W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj
. Akurat czegoś takiego jak mango lassi nie robiłam ale brzmi pysznie
. Muszę koniecznie spróbować . Bardzo ciekawe odmiany tulipanów kupiłaś . Będzie co podziwiać wiosną
. Dalia na ostatnim zdjęciu ma cudny kolorek . Powoli przekonuję się do takich. Zdrowe nawyki czasem trudno wprowadzić ale jak robi się to stopniowo to jest łatwiej. Podziwiam za chęci w produkcję tego wszystkiego . Pozdrawiam 
-
DzonaK
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj Aneczko
Własne przetwory , warzywa , soki czy też syropy to najlepsze co może być wiemy co jemy przynajmniej . Na wsiach może jeszcze tego nie ma , ale w miastach ludzie idą na łatwiznę wolą kupić gotowe jak samemu zrobić . Przecież można od rolników tyle rzeczy kupić i zrobić własne przetwory zamiast kupować te sztucznie napędzane . Cudnie jeszcze wygląda Twój ogród tyle w nim kolorów jeszcze masz .
Własne przetwory , warzywa , soki czy też syropy to najlepsze co może być wiemy co jemy przynajmniej . Na wsiach może jeszcze tego nie ma , ale w miastach ludzie idą na łatwiznę wolą kupić gotowe jak samemu zrobić . Przecież można od rolników tyle rzeczy kupić i zrobić własne przetwory zamiast kupować te sztucznie napędzane . Cudnie jeszcze wygląda Twój ogród tyle w nim kolorów jeszcze masz .
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Obawiam się, że jedna sosna nie wystarczy na syrop
Ja mam sosny i kosodrzewiny i udało mi sie zrobić tylko 0,5 litra syropu, a idzie jak burza.
Zebrałam całą reklamówkę pędów.
W przyszłym roku zaangażuję jeszcze m. żeby pojechał do lasu i zebrał.
Dalie u mnie słabo sobie poradziły latem
Tak naprawde to dopiero we wrześniu zaczęły kwitnąć, a mam 3 takie, które w ogóle nie zakwitną
Podejrzewam,że za mało podlewałam.
No cóż, sukcesu brak, ale co szkodzi, żeby kupić kolejne?
Właśnie zakupiłam 2 kolejne na wyprzedaży.
Ja mam sosny i kosodrzewiny i udało mi sie zrobić tylko 0,5 litra syropu, a idzie jak burza.
Zebrałam całą reklamówkę pędów.
W przyszłym roku zaangażuję jeszcze m. żeby pojechał do lasu i zebrał.
Dalie u mnie słabo sobie poradziły latem
Tak naprawde to dopiero we wrześniu zaczęły kwitnąć, a mam 3 takie, które w ogóle nie zakwitną
Podejrzewam,że za mało podlewałam.
No cóż, sukcesu brak, ale co szkodzi, żeby kupić kolejne?
Właśnie zakupiłam 2 kolejne na wyprzedaży.
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Zbliża się koniec października. Ostatnio pogoda jest wietrzna i pada u nas deszcz
Już drugi tydzień,jak nie jestem na działce i nie wiem co się tam dzieje. Róże na pewno jeszcze kwitną,sprawdzałam zdjęcia z poprzedniego listopada ,bukiecik piękny ścięłam wtedy do wazonu.
Za to po niedzieli ma wrócić jeszcze ładna pogoda ze słonkiem i kilkanaście stopni na plusie
Wtedy pojadę posadzić szafirki,które jakiś czas wstecz wrzuciłam na zakupach do koszyka.
Dalii jeszcze nie wykopywałam,myślę,że dopiero w listopadzie to zrobię. Na razie się kuruję,bo złapałam chyba wirusa od córci
Trzyma mnie to przeziębienie,nie pomogły jak dotychczas moje domowe sposoby,picie herbatek malinowych,czosnek. Nie mam gorączki na szczęście to jakoś daję radę.
Alicja ostatni tydzień nie był ładny,zimno i wietrznie,ale w końcu mamy już jesień i musimy się z tym pogodzić,a ja taki zmarzluch jestem i ciągle mi zimno

Ewelinka lato to czas przetworów,trzeba to wykorzystać,Zamknąć w słoik trochę lata
Potem długa zima,trzeba się rozgrzać sokiem z malin. Niestety ja miałam za mało swoich,dokupiłam i zaprawiłam. Już trzy słoiczki opróżnione. Miód z mniszka też konsumuję.
Czekam na poprawę,ale coś kiepsko mi idzie. Leczenie naturalnymi środkami jest dłuższe aniżeli chemią z apteki

