Wszystko co kwitnie i co jest zielone .

[anna1946]

Ostatnie pomidory z krzaka zjemy dzisiaj do obiadu . Zostanie parę zielonych owoców ( zdrowe) na później . Koper rośnie na schwał a sałatę jemy codziennie dopóki nie ma mrozu . To wszystko wysiało się samo . Pomidory miałam w kubłach, jedna sadzona została i posadziłam ją pod budleją . Ta właśnie rośnie do tej pory i owocuje . Przyroda kieruje się własnymi ścieżkami . I dobrze . Mamy zaskoczenie, przyjemność i powody do przemyśleń .

-- 1 lis 2018, o 11:13 --

Na razie cieszę się domowymi roślinami .

[anna1946]

Wiosna , wiosna idzie !!!!!!!! Wróciłam ze spaceru i podzielę się informacją . Żarnowiec zaczyna kwitnąć i wierzba ma "młode kotki" . W ogrodzie zielono a w szczególności sałata, ma bardzo intensywną seledynową barwę . Pada deszcz spokojnie i równo jak w maju . Dzisiaj przerobię kompost, zaczekam tylko na dogodny czas a jest tego sporo i to kilku letni . Przy takiej pogodzie jeszcze zdążę użyźnić ogród .

[anabuko1]

Jesień mamy piękną. Wciąż I jeszcze.
Ja też jeszcze kilka mam prac ogrodowych do zrobienia.może na weekend.
Ale wiosny to teraz mimo woli nie chcę. Niech będzie normalnie.
Pozdrawiam Aniu

[anna1946]

Oskubałam dzisiaj drzewko laurowe i suszę listki .Zrobię konkurencje pewnej firmie produkującej przyprawy . Robię to pierwszy raz nie wiem jaki będzie efekt, sprawdzę gotując zupę lub podłoże . Pogoda faktycznie nie wygląda na listopadową, ale cóż wpływu nie mamy .Pracowałam w ogrodzie czyściłam maliny, wybierałam suche liście z pigwy, co czuję nawet w tej chwili . Z jednej strony patrzę na ogród z obawą z drugiej ciesze się, że jeszcze słoneczko wysyła ciepełko .

Pozdrawiam Aniu, pozdrawiam serdecznie

[anna1946]

Dzisiaj dalszy ciąg porządków . Lipa sypie się okrutnie, ciągle grabię, zbieram i podmiatam liście . Wierzba jeszcze stoi zielona, a na niej pewnie tona liści . To wszystko jeszcze przede mną . To uroki jesieni . Ciepło, aż za ciepło . Park , który widzę przez okna wabi kolorami, muszę dozować spacer w zależności od pory dnia . Dziki tez uwielbiają to miejsce, maja żer jak na dłoni . Trochę mam pietra .

[maniolek]

Aniu piękne jesienne kolorki Ja u siebie też liście grabię, ale jeszcze tylko jeden raz i mam koniec, wszystko już opadanie - no mam taką nadzieję Pozostanie nam oczekiwanie na wiosnę i ewentualne opatulanie roślinek przed mrozem

[anna1946]

Liście grabię codziennie i to po kilka worków. Zanosi się jeszcze na długo, chyba, że przymrozi trochę . Mam większe zmartwienie mój czosnek rośnie na schwał . Nie wiem czy coś z niego będzie na wiosnę. Dzisiaj zakończyłam pracę z kwiatami doniczkowymi, balkonowymi itp . Ziemię wysypałam koło czosnku, może gdy przyjdzie mróz rozsypie ją po grzędzie ? czy to coś da ? Szkoda mi tego przysmaku , jest wyjątkowo dorodny . Tak bywa gdy nie mam się wprawy, sam kalendarz to za mało . Czy ktoś coś może poradzić ? a może włókniną przykryć w odpowiednim czasie ? co mnie podkusiło żeby posadzić zgodnie z kalendarzem księżycowym ?

