Bazylowo
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Czytam Beaciu
,że robisz podsumowanie sezonu mnie się jakoś nie bardzo chce.Zima za oknem nadal tak jak u Ciebie, a nocą wszystko zamarza w dzień ciutek odtaje a potem zas to samo a było już tak fajnie i roślinki było widać .Jednak jeszcze te trochę wytrzymamy do marca.Czytam ,ze tez kupiłaś nasionka no widzisz jak to nawzajem się nakręcamy jednak to jest bardzo pozytywne. Miałam dzisiaj wysiać pomidory jednak nie doszłam do tego etapu z wciąż zajętymi ręcoma . 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko nie mam siły czytać wszystkiego, bo chyba kupiłam wirusa od mojego M, ale z wielką przyjemnością oglądam zdjęcia roślin. Masz śliczne liliowce, powojniki, lilie, róże. Poczytam później i może coś więcej napiszę
Cieszę się że znalazłaś czas na wpisy! Zdrówka i serdecznie pozdrawiam

- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
C.D.
Mireczko uwierz mi, że ja też bym nie pomyślała tak o irysach. To wyszło tak trochę zbiegiem okoliczności. Jednak efekt mnie samą mile zaskoczył.
Zawsze jest jakiś bilans zysków i strat. Serce mnie będzie bolało, jak mi clemki wypadną, szczególnie te wielkokwiatowe, bo w zeszłym sezonie narobiły mi apetytu, nie powiem
ale co ma wisieć, nie utonie więc będę cierpliwie czekać i starać się - ale czy one to docenią
U nas zimowo, chociaż juz nie tak urokliwie jak przez ostatnie dwa dni. Temperatura w dzień +3, ale wieczorem i w nocy przymarza, więc jak na razie nie ma takiej ciapy.
Byle do wiosny.
Ślę serdeczności
Chinatown chociaż powiem szczerze, że mam nieco wątpliwości. Na większości zdjęć w necie jest pełna, a u mnie raczej pusta w środku. Piękne kwiaty, koloru ciepłej żółci (jak widać mam coś nie teges z tym kolorem), średnich rozmiarów, za to fantastycznie kwitnie, bo bardzo długo i na całych pędach od dołu do góry. Uwielbiana przez owady, niestety przez ogrodnicę niszczylistkę także. A że ma płatki pojedyncze, czy tam nawet podwójne, to efekt działania tej gadziny jest widoczny bardzo mocno. Ma także zdrowe, lśniące liście, mało podatne na plamistość. Jestem z niej bardzo zadowolona, myślę jednak, że gdybym ją posadziła w lekkim półcieniu to by był jeszcze lepszy efekt kwitnienia.



Ewelinko jak już wspomniałam moja przygoda z włoskimi clemkami już zaczęta. Ale ja mam apetyt jeszcze na kilka innych. Poczekam jednak z tym do wiosny. W liliach drzewiastych się zakochałam, martwię się tylko czy ich co przez zimę nie wyjadło. Ale to się niedługo okaże. Nasionek też mam troche, ale czy ja sobie z tym poradzę. I w tej materii jak widać potrzeba mi dużo czasu
Pozdrawiam
A to panna Sympatia
Ładna, zdrowa, jak na razie szału z kwitnieniem nie pokazała, ale wejściową pergolę oplata nomen omen bardzo sympatycznie. W jej nogach rośnie White Prince Charles który swój wdzięk pokazuje nieco później niż główne kwitnienie róży.




Lucynko ja też się zakochałam w tych liliach i aż mnie nosi z niecierpliwości co z nich w tym roku będzie. Bo jeszcze dosadziłam i domówiłam kolejne. Pytanie, gdzie ja to wszystko posadzę, a do tego jeszcze posieję, nabiera wręcz znaczenia egzystencjonalnego
Ale tym się będę martwić później.
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam z całego
Flammentanz posadzona po przeciwnej stronie wejściowej pergoli, w nogach ma Isago
Nie mogę się przyczepić. A róża jest tak znana, że nie będę się o niej rozpisywać. I sama nie wiem, czy lepiej mniej kwiatów a dłużej jak u Sympatii, czy raz a dobrze jak u Flamki .


