Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Opryskiwałam wieczorem (ciemno było, dawno po zachodzie)...około godziny 21. Jak spryskałam to trzymałam pare dni...około 5-6 dni. Liściom nic sie nie działo. Po tych dniach, wziełam szmatke miękką, i nasączoną wodą i szarynm mydłem (jak mi również polecono) przecierałalm dokladnie i delikatnie. Dodatkowo podczas mycia, jeszcze gdzie niegdzie były uchowane tarczniki i wełnowce - więc ostatecznie wszystkie zmyłam, ściągłam. Myłam również wieczorem - do swiatła pokojowego.
Po 3ch dniach zauwazyłam to, co wyzej napisałam. Zaczeły pojawiac sie matowe plamy które brunatniały
Przetrzeć wodą samą delikatnie? może coś jest na lisciach co parzy je?
Po 3ch dniach zauwazyłam to, co wyzej napisałam. Zaczeły pojawiac sie matowe plamy które brunatniały
Przetrzeć wodą samą delikatnie? może coś jest na lisciach co parzy je?
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Przepraszam za nataczywośc, ale czy podawać wyżej wymieniony preparat na grzyb czy nie? Jest to grzyb? Pytam ponieważ wstrzymałam jakiekolwiek zabiegi - w oczekiwaniu na Twoją odpowiedz, jakoże sama nie mam takiego doświadczenia i rozeznania.
Bardzo proszę o pomoc
Dziekuje

Dziekuje
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Szczerze mówiąc to do końca nie jestem pewny co dokładnie jest przyczyną. Takie plamy pojawiły mi się u dwóch palm (nie kencji) po użyciu preparatu na przędziorki. Z tymże to była typowa chemia.
Natomiast tutaj zastanawia mnie, że objawy pojawiły się niedługo po użyciu preparatu na bazie oleju rydzynowego oraz szarego mydła. Nie sądzę żeby ono mogło popalić liście i spowodować takie plamy.
Być może to jest nałożenia się wielu czynników, atak szkodników co osłabia zawsze roślinę oraz niedługo później przesadzenie, które też jest szokiem dla rośliny, no i zmiana miejsca. Możesz zrobić profilaktycznie oprysk preparatem grzybobójczym i zostawić ją w spokoju obserwując co będzie dalej. Istotne będą następne nowe liście, które powinny być pozbawione zmian.
Natomiast tutaj zastanawia mnie, że objawy pojawiły się niedługo po użyciu preparatu na bazie oleju rydzynowego oraz szarego mydła. Nie sądzę żeby ono mogło popalić liście i spowodować takie plamy.
Być może to jest nałożenia się wielu czynników, atak szkodników co osłabia zawsze roślinę oraz niedługo później przesadzenie, które też jest szokiem dla rośliny, no i zmiana miejsca. Możesz zrobić profilaktycznie oprysk preparatem grzybobójczym i zostawić ją w spokoju obserwując co będzie dalej. Istotne będą następne nowe liście, które powinny być pozbawione zmian.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dziekuje za odpowiedz
Te plamy teraz przystopowały - te które już wcześniej powstały - ściemniały. Kolejne liście nie zostały tknięte, nie rozprzestrzeniło sie. Po przesadzeniu do nowej ziemii ostatnio- przystopował się rozwój plam.. który jakby nie było - w ciągu 2-3 dni - był ekstramalnie szybki. Może nowa ziemia przystopowała rozwój chociaz jeśli to było mechaniczne uszkodzenie płytek lisci to nie wiem czy nowa ziema ma coś do tego... Nie znam sie na tyle.
Mimo wszystko użyję preparatu na grzyb - jego sie daje do ziemii czy spryskuje liscie też?
Dziekuje
Te plamy teraz przystopowały - te które już wcześniej powstały - ściemniały. Kolejne liście nie zostały tknięte, nie rozprzestrzeniło sie. Po przesadzeniu do nowej ziemii ostatnio- przystopował się rozwój plam.. który jakby nie było - w ciągu 2-3 dni - był ekstramalnie szybki. Może nowa ziemia przystopowała rozwój chociaz jeśli to było mechaniczne uszkodzenie płytek lisci to nie wiem czy nowa ziema ma coś do tego... Nie znam sie na tyle.
Mimo wszystko użyję preparatu na grzyb - jego sie daje do ziemii czy spryskuje liscie też?
Dziekuje
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Możesz tu i tu.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Pytanie o doniczkę. Kupiłam wczoraj Kencję, doniczka śr/wys 19, wyjęłam bryłę korzeniową, oczyściłam delikatnie ze starego torfu, ale okazało się, że palmówki które mam są jednak za małe biorąc pod uwagę rozmiary korzeni (sic!). Nie chciałam zostawiać palmy bez podłoża więc wróciła do tej samej wielkości pojemnika lecz z nowym podłożem. Chcę dziś kupić palmówkę, ale niestety nigdzie nie ma mojego modelu doniczki w odpowiednim wymiarze (zapewne śr21 wys26 byłaby ok). Nie będzie mnie dwa tyg, współlokator podleje kiedy trzeba, no, ale kencja wciąż w złej doniczce. Opcja nr1 mogę kupić większą śr26 wys31, czy od biedy mogę wsadzić palmę w większą doniczkę? Wtedy pewnie by w niej już została. Opcja nr2 spróbować zostawić w tej ciasnocie i przykrótkiej, a zamówić przez net śr21 wys26 i za 2 tygodnie ją przesadzić do właściwej. Co lepsze, i czy faktycznie za duża doniczka może stanowić taki problem?
