Podłoże do kaktusów

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Sukulentowy
200p
200p
Posty: 340
Od: 7 wrz 2016, o 22:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

W tym wątku wyczytałem że dodanie gliny poprawia wybarwienie cierni. W jakich ilościach należy dodać i czy istnieją rodzaje którym glina wyrządzi więcej złego niż dobrego? Czy są jeszcze jakieś sposoby wspomagające uciernienie?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Dodatek gliny powinien być niewielki, nie więcej jak 10% objętości podłoża. Im więcej gliny tym większe ryzyko zagniwania korzeni. Na ciernie zasadniczy wpływ ma ilość słonka. Także im wolniej roślinka rośnie tym chętniej tworzy fajne ciernie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Tomku, po kolei.
blabla pisze:Po pierwsze uwalnianie związków mineralnych ze skał to proces bardzo rozciągnięty w czasie
- a który czynnik rozwojowy kaktusów nie ma takiego charakteru? Przecież to długowieczne rośliny, znaczna część z tych, którymi się opiekuję, mnie przeżyje, choć bardzo stary nie jestem. W porównaniu z wieloma innymi istotami żywymi kaktusy egzystują powoli, leniwie, na pół gwizdka; taka ich natura. Dlatego sensowne a nawet logiczne wydaje mi się nieprzyspieszanie ich rozwoju. Jasne, w naszym klimacie okres wegetacyjny mają krótszy, ale kompensowanie tego (świadomym i celowym lub nie) zwiększonym odżywianiem roślin nie wydaje mi się najlepszym pomysłem, choć mogę się mylić.
blabla pisze:po drugie nie znamy dobrze jego mechanizmu
- a po prawdzie to o życiu roślin w ogóle też za wiele nie wiemy, dopiero w ostatnich latach dowiadujemy się np. o komunikacji roślin czy jakichś ich odpowiednikach interakcji społecznych, pamięci, świadomości czasu. Za to wiemy z grubsza co im niezbędne do życia, na czym polegają ich procesy fizjologiczne no i bardzo ładnie sobie ponazywaliśmy i poukładaliśmy rośliny w taksonomiach, a co jedna, to inna.
Ale tu znowu logiczne wydaje mi się podpatrywanie natury - nie znamy tego mechanizmu, to go (w miarę możliwości) oglądajmy, dowiadujmy się o nim i naśladujmy. Chyba ma to sens.
blabla pisze:a po trzecie trudno o skałę, która dostarczy wszystkie wymagane związki mineralne, które potrzebne są kaktusom. W końcu mało niezbędnych pierwiastków to wcale nie jest.
A jak to jest, że liczne kaktusy żyją na jednym minerale? Na czystym granicie, piaskowcu, gipsie, wapieniu, glinie? Moja wiedza geologiczna i chemiczna jest mała i trochę taka wikipedyczna, ale wiem, że istnieją minerały bogate w wiele różnych składników odżywczych dla roślin, m.in. łatwo dostępne u nas wspomniane piaskowce, skały glino- i iłopochodne, magmowe typu pumeksowego czy zwarte i gęste jak granit. A tu link do ciekawego artykułu o tzw. mączce granitowej: http://permakultura.net/2014/04/09/macz ... i-sladowe/ . A to jego początek: "Niedawno przeczytałem książkę ?Chleb z kamienia? w oryginale ?Brot aus Steinen? Julius Hensel?a. Ta napisana pod koniec XIX publikacja opowiada w skrócie o niesamowicie korzystnych efektach stosowania różnych mączek skalnych (czyli zmielonych skał, kamieni itp.) do nawożenia pol" - konkretnie stosował on granit.
Do tego w uprawie mineralnej stosuje się mieszankę 3-5 składników, nie tylko jednego. Od biedy, jak już pisałem, zawsze można takie podłoże potraktować nawozem. Podobnie jak nie zaszkodzi, a raczej pomoże dodanie do "klasycznego" podłoża granitu czy piaskowca zamiast kwarcu (choćby i dlatego, że są szorstkie i mają więcej mikroporów, a gładkość kwarcu sam uznałeś za wadę).
