Zaduma po upalnym lecie! cz.39

[Maska]

Witam!

Serdecznie witam nowego Gościa Terenię Bardzo mi miło, że mój ogród kojarzy Ci się z czymś przyjemnym czyli ogrodem rodzinnym. Zapraszam Cię bardzo serdecznie

Dorotko zacznę od końca czyli rośliny o którą pytasz...to Leycesteria ciekawa roślina i jedyny kłopot w nią związany to trzeba ja okrywać na zimę i w zasadzie odbija od korzenia co sezon. Kwitnie ciekawymi kwiatkami i właściwie dość łatwo rozmnaża się z nasion. Musze sprawdzić czy są w tym roku, bo niedawno jeszcze nie było Mam ją rozmnożoną to jakby co...
Wykopy coraz głębsze i największa trudność widzę w glinie, która będzie na powierzchni po zakopaniu

Iwonko W zasadzie nie pchałam, a jedynie coś usiadło gdzie nie powinno Koniec sezonu pozbawił mnie czujności. Doczekałam się wykopów, straty są nieuniknione zarówno w roślinach jak w terenie. Mam niestety kiepska glebę z przewaga żółtej gliny, która niestety nie nadaje się nawet do lepienia garnków Dziękuję opatrzności, że mam przyjaciół
Z jednej strony czas późny ale z drugiej korzystny dla ruszania roślin, jedynie niech zima się nie spieszy. Dziękuję za podziw i jestem pewna, że gdyby Tobie przydarzyło się coś podobnego też mimo zwalniania wykrzesałabyś siły aby uchronić swoje ukochane roślinki. Dziękuję za życzenia mocy, bo bardzo się przyda

p.s. winnik łatwo rozmnaża się z nasion, a na owocki czekałam 3 lata.

Misiu niestety nic nie znaleźli... a może dobrze, bo wtedy rozkopaliby pół ogrodu dla kilku skorup.
Winnik po raz pierwszy oczarował mnie koralikami

Martuś jak to dobrze, że w lesie net działa Dzisiaj już pewnie penetrujecie lasy, bo dzień krótki i należy wykorzystać każdą godzinę za jasności. Życzę dużo tych co bąblują i wystawiają czerwone i brązowe łebki
W ogrodzie szaleństwo, najpierw nie chciałam na to patrzeć ale teraz jednak nie tylko patrze ale i fotografuję, bo takich widoków w ogrodach nie ma
Dziękuję za dobre serducho i wiem że na Forumki można liczyć, o czym nie raz się przekonałam
Pozdrawiam i darz bór

Agnieszko póki człowiek ma siły nie liczy na pomoc, ale jak sił brakuje na podstawowe czynności wtedy mu przykro jak jest pozostawiony sam sobie. Na szczęście jeszcze nie jestem w takiej potrzebie. To co robię w ogrodzie jest moim widzimisię, przecież ja tego nie robię żeby przeżyć...chociaż może jednak Skoro ogród jest moim sposobem na życie...na starość.
Nie będę Cię pytać, bo po co stawiać Cię w kłopotliwej sytuacji
Dalie jako jedyne mnie zachwyciły. Wykopałam jeszcze inne karpy, bo miały liście i karpa narosła. Flakon to pamiątka po cioteczce A wądoły zaraz pokażę.




i dla ogrodników o mocnych nerwach!





Teraz słyszę pracę koparek

A tu część spokojnego ogrodu

dalie od Dominiki jeszcze kwitną


Moje śliczne nagietki




Mimo paru przymrozków jednoroczne kwitną, bo mróz zatrzymywał się przed wejściem do ogrodu od strony pół!










A niebo wczoraj zachwycało!





Spokojnego dnia!