Z innej beczki pytanie, taki podłoże robiłam tylko dla filodendronów i monster, ale czy dodajecie trochę podłoża kokosowego do palm, w szczególności kencji? Myślę o kombinacji ziema:kokos:żwirek/kamyki 3:1:1, no i może odrobinkę keramzytu, ale i tak szybko wyskakuje na powierzchnię (ten z ziemi, nie z drenażu).
Z innej beczki pytanie, taki podłoże robiłam tylko dla filodendronów i monster, ale czy dodajecie trochę podłoża kokosowego do palm, w szczególności kencji? Myślę o kombinacji ziema:kokos:żwirek/kamyki 3:1:1, no i może odrobinkę keramzytu, ale i tak szybko wyskakuje na powierzchnię (ten z ziemi, nie z drenażu).
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Masz Castoramę albo LM. W dziale ogrodowym powinny być palmówki w różnym rozmiarze.
śr. 21, a 26 to zbyt duża różnica.
Jeśli chodzi o podłoże, lepiej nie dawać włókna kokosowego (reszta może być).
śr. 21, a 26 to zbyt duża różnica.
Jeśli chodzi o podłoże, lepiej nie dawać włókna kokosowego (reszta może być).
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 100p
- Posty: 105
- Od: 9 mar 2018, o 14:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzięki norbercie76, po gonitwie udało mi się znaleźć śr21, już przesadzona 

Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Witam,
wynajęłam mieszkanie i dostalam w pakiecie palmę w takim stanie.
postanowiłam ją zraszać i niestety na razie nie widzę efektów. Kentia stoi przy blisko okna ale nie jest wystawiona bezpośrednio na słońce. Stoi raczej w półcieniu.
Proszę o poradę czy liście z suchymi końcówkami obciąć? jeśli tak to w którym miejscu, cały liść z łodygą, czy tylko suche końcówki?
Jeśli nie to co mam zwrobić.
Pomocy!!
https://imageshack.com/i/pon2qyY3j
https://imageshack.com/i/pocqbGhbj
wynajęłam mieszkanie i dostalam w pakiecie palmę w takim stanie.
postanowiłam ją zraszać i niestety na razie nie widzę efektów. Kentia stoi przy blisko okna ale nie jest wystawiona bezpośrednio na słońce. Stoi raczej w półcieniu.
Proszę o poradę czy liście z suchymi końcówkami obciąć? jeśli tak to w którym miejscu, cały liść z łodygą, czy tylko suche końcówki?
Jeśli nie to co mam zwrobić.
Pomocy!!
https://imageshack.com/i/pon2qyY3j
https://imageshack.com/i/pocqbGhbj
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Wyciągnij z doniczki, sprawdź korzenie, przesadź do właściwego podłoża - mieszanki ziemi i żwirku.
Przejrzyj wątek w kwestii właściwej pielęgnacji.
Przejrzyj wątek w kwestii właściwej pielęgnacji.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 27 lip 2019, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dzień dobry.
Od około 2 miesięcy jestem posiadaczką kencji. Palma została zakupiona w cieszącym się dobrą opinią sklepie. Na pierwszy rzut oka wydawała się zdrowa. Dopiero w domu zauważyłam delikatne przeschnięcia na końcach. Po jakimś czasie rozwinął się też jeden z liści, jak się okazało od samego początku pozbawiony końcówek (widoczny na zdjęciu). Poczytałam na temat uprawy i wyciągnęłam wnioski, że mam za niską wilgotność powietrza w pokoju. Zaczęłam 2 razy dziennie zraszać liście, jednak nic to nie dało. Delikatne zasychanie końcówek zaczęło się pogłębiać a dodatkowo niektóre liście zaczęły schnąć (?) szybciej. W tej chwili wygląda to tak:



Palmę wciąż często zraszam, podlewam raz w tygodniu, ma otwory w donicy. Roślina nigdy nie była przesadzana. Domyślam się, że będzie to pierwszy zarzut. Pytanie czy czy na podstawie zdjęć można ocenić, że dolega jej coś oprócz niewłaściwej gleby?
Pozdrawiam!