blabla pisze:Po to są specjalistyczne mieszanki nawozów zawierające odpowiednie proporcje makro i mikroelementów, by nie wywarzać niepotrzebnie otwartych drzwi i ich należy używać.
Po pierwsze, chyba zbyt kategorycznie: "należy używać". A jak ktoś nie używa, to popełnia błąd w sztuce albo wyrządza szkodę roślinom?
Po drugie, Tomku, czy one takie specjalistyczne? Po pierwsze: m.in. i Ty kiedyś pisałeś, że dostępne na rynku środki nie zawsze mają właściwe proporcje trzech tylko z wielu składników (NPK) a chyba wszyscy producenci ("specjaliści") zalecają nadużywanie nawozu. Po drugie - jeden nawóz do absolutnie wszystkich rodzajów i gatunków kaktusów? Nie mają one trochę odmiennych potrzeb albo przyzwyczajeń wynikających z ewolucji w konkretnych i różnych środowiskach?
Nie chodzi o wyważanie otwartych drzwi, lecz o otwieranie innych. Wydaje mi się, że podejście takie jak Twoje wynika nie tylko z wiedzy i doświadczenia, ale i z przyzwyczajenia, bo tak większość od lat z powodzeniem uprawia. Ale z tego wcale nie wynika, że inne podejście jest głupie, czyli bez sensu. Ja u siebie dopiero zaczynam obserwować pozytywne skutki ograniczenie składnika organicznego i wprowadzenia niejałowych minerałów; metoda uprawy w podłożu czysto mineralnym, bez nawożenia jest już sprawdzona, przynosi pożądane efekty, do tego ponoć rośliny są zdrowsze, wytrzymalsze i odporniejsze. Żyją i kwitną. Więc jak to może nie mieć sensu? Pisałem kiedyś na forum, że pewna populacja Setiechinopsis żyje w zasolonej czystej glinie i że chciałbym wysiać i uprawiać w podłożu z dodatkiem gliny i soli. Ktoś odpisał, że taki eksperyment nie ma sensu. No jak nie ma? Czyli sensowne jest myślenie: Aha, skoro w naturze mają glinę i sól, to w uprawie dam podłoże bez gliny i soli? Logiczne?
Bez sensu to jest mówienie o czymś obiektywnie logicznym, że nie ma sensu. Czepiłem się tego bez sensu, ale bardzo mnie ten wytrych językowy irytuje.
tom_ek pisze:Najczęściej towarzyszy im inna roślinność (często są to mchy i porosty)
I co z tego wynika? Moim zdaniem nie tak znowu wiele. Jasne, jak rosną w towarzystwie jakichś traw czy liściastych roślin, których części obumierają, to trochę (jak sam pisałeś) tej próchnicy dostają. No właśnie, ale ile to jest procentowo trochę? Przecież nie jest tak, że cała roślinność wokół kaktusów masowo umiera, bo nie jest do takich warunków przystosowana, rozkłada się i użyźnia okolicę. Zresztą sam kiedyś na forum pisałeś, że w gorącym i suchym klimacie kaktusy zbyt wielkiego pożytku z próchnicy nie mają. A mchy i porosty, które właśnie są częstymi (i nierzadko jedynymi) sąsiadami? Przecież to rośliny tak samo jak kaktusy albo i lepiej przystosowane do życia w trudnych warunkach. Nasze mchy potrafią żyć w samym betonie, odżywiać się wyłącznie nim. Jeszcze mniej z nich pożytku kaktusy chyba mają, mimo to mchu do podłoża dodaję, trochę z nadzieją na to, że zawierają one wspomniane wcześniej bakterie.
blabla pisze:W naturze kaktusy nie rosną w czystych skałach.
A to jest Tomku zbyt kategoryczne, w dodatku nieprawdziwe stwierdzenie. Niemało kaktusów rośnie w czystej skale, z ewentualnym i małym dodatkiem jakiegoś piachu lub gliny (też minerały) i tylko ze śladową lub zerową ilością próchnicy. Nie oglądałem jak Ty kaktusów w środowisku naturalnym, ale chyba wystarczą liczne zdjęcia tych roślin rosnących w skałach. W internecie zdjęć takich można znaleźć masę. Nie obrazisz się chyba, że się posłużę jako przykładem zdjęciem z Twojej strony. Pierwsza wyprawa, zdjęcie czwartego kaktusa:

