasionek będę pilnować, a może uda mi się kawałeczek uszczknąć? W tej chwili nie mogę jej podejrzeć, bo tam ciasno, ale bliżej jesieni zrobię rekonesans i jakby co, to bądź gotowa ;:108
Powojnik to na pewno Błękitny Anioł. Nie jestem z tego powodu zbyt szczęśliwa, ale na razie niech rośnie. Jednak jego los dalej niepewny, nie mam miejsca, a chciałam w innej kolorystyceObrazek
Upały i u mnie dają się we znaki, ale ja mam wody pod dostatkiem za niewielkie pieniądze i nie mam na co narzekać. Może nie wszystko rośnie doskonale, ale nie jest źle. Szkodników też raczej nie mam, była mszyca, ale nie doczekawszy się oprysków, poleciała dalej ;:306 Mączlika nie miałam nigdy, jedynie ostróżka lubi złapać mączniaka, ale też nie w każdym sezonie. U Ciebie jest zupełnie inaczej, ogród długi i nie tylko wąż może być zbyt krótki, ale i portfel nie wytrzyma takiego obciążenia. Nie wierzę jednak, że się poddasz, to nie jest do Ciebie podobneObrazek
Z ogrodem jest jak z dziećmi, mały ogród- mały kłopot, duży........

Obrazek

Obrazek

Wczoraj było bardzo przyjemnie, chociaż początkowo nic na to nie wskazywało. Dzionek zaczął się pochmurnie, burzowe chmury przewalały się po niebie a silny wiatr przyginał drzewa do ziemi. No dobra, nie było tak źle, ale dużo lepiej zabrzmiało, prawda ;:306 ?
Patrząc przez okno, miałam wątpliwości czy w ogóle jechać na działkę, bo wydawało się, że jest zimno, nieprzyjemnie i za chwilę zacznie padać Poza tym byłam po dyżurze, warunki takie sobie, w końcu jednak zdecydowałam, że jadęObrazek Rzeczywistość przyjemnie mnie zaskoczyła, bo mimo chmur i wiatru było przyjemnie ciepło.

Obrazek

Obrazek

Działeczka zaskoczyła mnie bogactwem kwitnących róż. Cofam wszystko, co mówiłam o nich złego. W tym roku są cudowne, kwitną na bogato, nie mają szkodników, jedynie plamistość ostrzy sobie na nie pazury, ale w tej chwili blask kwiatów zasłonił wszystkie mankamenty. Nie widziałam ich od soboty i w tym czasie dokonała się ogromna przemianaObrazek Kwitną już wszystkie moje panienki, te które zaczęły wcześniej już nawet kończą, chociaż nie dotyczy to Bajazzo i Oh! Wow, bo te nic sobie nie robią z upływającego czasu.
Pogoda była doskonała do wszelkich energicznych działań, ale z żalem musiałam sobie ich odmówić, bo od kilku dni moje ukryte gdzieś głęboko w dolnej połowie pleców korzonki, postanowiły dać o sobie znać. Na szczęście nie zaatakowały mnie z rażącą siłą, jedynie dały do zrozumienia, że muszę przystopować i zwolnić obroty. Z żalem się temu poddałam, ale wolę tak, niż miałabym na ponad tydzień zalec na podłodze jęcząc z bólu.

Obrazek

Obrazek

Wolniutkim leszczem rozłożyłam jednego węża do podlewania, a drugim podlewałam z miejsca pomidory, borówki i hortensje, które dostały drugą dawkę nawozu. Pominęłam tylko pomidorki, bo te dostały więcej na starcie, to chyba jeszcze nie odczuwają takiej potrzeby.Większym różanym krzaczkom również dostała się dodatkowa porcja wody, coby mi ślicznotki nie pomdlały na zapowiadanych upałach, bo szkoda by było takich pięknych kwiatów. Niestety nie wytrzymują one zbyt długo i to nie tylko upały są temu winne, ale ogólnie większość róż nie ma cierpliwości do długiego trzymania kwiatów. Taki Dieter Muller, teraz jeszcze kwitnący ostatnimi kwiatami, całość zakończył bardzo szybko. Każdy pojedynczy kwiat miał jak małe dzieło sztuki, ale krótko można było je podziwiać. Inaczej ma Jalitah, ta urodziła się po to, żeby być gwiazdąObrazek Stoi niewzruszona, bynajmniej nie blada, tylko obleczona w delikatne pąsy i czeka na oklaski, których rzecz jasna jej nie skąpię. Jest kilka, które za nic mają piękne otoczenie i stoją mizerotki myśląc, że część chwały spadnie i na nie. Niestety zauważam ich niechęć i pilnie notuję w notesiku, żeby w odpowiednim czasie podjąć jakieś kroki. Kilku dam jeszcze szansę, bo młode, albo przesadzone, ale taka Candlelight, albo Rosomane Janon, muszą się mieć na baczności, bo moja cierpliwość do nich się kończy. Candlelight zazwyczaj nadrabia w drugim kwitnieniu, tak więc co do niej, to jeszcze się waham, ale Rosomane ma ze mną na pieńku od samego początku i chyba jednak będziemy musiały się pożegnaćObrazek

