MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Nie wiem kiedy powinno się wyrzucać kokony. Ja swoje wyrzuciłam, jak zobaczyłam, że od ponad tygodnia nie wylatują nowe pszczółki, a przy uliku jest tłum znoszący pyłek. Nie miałam serca spalić, wywiozłam rowerem do lasu, daleko od domów.
1. Wczoraj, biorąc pod uwagę prognozę pogody (będzie zimno i mokro) skosiłam sadzik, w którym więcej stokrotek, mniszków, głowienki, niezapominajek i kurdybanku (koniczyna nie kwitnie), niż trawy. Zawsze mam wyrzuty sumienia, jak z kwiatków, przed kosiarką, uciekają pszczoły i trzmiele. Oczywiście zostało pełno takich, poniżej poziomu koszenia i oszczędziłam poletka niezapominajek. Myślę, że za 2 dni rozkwitną nowe. Póki co, muszą zadowolić się mniszkami sąsiada i marzanką i co tam jeszcze jest w pobliżu, o czym nie wiem. Na szczęście mieszkam w ogrodzie na obrzeżach blokowiska z ładnym laskiem i terenem rekreacyjnym i chyba nikomu nie przyjdą do głowy opryski.
2. Kilka dni temu podchodzę do ulika, a tam na deskach pod nim ląduje młody kos. Czuł się jak u siebie... łobuz. Prawdopodobnie podjadał tam pszczółki, które nieopatrznie siadały na deskach. Ale cóż, jak mówicie, taka jest natura.
1. Wczoraj, biorąc pod uwagę prognozę pogody (będzie zimno i mokro) skosiłam sadzik, w którym więcej stokrotek, mniszków, głowienki, niezapominajek i kurdybanku (koniczyna nie kwitnie), niż trawy. Zawsze mam wyrzuty sumienia, jak z kwiatków, przed kosiarką, uciekają pszczoły i trzmiele. Oczywiście zostało pełno takich, poniżej poziomu koszenia i oszczędziłam poletka niezapominajek. Myślę, że za 2 dni rozkwitną nowe. Póki co, muszą zadowolić się mniszkami sąsiada i marzanką i co tam jeszcze jest w pobliżu, o czym nie wiem. Na szczęście mieszkam w ogrodzie na obrzeżach blokowiska z ładnym laskiem i terenem rekreacyjnym i chyba nikomu nie przyjdą do głowy opryski.
2. Kilka dni temu podchodzę do ulika, a tam na deskach pod nim ląduje młody kos. Czuł się jak u siebie... łobuz. Prawdopodobnie podjadał tam pszczółki, które nieopatrznie siadały na deskach. Ale cóż, jak mówicie, taka jest natura.
-
- 50p
- Posty: 53
- Od: 18 wrz 2015, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ziemia łukowska/lubelszczyzna
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
znalazłem dzisiaj ciekawy artykuł dotyczący żywienia dzikich pszczół. Warto przeczytać- chociażby jako ciekawostkę- więc dodaję link: http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/ ... iowej.html
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Wychodzi na to że bez większej szkody będę mógł pozbyć się z trawnika mniszka. Żona się ucieszy. Zauważyłem dzisiaj chmarę pszczół uwijających się na kwitnącym akurat ostrokrzewie. Zupełnie natomiast ignorują kalinę która dosłownie ugina się od białych kwiatów. Dawniej, kiedy jeszcze nie myślałem o murarkach, mieliśmy drzewo sumak octowiec. To był prawdziwy magnes na pszczoły. Od rana do wieczora całe drzewo brzęczało jak wkurzony ul. Niestety ten gatunek rośliny długo nie żyje i jest dość inwazyjny więc musieliśmy z niego zrezygnować.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Biedne pszczoły. Przez tysiące lat żyły w nieświadomości że jedząc pyłek mniszka źle się odżywiają. 
A propos. Co robią murarki kiedy przez kilka dni non stop pada? Siedzą w rurkach? Co wtedy jedzą? Rozbijają zamurowaną komórkę i wyjadają zgromadzony tam pyłek? Czy może przez kilka dni mogą nic nie jeść?

