A u mnie nie dość, że mam tylko 4-ry sztuki, to żona z córką mi zmarnowały jednego.
Uważajcie bo one muszą mieć przewiew, nie na darmo są te kolce na nich.
Też zerwałem zielone. Dziecko miało projekt jesieni do szkoły i wzięło jedno kiwano położyło w liściach.
Liść się nabił przez kolce i przylgnął do ścianki kiwano. Ponieważ kiwano zawiera wilgoć a na liściu były zarodniki grzybowe,
to w kilka dni zarówno liść jak i kiwano pokryły się grzybem od spodu i kiwano zgniło.
Może bym nie zauważył, ale obok koszyka z tą kompozycją leżało drugie kiwano i to nie dojrzewało na razie,
a to w koszyku zrobiło się pomarańczowe bardzo szybko. Normalnie w oczach dojrzewało,

co nie powinno mieć takiego tempa.
I dlatego się skapnąłem, że coś tu nie tak, jak podniosłem to z koszyka z liści, to od razu się wyjaśniło.