Familokowego ciąg dalszy

[JAKUCH]

A deszczyk sobie dalej padzy a niech tam, jutro wyślę go w inne rejony np do Iwonki na Mazury, a cóż trzeba sie dzielić nawet deszczem słonkiem również .

BEATKO wiem ,ze u Ciebie też podlewa jak chciałaś orlikom kropelkowe fotki zrobić. No cóż rutewek parę mam, aczego ja mam mało chyba tylko miejsca Najbardziej podoba mi się Splendide White ona jest cudna jak zakwita, chciałabym sobie jeszcze żółtą dokupić jednak najpierw muszę wykombinować miejsce dla niej Doniczkowe hortensjowe przedszkole czeka na miejsce i dalej niczego nie wykombinowałam dla nich .Tylko jedna Bobo dostała miejscówkę, bo mała





IWONKO u mnie to samo z różami jedne maja cudne liście a inne jakby dopiero sie przebudziły takie jakieś nieuczesane np taka Lavender Lassie może zbyt ją ścięłam .Pąków mają mnóstwo moje róże niektóre mają pączusie a inne pąki wręcz do zjedzenia jak Maigoldzik oj za chwilkę zacznie się szał różany ani sie obejrzymy Te które zaczynają swoje kwitnienie w czerwcu jeszcze sie stroją, bo mają czas na wystep i przebierają w kieckach Ciekawe czy Twoje Delavaye juz się obudziły .Jutro podeśle Ci deszczyku niech podlewa bo u mnie na razie wystarczy





TERENIU z pewnością i do Ciebie dotrze deszcz, bo jakże to tak moje podlane ,a Twoje mają kaca, więc trzeba je napoić





JOASIU nie wiem czy klonik potrzebuje zacisznego miejsca chyba raczej nie .Posadź go przy oczku tam mu będzie dobrze .Tobie też podeślę mojego deszczu niech i u Ciebie trochę podleje

[marta64]

Jadziu, piękne deszczowe zdjęcia, ale ja mam wody już dość! Widocznie w nocy mocno lało, położyło piwonie wczesne i połamało pełne tulipany! Dzisiaj od rana też pada!
Ropuszki na pewno pojawią się jak załatwią swoje ważne sprawy do których potrzebują wody.

[jonatanka]

Jadziu dziękuję za deszczyk oj popadało a roślinki stoją na baczność. ukorzenione patyczki Hortensji? Poproszę o lekcje ukorzeniania. Moje patyczki niby ładnie wypuściły listki ale widzę że, zaczynają więdnąć.

[iwona0042]

Jadziu jakie śliczne kropelkowe zdjęcia u nas deszczyk w nocy pada, w dzień słonko świeci, ale się ochłodziło dość mocno , mam nadzieję, że chłód długo nie potrwa, pozrawiam

[Krychna]

Jadziu

U Ciebie już wszystko takie dorodne, i te pączusie różane oj już za momencik będziemy podziwiać.
Mam Palibina dopiero od jesieni tamtego roku jednego krzaczastego, drugiego szczepionego, mają pączusie, będę i ja podziwiać i wąchać u siebie.

Kolekcja Rutewek imponująca, nawet nie wiedziałam,że tyle ich jest u mnie też podlało porządnie. Pozdrawiam

[anabuko1]

Piwonie u ciebie ruszają.
Deszczowe zdjęcia roślin mają w sobie niepowtarzalny urok.
Co to jest na ostatnim zdjęciu ?
Ale fajnie znaczysz wysiewy.Bo tam gdzie Cleome , to rozumiem,że je posiałaś ?
Pozdrówki Jadziu

[JAKUCH]

Wreszcie przestało trochę padać, ale strasznie zimno .Zaraz polecę wyprosić z ogródka tych nieproszonych gości ,bo wszystkie soki wypiją z róż .Extrakt już 3 dni przygotowany czeka na tych intruzów .Oczywiście następne to oślizłe tych również muszę wyprosić z ogródka, bo w szczególności dały sie do ozdobnych czosnków i truskawek





