Zimny maj... Bardzo dziwna ta pogoda  

 Nie podoba mi się, lubię jak w maju deszcz pada, zresztą każdy ogrodnik pewnie lubi, ale żeby było cieplej!
Niestety przyszły tydzień też zapowiada się taki ciepło zimny! Mnie dopadło przeziębienie, coś anginowatego 

 Więc prace dzisiaj prace ogrodnicze zostawiłam, bo nie byłam w stanie, w ogrodzie wytrzymałam z 15 minut, a chwasty szaleją  oraz robale 

  i pączusie róż również  
 Ewuniu
  
Ewuniu, masz też niecierpek sunpatiens? Bo nie wiem jak te pozostałe odmiany... Ja niecierpki na kilka nocy, jak zapowiadali w okolicach zera nakrywałam donicami i wiadrami, teraz obserwuję, że mają takie zmienione kolorem liście, zobaczymy co będzie dalej. Póki co też są takie... hmm... przytrzymane  
 Lucynko,
 
Lucynko, okrywałam przy takich niskich temperaturach. Zresztą nadal wiadra mam w pogotowiu, bo jeszcze ogrodnicy i Zośka przed nami   
 Jadziu
 
Jadziu, ale nie przypuszczałabym że ta mięta przetrwa w tym gazonie, raz że tam sucho a dwa, że wiesz... na wskroś to przemarza. Ta sobie nic z tego nie zrobiła i robi rośnie. Ale w sumie w tym miejscu co jest to nawet fajnie, bo tam nic nie chciało rosnąć. To szafirki będę przycinać, a z iryskami sobie odpuszczę. 
Krysiu, floksiki są urocze, tylko mają taką wadę, że za krótko kwitną  

 a wczoraj byłam w ogrodniczym sklepie i tyle pięknych kolorów  

  ale nie kupiłam  
 
 
A z tym pączkowniem róż, to gdyby jeszcze cieplutko było to...  Moja pierwsza zapączkowana myślę, że za kilka dni już będzie w rozkwicie  
 Wandziu
 
Wandziu, dosyć że mszyce, to jeszcze skoczek, skubaniec pod listkami siedzi, a totalnie nie ma kiedy zrobić oprysk, bo jak nie pada, to leje, a jak nie leje, to wieje  
 Eluniu
  
Eluniu, ja miałam dzisiaj sadzić do tunelu, chociaż jeszcze maluszki są (tradycyjnie za późno z mamą wysiałam), ale jestem tak przeziębiona, że... poplewić chciałam, ale wytrzymałam 10 minut.  
 
 
Dziękuję  
 
  