Witajcie

.
Ostatni weekend był bardzo ładny i pracowity

. W sobotę skosiłam trawę i ogarniałam chwasty a eM majstrował przy płotku do warzyw. Potem pomogłam go zamocować . Brakło nam jak na złość materiału i niestety nie skończyliśmy wszystkiego . Z malowaniem też musiałam się wstrzymać bo brakło na to czasu a teraz pogoda nie pozwala . Wczoraj było ciepło a burza przeszła bokiem więc wyplewiłam warzywa i posadziłam pomidory oraz papryki, które męczyły się w doniczkach

. Dzisiaj od rana leje i poprawy nie widać . Ziemia znowu namoknie i trzeba będzie brodzić w błocie

. Masakra z tym majem, a tak bardzo lubię ten miesiąc

. Dzisiaj tylko płaczące zdjęcia.
Olu nie strasz proszę

. Żarnowiec jest taki ładny, że szkoda by było. Z tego co wiem New Dawn to kawał krzaka i na pewno podpora musi być spora i mocna. Na pewno znajdziesz na forum jakąś inspirację, pozdrawiam

.
Soniu jak tylko pogoda dopisuje to korzystamy. Tak mało było ciepłych dni w maju, że żal siedzieć w domu kiedy jest ciepło. Dzisiaj znowu leje

. Amanogawa ładnie mi kwitła ale jak do tej pory słabo mi rośnie. Mam wrażenie, że urosła dosłownie odrobinę . Może po prostu ma tak jak niektóre rośliny, że musi się zakorzenić a dopiero potem zaczyna rosnąć. Niestety wypad nie wypalił bo Teściu był w pracy a bardzo chciał jechać z nami więc sobie po prostu odpuściliśmy. Może w ten weekend się uda pojechać, pozdrawiam

.
Zapłakany warzywnik .
Basiu niezapominajki jeszcze są ale jednak mocno uszczupliłam je w jednym miejscu. W razie czego będę przenosić siewki. W przyszłości będę miała więcej ceglanej ściany do wykorzystania pod rośliny pnące oraz jako tło dla donice . Pozdrawiam

.
Agnieszko uwielbiam czosnki . Tego roku jest też sporo białych bo cebule przyrosły . Warzywnik mam raczej niewielki - ma około 6,5 na 9 metrów . Na nasze potrzeby na razie wystarczy. Pozdrawiam .
Goździkowa alejka w blokach startowych .
Wiolu a więc nie ma tego złego z tą starą stodoła ?? Początkowo narzekałam na nią, że to taki wielki potwór i w ogóle ale teraz ta cegła podoba mi się coraz bardziej czytając takie komentarze

. Teren wcale nie jest taki rozległy. Prawdę mówiąc wydaje mi się go bardzo mało i nie będę miała zbyt wiele miejsca na rabaty . Mocno ograniczają mnie skarpy gdzie w zasadzie mogą być tylko płożaki . Czas pokaże co wykombinuję bo jak na razie nie mam czasu na myślenie o rabatach , jest tyle innych rzeczy do zrobienia. Jak zrobią ogrodzenie będę mogła w końcu zrobić dokładny pomiar i cokolwiek planować. Poza tym mam kilkanaście roślin, które w donicach czekają na nowe miejsca więc też muszę je gdzieś wcisnąć. Nie wspomnę już nawet o finansach, które tego roku mocno się uszczuplą więc szaleć na razie nie będę mogła . Zacznę od wiosny

. Pozdrawiam

.
Ach te kule

.
Sabinko z tulipanami miałam podobnie. Na jednej rabacie miałam w zeszłym roku taką alejkę z 3 kolorów. Tego roku zakwitło mi tylko kilkanaście sztuk a wsadziłam ich mnóstwo

. Dobrze, że jesienią dosadzałam w innych miejscach to trochę ich jednak kwitło.
Będzie kwiat

.
Aniu z Czech wzięłam tylko kilka SDB a reszta to te wysokie falbaniaste iryski. Niestety nie wszystkie zakwitną ale liczyłam się z tym. Kilka falban jednak będzie i już nie mogę się doczekać . W sumie mam 3 klony ale na razie to maluchy. Dzięki i wzajemnie, pozdrawiam

.
Tutaj też będzie falbanka

.
Moniko dziękuję

. Skoro tak spodobała Ci się skarpa to zapraszam do pomocy

.Będę miała jeszcze pole do popisu :
W sumie jeszcze jakieś 50 metrów do zagospodarowania bo cały narożnik i północną ścianę działki mamy ze skarpą . W innym miejscu też mamy taką łagodniejszą skarpę po łuku i też będę kombinowała co i jak. Niezapominajki ograniczam bo faktycznie sieją się na potęgę. Pozdrawiam .
Na koniec dla różomaniaczek Morden Blush .
Pozdrawiam i udanego popołudnia życzę.