ANIU ta roślinka to Wilczomlecz migdałolistny rozsiewa sie idzie także kłączami ,ale ,ze ma cudne listki to się z nim zaprzyjaźniłam .Ten akuratnie wybrał sobie miejsce na ścieżce obok betonika i to mi odpowiada, bo fajnie komponuje sie z roślinami .Wiesz Aniu jak ma się SKS to trzeba sobie dopomagać znacznikami





KRYSIU różanych pąków mnóstwo a mszyc jeszcze więcej .mam nadzieję ,ze po dzisiejszym ich głaskanie będzie dużo mniej a może całkiem znikną .Nie wiem co robią biedronki czy inne owady dlaczego sie nimi nie interesują czyżby były niejadalne Takie widoki mam prawie na każdym krzewie różanym.Rutewek jest sporo to tylko ułamek co mam .Tego Palibina dostałam od Andrzeja [Any] był na nóżce, a teraz jest pienno krzaczasty





IWONKO fajnie macie ,ze chociaż dzień można wykorzystać bo u mnie noc i dzień padało .Zaraz wybywam do ogródka ogarnąć tych niechcianych gości





JOASIU cieszę się ,ze chociaż do Ciebie udało mi się go przesłać bo do Iwonki dalej nie dotarł .Cóż chyba zbyt słabo dmuchałam Z hortensjami robie tak samo jak z różami patyczek do ziemi nakrywam butelką i czekam Jednak też nie zawsze mi sie udaje bo z paru patyczków czasem wszystkie się ukorzenią, a czasem tylko jeden dwa .Pinky winky jeszcze nie udało mi sie ukorzenić przez 5 czy 6 lat ale teraz [ODPUKAĆ] na razie wszystkie patyczki mają listeczki ciekawe jak długo





MARTUSIU wczoraj spotkałam małą ropuszkę i bardzo sie ucieszyłam z jej widoku zostawiłam jej 2 pasiaste ślimory niech sie pożywi .U nas ulewy nie było tylko delikatne opady takie w sam raz tylko niepotrzebnie jeszcze wczoraj calutki dzień padało .Moja gleba przyjmie każdą ilość wody bo za chwilkę nie widać ,ze padało



a to moje liliowe przedszkole



No to zmykam pracować bo czas ucieka

[iwona0042]

A ja mam wolne dziś, a mój M się buntuje i nie chce mnie na działkę zawieźć

[Bazyla]

Kochana Jadziu już widzę oczami wyobraźni te kwitnienia w Twoim ogrodzie , wieczornik damski i u mnie szykuje się do kwitnienia. Nie było mnie tydzień na działce i jak wczoraj zajrzałam to aż się zdziwiłam, tak po tym deszczu wszystko poszło do przodu. No oczywiście chwasty najbardziej.
Jadziu a co potem robisz z tymi lilijkami z przedszkola? Bo ja też mam takie przedszkole i zastanawiam się co dalej.
U mnie wczoraj ścigałam nimulke i trochę mszyc. Ubiłam też już w tym sezonie 5 poskrzypek. No i oczywiście po deszczu ślimaki wszędzie.
A mogłam mieć tylko trawę, to mi się kwiatów zachciało
Serdecznie pozdrawiam i udanej majówki życzę

[daysy]

Cześć Jadziu, wiosna pełna gębą u Ciebie, deszczyk widzę też zawitał , wreszcie, długo kazał na siebie czekać, u mnie ponad miesiąc bez opadów. Od niedzieli pada , Widzę, że powojnik Cecile tez u Ciebie kwitnie , wczesny bardzo, u mnie wystartował też jako pierwszy, takie widoki przyprawiają o szybsze bicie Fotki jak zwykle pierwsza klasa

[anabuko1]

Piękne deszczowe fotki
Wieczornik damski.Pierwszy raz słyszę o nim.A wieczornik męski też jest ?
Cudny rodek.
Moje jeszcze nie kwitną .Jeszcze w dużych pąkach.

