No a ja przyciąłem, już nie wiem czy żałować czy nie. Moją decyzję przeważył fakt że sadzonki były mocno wyrośnięte A tunel do którego miałem je przenieść został zniszczony przez wichurę z wtorku po świętach.
Tunel na szczęście udało się odbudować i sadzonki już przeniosłem ale po ostatnim ochłodzeniu ich wzrost przyhamował. Zobaczę co będzie.
Oświećcie mnie ludziska! Mam trochę sadzonek papryki, już zaczyna brakować miejsca na parapecie! Czy ryzykować i sadzić? Czy jeszcze odczekać? Zapowiadają zimną wiosnę.
Ja u siebie posadziłam dopiero 4 sztuki, NN-ki ze sklepu, na których mi jakoś specjalnie nie zależało. W tunelu. Wszystkie papryki, których byłoby mi żal, gdyby padły, mam w domu.
Bałabym się jeszcze sadzić, tym bardziej prosto do gruntu. Znowu mamy ochłodzenie, paskudna ta wiosna.
Z sadzeniem papryk do gruntu, co najmniej z tydzień bym jeszcze poczekał.
Pozdrawiam, Mirek
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym, następującym po tym terminie. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów.
W przyszłym tygodniu zapowiadają u mnie 12 stopni w dzień. Wszystko zostawiam jeszcze w domu. Bawię się z sadzonkami któryś miesiąc, więc zaczekam i tydzień
Według prognoz u mnie np.w najbliższy poniedziałek ma być 25 stopni w dzień i
15 w nocy .
Sadzę paprykę , lepszej pogody nie trzeba . Pada deszcz , ciepło w dzień i w
nocy . Oby tylko tego ciepła nie odwołali .