Mariuszu jak miło Cię znów gościć. A jakoś mnie tak wzięło na wspomnienia. A skoro wspomniałam powojniki, to jak tu nie wspomnieć o kolejnych osiowych kwiatach na mojej działeczce, czyli liliach i różach. Przecież z pewnością by się poczuły urażone, gdyby się dowiedziały
Ja też dosadziłam lilii na jesieni, oraz nie wytrzymałam i domówiłam jeszcze - mój Pan M z pewnością wyśle mnie do lekarza i każe nie wracać dopóki nie zapiszę się na jakiś odwyk
Prymulki kupiłam i mam nadzieje, że dotrzymają, bo w zeszłym roku takie piękne, niebieskie niestety zaraz mi padły.
Podziwiam rozwagę w zakupach pod możliwości. Ja to jakaś niepoprawna jestem w tym względzie. Ale może z czasem objawy tej choroby złagodnieją
Serdeczności
Indigoletta no taka sobie. Zacznę od tego, że źle ją posadziłam. Jest w zbyt intensywnym słońcu, co ewidentnie nie służy jej kwiatom. Tak więc trzeba będzie ją przesadzić. Kolor - hmmm, jak kto lubi. Niby jasno-fioletowa, ale czasem bardziej sinawa, taka (przepraszam za określenie) trupia. Jak dla mnie ma bardzo ładny zapach i w ogóle kojarzy mi się z jedną, jedyną fioletową różą w ogrodzie mojej mamy z czasów dzieciństwa - dlatego też ją kupiłam. Łapie plamistość i traci szybko liście, a kwiaty mają tendencję do - nie wiem jak to fachowo się nazywa, ale spróbuję opisać - zasuszania płatków zewnętrznych, przez co kwiat nie może się swobodnie rozwinąć. Taka średnia, dam jej jeszcze szansę poprzez przesadzenie w bardziej ocienione miejsce.



Małgosiu witaj, witaj. Twoje pochwały spowodowały pąs na mojej twarzy
Czy tak aby wszystko przemyślane, to był była dalece ostrożna w swojej ocenie. Myśleć i owszem nad tym myślę, ale czy zawsze do końca przemyślę
Ale skoro efekt jest taki, to jest mi bardzo miło i mnie to bardzo cieszy, że podoba Ci się to, co mnie.
Co do moich wysiewów to wierz mi, Twoja ciekawość w porównaniu z moją, co mi z tego wyjdzie..........
Serdeczności przesyłam
A to moje nabytki, które już wcześniej prezentowałam. Żółte róże Ch-Ching - jedna już na docelowym miejscu posadzona (a przynajmniej tak teraz myślę), a druga zadołowana w ziemi. Do tego jeszcze dwie Madame de coeur - też już posadzone chyba docelowo.

oraz klasyk New Dawn posadzona, a raczej posadzone - bo dwie, między krzaczorami, żeby ocieplić ich wizerunek.

Jest jeszcze jedna, a właściwie 3 krzaczki o nazwie Praire Harvest No i chociażbym bardzo chciała, a wierzcie mi, bardzo się starałam, żeby dostrzec piękno w tej różyczce, to niestety nie mogę, no nie mogę - jest zwyczajnie szpetna
To moje największe rozczarowanie. Dam jej z ciekawości jeszcze szansę w tym sezonie, ale jakoś nie widzę dla niej większych szans.
Zresztą, sami zobaczcie.





