Psy wersja L&L z opcją "Follow me home"Bogumiła pisze:Hani pieski oświetlają drogę do łóżka,bo nie może trafić![]()
W pół do drugiej w nocy, a Hania błądzi po ogrodzie i szuka wiosny.
Ogródkowe rozkosze Hanki -2009r. cz.2
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Ooooo, to widzę, że Cynamonia nieźle ścisnęło w pasie!
U nas nawet nie ma połowy tego mrozu, Ewuniu
( i mam, szczere życzenie, by już nie było).
2 L wyszły z Krzysiem, wyrzucic śmieci, a przy okazji zawitali na sąsiedzki, psi wybieg.
Kochanie, koniecznie chciało zaskoczyć koleżankę " mrozem trzeszczącym",
więc wzięło aparat, by sfotografować podwórkowy termometr.
A tu, klapa kompletna !
Więc wyzdjęciował nocne psy, które bez opcji " czerwonych oczu",
zamieniły się w "Psy Baskervillów".
Iguś, gratuluję szczerze.
Psia nauka, jak kinderstube - pokazuje, że właścicelowi chciało się uczyć i nauczyć, zwierzątko. Zupełnie, jak w " psim psychologu". :P
Serio, tak właśnie uważam.
A tu, wisienka z śmietankowego pucharka, czyli opowiadania Ani :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=144
Krzysiu, dokładnie odwrotnie.
Gdybyśmy byli Eskimosami, to psy z ochotą spedziłyby zimę na śniegu!
Leon ma takie kudły, że nie wydala końskie zgrzebło.
A mimo ciągłego szczotkowania, zgrzeblenia i odkudłaczania
i tak trzeba wycinać kołtuny z okolic....niewymownych.
Miłeczko, to Krzysiątko z " diabłami" biegało, strasząc wszystkie Dobre Duszki.
Ja w tym czasie w cieplutkim siedziałam :P .
Asiu, błędy fotograficzne, czasem dają zadziwające efekty.
Zwłaszcza przy cemtarzu.
Agusiu, także pozdrawiam i życzę zawsze ciepłych nóżek!
Bo -19 C to już nie przelewki dla miejskich jajników.
Cos wiem na ten temat
)
Geniu, Krysieńko, gdyby nasza łagodna, jak sarna Lusia,
wiedziała o co ją posądzamy...
A swoją drogą... mieć takie oczy, to nawet czołówki nie trzeba!
******************
Eskimos ciągnie na sankach lodówkę. Widzi go drugi i pyta się:
- Po co Ci ta lodówka, jest minus 20 stopni?
- A niech się dzieciaki trochę ogrzeją.
http://edowcipy.pl
U nas nawet nie ma połowy tego mrozu, Ewuniu
( i mam, szczere życzenie, by już nie było).
2 L wyszły z Krzysiem, wyrzucic śmieci, a przy okazji zawitali na sąsiedzki, psi wybieg.
Kochanie, koniecznie chciało zaskoczyć koleżankę " mrozem trzeszczącym",
więc wzięło aparat, by sfotografować podwórkowy termometr.
A tu, klapa kompletna !
Więc wyzdjęciował nocne psy, które bez opcji " czerwonych oczu",
zamieniły się w "Psy Baskervillów".
Iguś, gratuluję szczerze.
Psia nauka, jak kinderstube - pokazuje, że właścicelowi chciało się uczyć i nauczyć, zwierzątko. Zupełnie, jak w " psim psychologu". :P
Serio, tak właśnie uważam.
A tu, wisienka z śmietankowego pucharka, czyli opowiadania Ani :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=144
Krzysiu, dokładnie odwrotnie.
Gdybyśmy byli Eskimosami, to psy z ochotą spedziłyby zimę na śniegu!
Leon ma takie kudły, że nie wydala końskie zgrzebło.
A mimo ciągłego szczotkowania, zgrzeblenia i odkudłaczania
i tak trzeba wycinać kołtuny z okolic....niewymownych.
Miłeczko, to Krzysiątko z " diabłami" biegało, strasząc wszystkie Dobre Duszki.
Ja w tym czasie w cieplutkim siedziałam :P .
Asiu, błędy fotograficzne, czasem dają zadziwające efekty.