[anna1946]

Listopad dołuje mnie . Patrzę na ogród i nic nie widzę czym mogłabym się pocieszyć . Lilie zwisają jak mokre chorągiewki - zmarzły i już. Nie wiem czy na wiosnę ożyją . Czy została w nich chociaż część chęci na szpanowanie w ogrodzie . Mój "grudnik " pączkuje , ale tylko z jednej strony . Druga strona śpi . Nie wiem dlaczego, podejrzewam, że to ta strona, która miała więcej słońca . Stał całe lato po wierzbą, nie rozpaczam z tego powodu, może taki odpoczynek dobrze mu zrobi i jeszcze urośnie w szerz . Mam doła, potrzebuje słoneczka do życia, a tu jak na lekarstwo . Czosnek rośnie, chociaż może ten jednorazowy przymrozek trochę go zniechęci Zrobię zdjęcia jutro . Dzisiaj mam komisje lekarską, tą orzekającą, więc humor jakiś taki średni mam .

[maniolek]

Aniu przesyłam trochę słońca żeby więcej pozytywów było w ten jesienny czas

[oluskas]

oj przydałoby się troszkę słoneczka w ogrodzie, ale i tak w sumie nie jest tak źle jeżeli chodzi o prawie już grudzień.

[anna1946]

Przetrwałam listopad - najgorszy dla mnie m-c - moje domowe rośliny też to odczuły . Z drzewka cytrynowego posypały się liście z mimozy też sypią się listki . Za oknem szaro- buro, nawet niebo w takim kolorze . Grabię jeszcze liście, które sypią się z wierzby i jeszcze zostało ich pewnie na parę tygodni . Lekki przymrozek z warzył je, duża część opadła , reszta i to spora jeszcze trzyma się dzielnie . Oleander stoi jeszcze przed domem a ja pilnie obserwuję prognozy pogody . Wszystkie cebule,bulwy i kłącza, te, które zimują w domu zabezpieczone są, przesuszone, dostały świeżą ziemie i stoją w piwnicy . Czekamy do wiosny . Mój pierwszy promyczek w domu .....................

[anna1946]

Dzisiaj oglądałam w ogrodzie piękne ogórki, szczypior i sałatę wszystko poprzetykane kwitnącą nasturcją. Plewiłam i podlewałam . Trochę byłam zła, bo kot kokosił się na grzędzie i niszczył natkę pietruszki . No i się obudziłam . Dzisiaj dalszy ciąg grabienia liści pod wierzbą . Zobaczę co z moim czosnkiem, już sama nie wiem kiedy go właściwie sadzić w taką niestabilna pogodę .Sąsiad ogródkowy powiedział mi, ze jego czosnek, który zmarzł któregoś roku na wiosnę odbił i nie było strat . Oby tak było .

[anna1946]

Może też wstawię przepis na ciasteczka adwentowe ? są bardzo smaczne i szybko się robi.
ROGALIKI WANILIOWE -
30 dkg maki
25 dkg masła
5 dkg orzechów mielonych
7 dkg cukru pudru
1 łyżka rumu
Wszystko wyrobić, uformować wałek , pokroić w kawałeczki ( tak jak na kopytka ) Z tych kawałeczków uformować kulki, następnie położyć kulkę na stolnicy i palcami złożonymi ( kciukiem z serdecznym ) zrobić wałeczek . Wygiąć go w kształcie rogalika ułożyć na blachę wyścielona papierem do pieczenia . Piec w temp. 160 st.C - 180 st.C aż nabiorą złocistego koloru / ( z termoobiegiem ) w Miseczce przygotować cukier puder wraz z cukrem waniliowym i mocno obtoczyć . Układać w pudełku i właściwie najlepsze są jak odstoją tydzień czasu . Pudełko musi być zamknięte . PYCHOTA .
Tak wyglądają

[anabuko1]

Rogaliki wyglądają bardzo apetycznie.
Mi brakuje czasu na takie pieczenia.

[anna1946]

Dzisiaj kupiłam za parę groszy w supermarkecie GLOKSYNIE . Jest zabiedzona, przesuszona mam jednak nadzieję, że odżyje ku mojemu zadowoleniu . Nie wiem nawet w jakim kolorze zakwitnie, taka biedna . Jutro wstawię fotkę .