A propos. Co robią murarki kiedy przez kilka dni non stop pada? Siedzą w rurkach? Co wtedy jedzą? Rozbijają zamurowaną komórkę i wyjadają zgromadzony tam pyłek? Czy może przez kilka dni mogą nic nie jeść?
-
- 500p
- Posty: 529
- Od: 7 paź 2009, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Może robią to samo co wtedy gdy siedzą w kokonach, czyli zużywają zapasy zgromadzone w organizmie. Im jest chłodniej, tym wolniej to wyjadanie spiżarni zachodzi. Poza tym kiedy nie fruwają, nie potrzebują tyle energii. Deszcz przestanie padać i ociepli się, to znowu "podładują akumulatorki".
Nie samym mniszkiem pszczoła żyje. Skacze z kwiatka na kwiatek i robi swoim dzieciom sałatkę wielowarzywną.
Nie samym mniszkiem pszczoła żyje. Skacze z kwiatka na kwiatek i robi swoim dzieciom sałatkę wielowarzywną.
moje pszczółki https://drive.google.com/drive/folders/ ... nRVOWlxaEk" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
balkonowa poziomkownia https://drive.google.com/drive/folders/ ... GFnaWxaUnc" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Trochę wyjaśnień na temat "złego mniszka":
https://cordis.europa.eu/news/rcn/33018/pl
Nasz Pan dr robił badania na murarce ogrodowej. Nawet larwy tak blisko spokrewnionych gatunków jak ogrodowa i rogata mają inne przystosowania pokarmowe. Dodatkowo w jednym i drugim badaniu stosowano pyłki roślin, z którymi badane pszczoły mają minimalne szanse by się spotkać. Zakwitanie wrotyczu, słonecznika, gryki jest zdecydowanie późniejsze od okresu lotów obu gatunków.
"Można więc przyjąć, że uzyskana wiedza, dotycząca jakości pyłku, dotyczy ogółu pszczół" chyba wniosek łatwy do obalenia. Z drugiego artykułu: "".....Podczas gdy larwy Osmia cornuta były w stanie rozwijać się bazując na diecie składającej się z pyłku ze żmijowca zwyczajnego, to ponad 90% osobników żywionych pyłkiem jaskra wyginęło w ciągu kilku dni - wyjaśnia Sedivy, doktorant i naczelny autor artykułu.Co ciekawe, sytuacja miała się dokładnie odwrotnie w przypadku larw Osmia bicornis. Natomiast obydwa gatunki dobrze radziły sobie przyjmując pyłek gorczycy polnej, podczas gdy żadnemu z nich nie udało się rozwinąć na pyłku wrotyczu pospolitego. O ile nam wiadomo to pierwszy, wyraźny dowód eksperymentalny na to, że pszczołom potrzebna jest adaptacja fizjologiczna, aby radzić sobie z niekorzystnymi właściwościami chemicznymi niektórych pyłków......."
Wniosek dosyć oczywisty. Przecież wiemy, że nożycówka pospolita doskonale rozwija się na pyłku z jaskrów. Wiele gatunków wyspecjalizowało się na zbieraniu pyłku z bardzo małej ilości gatunków roślin. Niektóre gatunki podejrzewane są o to , że są monofagami, czyli zbierają pyłek tylko z jednego gatunku rośliny.
Wracając do mniszka-to superwydajna roślina pyłkodajna. Nawet jeżeli larwy murarki ogrodowej mają problem z rozwojem na jego pyłku, to jest jeszcze dużo gatunków, które będą na nim doskonale się rozwijały.
Grech Murarki, jako że są zmiennocieplne,przy niskich temperaturach mają bardzo mocno spowolniony metabolizm. Nie pobierają w tym czasie pokarmu. Zapotrzebowywanie na energię jest minimalne-tylko tyle ile potrzeba na podtrzymanie spowolnionych funkcji życiowych. Czyli bez większych szkód dla siebie nie jedzą przez wiele dni.
https://cordis.europa.eu/news/rcn/33018/pl
Nasz Pan dr robił badania na murarce ogrodowej. Nawet larwy tak blisko spokrewnionych gatunków jak ogrodowa i rogata mają inne przystosowania pokarmowe. Dodatkowo w jednym i drugim badaniu stosowano pyłki roślin, z którymi badane pszczoły mają minimalne szanse by się spotkać. Zakwitanie wrotyczu, słonecznika, gryki jest zdecydowanie późniejsze od okresu lotów obu gatunków.
