
Kupiłam okazyjnie spore opakowanie pięknych pimientos de padron - oczywiście zielonych. Chciałabym odłożyć trochę nasion, bo aż szkoda, to jest ze dwadzieścia wyrośniętych papryczek. W tym stanie domyślam się, że raczej nasiona są niedojrzałe i nic nie wskóram - ale czy dałoby się coś z taką papryczką zrobić, żeby nasiona dojrzały? Te duże słodkie z marketów to wystarczy czasem po prostu przetrzymać kilka dni w temperaturze pokojowej i hyc - czerwone. Z padron jest podobnie? I czy w ogóle zaczerwienienie owocu łączy się z dojrzałością nasion?