Od około 2 miesięcy jestem posiadaczką kencji. Palma została zakupiona w cieszącym się dobrą opinią sklepie. Na pierwszy rzut oka wydawała się zdrowa. Dopiero w domu zauważyłam delikatne przeschnięcia na końcach. Po jakimś czasie rozwinął się też jeden z liści, jak się okazało od samego początku pozbawiony końcówek (widoczny na zdjęciu). Poczytałam na temat uprawy i wyciągnęłam wnioski, że mam za niską wilgotność powietrza w pokoju. Zaczęłam 2 razy dziennie zraszać liście, jednak nic to nie dało. Delikatne zasychanie końcówek zaczęło się pogłębiać a dodatkowo niektóre liście zaczęły schnąć (?) szybciej. W tej chwili wygląda to tak:



Palmę wciąż często zraszam, podlewam raz w tygodniu, ma otwory w donicy. Roślina nigdy nie była przesadzana. Domyślam się, że będzie to pierwszy zarzut. Pytanie czy czy na podstawie zdjęć można ocenić, że dolega jej coś oprócz niewłaściwej gleby?
Pozdrawiam!
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Zraszanie nic nie daje! Jeśli masz niską wilgotność powietrza to tylko nawilżacz powietrza, który będzie włączony przez większość dnia.
Na marginesie powinnaś ją po zakupie przesadzić do nowego przepuszczalnego podłoża - mieszanki ziemi do palm i żwirku. Takie plamy na liściach mogą wskazywać na przelanie. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy, bardzo łatwo w nim przelać.
Na marginesie powinnaś ją po zakupie przesadzić do nowego przepuszczalnego podłoża - mieszanki ziemi do palm i żwirku. Takie plamy na liściach mogą wskazywać na przelanie. Podłoże produkcyjne nie nadaje się do długotrwałej uprawy, bardzo łatwo w nim przelać.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 27 lip 2019, o 14:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Dziękuję za informację! Klimatu w pokoju niestety nie zmienię ale spróbuję przesadzić. Czy przesadzając powinnam spróbować pozbyć się spomiędzy korzeni starej ziemi? Ziemię dla palm mam pomieszać z żwirkiem tak? Jaki to ma być żwirek? Bo rozumiem, że na spód donicy keramzyt...
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19346
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
No, tak jak było nie raz poruszane w wątku. Ziemię ze żwirkiem - najlepiej zwykłym kwarcowym w proporcji ok. 3:1. Na dno drenaż z keramzytu.
Natomiast akurat wilgotność powietrza ma znaczenie w przypadku uprawy przynajmniej tych palm. Jeśli nie chcesz zmieniać warunków dopasowując pod wymagania rośliny, trzeba było przed zakupem o nich poczytać. Inaczej w dłuższej perspektywie, a zwłaszcza w okresie grzewczym będzie cierpieć.
Natomiast akurat wilgotność powietrza ma znaczenie w przypadku uprawy przynajmniej tych palm. Jeśli nie chcesz zmieniać warunków dopasowując pod wymagania rośliny, trzeba było przed zakupem o nich poczytać. Inaczej w dłuższej perspektywie, a zwłaszcza w okresie grzewczym będzie cierpieć.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Kencja (Howea ) - pielęgnacja, problemy w uprawie
Cześć wszystkim!
W kwietniu kupiłam kencję (również z ponoć dobrego sklepu), a w maju wyjechałam na dwa miesiące. Moja znajoma podlewała roślinę regularnie, żeby ta nie miała ani za sucho, ani za mokro.
Kilka tygodni temu wróciłam do mieszkania, ale dopiero niedawno zauważyłam wysyp czegoś, co wygląda jak jakiegoś rodzaju pasożyty. Kencja stoi sama w pokoju, więc nie mogła tego złapać od innych roślin. Zauważyłam też, że natężenie szkodników jest największe na łodydze, przy samej ziemi, więc przypuszczam, że korzenie mogą wyglądać podobnie.
Czy ktoś mógłby pomóc mi w rozpoznaniu, co to za nikczemne stworzenia i czy dobrze myślę, że mogły siedzieć w ziemi jeszcze zanim kupiłam palmę? Poniżej wrzucam linki do zdjęć w dużej rozdzielczości. Dzięki!
https://ibb.co/CwRq6t1
https://ibb.co/8B7625f
https://ibb.co/kG5z70V
https://ibb.co/qC1GvLx
W kwietniu kupiłam kencję (również z ponoć dobrego sklepu), a w maju wyjechałam na dwa miesiące. Moja znajoma podlewała roślinę regularnie, żeby ta nie miała ani za sucho, ani za mokro.
Kilka tygodni temu wróciłam do mieszkania, ale dopiero niedawno zauważyłam wysyp czegoś, co wygląda jak jakiegoś rodzaju pasożyty. Kencja stoi sama w pokoju, więc nie mogła tego złapać od innych roślin. Zauważyłam też, że natężenie szkodników jest największe na łodydze, przy samej ziemi, więc przypuszczam, że korzenie mogą wyglądać podobnie.
Czy ktoś mógłby pomóc mi w rozpoznaniu, co to za nikczemne stworzenia i czy dobrze myślę, że mogły siedzieć w ziemi jeszcze zanim kupiłam palmę? Poniżej wrzucam linki do zdjęć w dużej rozdzielczości. Dzięki!
https://ibb.co/CwRq6t1
https://ibb.co/8B7625f
https://ibb.co/kG5z70V
https://ibb.co/qC1GvLx