Sadzenie, przesadzanie drzew owocowych
Re: Sadzenie drzew owocowych
Darko żaden szkółkarz obecnie nie będzie bawił się w dołowanie sadzonek bo idzie to w tysiące sztuk. Wszystko przechowywane jest w chłodniach. Oby nie razem z jabłkami bo i takie przypadki się zdarzają i można się wtedy nieźle naciąć kupując takie drzewko. Handel drzewkami odbywa się praktycznie całą zimę. Kupując drzewka jesienią albo płaci się szkółkarzowi za przechowanie w chłodni od sztuki, albo zabiera do siebie i dołuje. Oczywiście nie mówię tu o kupnie dwóch czy trzech sztuk. Drzewka wykopane jesienią, najpóźniej wiosną muszą zostać sprzedane nawet za kilka złotych, za zwrot kosztów bo nikt nie będzie sadził ich ponownie. Są trzy cykle hodowli. Drzewka 7-miesięczne, roczne okulanty i 2-letnie knipy. Ja tylko opisałam jak się sprawy mają z punktu widzenia sadzenia towarowego, a nikogo nie zamierzam przekonywać do sadzenia wiosennego lub jesiennego. Każde ma swoje zalety i wady więc mówienie o słabych czy mocnych argumentach nie ma chyba większego sensu.
Nowy kradzieże z sadów są na porządku dziennym. W jeden dzień można wsadzić, a na drugi zastać puste pole. Kradną każdy rodzaj drzewek, nie tylko jabłonie, ale i wiśnie, morele, śliwy, brzoskwinie. Zapewne to na co mają zamówienie.
Nowy kradzieże z sadów są na porządku dziennym. W jeden dzień można wsadzić, a na drugi zastać puste pole. Kradną każdy rodzaj drzewek, nie tylko jabłonie, ale i wiśnie, morele, śliwy, brzoskwinie. Zapewne to na co mają zamówienie.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 955
- Od: 17 sie 2014, o 20:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Woj. wielkopolskie
Re: Sadzenie drzew owocowych
Czy te dwuletnie drzewka są dużo droższe niż jednoroczne okulanty?
Sadząc takie dwuletnie, byłoby się rok do przodu . Czy to tak do końca jednoznacznie
nie da się określić?No bo każdy kij ma dwa końce. Jak mówi klasyk, są plusy dodatnie
oraz plusy ujemne.
Sadząc takie dwuletnie, byłoby się rok do przodu . Czy to tak do końca jednoznacznie
nie da się określić?No bo każdy kij ma dwa końce. Jak mówi klasyk, są plusy dodatnie
oraz plusy ujemne.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Nie da się ukryć, że w przypadku drzewka dwuletniego jest się rok do przodu. Zależy jeszcze na jakiej glebie się sadzi i na jaki rok się trafi. Przyjmuje się, że na glebach w miarę dobrych z nawodnieniem można sadzić dwuletnie knipy. Na glebach słabych zazwyczaj poleca się mimo wszystko okulanty. Wynika to ze stosunku objętości korony do korzeni. Drzewka dwuletnie mają dużą liczbę mocnych rozgałęzień stąd potrzebują zasobnej gleby i odpowiedniej ilości wody od momentu posadzenia. Okulanty koronkę mają niedużą lub są nierozgałęzione więc przyjmuje się, że lepiej sobie radzą na glebach słabszych bez dostępu do nawodnienia. Różnica w cenie zależy od renomy szkółki, odmiany, terminu zakupu, jakości materiału. Większość drzewek w handlu to jednak drzewka jednoroczne bo koszty produkcji są mniejsze, co ma oczywiście odzwierciedlenie w cenie. A w praktyce to jest bardzo różnie i zależy to od wielu czynników. Zdarza się tak, że sadzi się piękne drzewka, a one potem z jakiegoś powodu rosną kiepsko, a czasem sadzi się słabe drzewko, a ono wbrew wszystkiemu i wszystkim rośnie jak na drożdżach.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 21 sty 2017, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 6a
Re: Sadzenie drzew owocowych
Witam,
Na jednym z portali handlujacych drzewkami owocowymi jest napisane:
"Drzewa i krzewy wysadza się w rzędach, oddzielając odmiany o różnym czasie dojrzewania owoców i wrażliwości na choroby i szkodniki."
Co to oznacza? Że odmiany o tym samym czasie dojrzewania powinny być sadzone obok siebie?
Pozdrawiam
Na jednym z portali handlujacych drzewkami owocowymi jest napisane:
"Drzewa i krzewy wysadza się w rzędach, oddzielając odmiany o różnym czasie dojrzewania owoców i wrażliwości na choroby i szkodniki."
Co to oznacza? Że odmiany o tym samym czasie dojrzewania powinny być sadzone obok siebie?
Pozdrawiam
Re: Sadzenie drzew owocowych
E tam
. Sadź sobie jak chcesz. Sadzenie takie ma sens przy większych ilościach ze względu na terminy zabiegów ochronnych. Np. na wcześniej dojrzewających odmianach trzeba zakończyć wcześniej ochronę określonymi substancjami żeby nie było pozostałości. Poza tym znacznie ułatwia to zbiór jak jest cały rząd jednej odmiany. Jak sadzisz kilka drzewek nie ma to żadnego znaczenia.

