Wiosną się okaże czy to już czy sobie jeszcze poczekam
Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Grigor, dzięki za info
dostałam sadzonkę , ten ktoś kupił w szkółce . Myślałam ,że wypadnie/zmarznie a ona rośnie jak na drożdżach , dwie zimy zniosła bez problemu dlatego ciekawa jestem jak długo przyjdzie mi czekać na pierwszego owocka
Wiosną się okaże czy to już czy sobie jeszcze poczekam
Wiosną się okaże czy to już czy sobie jeszcze poczekam
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
U mnie pierwsze kwiaty męskie były chyba po 3 latach, żeńskich w tym roku na tym drzewie nie było (roślina kupiona jako 20cm sadzonka, teraz ma >2m). Kasztan szczepiony zakwitł w pierwszym roku po zakupie męskimi i żeńskimi kwiatami. Wziąłem z tamtego drzewa prawie przekwitnięte kwiaty męskie i przeciągnąłem nimi po kilku kwiatach żeńskich na szczepionym.
W efekcie mam poważny zbiór, z kilkunastu jeżyków, 2 wykształcone ziarna :-]
Zdrowiuteńkie i chrupiące jak orzeszek laskowy
Na fotce poniżej od lewej
1 - złotówka dla skali.
2 - wykształcony kasztan.
3 - niezapylone ziarenko było w łupince razem z tym.
4 - większość jeżyków zawiera takie niezapylony.

W efekcie mam poważny zbiór, z kilkunastu jeżyków, 2 wykształcone ziarna :-]
Zdrowiuteńkie i chrupiące jak orzeszek laskowy
Na fotce poniżej od lewej
1 - złotówka dla skali.
2 - wykształcony kasztan.
3 - niezapylone ziarenko było w łupince razem z tym.
4 - większość jeżyków zawiera takie niezapylony.

-
Eddy
- 20p - Rozkręcam się...

- Posty: 22
- Od: 19 kwie 2015, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz pomorski
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Mam kasztana na działce od około 30 lat .Owoców daje dużo w tym roku 4 wiaderka 5 litr .Kasztany wielkości orzecha włoskiego.Są smaczne, słodkie ,gotowane a następnie pieczone,jedzone z odrobiną masła.Drzewo jest utrzymane w formie parasola.
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Eddy, czy istnieje szansa na jakiegoś patyka z Twojego drzewka ? Chodzi mi oczywiście o zraz do szczepienia 
-
eryk2kartman
- 50p

- Posty: 80
- Od: 13 cze 2018, o 16:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Irlandia
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Sprawdziłem parę moich wyzbieranych kasztanów i niestety wszystkie wyglądają na to że nie byly zapylone i są puste w środku
no cóż....
Może zrobię szczepki na wiosnę
Może zrobię szczepki na wiosnę
-
Emilia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Postanowiłam traktować moje drzewo jako ozdobne, nie licząc na kasztany do jedzenia
W tym roku strasznie dużo owoców jest, ale nawet nie wyjmuję z kolczastych osłon, bo są małe.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Mogę wiedzieć, gdzie mieszkasz? Zielona Góra, południowo-zachodnia PL? Z tego co mi wiadomo bardzo rzadko są takie duże kasztany, wielkości orzecha włoskiego, jak piszesz. Skąd zdobyłaś/eś drzewko te 30 lat temu?Eddy pisze:Mam kasztana na działce od około 30 lat .Owoców daje dużo w tym roku 4 wiaderka 5 litr .Kasztany wielkości orzecha włoskiego.Są smaczne, słodkie ,gotowane a następnie pieczone,jedzone z odrobiną masła.Drzewo jest utrzymane w formie parasola.
-
Reposit-11
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
W Lasku Wolskim rosną kasztany jadalne sadzone w latach 60 ubiegłego stulecia, owoce były w drzew sadzonych przez Pana Lea.
Niestety nie byłem na miejscu i nie widziałem jak one dziś wyglądają. Tu jest reportaż
https://dziennikpolski24.pl/jadalne-kas ... ar/9066299
Niestety nie byłem na miejscu i nie widziałem jak one dziś wyglądają. Tu jest reportaż
https://dziennikpolski24.pl/jadalne-kas ... ar/9066299
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
U mnie w tym roku zakwitła jena z jednorocznych siewek, i z tymi drzewkami wiążę jakieś nadzieje. Natomiast uprawiane w gruncie drzewka to pasmo porażek. Mój nastraszy kasztan złapał grzyba i praktycznie kwalifikuje się do wycięcia. Z kolei posadzony w ubiegłej zimy do gruntu szczepiony 'Marron de Lyon' został zjedzony przez małe czarne żuczki, które wgryzły się w każdy pąk na pniu. Musiałem wyrwać drzewko i spalić.
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
@sev O mój Boże, to bardzo złe wieści, ciekawe co ja znajdę na wiosnę, tak planuję sobie marona złowić i posadzić 
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
No nie wiem czy ja się kiedykolwiek doczekam owoców...
Dorzucam fotorelację.
1. Szczepiony 'Marron de Lyon', który praktycznie przetrwał zimę i nawet zaczął się rozwijać, zaatakowany przez "korniki". Na zdjęciu widać dolny odcinek pędu, który opanowały - poniżej szczepienie, wiec nie było co ratować.

