Te poradniki książkowe, które czytałam, w sporych ilościach zresztą - pochodzą z epoki, gdzie nie istniało jeszcze pojęcia podłoża produkcyjnego albo dopiero ono raczkowało. A o włóknach kokosowych jeszcze też nikomu się nie śniło

Poza tym rzadko się zdarzają autorzy piszący wyłącznie z własnego doświadczenia, większość podpiera się literaturą przedmiotu. Mam jeszcze książki (zresztą merytorycznie naprawdę dobre), gdzie doradzane jest tworzenie (=komponowanie) własnego podłoża np. na bazie kopanej w naturze gliny, własnoręcznie sporządzanego kompostu etc. Te czasy już praktycznie minęły.
Jeśli będziesz przesadzać nolinę, to bardzo ostrożnie z podlewaniem po przesadzeniu. Najlepiej pół kieliszeczka wody na podstawkę i na tym koniec. Zima to trudny okres dla roślin, sukulentów też. U swojej noliny problem z zasychającymi końcówkami też mam, za suche powietrze.
B.