CHOROBY drzew owocowych,identyfikacja,ochrona,profilaktyka
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7822
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: To jakaś porażka w tym roku! Żeby tyle było choróbsk? Pomóżcie mi proszę
Alette, zapomniałam spytać,czy jesteś pewna, że na jabłonkach masz zarazę ogniową? Jeśli tak, to szukaj w pobliżu źródła zarażenia tą bakterią, jakieś głogi, irgi lub zdziczałe grusze., jabłonie. Inaczej to walka z wiatrakami, nie wygrasz jeśli nie usuniesz przyczyny.
Pozdrawiam! Gienia.
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: To jakaś porażka w tym roku! Żeby tyle było choróbsk? Pomóżcie mi proszę
gienia1230 Drzewka już nie ma, tylko ta jedna na 3 jabłonie miała zarazę ogniową, w ogóle ta jabłonka była kupiona w zeszłym roku w Castoramie i od początku chorowała. Raczej nie mam wątpliwości, a sporo czytałam i szukałam w sieci nt. zarazy ogniowej. Mam nadzieję, że za ten krótki czas ta jedna biedulka nie zaraziła pozostałych drzew owocowych, nie wygląda na to. Tato zapomniał nawet nazwy tej jabłonki....
Porobiłam waśnie kilka fotek, i okazuje się, że tylko jabłonie mają tak zdeformowane liście. Ani czereśnie, wiśnie, grusze, tak nie mają. Za to te brzoskwinie, oceńcie proszę sami, jeśli możecie mi pomóc, z tego co widziałam i przeczytałam t o rak bakteryjny.
No gleba nie jest za dobra, tzn. zbita, gliniasta, kiedy jest dłużej sucho i bezdeszczowo np przez kilka tygodni to wbicie łopaty wymaga siły, choć nie w każdej części ogrodu jest taka gleba, głównie na środku tych 4 arów, poza tym kiedy sadziłam niedawno zakupione roślinki, derenia, trzmieliny, tarninę, ligustra, wykopałam spore dołki i wypełniłam je ziemią uniwersalną, próchniczą, no i tam gdzie one rosną jest opad gleby o ok 30 cm, bo pod płotem jest folia i kamienie ozdobne. Wiec może powinnam zasilić czymś tę ziemię uniwersalną? Użyłam zwykłej z Castoramy. Widzę, że w donicach bez czarny mi rośnie bardzo szybko z małych znalezionych sadzonek, i to w tej samej ziemi. Wkleję fotki później. Nie wiem może problem tkwi w tym, ze te rośliny są wystawione na pełne południowe słońce? Ciekawe, że bez czarny ze szkółki taki zdrowy, gdy go przywiozłam, zaczął mieć "jakiś" problem od kilku dni.selli7 pisze:Jaki masz rodzaj gleby, bo od tego trzeba zacząć.Źle wykształcone liście, plamy, zasychanie liści to często objaw chorób systemu korzeniowego.Piszesz, że świeżo posadzone rośliny już chorują, a choroby grzybowe właściwie o tej porze roku nie miały jeszcze czasu ani warunków na rozwój.Czarne młode liście to albo wynik zalania, zaduszenia korzeni na mało przepuszczalnej, gliniastej glebie, albo uszkodzenia przymrozkiem..
Porobiłam waśnie kilka fotek, i okazuje się, że tylko jabłonie mają tak zdeformowane liście. Ani czereśnie, wiśnie, grusze, tak nie mają. Za to te brzoskwinie, oceńcie proszę sami, jeśli możecie mi pomóc, z tego co widziałam i przeczytałam t o rak bakteryjny.
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
Re: To jakaś porażka w tym roku! Żeby tyle było choróbsk? Pomóżcie mi proszę
Twoim problemem jest gleba niestety, nieodpowiednia dla wielu roślin.Kopanie dołków i wypełnianie jej zakupioną ziemią jest bezcelowe gdyż pod warstwą tej próchniczej ziemi jest zbita glina, nie ma drenażu, odpływu nadmiaru wody z podlewania, opadów i roślina zachowuje się jak posadzona jak w glinianej donicy bez odpływu.Musi zmarnieć innej opcji nie ma.
Małe sadzonki czarnego, dzikiego bzu rosną gdyż to pionierska roślina, wręcz kochająca mało przepuszczalne i wilgotne grunty.Czarny bez ze szkółki to już odmiana, która ma większe wymagania względem gleby, dlatego źle rośnie.Jabłonkę zapewne nie zmogła zaraza ogniowa, tylko niewłaściwe warunki glebowe gdyż szczególnie nowe odmiany niskopiennych jabłoni są wymagające pod tym względem i wymagają gleb przepuszczalnych dla nadmiaru wody.
