pitertom
Polar Bear to moja najpiękniejsza hortensja w ogrodzie. Nisko cięta kwiaty ma potężne do 40 cm, ciężkie ubite płatkami o kolorze zielonkawym ,który z czasem przechodzi w biel. Co najważniejsze pięknie trzyma kwiat, nie pokłada się ani nie przypala na słońcu. U mnie rośnie na patelni i nic jej nie dolega. Trochę niedoceniona odmiana, a szkoda bo o wiele piękniejsza od popularnej Limelight. Już to kiedyś mówiłam , ale powtórzę, że gdybym miała wybrać do swojego ogrodu tylko jedna hortensje to byłyby na pewno to Misiek
- Śr 23 sty 2019 12:10 -
Igala
Iguś petunie sieje już trzeci rok, bardzo je lubię:)
Sialam je na początku stycznia, bo chciałam aby w połowie maja zakwitły:). Masz racje,że mało słońca i pora niespecjalnie im służy, bo się wyciągają, ale mam radę taką, żeby nie dopuszczać do wyciągania siewek (bo zauważyłam że im dłuższe robią się łodyżki, tym trudniej je utrzymać, kładą się nawet przy zraszaniu wodą) staram się do tego nie dopuszczać i po prostu jak widzę te długie nogi od razu je pikuje po liścienie. Nawet jak jest potrzeba to takie petunie z samymi liscieniami. Nie czekam na liście właściwe, tylko biorę wykałaczkę i delikatnie przenoszę. Nic im się złego nie dzieje. Zazwyczaj trzy razy je pikuje, raz jak wykiełkują w odległości 2 cm od siebie,(oszczędzam miejsce na parapecie) potem jak już zaczynają nachodzić ( ok 1,5 miesiąca)na siebie przenoszę je do osobnych doniczek lub wielodoniczki i trzeci raz już tylko wtedy jak jest potrzeba

. Nie ma się co bać, one to pikowanie dzielnie znoszą i wcale nie są takie wątłe na jakie wyglądają, straszne są ich chude długie nogi,trzeba mi pomóc na początku, a już po tygodniu widać gołym okiem jak robią się krępe.
Kanny też bardzo lubię, podobają mi się jak rosną rządkiem w szpalerze, niestety z braku miejsca nie mogę sobie na taki efekt pozwolić,ale mam jedną cenną- Wyoming ( bardzo ją lubię) kupiłam ją ubiegłego roku w kapersie i zgodność była w porządku. Ale to moje trzecie podejście do tej odmiany, dwa poprzednie zakupy były podobnie jak u Ciebie niezgodne:-/. Zauważyłam że te w woreczkach krajowych firm ( nie będę podawała publicznie nazw) są właśnie takie pakowane chyba metodą chybił- trafił, a te pakowane w Holandii ( z tekturką przy woreczku) są zgodne z opisem. Bynajmniej u mnie tak było. Podobnie mialam z liliami:-/.
- Śr 23 sty 2019 12:21 -
Lady-r
Witaj Aniu

. Podoba mi się Twoje motto ( wymiany tego co Ci trafiło na to co Ci się podoba)

co za trafne spostrzeżenie

jakbym o sobie czytała.

Wiesz, tak sobie myślę że chyba właśnie to jest najfajniejsze w uprawie ogródka, że możemy spełniać się w nim, jak tylko chcemy, a nie musimy:) wtedy to właśnie widać duszę ogrodnika, dlatego lubię właśnie takie dojrzałe ogrody
- Śr 23 sty 2019 12:35 -
JAKUCH
Jadziu Austinki są piękne i takie subtelne,że tez mi szkoda. Ale jak zapaliłam się by je mieć, tak tuż po pierwszym zachwycie mój zapał zgasł. Pewno Ci się narażę teraz( bo wiem że kochasz róże), ale ja po pierwszym sezonie miałam wątpliwości co do słuszności kupna róż. Nic mnie tak nie irytowało jak te płatki opadnięte i ciągły bałagan na alejkach. W którymś momencie przestało mnie cieszyć jak kwitną bo widxialam tylko te śmieci po nich:-/. Dlatego oddałam je w dobre ręce, a zostawiłam głównie wielkokwiatowe. Teraz kupując różę zwracam uwagę na to kwiaty trzymała długo.
- Śr 23 sty 2019 12:46 -
Przypomniało mi się że kiedyś dawno, dawno
bo ponad 20 lat temu na lekcjach ZPT uczyłam się robić jakieś słupki- półsłupki na szydełku. Oto że na nauka nigdy nie idzie w las

, pochwalę się co przez ostatni tydzień robiłam po nocach.
Niespodzianka dla mojej córki:)
Może nie jest doskonale, ale ważne że cieszy
Posty połączyłam.
Nie piszemy jednego za drugim,lecz korzystamy z opcji 'Edycja'/K