Obrazek

Kolejny przykład: Melocactus peruvianus, najpierw w - jak się domyślam - klasycznym kaktusiarskim podłożu, następne w naturze w podłożu kamienistym i w czystej skale:

Obrazek
źródło: https://www.picclickimg.com/d/l400/pict ... -4-pot.jpg

Obrazek
źródło: https://www.google.com/imgres?imgurl=ht ... mrc&uact=8

Obrazek
źródło: https://i.pinimg.com/originals/40/57/64 ... 0126fc.jpg

Obrazek
źródło: http://palkowitschia.cz/sukulenty/img/t ... 4_0047.jpg

Warto obejrzeć Copiapoa cinerea na Atakamie, rosnące tak wśród traw i krzaczków, jak na gołej skale (np. na stronie http://www.cactusinhabitat.org) lub tutaj.


Ostatecznie wybór podłoża i metody uprawy zależy (jak pisałem we wcześniejszych postach) od tego, jakie rośliny chcemy mieć w kolekcji.
Awatar użytkownika
Hoodedcrow
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 47
Od: 14 lip 2018, o 14:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

W najbliższym czasie mam zamiar uzupełnić zapasy dodatków do podłoża dla sukulentów tak "na zaś", jednak oferty sklepów w mojej okolicy są niezbyt bogate. Mam aloe vera(liczę, że nie zaliczy w najbliższym czasie Rest In Pepperoni), Adromischus cooperi i Ceropegię woodi. Mam perlit, keramzyt i podłoże do kaktusów i sukulentów(mocno piaskowe, bez żadnych innych widocznych na oko dodatków). Oprócz tego w sklepach widzę tylko grys i żwirek :(, znalazłam jeden, który oferuje piasek kwarcowy i żwir dolomitowy(z przeznaczeniem do akwarium) czy takie coś się nada do wspomnianych roślin?

Andromischus rośnie nadal w podłożu, w którym był kupiony, bo naczytałam się że kruchy i nie lubi przesadzania to chciałam dać mu czas na aklimatyzację. Jest w czymś co wygląda jak 95% kamyczków(chyba pumeks) i piasek/jakaś ziemia. Póki co w ciągu niecałego miesiąca wypuścił 2 nowe liście, więc chyba mu takie pasuje?
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19346
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

U mnie aloesy i adromischus rośnie w tradycyjnej mieszance ziemi do sukulentów i żwirku kwarcowego w proporcji 1:1 - 1:2 (mieszam na oko, więc różnie to wygląda), rosną dobrze, a nawet bardzo dobrze.
Dolomit nie nadaje się do praktycznie zdecydowanej większości sukulentów, gdyż pod wpływem wody zmienia pH podłoża na zasadowy.
Do ceropegii również możesz zastosować powyższą mieszankę.
Przesadzić i tak trzeba, żeby sprawdzić stan korzeni, poza tym jeśli jest 90% kamyczków, to podłoże może być zbyt jałowe, nawet dla sukulentów.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

tom_ek pisze:Ostatecznie wybór podłoża i metody uprawy zależy (jak pisałem we wcześniejszych postach) od tego, jakie rośliny chcemy mieć w kolekcji.
Dużo tego postu a za bardzo nie mam czasu pisać długich elaboratów. Tak na szybko.

1. Bardzo rzadko zdarza się, by kaktusy rosły na czystych skałach. Nawet jeśli wydaje się, że to jest czysta skała to w niej jest pęknięcie i tam znajduje się jakieś podłoże, z którego kaktusy ciągną sole mineralne. Tu jest przegląd większości odwiedzonych przeze mnie stanowisk: http://www.lobivia.pl/habitat.html Tylko niewielka ich część wydaje się być zlokalizowana na czystych skałach, a tak naprawdę czyste skały to nie są, bo pomiędzy kamieniami jakieś podłoże, często bardzo jałowe ale zawsze jakieś jest.