Asiu to chyba brak czasu,ludzie gonią za materializmem
Za dużo pracują,na przetwory trzeba trochę czasu poświęcić. Ale naprawdę warto. Dziś polecę do piwnicy po czosnek kiszony,który zaprawiłam w kilku słoiczkach. Zapomniałam,że go mam

Gosiu no ja wiem,że z jednej sosny i to młodej to ja dużo pędów nie uzbieram. Oglądałam program,że nawet nie wolno obrywać wszystkich,jedynie po kilka bocznych pędów
Dalie lubią wodę,moja mamcia podlewa swój warzywnik dość sukcesywnie i dalie od razu u nas dostają sporą ilość wody,dlatego chyba tak bujnie zakwitły.
Ciekawe jakie odmiany kupiłaś?

Winogron liście w słonku

Już drugi tydzień,jak nie jestem na działce i nie wiem co się tam dzieje. Róże na pewno jeszcze kwitną,sprawdzałam zdjęcia z poprzedniego listopada ,bukiecik piękny ścięłam wtedy do wazonu.
Za to po niedzieli ma wrócić jeszcze ładna pogoda ze słonkiem i kilkanaście stopni na plusie
Wtedy pojadę posadzić szafirki,które jakiś czas wstecz wrzuciłam na zakupach do koszyka.
Dalii jeszcze nie wykopywałam,myślę,że dopiero w listopadzie to zrobię. Na razie się kuruję,bo złapałam chyba wirusa od córci
Alicja ostatni tydzień nie był ładny,zimno i wietrznie,ale w końcu mamy już jesień i musimy się z tym pogodzić,a ja taki zmarzluch jestem i ciągle mi zimno

Ewelinka lato to czas przetworów,trzeba to wykorzystać,Zamknąć w słoik trochę lata
Potem długa zima,trzeba się rozgrzać sokiem z malin. Niestety ja miałam za mało swoich,dokupiłam i zaprawiłam. Już trzy słoiczki opróżnione. Miód z mniszka też konsumuję.
Czekam na poprawę,ale coś kiepsko mi idzie. Leczenie naturalnymi środkami jest dłuższe aniżeli chemią z apteki

Asiu to chyba brak czasu,ludzie gonią za materializmem

Gosiu no ja wiem,że z jednej sosny i to młodej to ja dużo pędów nie uzbieram. Oglądałam program,że nawet nie wolno obrywać wszystkich,jedynie po kilka bocznych pędów
Dalie lubią wodę,moja mamcia podlewa swój warzywnik dość sukcesywnie i dalie od razu u nas dostają sporą ilość wody,dlatego chyba tak bujnie zakwitły.
Ciekawe jakie odmiany kupiłaś?

Winogron liście w słonku

- dorotka350
- -Moderator Forum-.