[Iwonka1]

Marysiu, czarodziejskie masz niebo nad sobą I nieistotne, czy to wschód, czy też zachód słońca, widoki są godne królów, czyli nas A może Was? Bo to przecież nad Waszymi głowami takie niebo się rozciąga
Dalie od Dominiki, mi osobiście przypominają cynie, ale ja jeszcze młoda stażem na forum, to mogę się i mylić
Rzecz jasna, że bym dała radę, ale jednak lepiej, że takie rzeczy nie dzieją się u mnie, bo już mnie leniuszek wziął w swoje władanie
Całuski, Marysiu

[plocczanka]

No, nie zazdroszczę Ci tych wykopków, Marysiu. Choć z drugiej strony, po ich zakończeniu zyskasz podwójnie, bo i kanalizację, i nową aranżację ogrodu.
A mimo przymrozków ciągle jeszcze kolorowo masz za oknami, nawet różyczki okazały się być twardzielami.
Cudne te chabrowe koraliki! I niebo nad Waszymi głowami przepiękne. Jak by nie patrzeć, dodaje koloru i nastroju.
Pozdrówka i zdrówka.

[korzo_m]

Marysiu ja bym zrobiła taką wymiankę ja daję piasek Ty glinę szkoda, że odległość duża, bo tak to targałabym ją wiadrami
Czy archeolog coś znalazł, może już jesteś bogata

[pelagia72]

Marysiu
Jaka starość Jak byś była stara, to byś siedziała w kapciach przed telewizorem a nie przerzucała tyle roślin w glinie Energi zazdroszczą Tobie młode dziewczęta
Przeraża mnie ten wykop i ślady po roślinach
Chryzantemy cudne Słodkie
Z ostatniej dostawy od Ciebie zaczynają się rozwijać i są jedne z dwóch w różu indyjskim pojedynczych, pokazanych wyżej
Ciekawe co umieściłaś w pudełeczku

[julcia1]

Marysiu wykop paskudnie zdewastował działkę będziesz miała sporo kłopotu przy odtworzeniu rabat
za to jednak wygodniej bez szamba też sprawiającego problemy.
Młodego jednak zagoń do pomocy, przecież mieszkają to powinni pomagać w utrzymaniu porządku przy obejściu.
Może uda Ci się jednak nawieźć lepszej ziemi w miejsce po wykopach, a młody taczkami przywiezie , Tobie zostanie rozgrabienie i nowe nasadzenia, co nie zmienia faktu ze to ogrom pracy.Na taką podmiankę za glinę piach i ja bym reflektowała, ale za daleko
Piękne kolory masz jeszcze w ogrodzie , moje chryzantemy chyba nie zakwitną przed mrozami pączki jeszcze niewielkie a wszystko przez suszę która zahamowała wegetację latem. Dopiero po ochłodzeniu wszystko ruszyło.
Kolory nieba uchwycone w idealnym momencie szkoda ze tak nie potrafię bo owszem czasem obserwuję ale uwiecznić
Trzymam Kciuki za kurki, może wykopy szybko znikną, gorzej z gliną śliską od deszczu i śniegu przez zimę
Szybkiego postępu prac przy wykopie.

[inka52]

Witaj Marysiu na pierwszej stronie tego wątku , pokazujesz piękną piwonie pomarańczową , to jest drzewiasta? , bo ja teraz jesienią taką kupiłam drzewiastą , bardzo mi się podoba, napisz jak długo jest u Ciebie i jak rośnie.
Z wykopami to rzeczywiście kłopot , ale jak ma być kanalizacja to bym to przeżyła , ten ogrom pracy , ale póżniej to spokój z szambami i wodą. Rośliny zakopcuj w jednym miejscu , tak jak kopcujemy róże nie wsadzone jesienią . miłego dnia , bo u Nas wieje i pokrapia czasami deszcz

[anabuko1]

Marysiu
Wykopow nie zazdraszczam .
chryzantemy widzę masz rożne i piękne.
I u mnie kilka sobie kwitnie.
Nieba ,,oczywiście przepiękne.Szkoda,że tak krotko te niebne barwy trwają .
pozdrawiam cieplutko

[Maska]

Witam!
Za oknem mokro, ale nie wieje. Poprzedniej nocy spadło bardzo dużo wody i na glinie zakopanych dołów uformowała się rzeka, która nijak nie chce wsiąknąć. U mnie na szczęście dopiero wczoraj zasypywali większość dołu i mokra glina jest na spodzie. Jeszcze koparki w zasięgu wzroku, ale przejście przez ogród już mam.