2. Wskazane przez Ciebie melaki na kilkunastu stanowiskach, które odwiedziłem zawsze rosły w jakimś podłożu, które nie było czystą skałą. To albo jakiś rumosz, albo glina albo coś w tym stylu. Jak spadnie deszcz, to wygląda to tak:
Obrazek
TB303.1 Melocactus peruvianus
Callahuanca, Lima, Peru , 1526m

Te inne roślinki nie mogły by tam urosnąć w ciągu tak krótkiego czasu gdyby to podłoże było jałowe. Tam musi być jakieś papu.
W skały potrafią wgryzać się mediolobiwie ale one wbijają się w szczeliny, w których jakieś podłoże zawsze się znajduje. W pęknięciu skały wilgoć utrzymuje się dłużej stąd tak dobrze czują się tam maluchy.

3. Na czystym piasku kaktusy nie rosną. Jeśli jest jakiś zbiornik wodny, który wymyje wszystkie substancje odżywcze to kaktusa tam nie uświadczysz. One są praktycznie zawsze na skałach, gdzie nie ma dużej erozji i materiał biologiczny powoli i w niewielkich ilościach zawsze się gromadzi. Tak samo kaktusy bardzo wolno zasiedlają miejsca, gdzie np. człowiek coś robił. Świeżo odsłonięte skały nie są zasiedlane przez kaktusy przez długie dziesięciolecia. Pewnie dlatego, że tam nie ma co jeść.

4. Kaktusy w naturze mają znacznie bardziej rozbudowane systemy korzeniowe niż w uprawie. Tłumaczy się to właśnie jałowością podłoża i koniecznością wydobycia z niego możliwie dużej ilości składników odżywczych. Także rzepy w naturze są znacznie większe niż u nas w kolekcjach ale to już pewnie kwestia dostępności wody.

5. Wydaje mi się, że kaktusy rosną w naturze znacznie szybciej niż w naszych kolekcjach. To moje przypuszczenia, ale myślę tak dlatego, że po przy odwiedzeniu tego samego stanowiska po kilku latach widzę na nim najczęściej bardzo duże zmiany. Rośliny są inne, nie widać egzemplarzy, które pamiętam z przeszłości a widzę nowe, duże kaktusy. Także rośliny w naturze rosną znacznie większe niż w kolekcjach, czyli muszą mieć tam okresy bardzo intensywnego wzrostu. Pamiętam też długie okresy intensywnych deszczy, bardzo dużo wilgoci w podłożu, gdzie rosły kaktusy i rośliny napite do granic możliwości tworzące niesamowicie duże ilości cierni, których ja w kolekcji w takich ilościach nie jestem w stanie uzyskać.

Fajnie, że próbujesz zgłębić zagadnienie, które nie jest obecnie dobrze znane. Dobrze jeśli będziesz miał jakieś interesujące konkluzje ale chyba na tym etapie to jakiś konkretnych wniosków nam brakuje. Warto by zrobić jakieś porównanie, np. wysiać nasiona do czystej skały i sprawdzić jak będą się rozwijały przy podlewaniu ich tylko czystą wodą. Samo przesadzenie kaktusa w mineralny substrat i utrzymanie go przez rok lub dwa to chyba trochę mało na ostateczne wnioski.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

1. Tomku, ja się bardzo sprzeczał nie będę, ostatecznie jakimś wielkim fachowcem nie jestem, ale w internecie naprawdę dużo jest zdjęć kaktusów na podłożu mineralnym - w kamieniach, na skałach; parę jeszcze przykładów, Copiapoa cinerea columna-alba:

Obrazek
https://pics.davesgarden.com/pics/2017/ ... 80864b.jpg

Obrazek
http://www.chileflora.com/Florachilena/ ... N_1628.jpg

Obrazek
https://www.alamy.de/stockfoto-columna- ... 97696.html

Obrazek
http://www.kaktusymeksyku.pl/resources/ ... 1415.1.jpg

Gymnocalycium armatum

Obrazek
https://i.pinimg.com/originals/5d/2a/cd ... f02187.jpg

Obrazek
http://www.richtstatt.de/gymnos_v3/img/ ... tum_02.jpg

Pyrrhocactus umadeave

Obrazek
http://www.cactusinhabitat.org/images/u ... 040157.JPG

Obrazek
http://www.cactusinhabitat.org/images/u ... 8-3908.JPG

Copiapoa echinata
Obrazek
https://i.pinimg.com/736x/da/80/1d/da80 ... -agave.jpg

Parodia horrida
Obrazek
http://www.cactusinhabitat.org/images/u ... 0-4831.JPG

Blossfeldia minima
Obrazek
https://i.pinimg.com/736x/db/33/78/db33 ... abitat.jpg