[JAKUCH]

Dzisiaj wreszcie dzień bez deszczu i ze ufffff można było trochę popracować jednak deszczowych fotek nie dało sie zrobić .Cóż to nie pierwszy nie ostatni deszcz.,potem był tylko przelotny 2x przyszedł z wiatrem,więc spoko. Sporo zrobiłam przede wszystkim ogłowiłam hiacynty po co mają wytwarzać nasienniki to tylko osłabia cebulkę. Muszę wypróbować podsypać trochę azofoski wkoło cebul może to pomoże, a potem jak zaschną wykopać ,wysuszyć i posadzić jesienią. Powoli zaczynają pokazywać sie kiełki dalii by tylko jacyś groźni zmarznięci ogrodnicy nie wkroczyli sie ogrzać Dzień mogę zaliczyć do pracowitych . a w takiej asyście lepiej się pracowało bo wiadomo strażnik musi być a przy okazji pilnowała mi kurtki





ANIU no cóż może jest też męski wiczornik jednak tego nie wiem. Cudny rodek dopiero zakwitnie oby kwiaty tych kwitnących sie utrzymały do tego czasu, bo liczyłam na taki efekt sadząc go w tym miejscu





DAYSY wreszcie sie zjawiłaś ale z pewnością nawał pracy Cię przytłoczył a po drodze były też święta .Mam nadzieję ,ze noga w coraz lepszej formie Za chwilkę tak myślę bo jak się ochłodzi to nici z kwitnienia na dniach Maigolda Trzeba będzie dłużej poczekać,ale nic to i tak obsypie się cudownie kwiatami




BEATKO też wreszcie jesteś ojjjj tydzień niebytności to sporo musiało się pozmieniać .Nimułka nie jest taka groźna jak inne ona tylko liście zwija nic poza tym Bruzdownica czy Zwiot to są wstręciuchy, albo taki Kwieciak maliniak niszczyciele jedne No cóż z jednego musisz być zadowolona kochana czy zielono czy kolorowo Ja jednak wybieram to drugie





IWONKO a to pech ja mam dobrze nie jestem od nikogo zależna .Zamykam drzwi i mykam na swoje włości.Szkoda ,ze nie masz jakiegoś środka lokomocji którym mogłabyś zajechać Z pewnością M musi odpocząć po wczorajszych eskapadach



Szukając ślimaków odsunęłam berberysa i taki obrazek zobaczyłam .To już starsza ropuszka wczoraj spotkałam maluszka ropuszkowego

[Iwonka1]

Ropuszka jak malowana Cudna jest. U mnie takich nie widziałam, same żaby od czasu do czasu gdzieś widuję. Miałam jedna zaprzyjaźnioną, która mieszkała pod kłodami drewna obok domku, ale od kiedy zapadła nam się tam ziemia, to gdzieś wybyła
Z dwóch rutewek ruszyła jak na razie tylko różowa, biała niestety dalej nie daje znaku życia
Deszcz po drodze niestety ktoś zagarnął dla siebie, mam jednak nadzieję, że może chociaż od jutra poleci woda z kranu i podleje rośliny z węża.
W tamtym roku wykopałam część cebulek hiacyntów i w moim przypadku niestety nic to nie dało. Dalej są niewydarzone, ale wyrzucać ich nie będę. Przynajmniej kwitną, a że nie całkiem tak, jak powinny? A, niech tam...
Pomocnica chyba zaczyna się zadomawiać się, skoro pilnuje już Twoich ubrań Ładna z niej koteczka.
Miłego weekendu majowego

[leszczyna]

Jadziu tak odczytuję Twój wątek i z zazdrością czytam o deszczu, u mnie posiąpiło przez pół dnia i na tym koniec.
Czekam na deszcz jak na zamiłowanie, chmurki się pojawiają ale szybko bokiem pomykają.
Jadziu spoglądam na Twojego klona i mam pytanie jaką ma miejscówkę....mój już drugi nie przetrwał zimy i szykuję się do trzeciego podejścia, w sobotę jadę do szkółki i bez klona nie wychodzę.
Czy na okres zimy zakładasz jemu kołderkę ?

[apus]

Jadziu, Twój ogród jest niesamowity! I zazdroszczę Ci tej ropuszki... niestety do mnie coś żabki mało zaglądają, a szkoda.
Powojnik, to jakiś potwór kwiatowy!