Obrazek

Obrazek

Przed działką mam posadzoną różę Belle de Crecy, która nie wzbudza jakoś mojego zachwytu, ponieważ jednak jej płatki nadają się na konfiturę, to tam znalazła swoje miejsce. Mam ją już czwarty sezon, a ona nie może rozwinąć skrzydeł. Cały czas jest niewielkich rozmiarów i tak sobie myślę, że żeby zrobić jeden słoiczek konfitur, chyba muszę dosadzić jeszcze z pięć takich krzaczkówObrazek. Jednak to tylko ja jestem dla niej taka sroga, bo nie dalej jak wczoraj zajrzała do mnie kobietka, która jest nią wprost oczarowana, a szczególnie zapachem. Zaprosiłam ją do siebie, żeby obejrzała całą moją różankę, w końcu nie co dzień trafia się ktoś, kto by tak piał na ich na widok, dałam patyczki pachnących różyczek i w ten sposób zdobyłam jeszcze jedną wielbicielkę mojego ogrodu.

Obrazek

Obrazek

Pogoda aż zachęcała do wszelakich prac, ale byłam twarda i nie dałam się skusić. Bałam się, że w końcu ulegnę i z tego powodu wcześniej wróciłam do domu. W domku odpoczęłam po nieprzespanej nocy, a wieczorkiem spokojnie poszłam spać.
dzisiaj odpuściłam sobie wyjazd na działke, poświęcając czas na ogarnięcie mieszkania i przygotowanie ciasta dla jutrzejszych gosci. A teraz siedze wpracy i mam nadzieję, że będzie na tyle spokojnie, że bedę mogła zajrzeć do Waszych ogrodów ;:196
Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Dziewanna austriacka przecudnej urody kropelkowe foty Mareczka również Czytałam jak zachwalasz Jalitah aż chciałoby się ja mieć u siebie, jednak rozsądek mówi PASS .Niestety moja cudna Jacquelina poszła na śmietnik nie dało jej się uratować, a w to miejsce jesienią pójdzie Grandiflora na nóżce moja własna wyhodowana dzięki Twoim wskazówkom ;:196 .Iwonko kurcze szkoda ,ze nie zobaczę pierwszego kwiatka Amelki ,ale mam nadzieje ,ze teraz sie rozszaleje ;:196 Synuś pracowity jak rodzice wiadomo .Aphrodity już się bujają zajrzę do nich jak wrócę stoją sobie w cieniu i nabierają mocy urzędowej :wink: Fajnie dzisiaj powiało chłodem, jednak o deszczu nawet nie ma mowy pozostaje wężowy aerobic .Ostatnio nawet nie mam ochoty szukać kropelek nawet gdy rano podlewam na otrzeźwienie roślinkom
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
x-ja-a

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Ciasto bez pieczenia, na szybko, zabrzmiało przepysznie :) Wiesz, tak sobie myślę, że Twoje zdjęcia dają mi poczucie zatrzymanej chwili, jak żadne inne fotki. Kropelkowy Mareczek - mistrzostwo, ale i te rozkwitające pąki jeszcze z czapeczką, gdzieś tam muśnięte wilgocią delikatne formy, pręciki wyglądające z kwiatu... Ty naprawdę powinnaś zrobić kiedyś wystawę swoich łapanych chwil. Niesamowite masz oko do takich rzeczy ;:180 Filip - fajny facet ;:215
No Twoja Oh Wow! jest już porządną różą! Czekam, kiedy moja taka będzie. Już odpuściłam pomysł kupowania drugiej Jalitah, ale jak czytam co o niej piszesz i przypominam sobie, że ona faktycznie trzyma kwiaty po kilka tygodni, to znowu mi głupie myśli chodzą po głowie. Najwyżej będzie na Ciebie :roll:
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Oczywista oczywistość, rodzice przystojni to i syn musi taki być.Nie ma innej opcji.

Ukorzeniacz mam,kupię lepszą ziemię i będę działać.
Jak zwykle u Ciebie piękne zdjęcia a na nich kwiatki. ;:oj
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”