Iwonko oczywiście, że to cynie p...o mi się
Niebo i nad Tobą takie jest tylko ja częściej obcuję z naturą (nie pracuję) i mam blisko do aparatu . Życie czasem zmusza nas do większego wysiłku i sami dziwimy się że daliśmy radę. Pozdrawiam serdecznie

Lucynko wykopy przeżyję, tylko już widzę że roślin nie powinnam teraz sadzić i myślę co począć bo zgromadziłam ze 3 m kw wykopanych roślin...zadołować, ale w jakim dole
Przymrozki nie weszły do ogrodu i nawet aksamitki kwitną tylko po deszczach trochę poziomo.
Chabrowe korali to winnik zmienny czyli pnącze. Może posłać trochę koralików i puścisz pnącze koło nowej altanki?
Zdrówka i buziaczki

Dorotko na szczęście (pisze to z przekonaniem) archeolog nie znalazł dinozaura, bo w przeciwnym razie nie weszłabym do ogrodu jeszcze długo
Tej żółtej gliny pewnie byś nie chciała

Agnieszko w kapciach przed telewizorem też czasem siedzę, ale częściej biegam po ogrodzie bo ruch lubię. Mam parę programów w tv które nagrywam i czasem oglądam...często obierając coś co przyniosłam z ogrodu Mnie nie przeraża już nic bo zakopane ziemi nawiezione więc myślę że wiosną już nie będzie śladu po wykopie, a zacznie się kopanie na ścieżce. Potem już będzie tylko lepiej.
Chryzantemy nie lubią tylko deszczu bo nasączone chylą się ku ziemi i muszę je palikować
Pudełeczko zawiera trochę niespodzianek

Julciu trudno kochana patrzę na to przez pryzmat korzyści i to nawet finansowych więc dokupię kilkanaście worków ziemi i łącząc z kompostem rośliny posadzę Nie będę gonić nikogo do pomocy bo pomocnik ma swojego ekonoma, który niekoniecznie sprzyja mojego ogrodowi. Ma inne gusta
Ogród częściowo cieszy jak nie widzę wszędzie rozstawionych roślin w donicach, skrzynkach i grudach.
Dzięki za pochwały zdjęć widzisz mam więcej czasu i mogę skupić się na aparacie. Glina rozplantowana z naddatkiem bo jeszcze będzie siadać, kurki nic sobie nie robią z tego co się działo. Pozdrawiam i dzięki że znalazłaś czas żeby wpaść

Tereniu tak to jest piwonia drzewiasta Souvenir de Maxime Cornau . U mnie rośnie chyba 6 lat i trochę okryta na zimę nieźle sobie radzi. Dwie zimy temu przemarzła czy wyschła ale odbiła i w tym roku już miała kilka kwiatów. Wadą są kwiaty skierowane w dół ale są tak cudne że warto ją mieć. Ty masz śliczną kolekcję piwonii więc i ją dobrze że kupiłaś Tereniu musiałabym wykopać ogromny dół żeby zakopcować rośliny ale nie wykluczone że najcenniejsze tak przezimuję. Inne może podzielę i porobię sadzonki, bo od razu nie da się sadzić. Ziemia musi siąść a po zimie powinno być już ok! Na szczęście przestało już wiać i podobno idzie ocieplenie

Aniu nie jestem osamotniona w wykopach, bo całą gminę to spotkało a nasza wieś jest jako ostatnia. Ekipa jest w porządku, ale co do sąsiadów nie mogę tego stwierdzić Sąsiad dobry dopóki nic od niego nie chcesz a dla niego jesteś uczynny...jak role się odwracają to koniec dobrego sąsiedztwa, ale ja się nie angażuję. Poprzednicy nasadzili drzew które wyrosły, a firma nie dość że działka wąska to nie ma pozwoleń na wycinkę. Jednak rura ominąć mnie nie może
Niebo dzisiaj szare ale wczoraj dało popis. Ściskam

















Wszyscy przeżywamy armagedon
i wtedy lepiej patrzeć w niebo




Dobrego dnia!

