Nie ma znaczenia, w jaki sposób nawilżysz perlit. Ważne, by był wilgotny. Ja worek z perlitem moczę w całości, po odsączeniu wody zasypuję ukorzeniarkę i po sprawie. Ważna jest kontrola wilgotności perlitu. Im cieplej, tym szybciej woda odparowuje i częściej należy dolewać wody. Jeżeli masz na tyle perlitu, odsiej najdrobniejszą frakcję, by było jej mało. Najlepsze warunki mają sztobry umieszczone w wilgotnym, grubszym perlicie, który oprócz wilgoci, zapewnia większy dopływ tlenu. Jeżeli perlit zawiera dużo frakcji mulistej, jest pewne, że sztobry zanurzone w mokrej podgrzewanej papce zaczną gnić i z ukorzeniania nic nie wyjdzie.Ohajo pisze: Pozwólcie, że zapytam o jedną rzecz:
- na dno ukorzeniarki trzeba wsypać mokry perlit (po odsączeniu), na nim postawić sztobry, zasypać je suchym perlitem i podlać, prawda? Czy lepiej zasypać wilgotnym perlitem i nie podlewać?
Największym problemem przy ukorzenianiu w domu jest wczesny start pąków górnych, zanim ruszą korzenie. Jeżeli masz możliwość, umieść pojemnik ze sztobrami tak, by sam pojemnik był podgrzewany przez kaloryfer, a górne pąki sztobrów na poziomie parapetu, gdzie spływa zimne powietrze zza okna.