2. Tak te żuki wyglądały

3. Kwitnącą siewka kasztana z owoców, które tu pokazywałem

Dorzucam fotorelację.
1. Szczepiony 'Marron de Lyon', który praktycznie przetrwał zimę i nawet zaczął się rozwijać, zaatakowany przez "korniki". Na zdjęciu widać dolny odcinek pędu, który opanowały - poniżej szczepienie, wiec nie było co ratować.

2. Tak te żuki wyglądały

3. Kwitnącą siewka kasztana z owoców, które tu pokazywałem

Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
@sev Wszedłem parę stron wcześniej zobaczyć Twoje kasztany, z których Ci wyrosło drzewko, mam pytanie czy wysiewałeś go z kasztanów w markecie czy gdzieś znalazłeś dobrze owocujące drzewo i pozbierałeś kasztany?
Mam kupić w szkółce, ale może lepsze byłoby nasiono z takiego, wydaje się przynajmniej na pierwszy rzut oka z tego co piszesz, "pewniaka" 
Czy można się dowiedzieć gdzie dokładnie jest to drzewo w ŁodziMeva pisze:Przeczytałam cały wątek, ponieważ mam w doniczce siewki kasztana, o których jestem pewna, że będą zimować w gruncie i owocować. A skąd moja pewność? Ponieważ są wnukami kasztana rosnącego już bardzo dawno w naszym kraju i regularnie owocującego. Drzewo to rośnie sobie w miejscu publicznym w samym centrum miasta Łodzi. Gdy owocuje - łodzianie z torbami ciągną na kasztanobranieJednego z takich łódzkich kasztanów wysiał sobie mój znajomy. Było to ok 20 lat temu. Wyrosło mu okazałe drzewo, wyższe nawet niż drzewo-matka i oczywiście sypie ulewą kasztanów co roku. Jeden rok tylko miał puste owoce - prawie wszystkie puste, może z 10 kasztanków znaleźli. Oczywiście ani to łódzkie drzewo, ani jego dziecko nie mają w swojej okolicy żadnego zapylacza. Pszczół w środku Łodzi też raczej nie ma, więc muszą być samopylne. Ja mam właśnie 5 siewek z tego młodszego drzewa, więc uważam, że roślina rosnąca trzecie pokolenie w Polsce będzie bardzo dobrze przystosowana do tego klimatu. Dodam jeszcze, że pamiętam iź znajomi byli zdziwieni, bo siewka zaczęła dośc szybko owocować.
Gdy czytałam o Waszych rozważaniach skąd brać odporne siewki i zrazy do szczepienia - od razu pomyślałam, że właśnie z takich, które już drugie, albo i trzecie pokolenie rosną w Polsce i są dużymi drzewami, które już wiele naszych zim, susz i wiosennych przymrozków przeżyły.
Tak wygląda łódzki kasztanek, ale fotografia nie jest moja, tylko z googli. Jeśli nie można takich zamieszczać, to proszę moderatora o wykasowanie.
źródło: google.com
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Te owoce kupiłem w markecie, i pochodzą one z Chin. Są to pewnie krzyżówki z kasztanem chińskim przynajmniej tak wyglądały owoce (kasztany chińskie są trochę jaśniejsze, bardziej w kolorze orzechów laskowych, i mają większą "piętkę"). Kasztan chiński i jego krzyżówki ma być ponoć bardziej odporny od jadalnego, ale to dopiero będę mógł sprawdzić w przyszłości.
Ja nie mam szczęścia do uprawy kasztana i nie jest to dobry region.
Kasztan jadalny w dużo cieplejszych Puławach, ja ostatnio widziałam, też jest na wymarciu. Z kolei w oddanym ode mnie o 40 km Zamościu rośnie bardzo bujnie, piękny kasztan bez żadnych oznak chorób czy przemarzania i w tym momencie jest już wysokości piętrowego domu.
Ja nie mam szczęścia do uprawy kasztana i nie jest to dobry region.
Kasztan jadalny w dużo cieplejszych Puławach, ja ostatnio widziałam, też jest na wymarciu. Z kolei w oddanym ode mnie o 40 km Zamościu rośnie bardzo bujnie, piękny kasztan bez żadnych oznak chorób czy przemarzania i w tym momencie jest już wysokości piętrowego domu.
-
martin79
- 200p

- Posty: 364
- Od: 30 sty 2012, o 17:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Moje jakoś się trzymają. Sam je wysiewałem, nasiona pochodzą z Powsina. Parę lat temu myślałem, że kasztany w moim klimacie nie mają szans. W tym roku zmieniłem zdanie, jak parę kilometrów od mojego domu zobaczyłem okaz wysoki naokoło 8 metrów. Na pewno zaliczył porządne mrozy, nie takie tropiki jak teraz.

To mój największy 2 metrowy. Mam jeszcze 2 mniejsze i jednego kasztana chińskiego.

To mój największy 2 metrowy. Mam jeszcze 2 mniejsze i jednego kasztana chińskiego.To i owo opuncjowo Marcina
Re: Kasztan jadalny (Castanea sativa)
Niedaleko Szczecina, na południowym skłonie Gór Bukowych (fałdy polodowcowej), w Ogrodzie Dendrologicznym Glinna rośnie Kasztan Jadalny, prawdopodobnie sadzony sporo przed wojną przez Niemieckich fascynatów drzew egzotycznych. Z komentarza wiem że owoce prawie zawsze dojrzewają, czym się chwalą. Tak więc prócz problemów z wymarzaniem mogą być z dojrzewaniem, o szkodnikach nie pisali.