[korzo_m]

Marysiu cały czas zastanawiam się w którym miejscu ogrodu Ci kopali, oczami wyobraźni widzę, że chyba to jest w niedalekiej odległości za nową wiatą. Dobrze, że już masz dół zasypany, fajnie że ekipa pracowników w porządku, co do sąsiadów to się nie będę wypowiadała. Szkoda, że uczynność nie działa w dwie strony, mam podobnie. Trzeba żyć własnym życiem, my przesiedleńcy zawsze będziemy tymi obcymi.
Powiem, że trochę takiej gliny dla moich piasków bym przywiozła. Jak moja siostrzenica budowała dom to po wykopach miała górkę gliny, pojechaliśmy wtedy z wiadrami ileż mąż się narąbał, aby tę skałę, która powstała rozluźnić. Przywieźliśmy cały bagażnik wiader wypełnionych gliną, nie wspomnę jak wtedy siadł tył samochodu Dawałam później podczas sadzenia do wykopanych dołków, starałam się dozować, ale i tak było mało, czy pomogło roślinom nie wiem, wszystko czy z gliną czy beż i tak więdło podczas suszy.
Wczorajsze nieba były przepiękne, takich fajnie wyglądających wędrujących chmur dawno nie widziałam.

[Bufo-bufo]

Marysiu to co Ty masz teraz ja będę miała za chwilę, tyle że do mnie przysunie się nieco skarpa która oddzielała mnie od ulicy. Nie obyło się bez wycinki połowy drzew a i żywopłot (kilka metrów jałowca Blue Arrow) polegnie.

[PEPSI]

Marysiu, niedługo koniec prac i będzie luxus.
Ja nie wyobrażam sobie jakby mnie koparki wjechały do ogrodu Kilka lat temu, jak robili oczyszczalnię to omijali wszystko łukiem, nic nie nabroili. Ale wtedy ogród nie był taki zarośnięty. Teraz to by mieli kino ze mnie, jakbym stała i pilnowała każdego kwiatka.
Co to za niebieski kwiatek? Heliotrop?A na pierwszym zdjęciu mój zmęczony mózg zobaczył łaciatą, brązową krasulę po prawej

[plocczanka]

Marysiu, niestety bez dołu dla przechowania roślin się nie obejdzie. Wiem, wiem, nie takie to proste, ale żal byłoby stracić roślinki.
Gdybym mieszkała bliżej...
Nie byłam na działce kilka dni, nawet nie wiem, jak się mają moje chryzantemki. Zapewne żyją, tylko im zimno i mokro, ale deszcz mnie cieszy.
Tobie, choć narobiono bałaganu, kwiatki ubarwiają widok i niech tak będzie jak najdłużej.
Dziękuję za propozycję , ale M zapowiedział, że żadnych pnączy przy ścianach domku, przynajmniej na razie. Boi się o zawilgocenie. Tymczasem mu ustąpię , ale przecież nie na długo. Coś wymyślę.

Pozdrawiam i buziaki zostawiam.

[duju]

Marysiu to masz tak jak ja na działce U nas też zimno i pada, ale robota idzie do przodu. Piękny ten ciemny marcinek, lubię jesienne zdjęcia,a niebo cudne.