Zwłaszcza przy cemtarzu.
Agusiu, także pozdrawiam i życzę zawsze ciepłych nóżek!
Bo -19 C to już nie przelewki dla miejskich jajników.
Cos wiem na ten temat
Geniu, Krysieńko, gdyby nasza łagodna, jak sarna Lusia,
wiedziała o co ją posądzamy...
A swoją drogą... mieć takie oczy, to nawet czołówki nie trzeba!
******************
Eskimos ciągnie na sankach lodówkę. Widzi go drugi i pyta się:
- Po co Ci ta lodówka, jest minus 20 stopni?
- A niech się dzieciaki trochę ogrzeją.
http://edowcipy.pl
- bishop
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5111
- Od: 4 cze 2008, o 22:54
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ze wsi/prawie środek Polski
- Kontakt:
Ale czemu odwrotnie?hanka55 pisze:[...]Krzysiu, dokładnie odwrotnie.
Gdybyśmy byli Eskimosami, to psy z ochotą spedziłyby zimę na śniegu!
[...]
Pozdrawiam - Krzysiek
Mój czasopożeracz
Mój czasopożeracz
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
A u mnie w nocy dziesiątka w minusie.
Hanuś jak myślisz, czy róże przetrwają ?
Nie okrywałam je niczym bo było ciepło a teraz przysypałam kopcami ze śniegu - też pierzynka, no nie ?

Hanuś jak myślisz, czy róże przetrwają ?
Nie okrywałam je niczym bo było ciepło a teraz przysypałam kopcami ze śniegu - też pierzynka, no nie ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Oooo, te 40 cm śniegu...
Natchniona turystka do bacy:
- Wy to jesteście szczęśliwi. Widujecie zaślubiny górskich potoków z obłoczkami,
widujecie, jak zachodzące słońce wypija czerń całego dnia,
jak blady księżyc topi się w bezdennych mgłach...
- Wszystko to widywałem, panieneczko, ale teraz już nie pije...
http://edowcipy.pl
a tak serio, u nas rośliny zahartowane, bo wcześniej były przymrozki, już od listopada.
A mrozy grudniowe, skutecznie pozbawiły liści i większość krzewów sama weszła w stan hibernacji. I do stycznia, będą miały wystarczająca mrozoodporność.
Natomiast młodziaki sadzone jesienią, zwykle mają taką samą bryłę korzeniową,
jaką miała przy sadzeniu.
Więc jeśli nie są opatulone, to szansa, że uda im się przeżyć zimę
jest 1:1. Z pewnością w lepszej kondycji będa te, sadzone na piachach,
niż te w mokrej glinie, która zakłada im lodowe buty i zamraża dokładnie tak,
jak kostki lodu w zamrażarce.
Natchniona turystka do bacy:
- Wy to jesteście szczęśliwi. Widujecie zaślubiny górskich potoków z obłoczkami,
widujecie, jak zachodzące słońce wypija czerń całego dnia,
jak blady księżyc topi się w bezdennych mgłach...
- Wszystko to widywałem, panieneczko, ale teraz już nie pije...
http://edowcipy.pl
a tak serio, u nas rośliny zahartowane, bo wcześniej były przymrozki, już od listopada.
A mrozy grudniowe, skutecznie pozbawiły liści i większość krzewów sama weszła w stan hibernacji. I do stycznia, będą miały wystarczająca mrozoodporność.
Natomiast młodziaki sadzone jesienią, zwykle mają taką samą bryłę korzeniową,
jaką miała przy sadzeniu.
Więc jeśli nie są opatulone, to szansa, że uda im się przeżyć zimę
jest 1:1. Z pewnością w lepszej kondycji będa te, sadzone na piachach,
niż te w mokrej glinie, która zakłada im lodowe buty i zamraża dokładnie tak,
jak kostki lodu w zamrażarce.
Grzejniczek??maakita pisze:Ja wszystkim moim różom zrobiłam kopce jeszcze na jesieni, dodatkowo te sadzone jesienią wczoraj przykrywałam szmatami. Te sadzone na wiosnę dodatkowo przysypałam śniegiem. I teraz zastanawiam się co jeszcze mogłabym zrobić?
Pozdrawiam-AgnieszkaIntro, czekanie na wiosnę

