Witajcie!Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Wcale nie było zimno, tylko nieco chłodniej, dzięki czemu trochę popieliłam, wsadziliśmy pięć borówek amerykańskich, podlałam całą działkę i gdy przed zachodem słońca zrobiło się zimnawo, wróciliśmy do ciepłego mieszkanka.
Piątek i sobotę oraz część niedzieli będę zmuszona spędzić przy garach, ale mam nadzieję, że w tym czasie spadnie deszczyk. Wiem: nadzieja matką głupich, ale kto mi zabroni pomarzyć....
Najważniejsze: M odebrał wynik biopsji - lepiej być nie może!
Iwonko1 - gołębie panoszą się jak u siebie. Teraz jest mi to obojętne, ale wiosną ...
.... mnie trafia, gdy wyciągają maleńkie sieweczki. Eksperymentowałam z kilkoma różnymi hortensjami ogrodowymi, niestety nie chciały kwitnąć, bo zwykle marzły im pąki już po zdjęciu zimowego okrycia, gdy nagle i niespodziewanie nocą przymroziło. Dopiero ta daje mi dużo radości, bo nie trzeba jej okrywać, jako że kwitnie na nowych pędach.
Ponieważ jednak wolę na zimne dmuchać, to robię dla niej na zimę tekturowy parawan, osłaniając ją od północnych wiatrów. 
Zastanawiam się, skąd mi się bielunie na działce wzięły.
Pokazało się kilka siewek, a tylko dwie rośliny okazały się pełnokwiatowe, pozostałe pojedyncze i wszystkie białe. 
Nie siałam ich, więc możliwe jest, że nasiona przeżyły w gruncie dwa lata. Przy czym same się rozsiały. 
Innego wytłumaczenia nie znajduję. 
Ale nie gniewam się na nie, bo sporo ożywienia wniosły na rabatach. 
Nie mam zamiaru chorować. Mam robotę na działce, to jak?!
Ogrodówka w szacie jesiennej też ładna.Aniu [anabuko] - tak, to bieluń.
Tylko nie wiem, skąd się na mojej działce wzięły jego siewki. Nie wysiewałam w tym roku.Gazanie i u mnie już powoli wypadają, kwitną jeszcze tylko trzy. Znowu trzeba będzie czekać na ich cieplutkie kwiatuszki.
Róże chorują, ale jeszcze cieszą kwiatami, jednak i one wkrótce powiedzą: pa, pa!
Jakiś takiś nostalgiczny nastrój mnie dopadł......I trzyma.
Kolejny hibiskus syryjski zaczyna pierwszym kwiatuszkiem.Elżuniu - strasznie pracowite to lato i nie tylko ono, bo jesienne dary też mnogie i wszystko trzeba jakoś zagospodarować.
Jednak lepiej bogato niż biedno. Wszak od przybytku głowa nie boli.Ja też z uporem maniaka będę siać portulakę, tylko tym razem jak najdalej od gołębnika. Wysiewam na przełomie kwietnia i maja.
Pytasz, co mam do zrobienia.... Wszystko, bo na razie żal mi demolować kwitnące rabaty. No i czekam na dostawę cebulek tudzież kilku sadzonek roślin ozdobnych. Dzisiaj przyjechały borówki i już siedzą w ziemi, ale to głównie robota ema. Ja tylko pomagałam, doły kopał M, a jest tak twardo, że nawet siekierą musiał sobie pomagać.
Dziękuję i wzajemnie pozdrawiam cieplutko, słonecznie.
Dobranoc!
Młode roślinki kopczykuję przed zimą jak róże i jeszcze mi żaden nie zmarzł. 
W tej sprawie złożyłam Ci propozycję na pw.
Jednego jeszcze zostawiłam, bo mi się żal zrobiło, ale i on będzie musiał odejść. 