Może to kwiat dla koneserów ? A może ja się zwyczajnie nie znam? Wszak ponoć każda potwora znajdzie swego amatora
Te niechlujne kwiaty, w kolorze białej podkoszulki, która swoje czasy świetności ma już dawno za sobą
Zdecydowanie jestem rozczarowana.
Mam jeszcze jedną zadołowaną na działce Redovę pnącą czerwoną, którą kupiłam w markecie tak na ryzyk - fizyk, bo mi się spodobała. Teraz muszę dla niej szukać miejsca.
Jadziu lepiej chyba tak z tą pogodą, niż w odwrotną stronę. Żeby teraz było ciepło a potem śnieg. To już wolę obecną wersję, chociaż ręce swędzą, oj swędzą.
To podsumowanie sezonu to jakoś tak samo wyszło, chyba już z tęskonty do wiosny. A ja tak mam, że jak mam lenia to nic nie jest mnie w stanie zmusić do czegoś, czego nie chcę i nie muszę. Ale jak się w coś wciągnę, to potrafię odwalić kawał roboty. Bo ja nie lubię monotonii. Można to też nazwać brakiem systematyczności, ale przecież systematyczność to monotonia
Czekam więc na kolejne efekty tych Twoich robótek - podziwiam
Pozdrawiam kochana


Marysiu no co ja czytam
dopadło i Ciebie przeziębienie. Strasznie szaleje, przynajmniej w naszym regionie bardzo dużo osób jest poprzeziębianych.
W takim razie cieszę się, że chociaż widoczkami może nieco Cię uradowałam i przesyłam moc życzeń zdrowia zarówno dla Ciebie jak i Pana M. - niestety limit ikonek się znów skończył
Więc załączam buziaki i uściski.
A na dobranoc moje czosneczki:




Dobrej nocy Wszystkim życzę.
Mireczko uwierz mi, że ja też bym nie pomyślała tak o irysach. To wyszło tak trochę zbiegiem okoliczności. Jednak efekt mnie samą mile zaskoczył.
Zawsze jest jakiś bilans zysków i strat. Serce mnie będzie bolało, jak mi clemki wypadną, szczególnie te wielkokwiatowe, bo w zeszłym sezonie narobiły mi apetytu, nie powiem
U nas zimowo, chociaż juz nie tak urokliwie jak przez ostatnie dwa dni. Temperatura w dzień +3, ale wieczorem i w nocy przymarza, więc jak na razie nie ma takiej ciapy.
Byle do wiosny.
Ślę serdeczności
Chinatown chociaż powiem szczerze, że mam nieco wątpliwości. Na większości zdjęć w necie jest pełna, a u mnie raczej pusta w środku. Piękne kwiaty, koloru ciepłej żółci (jak widać mam coś nie teges z tym kolorem), średnich rozmiarów, za to fantastycznie kwitnie, bo bardzo długo i na całych pędach od dołu do góry. Uwielbiana przez owady, niestety przez ogrodnicę niszczylistkę także. A że ma płatki pojedyncze, czy tam nawet podwójne, to efekt działania tej gadziny jest widoczny bardzo mocno. Ma także zdrowe, lśniące liście, mało podatne na plamistość. Jestem z niej bardzo zadowolona, myślę jednak, że gdybym ją posadziła w lekkim półcieniu to by był jeszcze lepszy efekt kwitnienia.



Ewelinko jak już wspomniałam moja przygoda z włoskimi clemkami już zaczęta. Ale ja mam apetyt jeszcze na kilka innych. Poczekam jednak z tym do wiosny. W liliach drzewiastych się zakochałam, martwię się tylko czy ich co przez zimę nie wyjadło. Ale to się niedługo okaże. Nasionek też mam troche, ale czy ja sobie z tym poradzę. I w tej materii jak widać potrzeba mi dużo czasu
Pozdrawiam
A to panna Sympatia
Ładna, zdrowa, jak na razie szału z kwitnieniem nie pokazała, ale wejściową pergolę oplata nomen omen bardzo sympatycznie. W jej nogach rośnie White Prince Charles który swój wdzięk pokazuje nieco później niż główne kwitnienie róży.