Poczytaj o zakładaniu ogrodu, sadzeniu i uprawie roślin na ciężkich glebach, bo to temat rzeka, temat był wielokrotnie poruszany, również na tym forum.Pomoże wyszukiwarka.
Małe sadzonki czarnego, dzikiego bzu rosną gdyż to pionierska roślina, wręcz kochająca mało przepuszczalne i wilgotne grunty.Czarny bez ze szkółki to już odmiana, która ma większe wymagania względem gleby, dlatego źle rośnie.Jabłonkę zapewne nie zmogła zaraza ogniowa, tylko niewłaściwe warunki glebowe gdyż szczególnie nowe odmiany niskopiennych jabłoni są wymagające pod tym względem i wymagają gleb przepuszczalnych dla nadmiaru wody.
Poczytaj o zakładaniu ogrodu, sadzeniu i uprawie roślin na ciężkich glebach, bo to temat rzeka, temat był wielokrotnie poruszany, również na tym forum.Pomoże wyszukiwarka.
- alette
- 100p
- Posty: 179
- Od: 11 kwie 2013, o 17:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: opolskie& Niemcy
Re: To jakaś porażka w tym roku! Żeby tyle było choróbsk? Pomóżcie mi proszę
"selli7" Masz rację, nie mamy dobrej gleby, jest tam za sucho, ponieważ te 4 ary ogrodu znajdują się najwyżej połowy naszej działki, i później następuje spad, tam też rosną drzewa i inne rośliny, kwiaty, druga jabłonka, także cała woda z ogrodu - o ile mocno pada, schodzi niżej, a spad jest duży. Na tym ogrodzie nie ma próchniczej ziemi, a mimo to wiele drzew, i krzewów dobrze na niej rośnie, owszem trzeba je opryskiwać na różne choróbska, np gruszę na rdzę, mszyce, i inne choróbska - to moja pierwsza na chybił trafił kupiona z 15 lat temu grusza. Ta druga młoda, nie wymaga tyle oprysków, ogólnie nie jest tak tragicznie, że nic tam nie urośnie. Ta pechowa jabłonka była zakupiona i posadzona przez tatę, w jego stylu, mały dołek, zero próchniczej ziemi, zero środków wzbogacających glebę, i od początku chorowała. Wydaje mi się, że miała zarazę ogniową, jak patrzę na fotki, żadne inne drzewko a jest ich trochę, nie rosło nigdy w ten sposób, tzn nowe pędy nie obumierały tak jak tutaj, dla porównania zdjęcia moje i ze strony target:
Co do tego bzu ze szkółki Ja posadziłam go w próchniczej ziemi, pół metra głębokiej i wygląda tak, no coś go męczy:
I w próchniczej ziemi rośnie znaleziony przeze mnie bez czarny, na razie zdrowy:
No i na koniec:, bo już sama nie wiem, czy to jest rak bakteryjny brzoskwini? Oba drzewka sporo oddalone od siebie, objawy na korze i gałęziach, te same, tych wycieków jest o wiele więcej:
A tak wygląda to położenie nowych roślinek, tam jest różnica ze 20-30 cm choć nie widać tego na zdjęciu:
Wiem, że dereń nie lubi podmokłych gruntów, nie tylko dereń, więc jutro złapie za łopatę i jako s tak to spróbuję zrobić, żeby było ujście z tych nowych dołów do kamieni, wczesniej dawałam tam kamienie, żeby woda nie uciekała, nie chciałam żeby miały za sucho
Jeszcze mam pytanie czy Wy walczycie ze szpecielami? Eh, bo jeśli i z tym miałabym walczyć to musiałabym użyć kolejnej chemii....
"selli7" Nie bierzesz ani troszkę pod uwagę tego, że ta chora jabłonka, tzn z tymi wieloma pędami nowymi oklapniętymi, mogła mieć zarazę ogniowa? Kiedy te nowe pędy oklapły, nie padało jeszcze tak mocno. Jak tak patrze na fotki na różnych stronach, to mam wrażenie, że to jest ta zaraza ogniowa.... W ogóle kora tej jabłonki była jakby czarna, i to już od zeszłego roku, tylko tato pryskał ją ile się dało rożnymi chemikaliami...
