Witam cieplutko w zimny wieczór własnie niedawno wróciłam z biedronki bo byłam na zakupach. Oczywiście zakupy zakupami, ale jak nie kupić kwiatków jak są takie piękne skusiłam się na dzwoneczki. Pachną prześlicznie i cieszą oczy mój m nic nie mówił, że kupuje kwiatki bo dziś walentynki.
oprócz kwiatków udało mi się wyprosić podstawki na pewno się przydadzą pod pomidory i paprykę.
Oglądając wasze poczynania, siania zauważyłam, że mi się jakoś przysnęło i jak nastawiłam obiadek przyniosłam z piwnicy cebulki tuberozy białej, żółtej i różowej, przytachałam tez ziemię, doniczki i posadziłam. Przy okazji posadziłam tez trawę zakupiona dawno w au...n Karley Rose bo ten korzeń wydawał mi się jakiś marny, może lepiej się przyjmie w doniczce. Została mi jeszcze dalia, która zakupiłam wraz z trawą i małymi szklarniami oraz korzystając z 70% wysprzedaży w LM kupiłam osłonkę na kwiaty w kształcie filiżanki i nie wiem jak to nazwać, to białe oszklone, ale chce z tego zrobić ozdobę na stół. Ta osłonka na kwity to trafiła mi się jak ślepej kurze ziarno gdyż przyszłam w momencie kiedy to przynieśli była tylko jedna, a ja byłam pierwsza te drewniane oszklone były cztery ja wzięłam jedną starsza pani jedną i między czasie tez ktoś zabrał i w ciągu chwili nie było już nic. Jutro u mnie ciąg dalszy sianie, a w weekend jadę na działkę choćby nie wiem co się działo i jaka była pogoda to jadę potem wam napiszę co u mnie.
Mariusz mój M powoli oswaja się z nowym autem ja przywiozłam już ziemię teraz pójdzie dalej
MagdalenaKCh dziękuję pozdrawiam
Lucynko fiołki mam przez przypadek były po złotówce to wzięłam żeby się nie zmarnowały
Pozdrawiam wszystkich życzę spokojnej dobrej nocki
a i wschodnie parapety też zapewne im służą. 
Pięknie kwitną. 
Miałam kiedyś piękną kolekcję fiołków afrykańskich, które zostały upieczone po wymianie okien. Teraz próbuję odbudować ich zbiór, ale z duszą na ramieniu. 
Twoje fiołeczki ślicznie kwitną. 
Ta 'filiżanka' 
, ale teraz to mi nawet bardzo odpowiada, ponieważ już je zapełniłam wysiewami działkowymi. 
sobota słoneczna w końcu 
. Pojechałam na działkę i trochu porobiłam postawiłam płotek, który wiatr mi przewrócił podłączyłam już baniak do rynny żeby woda się zbierała bo wodę puszczą dopiero 1 kwietnia, a jak już będę tam częściej chodziła to się przyda choćby do mycia, usunęłam suche kwiaty jednoroczne bo niestety nie zdążyłam zrobić tego na jesieni tak ładnie kwitły, że żal było ruszać, a mój m zrobił oprysk drzew i zabielił. Dziś tez pojechałam na działeczkę przede wszystkim żeby posiedzieć na słoneczku bo w tygodniu choć będzie ciepło to i tak nie będę miała czasu we wtorek moje okrągłe urodzinki 50 latek, a w sobotę imprezka babcia będzie szaleć. Dzisiaj też zrobiliśmy grilla razem z córcią oj, ale smakowało tego mi własnie się chciało. Wnusio miał radochę najbardziej mu się spodobało grzebanie w ziemi, ale to jeszcze nie czas na to, więc tylko huśtawka i spacerki. Nasz piesio tylko na słoneczku się wygrzewał i od czasu do czasu przechadzał się po działce było wspaniale.