Lucynko ja też się zakochałam w tych liliach i aż mnie nosi z niecierpliwości co z nich w tym roku będzie. Bo jeszcze dosadziłam i domówiłam kolejne. Pytanie, gdzie ja to wszystko posadzę, a do tego jeszcze posieję, nabiera wręcz znaczenia egzystencjonalnego
Dziękuję za miłe słowa i również pozdrawiam z całego
Flammentanz posadzona po przeciwnej stronie wejściowej pergoli, w nogach ma Isago
Nie mogę się przyczepić. A róża jest tak znana, że nie będę się o niej rozpisywać. I sama nie wiem, czy lepiej mniej kwiatów a dłużej jak u Sympatii, czy raz a dobrze jak u Flamki .


Mariuszu jak miło Cię znów gościć. A jakoś mnie tak wzięło na wspomnienia. A skoro wspomniałam powojniki, to jak tu nie wspomnieć o kolejnych osiowych kwiatach na mojej działeczce, czyli liliach i różach. Przecież z pewnością by się poczuły urażone, gdyby się dowiedziały
Ja też dosadziłam lilii na jesieni, oraz nie wytrzymałam i domówiłam jeszcze - mój Pan M z pewnością wyśle mnie do lekarza i każe nie wracać dopóki nie zapiszę się na jakiś odwyk
Prymulki kupiłam i mam nadzieje, że dotrzymają, bo w zeszłym roku takie piękne, niebieskie niestety zaraz mi padły.
Podziwiam rozwagę w zakupach pod możliwości. Ja to jakaś niepoprawna jestem w tym względzie. Ale może z czasem objawy tej choroby złagodnieją
Serdeczności
Indigoletta no taka sobie. Zacznę od tego, że źle ją posadziłam. Jest w zbyt intensywnym słońcu, co ewidentnie nie służy jej kwiatom. Tak więc trzeba będzie ją przesadzić. Kolor - hmmm, jak kto lubi. Niby jasno-fioletowa, ale czasem bardziej sinawa, taka (przepraszam za określenie) trupia. Jak dla mnie ma bardzo ładny zapach i w ogóle kojarzy mi się z jedną, jedyną fioletową różą w ogrodzie mojej mamy z czasów dzieciństwa - dlatego też ją kupiłam. Łapie plamistość i traci szybko liście, a kwiaty mają tendencję do - nie wiem jak to fachowo się nazywa, ale spróbuję opisać - zasuszania płatków zewnętrznych, przez co kwiat nie może się swobodnie rozwinąć. Taka średnia, dam jej jeszcze szansę poprzez przesadzenie w bardziej ocienione miejsce.



Małgosiu witaj, witaj. Twoje pochwały spowodowały pąs na mojej twarzy
Co do moich wysiewów to wierz mi, Twoja ciekawość w porównaniu z moją, co mi z tego wyjdzie..........
Serdeczności przesyłam
A to moje nabytki, które już wcześniej prezentowałam. Żółte róże Ch-Ching - jedna już na docelowym miejscu posadzona (a przynajmniej tak teraz myślę), a druga zadołowana w ziemi. Do tego jeszcze dwie Madame de coeur - też już posadzone chyba docelowo.

oraz klasyk New Dawn posadzona, a raczej posadzone - bo dwie, między krzaczorami, żeby ocieplić ich wizerunek.

Jest jeszcze jedna, a właściwie 3 krzaczki o nazwie Praire Harvest No i chociażbym bardzo chciała, a wierzcie mi, bardzo się starałam, żeby dostrzec piękno w tej różyczce, to niestety nie mogę, no nie mogę - jest zwyczajnie szpetna
Zresztą, sami zobaczcie.