"Można więc przyjąć, że uzyskana wiedza, dotycząca jakości pyłku, dotyczy ogółu pszczół" chyba wniosek łatwy do obalenia. Z drugiego artykułu: "".....Podczas gdy larwy Osmia cornuta były w stanie rozwijać się bazując na diecie składającej się z pyłku ze żmijowca zwyczajnego, to ponad 90% osobników żywionych pyłkiem jaskra wyginęło w ciągu kilku dni - wyjaśnia Sedivy, doktorant i naczelny autor artykułu.Co ciekawe, sytuacja miała się dokładnie odwrotnie w przypadku larw Osmia bicornis. Natomiast obydwa gatunki dobrze radziły sobie przyjmując pyłek gorczycy polnej, podczas gdy żadnemu z nich nie udało się rozwinąć na pyłku wrotyczu pospolitego. O ile nam wiadomo to pierwszy, wyraźny dowód eksperymentalny na to, że pszczołom potrzebna jest adaptacja fizjologiczna, aby radzić sobie z niekorzystnymi właściwościami chemicznymi niektórych pyłków......."
Wniosek dosyć oczywisty. Przecież wiemy, że nożycówka pospolita doskonale rozwija się na pyłku z jaskrów. Wiele gatunków wyspecjalizowało się na zbieraniu pyłku z bardzo małej ilości gatunków roślin. Niektóre gatunki podejrzewane są o to , że są monofagami, czyli zbierają pyłek tylko z jednego gatunku rośliny.
Wracając do mniszka-to superwydajna roślina pyłkodajna. Nawet jeżeli larwy murarki ogrodowej mają problem z rozwojem na jego pyłku, to jest jeszcze dużo gatunków, które będą na nim doskonale się rozwijały.
Grech Murarki, jako że są zmiennocieplne,przy niskich temperaturach mają bardzo mocno spowolniony metabolizm. Nie pobierają w tym czasie pokarmu. Zapotrzebowywanie na energię jest minimalne-tylko tyle ile potrzeba na podtrzymanie spowolnionych funkcji życiowych. Czyli bez większych szkód dla siebie nie jedzą przez wiele dni.
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3026
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
A ja się zastanawiam jak jest z przeżywalnością larw w okresie jak jest obecnie.
To że, tegoroczna populacja u mnie spadnie na łeb i szyję to wiem już na pewno. Drugi tydzień ochłodzenia z deszczami do temp.+3*C do+5*C w nocy. Za dnia też nie wyżej. Zamurowanych rurek nie przybywa. W niektórych miejscach ani jedna rurka nie zamurowana, ani pszczół choć widziałam gdy się wygryzały że, były zainteresowane rurkami.
Czy przy tak długim ochłodzeniu, tak niskie temperatury nie szkodzą jajeczkom ewentualnie larwom? Czy jest ryzyko że pyłek spleśnieje, w końcu wilgotność jest wysoka. Obserwując ogród dzikich pszczół i innych zapylaczy jest bardzo mało.
Mam jakieś dylematy, czy jak w tym roku populacja murarki znów spadnie w stosunku do wystawionych kokonów to zakończyć tą hodowlę czy znów zakupić kokony z których nie wiadomo ile się wygryzie. W tym roku z wygryzienia byłam zadowolona bo były tylko moje. Czy faktycznie las i ugór po nawłoci nie sprzyja dzikim pszczołom. O ile nie zauważyłam ptaków przy moich budkach to gdzie giną murarki?
Wszystko okaże się jesienią.