- Posty: 5520
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, jesienne zdjęcia piękne
Kuruj się Kochana
, bo teraz panuje jakiś paskudny wirus, na który nic nie działa. Sama borykam się z tym już dwa tygodnie, a kaszel mam przy tym taki, że się duszę.
Ma być jeszcze dość ciepło to i róże nie powiedziały ostatniego słowa.
Swoją pożal się kolekcję dalii, uszczuplę do kilku sztuk. Resztę zlikwiduję. Może za jakiś czas pokuszę się o kolejne, ale nie w przyszłym sezonie. Po tak suchym lecie mam dość walki o przetrwanie ogrodu
Kuruj się Kochana
Ma być jeszcze dość ciepło to i róże nie powiedziały ostatniego słowa.
Swoją pożal się kolekcję dalii, uszczuplę do kilku sztuk. Resztę zlikwiduję. Może za jakiś czas pokuszę się o kolejne, ale nie w przyszłym sezonie. Po tak suchym lecie mam dość walki o przetrwanie ogrodu
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, nasze pokolenia skażone antybiotykami mają trochę pod górkę. Leczenie infekcji naturalnymi metodami będzie trwało dłużej, ale za to skuteczniej. Miodzik z mleczy, sok z bzu czarnego, imbir, miód, cytryna, maliny...to moje sztandary w leczeniu przeziębień. Ale jak gorączka wysoka, to niestety proszę się przeprosić i paracetamol i płyny włączyć
I koniecznie łóżeczko 
- Alicja125
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2548
- Od: 13 gru 2015, o 00:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj oj zimno już jest na działce dziś byłam, ale zmarzłam w nogi mnie zaczęło szczypać i uciekałam bo nie chcę się grypy nabawić. U mnie tez pada i wieje brr. Pozdrawiam życzę miłego popołudnia.
Pozdrawiam Alicja
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
Ogrodnictwo to nauka, nauka, nauka. Na tym właśnie polega zabawa. Cały czas się uczysz!
Działeczka ROD- zielony domek cz 2 ,Moje kwiaty,
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17435
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu jak tam zdrówko ? Wykurowalas się ?
Pogoda świetne przez ostanie dni.słońce ciepło. Jak początek października a nie listopada.
Dalia masz przepiękne.
Róże na pewno co jeszcze kwitną.
Piękna zlocista ta twoja jesień .
Pogoda świetne przez ostanie dni.słońce ciepło. Jak początek października a nie listopada.
Dalia masz przepiękne.
Róże na pewno co jeszcze kwitną.
Piękna zlocista ta twoja jesień .
- Bazyla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1193
- Od: 15 lut 2017, o 20:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj Aniu chwilę mnie nie było widać, ale zaglądałam między czasie. Podziwiam Twoje zacięcie do robienia przetworów - masz 100% racji to samo zdrowie i korzyść zarówno dla organizmu jak i dla portfela.
Mam nadzieje, że zdrówko już powróciło, czego życzę z całego serca. Tylko pamiętaj, że podstawowym lekiem w przeziębieniu jest odpoczynek, następnie dobre odżywianie i tyle uśmiechu i radości ile się da.
To zielsko, o którym pisałaś wcześniej to u mnie z takiego czegoś wyrosło przymiotno. Ma ono swój specyficzny urok, szczególnie jezeli podbija charakter innych, dużych kwiatów. U mnie tak było z liliami drzewiastymi. Ale jest to faktycznie raczej chwast, który w dodatku się sporo rozsiewa.
Sok aroniowy czy też przetwory można przełamać jabłkami, wtedy nie jest to takie mało zjadliwe.
Piękne te Twoje kwiatuchy, jest jeszcze co oglądać
Trzymaj się zdrowo
Mam nadzieje, że zdrówko już powróciło, czego życzę z całego serca. Tylko pamiętaj, że podstawowym lekiem w przeziębieniu jest odpoczynek, następnie dobre odżywianie i tyle uśmiechu i radości ile się da.
To zielsko, o którym pisałaś wcześniej to u mnie z takiego czegoś wyrosło przymiotno. Ma ono swój specyficzny urok, szczególnie jezeli podbija charakter innych, dużych kwiatów. U mnie tak było z liliami drzewiastymi. Ale jest to faktycznie raczej chwast, który w dodatku się sporo rozsiewa.
Sok aroniowy czy też przetwory można przełamać jabłkami, wtedy nie jest to takie mało zjadliwe.
Piękne te Twoje kwiatuchy, jest jeszcze co oglądać
Trzymaj się zdrowo
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, dojrzałam na ostatnich zdjęciach cudną , niebieską ostróżkę. Przepiękna
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Aniu, mam nadzieję,że się choć trochę wykurowałaś. Teraz taka pora,że łatwo o przeziębienie. Moja rodzinka zjada dużo czosnku w różnych postaciach i jak na razie wszyscy zdrowi.
Pięknie Ci jeszcze kwitną różne rośliny.
Swoje własne przetwory zawsze naj, naj naj...

Pięknie Ci jeszcze kwitną różne rośliny.
Swoje własne przetwory zawsze naj, naj naj...
Pozdrawiam i zapraszam, Irena
Ogród i róże Ireny
Ogród i róże Ireny
-
DzonaK
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj Aniu
Czosnek kiszony ?? A do czego go spożywasz ?? Jeśli mogę się uśmiechnąć do Ciebie o przepis na ten czosnek to bym była wdzięczna

