
Dominiś lilie złotogłów w śląskiej zegrodce miały za sucho i kiepsko rosły no i przesadziłam je tutaj. Tutaj pokazały całą swoją urodę i oczywiście rosną bezproblemowo. Stanowisko lekko ocienione i wilgoć tu panująca bardzo im odpowiada. A, że pachną to się przekonałam bo akurat przyjechaliśmy jak kwitły. Tak się ciesze, że zdążyłam porobić zdjęcia żeby mieć co oglądać w zimie.

Aiss dzięki za nazwanie bzu


Aniu natura jest najpiękniejsza i my to wiemy najbardziej. Akurat trafiliśmy na pierwszy wysyp grzybów ale nie szliśmy do lasu ze względu na kotka, tylko w pobliżu pobuszowaliśmy. Lilie ładnie się namnażają więc w przyszłym roku powinnaś mieć jakąś dodatkową łodyżkę


Soniu z przyjemnością dzielę się moją radością i pokazuję miłe dla oka (dla nas wszystkich) widoczki. To chyba nie jest jarzębina tylko bez koralowy ...z daleka rzuca się w oczy. Z zamieszkaniem to nie takie proste...nie ma prądu, nie ma wygód więc może lepiej pokażę jeszcze fotki.


Maryśko czyli trafiłam do Twojego


Beatko znalazłaś mnie tu.


Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że trafiłam w Wasze gusta.
Dla Was fotki lipcowe.




Posadziłam miętę i melisę coby było na herbatki.

A tu składujemy skoszoną trawę i w przyszłym roku coś się posadzi...jeszcze nie wiem co. Jest to stanowisko słoneczne ,,,zobaczymy co czas przyniesie.


Zapraszam na spacerek w pobliskiej okolicy.




Na nową porcję zdjęć przyjdzie nam poczekać.
Dziękuję za odwiedzinki i do zobaczenia.