To że, tegoroczna populacja u mnie spadnie na łeb i szyję to wiem już na pewno. Drugi tydzień ochłodzenia z deszczami do temp.+3*C do+5*C w nocy. Za dnia też nie wyżej. Zamurowanych rurek nie przybywa. W niektórych miejscach ani jedna rurka nie zamurowana, ani pszczół choć widziałam gdy się wygryzały że, były zainteresowane rurkami.
Czy przy tak długim ochłodzeniu, tak niskie temperatury nie szkodzą jajeczkom ewentualnie larwom? Czy jest ryzyko że pyłek spleśnieje, w końcu wilgotność jest wysoka. Obserwując ogród dzikich pszczół i innych zapylaczy jest bardzo mało.
Mam jakieś dylematy, czy jak w tym roku populacja murarki znów spadnie w stosunku do wystawionych kokonów to zakończyć tą hodowlę czy znów zakupić kokony z których nie wiadomo ile się wygryzie. W tym roku z wygryzienia byłam zadowolona bo były tylko moje. Czy faktycznie las i ugór po nawłoci nie sprzyja dzikim pszczołom. O ile nie zauważyłam ptaków przy moich budkach to gdzie giną murarki?
Wszystko okaże się jesienią.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Jolek Wszystko się okaże już za chwilę. To , że ich nie widać nie znaczy, że ich nie ma. Moje siedzą głęboko w rurkach. Wystarczy, że zaświeci mocniej słońce, część ta bardziej odporna wylatuje z trudem. Reszta wystawia łebki na zewnątrz i siedzi dalej nieruchomo w rurkach. Jest ich mnóstwo, czarno od łebków. Ocenić czy coś się z nimi stało będziesz mogła dopiero jak się ociepli, czyli jutro.
Wiosnę mamy raczej taką jak pewnie 50% wiosen w naszym klimacie, czyli kiepskawą. Sorry taki mamy klimat
.
Wiosnę mamy raczej taką jak pewnie 50% wiosen w naszym klimacie, czyli kiepskawą. Sorry taki mamy klimat

- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3026
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Wiesz, w zeszłym roku było podobnie ale na początku wygryzalności. Pierwsza tura wystawionych kokonów załapała się na długie ochłodzenie i mały przyrost. Natomiast druga tura była wystawiona później i załapała się na ciepły okres majowy. W tym roku załapały się tylko na ocieplenie do wygryzienia. Świeciłam do rurek i tylko 6 murarek naliczyłam
Jak na razie robi się słonecznie i jest +7 *C, pobserwuję.

- NOWY 83
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1220
- Od: 11 lis 2014, o 20:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kuj.-pom.
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
U mnie pojedyncze murarki latają , żadna rurka nie jest zalepiona . Mam nadzieję że małym larwom czy jajeczkom nie szkodzą te ochłodzenia
.

-
- 50p
- Posty: 53
- Od: 18 wrz 2015, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ziemia łukowska/lubelszczyzna
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
na mojej lubelszczyznie dzisiaj nad ranem był przymrozek, ale słońce świeci, deszcz nie pada, wieje wiatr. Murarki pracują tak sobie. Ale chciałem zabrać głos o artykule do którego zamieściłem link kilka postów wcześniej: o mniszku. Korzystając z mało lotnej pogody, obserwowałem kwiaty mniszka i to co na nich siedzi. Okazało się, że na dużej liczbie kwiatów mniszka siedziały nomady- "kukułki wśród pszczół", obsypane pyłkiem jak młynarz mąką. Więc co jednym pszczółkom wydaje się nie służyć, innym smakuje(jak słusznie zauważył klik). Więc w bioróżnorodności jest złoty środek. I może wstrzymajmy się z koszeniem "mleczy"- niech dają pokarm innym stworzeniom.
-
- 1000p
- Posty: 1045
- Od: 16 wrz 2015, o 13:59
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
pasjon No właśnie zainspirowałeś mnie tym artykułem i też sprawdzałem dzisiaj co oblatuje mniszka. Pogoda była w miarę OK, słońce, słaby wiatr - dopiero pod wieczór zaczęło dmuchać, temperatura około 16-17 stopni. Ogrodowe latały intensywnie, noszą w większości zielonawo-żółtawy pyłek, prawdopodobnie ze świerków. Żadnej samicy nie zauważyłem na mniszkach. Bardzo dużo samców ogrodowej posilających się nektarem. Bardzo dużo miodnej zbierającej nektar i pyłek + moje samce nożycówek, kilka trzmieli i sporo smuklików. Czyli mniszek jest bardzo spoko, niekoniecznie dla samic ogrodowej.