Czosnek kiszony ?? A do czego go spożywasz ?? Jeśli mogę się uśmiechnąć do Ciebie o przepis na ten czosnek to bym była wdzięczna
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Hej wszystkim:)
Listopad i na każdym kroku spotykam jesienne barwy i malunki. Liście mieniące się w słońcu.
Lubię w ten czas wybrać się za miasto i po drodze oglądać świat za oknem
Po długiej nieobecności na działce w końcu się wybrałam około tygodnia temu. Był akurat piękny, słoneczny dzionek Moja mamcia grabiła liście, a ja wykopałam wszystkie dalie. Teraz schną w przedsionku. Zapomniałam posadzić szafirki,które czekają aż je włożę do ziemi
Róże jeszcze kwitną i nie zamierzają iść na odpoczynek. Lady of Schalott zdrowa i nie ma plamek na liściach. W tym roku mało która róża miała chore liście,a nie stosowałam wiosną grzybobójczego środka. Za rok znów sobie odpuszczę.
Wirus na szczęście odpuszcza,ale jeszcze nie do końca poszedł sobie
Miałam zaatakowany nos,potem gardło bolało,a na końcu zatoki. Dzielnie walczyłam i mam nadzieję,że do wtorku mi przejdzie. Kupuję na giełdzie od starszego małżeństwa sok z malin i się kuruję. Do tego w zielarskim pani mi poleciła Sinuprol na zatoki. Na szczęście węch mi powraca powoli,bo dwa tygodnie nie miałam powonienia no i jak tu pić kawkę z rana?
Dorotka dziękuję:)
Wirus naprawdę dokuczliwy,tyle co ja czosnku i mikstury wypiłam,gorąca kąpiel,cudowałam,żeby szybko pogonić dziada,a tu nic. Mam nadzieję,że u Ciebie już sobie poszedł.
Suche lato było to fakt,dlatego i dalie słabo kwitły. Wykopałaś już karpy?Jak przyrosły? Nie zrażaj się,może za rok będzie lepiej?

Małgosiu jak dobrze,że utwierdzasz mnie w przekonaniu,że dobrze robię:) Zaczęłam wątpić,kiedy któryś dzień z kolei było gorzej niż lepiej. Gorączka nie wystąpiła,także nie było aż tak źle,ale katar mnie tak umęczył,a do tego gardło ech...Tak,ja tez wierzę w imbir,cytrynę,czosnek ,maliny,do potraw dodaję czarnuszkę,która zastępuje pieprz. Wczoraj kupiłam w sklepie RTV młynek do mielenia kawy. Ma on służyć również do zmielenia soli himalajskiej z nasionami czarnuszki,z czego powstaje szary proszek czyli sól czarnuszkowa. Ostatnio pożyczyłam młynek od moich rodziców, jeszcze z czasów PRL. Chyba biedak się przegrzał,bo poczułam swąd od silniczka ech...
Zawiozłam tacie,było mi przykro,że oddaję ikonę mojego dzieciństwa zepsutą. Jednak tata coś tam popatrzył,poodkręcał i już nie zalatuje
Schował go skrzętnie do swojej szafki,gdzie trzyma wszystkie urządzenia.

Alicja ja już trzymam w pogotowiu jak jadę na działkę rajstopy,bo jak wiadomo od stóp zmarzniętych i gołej głowy się przeziębiamy. Dziś mamy akurat ładny dzień,słonko przyświeca
Od razu człowiek ma lepszy nastrój

Aniu a dziękuję:) Już lepiej,choć nie do końca,ciągle ciągam nosem,te zatoki okrutne mnie prześladują.
Dalie wciąż kwitły,nawet jak ostatnio byłam,to ciężko było mi je wykopywać,bo wciąż miały cudne kwiaty. Najpierw ścięłam je wszystkie,mam bukiet ostatecznie:)
Złocista jesień jest cudowna,lubię tę porę roku

Bazyla witaj,miło,że piszesz:) Pierwszy rok zrobiłam swoje ogórki z działki,ukisiłam i z małą dozą niepewności wstawiłam do piwnicy. Od tego czasu już kilka słoików zostały skonsumowane.
Pochwały męża i syna na plus sprawiły,że za rok znów podejdę do tematu i zaprawię kolejne
Skoro rodzinka z apetytem je pałaszuje,to znaczy,że coś mi się udało i trzeba to kontynuować.
Moja mamcia zawsze w swojej kuchni ma swoje ogórki kiszone,zbieram od niej dużo cennych rad,wszystkie mamy to cenne księgi,mądrość życiowa jaką posiadają i wiedza .
Jeszcze do niedawna wyglądało to trochę inaczej,nie zwracałam uwagi na wiele aspektów,
po 40-tce człowiek mądrzeje
Na szczęście zdrowie wraca powoli,dziękuję za rady,masz rację,że pozytywne nastawienie do świata daje wiele dobrego i w zamian otrzymujemy więcej niż dajemy:) Wiadomo,że czasem to nie wychodzi,zwłaszcza wtedy,gdy piętrzą się kolejne problemy,a jak się skumulują to trudno wtedy o pozytywne myślenie.
Przymiotno mi się podoba,a niech sobie rośnie,oby tylko nie opanowało całego ogrodu