Może to kwiat dla koneserów ? A może ja się zwyczajnie nie znam? Wszak ponoć każda potwora znajdzie swego amatora
Te niechlujne kwiaty, w kolorze białej podkoszulki, która swoje czasy świetności ma już dawno za sobą
Zdecydowanie jestem rozczarowana.
Mam jeszcze jedną zadołowaną na działce Redovę pnącą czerwoną, którą kupiłam w markecie tak na ryzyk - fizyk, bo mi się spodobała. Teraz muszę dla niej szukać miejsca.
Jadziu lepiej chyba tak z tą pogodą, niż w odwrotną stronę. Żeby teraz było ciepło a potem śnieg. To już wolę obecną wersję, chociaż ręce swędzą, oj swędzą.
To podsumowanie sezonu to jakoś tak samo wyszło, chyba już z tęskonty do wiosny. A ja tak mam, że jak mam lenia to nic nie jest mnie w stanie zmusić do czegoś, czego nie chcę i nie muszę. Ale jak się w coś wciągnę, to potrafię odwalić kawał roboty. Bo ja nie lubię monotonii. Można to też nazwać brakiem systematyczności, ale przecież systematyczność to monotonia
Czekam więc na kolejne efekty tych Twoich robótek - podziwiam
Pozdrawiam kochana


Marysiu no co ja czytam
W takim razie cieszę się, że chociaż widoczkami może nieco Cię uradowałam i przesyłam moc życzeń zdrowia zarówno dla Ciebie jak i Pana M. - niestety limit ikonek się znów skończył
Więc załączam buziaki i uściski.
A na dobranoc moje czosneczki:




Dobrej nocy Wszystkim życzę.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Bazylowo
Beatko często zaglądam choćby na chwilę do Twojego ogrodu, ale czas nie pozwala na dłużej się zatrzymać.
Dziś za szybko się obudziłam przed pracą, więc pijąc kawkę wczesną z nieukrywaną radością zanurzyłam się w Twoich wspomnieniach i podsumowaniu. Twierdzę, że masz się czym pochwalić, róże rosną bardzo na bogato
Do tego lilie, swego czasu zrobiłam w Lilypolu spore zamówienie.Po dwóch latach mało zostało cebul, nie wiem, czy jakieś zwierzę nie podjadło? Zostały tylko wspomnienia z dwóch poprzednich lat.Zobaczę co w tym roku wyjdzie.
Za prymulami wszędzie się rozglądam, wczoraj pojechałam do centrum ogrodniczego,ale pani sprzedawczyni powiedziała, że mieli jedną dostawę z Holandii to w mig poszły.Po dwie paletki kupowali ludzie
Zabrakło dla mnie ech...No nic za dwa tygodnie mają dojechać ...tak długo mam czekać? Ja już potrzebuję kolorów,odliczam dni do końca lutego...
Buziaki serdeczne
Dziś za szybko się obudziłam przed pracą, więc pijąc kawkę wczesną z nieukrywaną radością zanurzyłam się w Twoich wspomnieniach i podsumowaniu. Twierdzę, że masz się czym pochwalić, róże rosną bardzo na bogato
Do tego lilie, swego czasu zrobiłam w Lilypolu spore zamówienie.Po dwóch latach mało zostało cebul, nie wiem, czy jakieś zwierzę nie podjadło? Zostały tylko wspomnienia z dwóch poprzednich lat.Zobaczę co w tym roku wyjdzie.
Za prymulami wszędzie się rozglądam, wczoraj pojechałam do centrum ogrodniczego,ale pani sprzedawczyni powiedziała, że mieli jedną dostawę z Holandii to w mig poszły.Po dwie paletki kupowali ludzie
Buziaki serdeczne
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Bazylowo
Witaj Beatko,ale nam dostarczyłaś ogrodowych wrażeń ,tyle różanych piękności przedstawiłaś i czosnków,wszystko ogląda się jednym tchem i z takim sentymentem i tęsknotą za tym co było,ale wszystko przed nami ,żeby tylko zdrowie dopisało,pogoda dzisiaj cudna ,aż zaprasza do ogrodu ,pozdrawiam 
-
plocczanka
- Przyjaciel Forum - Ś.P.