Obrazek
https://cactiguide.com/cactus/?genus=Blossfeldia

W takich szczelinach jak powyżej nie ma chyba aż tak dużo próchnicy, często jest za to piach i glina. Po drugie - organiczne często jest tylko po wierzchu, w głębi, gdzie korzenie, więcej kamienia (znowu chyba).

2. Rumosz, glina - to podłoża mineralne, nie organiczne. Jasne, jeden gatunek może róść wśród traw i na kamieniu. Gdyby deszcz spadł na otoczenie tych melaków, które ja pokazałem, nie zazieleniłoby się za bardzo. Do tego widać wyraźną różnicę uciernienia naszych melaków - podłoże tu też chyba odgrywa rolę.
Jeszcze jedno - podłoże mineralne też nie jest ( w większości) jałowe, daje papu, tylko wolniej i mniej.

3. Ani razu nie sugerowałem, że rosną na czystym piachu; ale po prawdzie to prawie na czystym rosną, znowu Copiapoa:

Obrazek
http://www.cactusinhabitat.org/images/u ... -FP180.jpg

Obrazek
http://farm4.static.flickr.com/3458/335 ... 6f30e5.jpg

Obrazek
http://www.cactusinhabitat.org/images/u ... -FP175.jpg

Obrazek
http://floradechile.cl/imags/Otros/LRojo3/298.jpg
blabla pisze:Świeżo odsłonięte skały nie są zasiedlane przez kaktusy przez długie dziesięciolecia. Pewnie dlatego, że tam nie ma co jeść.
To ciekawa obserwacja i przyczyna może być taka, o jakiej piszesz. Ale może jest inna, o jakie skały chodzi, np. kamieniołomy czy naturalne osuwiska?

4. Tak, ale są wyjątki. Widziałem zdjęcie dość dużego powierzchnią, ale wąskiego pęknięcia, w którym rósł spory kaktus. Po odłupaniu fragmentu skały doskonale widoczne były korzenie - dość co prawda długie, za to w liczbie trzech czy czterech. Podobnie wyglądają korzenie wielu Copiapoa żyjących w środowisku naturalnym, korzenie Copiapoa w doniczkach są zdecydowanie liczniejsze i objętościowo większe.

5.
blabla pisze:Wydaje mi się, że kaktusy rosną w naturze znacznie szybciej niż w naszych kolekcjach.
To chyba tak, ale temu się nie dziwię, bo żyją na wolności, w lepszych warunkach. Moim zdaniem to ogół tych warunków powoduje większy wzrost, nie tylko żyzność podłoża. Bardzo ciekawe uwagi na temat zależności między uciernieniem i przelaniem kaktusów, korci, żeby spróbować w kolekcji, ale strach. No i znowu - są wyjątki, a więc rośliny, które większe rozmiary osiągają w kolekcjach, np. Blossfeldia minima.
blabla pisze:Samo przesadzenie kaktusa w mineralny substrat i utrzymanie go przez rok lub dwa to chyba trochę mało na ostateczne wnioski.
Oczywiście, zwłaszcza że dwa lata to w takiej sytuacji w zasadzie okres adaptacyjny. Ale z drugiej strony - posadzenie w taki substrat rocznej siewki (wysianej "normalnie") i prowadzenie jej tak przez dwa sezony do jakichś już wniosków może prowadzić.
Na wskazanym przeze mnie wcześniej forum metoda testowana jest od pięciu lat, jeszcze dłużej chyba przez jej propagatora (twórcę?) - niestety zniknął link do czasopisma Xerophilia z 3 artykułami poświęconymi takiej uprawie. A tutaj wątek na polskim forum, o którym wspomniałem wcześniej, warto spojrzeć na efekty (choć co prawda po dwóch latach).

