Gorąco tak, że wytrzymać się nie da. Tylko rano można coś zrobić, bo potem to już umarł w butach.
Mam trochę roślin do przesadzenia, ale to już kiedy się ochłodzi, bo teraz to tylko nieustające wycieczki z konewką czy ewentualnie przycinanie suchych badylków.
Mój przywrotnik bardzo się rozsiewa, prawie jak chwast. Muszę szybko obciąć kwiatostany po kwitnieniu, bo jak się rzoniesie, to wszędzie go będę miała. Pozdrawiam również.