No i jeszcze te lilaki, te liście Chyba mamy sporo larw rożnych owadów, że i tak smakują wszelkie liście Tylko nie aronii i świdośliw i orzechów laskowych i włoskich, i kielichowa wonnego, i borówek i innych..... Wyjątkowo smakują tym larwom liście bzu lilaka
Co do tego bzu ze szkółki Ja posadziłam go w próchniczej ziemi, pół metra głębokiej i wygląda tak, no coś go męczy:
I w próchniczej ziemi rośnie znaleziony przeze mnie bez czarny, na razie zdrowy:
No i na koniec:, bo już sama nie wiem, czy to jest rak bakteryjny brzoskwini? Oba drzewka sporo oddalone od siebie, objawy na korze i gałęziach, te same, tych wycieków jest o wiele więcej:
A tak wygląda to położenie nowych roślinek, tam jest różnica ze 20-30 cm choć nie widać tego na zdjęciu:
Wiem, że dereń nie lubi podmokłych gruntów, nie tylko dereń, więc jutro złapie za łopatę i jako s tak to spróbuję zrobić, żeby było ujście z tych nowych dołów do kamieni, wczesniej dawałam tam kamienie, żeby woda nie uciekała, nie chciałam żeby miały za sucho
Jeszcze mam pytanie czy Wy walczycie ze szpecielami? Eh, bo jeśli i z tym miałabym walczyć to musiałabym użyć kolejnej chemii....
"selli7" Nie bierzesz ani troszkę pod uwagę tego, że ta chora jabłonka, tzn z tymi wieloma pędami nowymi oklapniętymi, mogła mieć zarazę ogniowa? Kiedy te nowe pędy oklapły, nie padało jeszcze tak mocno. Jak tak patrze na fotki na różnych stronach, to mam wrażenie, że to jest ta zaraza ogniowa.... W ogóle kora tej jabłonki była jakby czarna, i to już od zeszłego roku, tylko tato pryskał ją ile się dało rożnymi chemikaliami...
No i jeszcze te lilaki, te liście Chyba mamy sporo larw rożnych owadów, że i tak smakują wszelkie liście Tylko nie aronii i świdośliw i orzechów laskowych i włoskich, i kielichowa wonnego, i borówek i innych..... Wyjątkowo smakują tym larwom liście bzu lilaka
Gdybym nawet wiedział, że jutro świat przestanie istnieć, to jeszcze dziś zasadziłbym drzewko jabłoni.
Marcin Luter
Marcin Luter
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7822
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: CHOROBY drzew owocowych
Pewnie, że się da powalczyć. Jak nic z tym nie będziesz robił to w następnym roku całkiem Ci jabłonie ogołocą.To namiotnik jabłoniowy, Teraz to już im niewiele zrobisz, bo chroni je ten oprzęd, , będą się rozłazić i tworzyć kokony. W tej chwili to chyba tłuc mechanicznie. Ja te namioty to podpalałam palnikiem gazowym, z drabinki i z boku, bo mi wszystko na głowę spadało. A liści i tak na gałązce nie było, tylko gołożery zostały. Oprysk trzeba zrobić wcześniej , chyba w fazie kwitnienia. Najlepiej poczytaj o tym szkodniku, i kiedy i czym opryskiwać.
Pozdrawiam! Gienia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7822
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: CHOROBY drzew owocowych
Ręce opadają, Olek!, wystarczy zajrzeć na poprzednią stronę !!!!
Pozdrawiam! Gienia.
Re: CHOROBY drzew owocowych
Super, dziękuję
Re: CHOROBY drzew owocowych
Witam. Nie jestem pewna dlatego prosze o pomoc.
Czy to rdza gruszy?
Dodam ze w w pobliżu rośnie jałowiec.
.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Czy to rdza gruszy?
Dodam ze w w pobliżu rośnie jałowiec.
.
Z góry dziękuję za odpowiedzi.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7822
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Re: CHOROBY drzew owocowych
Dziękuję
-
- 200p
- Posty: 318
- Od: 20 kwie 2014, o 18:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: CHOROBY drzew owocowych
Witam
Tydzień temu zauważyłem, że na wszystkich moich drzewach jabłoniach, czereśniach, gruszach, śliwach, wiśniach są pęknięcia (drzewka 3-5 letnie). Pionowe pęknięcia wzdłuż pnia lub przy gałązkach. Nie są one ciemne ani nie wyglądają na grzyby. Zastanawiam się czy to nie efekt przenawożenia. W tym roku sypałem obornik granulowany. Wszystkie drzewa mam wrażenie, że rosną bardzo intensywnie. Czy to możliwe że te pęknięcia powstały na skutek zbyt szybkiego wzrostu drzew? Co robić? Obecnie zasmakowałem wszystkie pęknięcia
Tydzień temu zauważyłem, że na wszystkich moich drzewach jabłoniach, czereśniach, gruszach, śliwach, wiśniach są pęknięcia (drzewka 3-5 letnie). Pionowe pęknięcia wzdłuż pnia lub przy gałązkach. Nie są one ciemne ani nie wyglądają na grzyby. Zastanawiam się czy to nie efekt przenawożenia. W tym roku sypałem obornik granulowany. Wszystkie drzewa mam wrażenie, że rosną bardzo intensywnie. Czy to możliwe że te pęknięcia powstały na skutek zbyt szybkiego wzrostu drzew? Co robić? Obecnie zasmakowałem wszystkie pęknięcia