Ewa trochę mam ostróżek,niebieskie bardzo lubię i podziwiam. Czasem wyrasta jakaś nowa w innym odcieniu. Z każdym rokiem na rabatach nowe niespodzianki. To właśnie matka natura tworzy kolejne kolory

Irenko o tak,już jest o niebo lepiej,nadal się kuruję i dbam,żeby się nie przeziębić,ale wszędzie możemy się zarazić,nawet w sklepie,czy innym publicznym miejscu.
Czosnek lubię jeść,ale tylko na chlebie. Mam w piwnicy kilka słoiczków czosnku kiszonego,muszę się przejść do piwnicy. A Twoja rodzinka jak go spożywa?

Asiu czosnek kisisz dokładnie tak jak ogórki kiszone,obieram z łupinek,dzielę na ząbki,dodaję ziele angielskie,czarnuszkę i zalewam solanką. Koniec:) Warto spróbować i zrobić,to naturalny probiotyk,a tym samym łatwiej zjeść go na surowo jako przekąskę np.do obiadu:)
Olivia R został się jeden kwiat...

Jesienne klimaty, wisteria zmienia szatę graficzną...

Białobok z berberysem ładny duet jakby w świątecznym klimacie

Jedna z wykopanych karp

Wszystkie damy wykopane, obecnie schną, jutro chyba pojadę po nie, żeby mi nie zgniły

Słoneczny bukiet z ostatnich kwiatów dalii

Rosenfaszination od czerwca non stop kwitnie


Jesienny widoczek

Buziaki
Listopad i na każdym kroku spotykam jesienne barwy i malunki. Liście mieniące się w słońcu.
Lubię w ten czas wybrać się za miasto i po drodze oglądać świat za oknem
Po długiej nieobecności na działce w końcu się wybrałam około tygodnia temu. Był akurat piękny, słoneczny dzionek Moja mamcia grabiła liście, a ja wykopałam wszystkie dalie. Teraz schną w przedsionku. Zapomniałam posadzić szafirki,które czekają aż je włożę do ziemi
Róże jeszcze kwitną i nie zamierzają iść na odpoczynek. Lady of Schalott zdrowa i nie ma plamek na liściach. W tym roku mało która róża miała chore liście,a nie stosowałam wiosną grzybobójczego środka. Za rok znów sobie odpuszczę.
Wirus na szczęście odpuszcza,ale jeszcze nie do końca poszedł sobie
Dorotka dziękuję:)
Wirus naprawdę dokuczliwy,tyle co ja czosnku i mikstury wypiłam,gorąca kąpiel,cudowałam,żeby szybko pogonić dziada,a tu nic. Mam nadzieję,że u Ciebie już sobie poszedł.
Suche lato było to fakt,dlatego i dalie słabo kwitły. Wykopałaś już karpy?Jak przyrosły? Nie zrażaj się,może za rok będzie lepiej?

Małgosiu jak dobrze,że utwierdzasz mnie w przekonaniu,że dobrze robię:) Zaczęłam wątpić,kiedy któryś dzień z kolei było gorzej niż lepiej. Gorączka nie wystąpiła,także nie było aż tak źle,ale katar mnie tak umęczył,a do tego gardło ech...Tak,ja tez wierzę w imbir,cytrynę,czosnek ,maliny,do potraw dodaję czarnuszkę,która zastępuje pieprz. Wczoraj kupiłam w sklepie RTV młynek do mielenia kawy. Ma on służyć również do zmielenia soli himalajskiej z nasionami czarnuszki,z czego powstaje szary proszek czyli sól czarnuszkowa. Ostatnio pożyczyłam młynek od moich rodziców, jeszcze z czasów PRL. Chyba biedak się przegrzał,bo poczułam swąd od silniczka ech...
Zawiozłam tacie,było mi przykro,że oddaję ikonę mojego dzieciństwa zepsutą. Jednak tata coś tam popatrzył,poodkręcał i już nie zalatuje

Alicja ja już trzymam w pogotowiu jak jadę na działkę rajstopy,bo jak wiadomo od stóp zmarzniętych i gołej głowy się przeziębiamy. Dziś mamy akurat ładny dzień,słonko przyświeca
Od razu człowiek ma lepszy nastrój