[Maska]

Witam!
Trochę się przeciera, ale ranek szary bury Koparki już słyszę w oddali i trzeba przystępować do odwracania skutków przeprowadzania kanalizacji. Ekipa z dużą wyrozumiałością zakończyła prace u nas. Nadsypali nam panowie ziemi na ok 30 cm, a poza tym mam górkę lepszej ziemi. Mimo że codziennie leje nie ślizgam się po glinie, bo taka żywa glina jest zasypana. Musimy jednak trochę poczekać aż ziemia zacznie siadać, a rośliny będę wsadzać w miejscach gdzie nie kopano tylko odsypywano ziemię z wykopów W pasie po wykopie dopiero wiosną będę cokolwiek robić. Trzeba zakupić panele i uzupełnić ogrodzenie, posmarować maścią ogrodniczą poranione drzewa. Mam nadzieję, że wiatr przestanie dokuczać i zrobi się trochę cieplej, a ja przystąpię w przyszłym tygodniu do pracy.

Dorotko dobrze myślisz kopali kilka metrów od małego kurnika i wiaty na doniczki, przy ścianie altany mam ustawione wykopane rośliny. Nie wiem czy kojarzysz gdzie rosną moje gruszki to przy konferencji szalała koparka. Dobrze że gruszki już zebraliśmy
Jak chcesz to przyjeżdżaj bo parę wiaderek gliny zostało wokół krzewuszki od Starkla. Nie pozwoliłam jej zgarniać koparką, bo odkopię krzew inaczej straciłabym go. Czekam aż glina trochę obeschnie. Niestety moje rośliny w glinie też podczas suszy więdną.

Olu współczuję, ale życzę Ci takiej brygady jak ja miałam Nasi panowie mieli przykazane jak najmniejsze straty i jak najmniej drzew do wycinki. Sporo takich przeszkód omijali. Miejsce pracy zostawili uporządkowane i za to im podziękowałam.

Małgosiu ja sobie teę tego nie wyobrażałam, ale koparki wjeżdżały u mnie ostatnio. Najpierw jak kopała szambo, które potem się zapadło i a teraz nareszcie szczęśliwe zakończenie i mam nadzieję że więcej koparek już tu za mojego życia nie wjedzie Kino tez odstawiłam na zakończenie jak zobaczyłam w paskudnej glinie moją krzewuszkę i zmierzająca ku niej łyżkę koparki....rzuciłam się że jak sama ja odkopię. Wyglądałam przekonywająco, bo potem już panowie mówili...tego nie wolno Kwiatki wykopane, bo zaufania nie miałam do koparek
Niebieski to jeszcze kwitnący heliotrop...krasula jak dotąd nie weszła do mojego ogrodu...ale kto wie...? wszystkie ogrody otwarte, bo ogrodzenia usunięte

Lucynko będę chciała jak najwięcej roślin upchać w gruncie. Mam rozszalałe bodziszki w tym miejscu które częściowo wykopię a w ich miejsce wsadzę sporo roślin cieniolubnych. Z pierwiosnkami wrócę tylko tam gdzie nie wykopywano ziemi, bo muszą przed zimą zapuścić korzonki żeby wiosną zakwitnąć Ja mam chryzantemy które kwitną już od lipca, ale martwię się bo nawet podzielenie nie powiększyło ich kępy. Chyba zacznę ukorzeniać wierzchołki.
Winnik to nie jest typowe pnącze i nie grozi ścianom, powinno się go sadzić przy podporze i wiązać. Te nie przywiązane płożą się po ziemi. Ja też przy drewnianej ścianie nie posadziłabym czepnych pnączy.
Zdrówka i posyłam ucałowania

Justynko jak będziesz chciała to i każdego marcinki kępkę wyślę na zaczynek, a one szybko się rozrastają Przekop już zasypany i Tobie życzę szybkiego zakończenia budowy i przejścia do etapu wykończeniowego

Kiepskie zdjęcia, bo poranek ciemny pochmurny, ale poglądowo widać obecny stan








Chryzantemy przytłoczył deszcz, ale za to wsadzone skalnice nie odczuły przeprowadzki







Dziękuję za odwiedziny i życzę miłego weekendu!