Witam cieplutko Wszystkich odwiedzających
Do ogrodu wyjechałam dopiero w piątek po południu , więc niewiele udało mi się podziałać do wieczora , ale sporo poplonu przekopałam , oczywiście musiałam obficie podlać cały ogród bo deszczu jak nie było , tak nie ma , susza niemiłosierna

.Na warzywniku widać już wczesną marchewkę i pietruszkę , dymkę i sałatkę oraz pory z selerem .Całą sobotę poświęciłam na mycie okien , sprzątanie kuchni , w kredensach , szafkach , za i pod meblami bo po zimie nie miałam jakoś na to czasu , więc pora była najwyższa .Za tydzień czeka mnie jeszcze sypialnia na górze , ale to już pestka .Dzisiaj rano posiałam trochę buraczków , fasolkę szparagową i słonecznika oraz posadziłam 6 cebul lilii i malinowy rabarbar bo stary mi zginął . Udało mi się zebrać sporo pokrzywy i zalać w beczce , więc będę miała czym podlewać swoje roślinki i oczywiście warzywnik .Podlałam jeszcze cały ogród , zrobiłam kilka fotek i o 14-tej byłam już w mieście .Za tydzień będę sadziła pomidory i resztę domowej rozsady i koniecznie muszę zabrać się za pielenie bo chwaściory mimo suszy rosną na potęgę .
Martuniu , właśnie po poprzednim tygodniu i posadzeniu wszystkiego

musiałam poświęcić trochę czasu na wypoczynek bo czułam się straszliwie padnięta , więc środę po prostu przeleżałam , przespałam i to bez wyrzutów sumienia tym bardziej , że pomiędzy świętami normalnie pracowałam a i opieka nad mamą zajmuje mi dużo czasu bo o cierpliwości to nawet nie wspomnę , więc w tym roku jak żadnego innego 1-go maja uczciwie , z boku na bok , świętowałam

.Dzięki Martuniu za mega pakę , wszystko posadziłam i podlewam żeby się pięknie przyjęło .

. Pozdrawiam i cieszę się , że chociaż u Ciebie ogród z nieba podlany
Iwonko , tego deszczu to tyle co kot napłakał , sucho okropnie .Właśnie posadziłam pod butelki swoje trzy jeżówki żeby się wzmocniły i nie zmarzły bo ostatnie noce dosyć chłodne , ale za tydzień wysadzę już wszystkie parapetowce bo mi się nie mieszczą , a i się ma ocieplić .Chciałabym mieć więcej czasu na ogród , ale na razie musi być jak jest .Dobrego i cieplejszego tygodnia
Bożenko , u Ciebie lało a u mnie suszyło , nawet dzisiaj było pochmurno , ale ani jedna kropla nie spadła , więc dwa dni podlewałam . Powojniki dają sobie radę i myślę , że w tym sezonie to będzie już je widać .U mnie na szczęście zielska mało bo sucho .
Zuziu , u mnie brakuje porządnej ulewy bo pochmurno to jest ciągle , ale nic poza tym .Ogródek jakoś daje sobie radę , chociaż wymaga większej uwagi i pracy , a u mnie z tym ostatnio kiepsko

Ciągle przybywa mi obowiązków i pracy a ręce ciągle tylko dwie

.Cieszę się jednak jak mogę spędzić w ogrodzie chociaż trochę czasu bo zaczyna już robić się ładnie .Czekam na kwitnienie azalii bo mam sporo różnych odmian więc powinno być kolorowo. Pozdrawiam i pięknej pogody życzę .
Joasiu ,mogę powiedzieć , że po ostatnich trzech latach rośliny nabrały mocy i nareszcie widać je w ogrodzie ,krzewy się rozrosły , byliny chętniej kwitną a i ilość odmian też robi swoje.Pod włókniną też będziesz miała chwasty i jeszcze trudniej się ich pozbyć jak przerosną agro .Owocnej ogrodowej pracy
Aniu , smagliczki ostatnio nie przycinałam i rozrosła mi się ponad miarę , muszę ją i floksy szydlaste mocno ograniczyć .Na ostatnim zdjęciu jest wiśnia gruczołkowata ,krzew ,rzadki w ogrodach a kwitnie bardzo długo .Pozdrawiam i dobrej pogody do prac ogrodowych
Ewuniu , pigwowców mam 6 sztuk o bardzo ładnych , pełnych kwiatach , a potem mam sporo owoców do przerobu

Zrobiłam fotkę Charles Austin , troszkę zasłaniają go inne rośliny , ale ładny krzaczor się zrobił .Pozdrawiam
Gosiu , rodków i azalii sadzę ile się da bo są bezproblemowe a z warzywnikiem chyba zaszalałam bo jest duży a jak jeszcze wysadzę to co mam w domu to mam ogromne wątpliwości czy to był dobry pomysł

Pozdrawiam
Iwonko ,to wiśnia gruczołkowata , różowa , bo jest jeszcze też biała .
Moniczko , jest nareszcie jakiś postęp w wyglądzie mojego ogrodu , żebym jeszcze miała trochę więcej dla niego czasu to pewnie dużo bym jeszcze poprawiła , a tak wszystko idzie niestety pomału , ale ja się cieszę z tego co już udało mi się zrobić bo z roku na rok robi się ładniej .U mnie potrzeba deszczu .Pozdrawiam i zdrówka życzę
