Witajcie!
To niesamowite, jak organizm przywykł do wysokich temperatur. Dzisiaj było u mnie zachmurzone niebo i dość silny wiatr przy dość wysokiej temperaturze 23*, a ja autentycznie zmarzłam na działce. Co to będzie w czwartek, gdy mam mieć tylko 19*?!
Codziennie przymierzam się do rozpoczęcia jesiennych prac i codziennie moje przymiarki kończą się na
nicnierobieniu.
Żal każdego kwiatka, nawet jeśli od dołu listki pousychały. Może gdy zimno dokuczy zbyt mocno, ruszę do boju bez litości dla kwitnących......Może.
Kasiu [100780] - a bierz sobie mojego czasu, ile Ci potrzeba! Ja mam go aktualnie aż nadto.
Chciałabym sadzić, ale najpierw muszę co nie co wysadzić, a wszystkiego szkoda.
Ładne te gołąbeczki i nawóz dobry dają, ale jednocześnie
szkudniki z nich nieprzeciętne. A ja i tak je lubię.
Dziękuję i wzajemnie życzę dobrego tygodnia.
Gosiu [Margo2] - ja również dziękuję za miłe spotkanie.
No kwitnie ta moja działka jak na zamówienie, choć wolałabym, by już tak nie czarowała kolorami.
A po hortensję to musisz przyjechać, pomyśl więc nad terminem. Zapraszam.
Marysiu [Maska] - ze mną jak z dzieckiem. Zawsze muszę
szywrot na wywrot.
W sprawie odpoczynku, to ja wyznaję filozofię mojej babuni:
"W tym życiu trza tyrać, w tamtym się aż zanadto odpocznie".
Ja Ci posłałam taką jeżówkę, o jakiej myślałam, że u mnie zginęła, nie nasiona a sadzonkę. Jeśli się wyrodziła, to za rok poślę Ci kolejną, aktualnie nie ma przyrostów.
Kochana jesteś, ale bezczynność bardziej męczy niż robota. Wydaje mi się, że Twoje zdanie na ten temat jest podobne.
Kasiu [kania] - moja hortensja jeszcze przed rokiem była nieduża. Ona szybko się rozrasta, np. u mojej sąsiadki osiągnęła już gabaryty czterokrotnie większe niż moja.
Faktem jest, że ja na działce mogę być codziennie, ale jesienne prace już bym chciała rozpocząć.
Jeśli mogę Ci podpowiedzieć w sprawie Twojej za dużej hortensji, to radzę ukorzenić nową. Ja to robię w taki sposób, że już kwitnące gałązki przyginam do samej ziemi i pośrodku przysypuję ziemią, nakładam naciętą dużą butlę po wodzie mineralnej i solidnie podlewam. Pamiętam, by zawsze pod tą butlą panowała wilgoć i czekam do jesieni. Zawsze się taka gałązka ukorzeni, nie ma innej opcji.
Aniu [anabuko1] - zostały mi już tylko trzy heliotropy, w tym jeden jeszcze taki młodziutki (samosiewka), że nawet kwiatka nie pokazał. Może przeżyje zimę w doniczce...Spróbować można.
Hibiskus ma w tym roku wyjątkowo dużo kwiatów, jeszcze wiele pąków się rozwinie, a wilcem zakryłam nieeleganckie miejsce i tak sobie tam kwitnie. Rzadko go widuję, bo tam prawie nie zaglądam.
Maryniu - nawożenie...phi! Niszczenie tego, czego jeszcze nie zniszczyły.

Nawozić to ja sama muszę po tym, jak M wyczyści klatki i wolierę.
Jeszcze jutro ma nam przygrzać, a od
pojutra chłód jesienny zawita. Zresztą ja już dzisiaj zmarzłam. Taki wstyd!
Ewuniu [ewarost] - cieszę się, że powoli wracasz do zdrowia.
Że rabatki zarosły...

Czego nie zdążysz sprzątnąć, zima załatwi, a wiosną zaczniesz od nowa z nowymi siłami, czego Ci z całego serca życzę i pozdrawiam wzajemnie.
Beatko [Bazyla] - dziękuję kochana za wszystko

i życzę wspaniałego wypoczynku oraz wielu miłych wrażeń.
Trochę wiosny jesienią. Tegoroczne samosiewki:

niecierpek 'Balsamina',

szałwia trójbarwna,

kosmos podwójnie pierzasty.
Trochę lata.

Rozwar wielkokwiatowy.

Floksy gwiaździste.

Gomfrena.
Wiosna - lato - jesień.

Róża 'Speelwark'.
Jesień.

Rudbekia.

Aster karłowy.

Torebka nasienna bielunia.