- markonix
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 16 mar 2009, o 16:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: niedaleko Niepołomic
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Jako że u mnie w ogrodzie z racji pogody nie dzieje się prawie nic więc nie będę o tym pisał ...
Za to mój wzrok przykuły widoczne budki , które co jakiś czas obserwowałem w Krakowie , dziś się zmobilizowałem i cyknąłem fotkę takiej konstrukcji - to własność Wydziału Biologii UJ w trakcie projektu : Wpływ kwietnych łąk na sukces reprodukcyjny murarki ogrodowej.
W środku trzcina i pudełeczko w już obecnie pustymi kokonami.
Dla mniej wtajemniczonych ; kwietne łąki to zazwyczaj pasy między jezdniami lub fragmenty trawników które poprzez odpowiedni dobór i wysiew miododajnych głównie kwiatów mają ulepszyć życie pszczół w Krakowie. Choć z mojej obserwacji wynika że większość z nich kwitnie dużo później niż obecnie , ale mimo to cieszą takie akcje - choć usytuowanie budek dosyć dziwne - zawsze znajdzie się ktoś komu będą przeszkadzać i bez problemu może je zniszczyć .


Za to mój wzrok przykuły widoczne budki , które co jakiś czas obserwowałem w Krakowie , dziś się zmobilizowałem i cyknąłem fotkę takiej konstrukcji - to własność Wydziału Biologii UJ w trakcie projektu : Wpływ kwietnych łąk na sukces reprodukcyjny murarki ogrodowej.
W środku trzcina i pudełeczko w już obecnie pustymi kokonami.
Dla mniej wtajemniczonych ; kwietne łąki to zazwyczaj pasy między jezdniami lub fragmenty trawników które poprzez odpowiedni dobór i wysiew miododajnych głównie kwiatów mają ulepszyć życie pszczół w Krakowie. Choć z mojej obserwacji wynika że większość z nich kwitnie dużo później niż obecnie , ale mimo to cieszą takie akcje - choć usytuowanie budek dosyć dziwne - zawsze znajdzie się ktoś komu będą przeszkadzać i bez problemu może je zniszczyć .

-
- 200p
- Posty: 218
- Od: 11 cze 2018, o 14:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podlaskie Białystok
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
Bardzo dziwne usytuowanie przecież te pszczoły nie przeżyją zostaną z nich mokre plamy na szybach samochodów.
-
- 50p
- Posty: 53
- Od: 18 wrz 2015, o 19:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ziemia łukowska/lubelszczyzna
Re: MURARKI.Hodowla dzikich pszczół i trzmieli w ogrodach.Cz.7
klik- no czuję się onieśmielony tym moim inspirowaniemklik pisze:pasjon No właśnie zainspirowałeś mnie tym artykułem i też sprawdzałem dzisiaj co oblatuje mniszka.


U mnie w "ulu" pokazały się małe, nieidentyfikowalne ze zdjęć Lasioglossumy- póki co lata chyba z 6 szt, tylko pogoda niezbyt lotna- "wieje jakby baba się powiesiła". Nożycówek jeszcze nie widzę, trzmieli też nie(jakiś pomór na nie w moich stronach)- widuję pojedyncze sztuki mimo, że odwiedzam i łąki i ugory i lasy. Mój eksperyment z wkładaniem do sztucznych gniazd wyściółki spod myszek ze sklepu zoologicznego spalił w tym roku na panewce z racji braku trzmieli właśnie- nie miał kto zamieszkać. Ale jestem wytrwały- sprawdzę za rok, dwa...
Ale z "glinianą ścianką" mam sukces- po 3 latach od zrobienia wprowadziły się i murarki- na razie 3 i osy- na razie 1(więc sezonowanie takich konstrukcji kilku letnie)