Aniu a dziękuję:) Już lepiej,choć nie do końca,ciągle ciągam nosem,te zatoki okrutne mnie prześladują.
Dalie wciąż kwitły,nawet jak ostatnio byłam,to ciężko było mi je wykopywać,bo wciąż miały cudne kwiaty. Najpierw ścięłam je wszystkie,mam bukiet ostatecznie:)
Złocista jesień jest cudowna,lubię tę porę roku

Bazyla witaj,miło,że piszesz:) Pierwszy rok zrobiłam swoje ogórki z działki,ukisiłam i z małą dozą niepewności wstawiłam do piwnicy. Od tego czasu już kilka słoików zostały skonsumowane.
Pochwały męża i syna na plus sprawiły,że za rok znów podejdę do tematu i zaprawię kolejne
Skoro rodzinka z apetytem je pałaszuje,to znaczy,że coś mi się udało i trzeba to kontynuować.
Moja mamcia zawsze w swojej kuchni ma swoje ogórki kiszone,zbieram od niej dużo cennych rad,wszystkie mamy to cenne księgi,mądrość życiowa jaką posiadają i wiedza .
Jeszcze do niedawna wyglądało to trochę inaczej,nie zwracałam uwagi na wiele aspektów,
po 40-tce człowiek mądrzeje
Na szczęście zdrowie wraca powoli,dziękuję za rady,masz rację,że pozytywne nastawienie do świata daje wiele dobrego i w zamian otrzymujemy więcej niż dajemy:) Wiadomo,że czasem to nie wychodzi,zwłaszcza wtedy,gdy piętrzą się kolejne problemy,a jak się skumulują to trudno wtedy o pozytywne myślenie.
Przymiotno mi się podoba,a niech sobie rośnie,oby tylko nie opanowało całego ogrodu

Ewa trochę mam ostróżek,niebieskie bardzo lubię i podziwiam. Czasem wyrasta jakaś nowa w innym odcieniu. Z każdym rokiem na rabatach nowe niespodzianki. To właśnie matka natura tworzy kolejne kolory

Irenko o tak,już jest o niebo lepiej,nadal się kuruję i dbam,żeby się nie przeziębić,ale wszędzie możemy się zarazić,nawet w sklepie,czy innym publicznym miejscu.
Czosnek lubię jeść,ale tylko na chlebie. Mam w piwnicy kilka słoiczków czosnku kiszonego,muszę się przejść do piwnicy. A Twoja rodzinka jak go spożywa?

Asiu czosnek kisisz dokładnie tak jak ogórki kiszone,obieram z łupinek,dzielę na ząbki,dodaję ziele angielskie,czarnuszkę i zalewam solanką. Koniec:) Warto spróbować i zrobić,to naturalny probiotyk,a tym samym łatwiej zjeść go na surowo jako przekąskę np.do obiadu:)
Olivia R został się jeden kwiat...

Jesienne klimaty, wisteria zmienia szatę graficzną...

Białobok z berberysem ładny duet jakby w świątecznym klimacie

Jedna z wykopanych karp

Wszystkie damy wykopane, obecnie schną, jutro chyba pojadę po nie, żeby mi nie zgniły

Słoneczny bukiet z ostatnich kwiatów dalii

Rosenfaszination od czerwca non stop kwitnie


Jesienny widoczek

Buziaki
- ewelkacha88
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7990
- Od: 22 maja 2013, o 17:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: PODKARPACIE
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Witaj
. Cudna jest jesień tego roku
. Listopad nas rozpieszcza
. Twoje róże dają radę a dalie też już wykopałam jakiś czas temu . Karpy całkiem ładne i dorodne u mnie
. Oby tylko ładnie przezimowały bo z tym to różnie bywa. Powodzenia w walce z wirusem bo szkoda czasu na choroby. Pozdrawiam
.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: W poszukiwaniu niebieskich impresji -Annes 77
Ja jeszcze swoich dalii nie wykopałam. Może za tydzień?
Nie mam pojęcia jakie odmiany kupiłam, za to wiem jakie mają kwiaty, więc to jest najważniejsze.
Tylko zastanawiam się jak je oznaczyć na zimę
Musze poprzesadzać w przyszłym roku w inne miejsca, a że każda ma inny wzrost to musze wiedzieć, która jest która.
Jak Ty to zrobisz?
Nie mam pojęcia jakie odmiany kupiłam, za to wiem jakie mają kwiaty, więc to jest najważniejsze.
Tylko zastanawiam się jak je oznaczyć na zimę
Musze poprzesadzać w przyszłym roku w inne miejsca, a że każda ma inny wzrost to musze wiedzieć, która jest która.
Jak Ty to zrobisz?