-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 21 sty 2017, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 6a
Re: Sadzenie drzew owocowych
Bardzo dziękuję.
Po kontakcie z firmą otrzymałem informację, że to chodzi też o zapylanie, że lepiej się zapylą bedąc obok siebie bo będą kwitnąć w tym samym czasie, ale to chyba dziwne, bo dla pszczólek 20m a 5m to chyba nie robi różnicy i jeśli mówimy o sadzie przydomowym, to chyba to nie ma aż takiego znaczenia.
Pozdrawiam
Po kontakcie z firmą otrzymałem informację, że to chodzi też o zapylanie, że lepiej się zapylą bedąc obok siebie bo będą kwitnąć w tym samym czasie, ale to chyba dziwne, bo dla pszczólek 20m a 5m to chyba nie robi różnicy i jeśli mówimy o sadzie przydomowym, to chyba to nie ma aż takiego znaczenia.
Pozdrawiam
-
- 200p
- Posty: 395
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Re: Sadzenie drzew owocowych
Dzień dobry.
Mam kilkanaście drzewek wybranych pod względem odporności na parcha. Chciałbym jednak posadzić jabłoń Lobo. W jakiej odległości od już posadzonych drzewek umieścić Lobo, aby swoim parchem nie zarażało pozostałych?
Pozdrawiam
Mam kilkanaście drzewek wybranych pod względem odporności na parcha. Chciałbym jednak posadzić jabłoń Lobo. W jakiej odległości od już posadzonych drzewek umieścić Lobo, aby swoim parchem nie zarażało pozostałych?
Pozdrawiam
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 39
- Od: 31 maja 2017, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Nie bardzo rozumiem - Lobo miałoby swoim "parchem" zarażać parchoodporne odmiany?
Co znaczy: drzewka wybrane "pod względem odporności na parcha"? Czy to synonim parchoodpornych?
Co znaczy: drzewka wybrane "pod względem odporności na parcha"? Czy to synonim parchoodpornych?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1466
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Niestety nawet te odmiany genetycznie odporne mogą załapać parcha w niekorzystnych warunkach pogodowych, najczęściej na liściach , rak miałem kilka lat temu z odmianą Freedom.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Jedno lobo nie zrobi różnicy. Jak będzie rok parchowy to parch będzie na wszystkim, nawet na bezparchowcach. Jak będzie rok ze sprzyjającą pogodą to jedno drzewko loba nie będzie miało znaczenia.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1466
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Niestety nawet te odmiany genetycznie odporne mogą załapać parcha w niekorzystnych warunkach pogodowych, najczęściej na liściach , rak miałem kilka lat temu z odmianą Freedom.
-
- 200p
- Posty: 395
- Od: 29 lip 2018, o 16:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów
Re: Sadzenie drzew owocowych
Wybierałem takie drzewka, które są odporne lub mało podatne na parcha. Muszę jednak mieć jedno Lobo, które jest bardzo podatne na parcha, a zarodniki grzyba mogą być przenoszone przez deszcz czy wiatr z drzewa na drzewo. Rozumiem to, że w sprzyjających warunkach wszystkie drzewka załapią parcha. Zakładając, że Lobo zawsze złapie parcha, zastanawiam się jak daleko od pozostałych drzew go posadzić, aby zarodniki grzyba się nie przenosiły i nie zarażały drzewek, które w danym momencie nie poddały się parchowi (odporne/mało podatne). Może to nie ma znaczenia. Nie wiem, dopiero zaczynam przygodę z sadem, dlatego pytam.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Możesz sadzić obok siebie. Prawda jest taka, że to nie ma większego znaczenia w jakiej odległości posadzisz to nieszczęsne lobo. Jak będzie rok sprzyjający parchowi to zarodniki i tak się przeniosą jak nie od ciebie to od sąsiada. Parch potrafi z wiatrem wędrować na dość spore odległości. A na lobo proponuję wprowadzić minimalny program ochrony i problem będzie rozwiązany.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1466
- Od: 28 lut 2017, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kilkanaście km od Radomska-207m n.p.m.
Re: Sadzenie drzew owocowych
Czytałem kiedyś w necie,że zarodniki parcha mogą przenosić się kilkaset metrów z wiatrem. Natomiast odmiana Lobo w sadach profesjonalnych wymaga 14 oprysków rocznie by wyglądała tak jak wygląda w sprzedaży. Miałem ją kiedyś u siebie i po 8 latach spotkała się ze szpadlem bo słabo kwitła i prawie nie owocowała. Chciałem ja mieć bo mi smakuje ale jak pisał kiedyś kolega pomolog ( nie jestem je4dnak pewny czy to on czy ktoś inny) albo kolega Rossynant na naszym forum by Lobo smakowało tak jak ze sklepu musi przebywać w odpowiednich warunkach (chłodnią) bo takie przechowywane w warunkach nieprofesjonalnych nie uzyskuje takiego smaku. Dlatego po tych moich doświadczeniach szpadel poszedł w ruch, a jak chcę zjeść Lobo to raz na jakiś czasem sobie kupię. To tak z mojego doświadczenia sprzed kilkunastu lat. Życzę powodzenia w uprawie tej odmiany bo mnie sie nie udało, być może to kwestia lokalizacji lub braku umiejętności. 