- Posty: 16696
- Od: 31 lip 2014, o 21:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Bazylowo
Ach! Beatko, jakież Ty masz cudne różyczki!
Wszystkie takie zdrowiusieńkie.
Niech im zimowe klimaty nie zaszkodzą, by w nowym sezonie zakwitły jeszcze piękniej.
U mnie śliczne słoneczko, niech i Tobie świeci i ozłaca świat. Buziaki.

Wszystkie takie zdrowiusieńkie.
U mnie śliczne słoneczko, niech i Tobie świeci i ozłaca świat. Buziaki.
-
Iwonka1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5523
- Od: 10 wrz 2015, o 20:35
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior
Re: Bazylowo
Na takiej działeczce, jak Twoja to ja bym sobie poszalała, a tak ograniczają mnie niewielkie wymiary moich włości. Nie zdążę się dobrze rozpędzić, a już odbijam się od siatki
Fajne są takie podsumowania, można się nimi chociaż trochę kierować wybierając rośliny dla siebie. Chociaż wiadomo też, że rośliny różnie zachowują się w różnych ogrodach
Różane śmieciuchy mam i ja, nie bardzo to lubię, ale skoro nic nie można na to zaradzić, to przyjmuję to jako dobrodziejstwo inwentarza i nie narzekam. Z miotełką też nie latam
Nasionek sporo kupiłaś, w oko wpadła mi nasturcja w cudnym kolorze
Próbowałam w ubiegłym sezonie z taką niską, ale u mnie nie chciała trzymać się ram i pełzała między roślinami. W końcu została zagłuszona i tyle ją widziałam
Pozdrawiam
Fajne są takie podsumowania, można się nimi chociaż trochę kierować wybierając rośliny dla siebie. Chociaż wiadomo też, że rośliny różnie zachowują się w różnych ogrodach
Różane śmieciuchy mam i ja, nie bardzo to lubię, ale skoro nic nie można na to zaradzić, to przyjmuję to jako dobrodziejstwo inwentarza i nie narzekam. Z miotełką też nie latam
Nasionek sporo kupiłaś, w oko wpadła mi nasturcja w cudnym kolorze
Pozdrawiam
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Bazylowo
Beatko kochana daj różyczce jeszcze szansę może w następnym sezonie spodobają Ci się jej kwiaty .Ona jest coś w stylu Casanovy kwiat śliczny, jednak nie wszystkie róże uroczo sie starzeją
.Oglądałam ją z ciekawości na ruskiej stronce to widać ,ze to zdrowiutka róża i ma 5 strefę mrozoodporności .Beatko poczytaj ten artykuł może wtedy zmienisz zdanie o tej róży
http://www.roses.webhost.pl/2008/12/roz ... a-syntezy/
- maniolek
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2784
- Od: 21 gru 2016, o 17:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Re: Bazylowo
Uuu Beatko jakie międzynarodowe środowisko u Ciebie w ogrodzie
różyczki super, szczególnie zachwyciła mnie ta żółta pnąca
ona taka sztywna, że bez podpory dawała radę ?
Hmm u mnie powiem Ci szczerze, to chyba bardziej ta rozwaga do zakupów w teorii niż w praktyce
no ale co zrobić, jak wszystkie te kwiaty są takie piękne 
Hmm u mnie powiem Ci szczerze, to chyba bardziej ta rozwaga do zakupów w teorii niż w praktyce
- Minnie
- 200p

