Zaczęłam powoli porządki w ogrodzie. Powoli, po dwie godzinki, kiedy to jest najcieplej i prace idą do przodu. Wydaje mi się że bardzo dużo już zrobiłam, ale gdy spojrzeć na ogród to wcale tego nie widać.
Niestety stoję z przycinaniem hortensji drzewiastych, bo sekator przepadł jak kamień w wodę. Mam tylko teraz taki mały do dłoni a nim tylko najcieńsze patyczki, suche byliny czy powojniki. Tnę więc co mogę, trochę czyszczę rabaty, trochę grabię trawnik, byle by coś robić i nie siedzieć bezczynnie.
Sekator najpewniej zawieruszył mój M jak był ostatnim razem, a teraz sam nie pamięta gdzie odłożył. Obszukałam wszystko i nie ma. Chyba czeka mnie więc nowy wydatek
Ewelinka, ochłodziło się, zwłaszcza w nocy, ale chyba takie spadki temperatur nie zaszkodzą naszym roślinom. Wszystko jeszcze w powijakach. Wolę nawet żeby wymroziło się teraz niż np w maju, no ale na to już nie mamy wpływu.
Wysiewy i u mnie wreszcie się gramolą. Chyba za zimno mam na parapetach i dlatego to tak długo trwa.
Tereniu, chyba każdy już coś tam sobie działa z wysiewami.
Moni, czasami uda mi się komponować coś ładnego, ale często jest i tak że przesadzam kilka razy zanim mi spasuje. Lubię taką delikatną kolorystykę i staram się jej trzymać, ale nie powiem, czasem robię odstępstwa . Z różnym skutkiem
Justynko polecam bardzo szałwie. To moje jedne z ulubionych bylin. Jak przytniesz je zaraz po pierwszym kwitnieniu, to zakwitają jeszcze raz. Są naprawdę wspaniałe.
Mariusz, życzę Ci już w tym roku pięknych powojnikowych kwitnień.
Ranniki, to taki pierwszy radosny zwiastun wiosny i niezmiennie co roku bardzo mnie cieszą kiedy pokazują swoje kwiaty w słonecznym kolorze.
Obiektów do fotografowania nie ma jeszcze dużo.
Mam bardzo mało krokusów i jesienią będę musiała coś z tym zrobić.
Zrezygnuję chyba jednak z tulipanów, bo zaczęły ładnie wschodzić i wydaje mi sie że same ośle uszy





Kalina