- Posty: 273
- Od: 11 kwie 2016, o 15:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Bazylowo
Witaj, Beatko
Już chyba wszyscy odliczamy dni do wiosny i liczymy, że nie będzie się zbytnio ociągała z przyjściem na czas
Róże piękne i doceniam, że piszesz też, jak się sprawują. Kilka lilii też wpadło mi szczególnie w oko
Ja nadal tkwię twardo w swoim postanowieniu i nic nie kupiłam oprócz kilku torebek z nasionami
W tym roku będę się skupiać na porządkowaniu tego, co już mam.
Będziesz siać coś z tych torebeczek na parapety?
Już chyba wszyscy odliczamy dni do wiosny i liczymy, że nie będzie się zbytnio ociągała z przyjściem na czas
Róże piękne i doceniam, że piszesz też, jak się sprawują. Kilka lilii też wpadło mi szczególnie w oko
Ja nadal tkwię twardo w swoim postanowieniu i nic nie kupiłam oprócz kilku torebek z nasionami
W tym roku będę się skupiać na porządkowaniu tego, co już mam.
Będziesz siać coś z tych torebeczek na parapety?
Pozdrawiam serdecznie, Ania
Bylinowo-różany ogród u Minnie
Bylinowo-różany ogród u Minnie
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Beatko dziękuję za dawkę czosnku, który bardzo jest mi potrzebny, a coś nie wchodzi ostatnio
Poczytałam z ciekawością o różach i niewiele z nich jest u mnie, ale jest WC i uwielbiam tą różę za nieobliczalne kwiaty
Mam tych róż trochę jednak w większości są to zakupy przypadkowe, albo róże rozmnażane własnoręcznie. Jedynie pierwsze większe zakupy były rozsądne...potem kupowałam już na oko mając chęć na jakiś kolor w danym sezonie
Ja też planuję w sezonie kupienie paru powojników, bo ostatnio kupowane ładnie rosną, Chyba szkółki produkują silniejsze sadzonki, albo to ja coraz lepiej poznają zwyczaje roślin
Miłego weekendu i zdrówka życzę, bo wiosenna pogoda w zimie bywa zdradliwa

Poczytałam z ciekawością o różach i niewiele z nich jest u mnie, ale jest WC i uwielbiam tą różę za nieobliczalne kwiaty
Miłego weekendu i zdrówka życzę, bo wiosenna pogoda w zimie bywa zdradliwa
- Blueberry
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 6658
- Od: 7 kwie 2013, o 22:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Bazylowo
Piękny przegląd róż
jak zwykle nie przepadam za żółtymi, tak Twoja Chinatown mnie zachwyciła 
?Nadzieja to jest kwiat, który zakwita i rośnie gdy inni go podlewają.? Charles Martin
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Truskawkowa działka cz.3 Zielona ferajna cz.4
Pozdrawiam, Natalia
Re: Bazylowo
Róże rzeczywiście przepiękne, dołączam się jako fanka Chinatown 
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Bazylowo
Trzeba przyznać, że róże masz pokazowe. Do żółtych dopiero niedawno się przekonałam i jednego roku 4 różne
Podzielam Twoje uwielbienie dla Winchester Cathedral, rośnie u mnie 3 sezon i wciąż mnie zachwyca.
Pokazałaś czosnek o niebieskich kwiatach...To moje chciejstwo. W związku z tym mam gorącą prośbę - zbierz proszę dla mnie nasiona z niego
Podzielam Twoje uwielbienie dla Winchester Cathedral, rośnie u mnie 3 sezon i wciąż mnie zachwyca.
Pokazałaś czosnek o niebieskich kwiatach...To moje chciejstwo. W związku z tym mam gorącą prośbę - zbierz proszę dla mnie nasiona z niego
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Bazylowo
Niesystematyczna ogrodniczka, która ma taaaaki ogród!
I do tego taaaaakie róże! Złote róże u Ciebie dominują a ja mam tylko jedną żółtą. Jak to fajnie, że mamy tu różne ogrody
.
Bardzo lubię czytać podsumowania sezonu więc dziękuję Ci, że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami.
Bardzo lubię czytać podsumowania sezonu więc dziękuję Ci, że podzieliłaś się swoimi doświadczeniami.