A na koniec przypomnę 4 pierwsze zdjęcia, długowieczne columna-alba - na czym takie niemałe kaktusy, które chyba stosunkowo dużo muszą zjeść, mogą tam ciągnąć, na próchnicy?
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

To, co prezentujesz jest jakimś wyborem zdjęć. Na podstawie samych fotek nie określisz rzeczywistego składu podłoża. Mogę wtawić tutaj fotki parodii rosnących w lesie, w próchnicy jak nasze grzyby ale na tej podstawie nie napiszę, że kaktusy najlepiej czują się w żyznym podłożu i w półcieniu. Warto też spojrzeć nie na ekstremalne warunki, w których kaktusy przeżyją ale na takie, gdzie jest im optymalnie. Bardzo jałowe podłoże w szczelinie skalnej to miejsce, gdzie kaktusy przeżyją ale często będą wegetować nie rosnąc i nie kwitnąc. Poniżej dla mnie typowe stanowisko kaktusowe. Jest trochę krzaczków, trochę trawy, sporo skał i jakieś bardzo przepuszczalne i niemal jałowe podłoże między tymi skałkami. I tam rosną sobie kaktusy, w tym Lobivia wrightiana:

Samo stanowisko TB920:
Obrazek

Poniżej Lobivia wrightiana TB920.1:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

I teraz rzut oka na kondycję wszystkich tych roślin. Widać, że ta ostatnia, rosnąca w wąskiej szczelinie jest w nie najlepszej kondycji. Nie jest napita, nie kwitnie, brak nowych przyrostów, nie daje odrostów: jakby walczyła o przetrwanie. Dlaczego? ano rośnie w prawie czystych skałach, brakuje jej podłoża nawet jałowego toteż nie ma co jeść i też brakuje jej wody.

Dla mnie wniosek jest jasny: nawet jeśli roślina rośnie na czystej skale i jakoś sobie radzi to wcale nie jest to optymalne dla niej miejsce wzrostu i ja raczej staram się nie serwować moim roślinkom w kolekcji takich warunków. Nie pędzę ich także w próchnicy ale staram się, by było gdzieś tak po środku. Nie za szybki ale naturalny wzrost wraz z możliwością kwitnienia i wyprodukowania owoców ze zdrowymi nasionami. Jak zawsze: trzymam się po środku, bo wg mnie to najlepsze rozwiązanie.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Tomku, Ty także prezentujesz wybór zdjęć. Na podstawie fotek składu rzeczywistego nie określę, ale jak widzę fotki takie jak te, które pokazałem, to się każdy tego składu domyśli (mineralne - organiczne). Po drugie, nawet nie sugerowałem kaktusy (wszystkie) najlepiej czują się w podłożu czysto mineralnym lub z dodatkiem tylko szczypty żyznego. Nie pisałem też, że to podstawowe podłoże kaktusów - twierdzę tylko, że nie jest ono jakieś wyjątkowe.
Jeszcze raz powtórzę: są takie gatunki, które rosną zarówno na bardziej żyznym, jak i na kamienistym podłożu (tak samo jak niektóre rosną w kwaśnym lub na wapieniu). Są też i takie, które zazwyczaj lub niemal wyłącznie rosną tylko albo w żyznym, albo w kamienistym. I te właśnie, moim zdaniem, można uprawiać w kamieniu. Jeśli któreś rosną niemal wyłącznie z dodatkiem żyznego - to trzeba to odwzorować w podłożu doniczkowym. Jeśli któreś rosną na obu - to już rzecz naszego wyboru.
Tomku, w naszym klimacie i tak większości chyba gatunkom nie można zapewnić ekstremalnych gatunków, siłą rzeczy nasz klimat i uprawa w nim jest mniej ekstremalne od naturalnego, dla wszystkich siłą rzeczy też tworzymy najbardziej optymalne warunki. Można je jednak troszkę uekstremalnić, choćby przez zubożenie podłoża (ale przecież nie wyjałowienie), w ten sposób ma się ładniejsze rośliny, chyba że ktoś woli rośliny krąglejsze, gładsze, jędrniutkie. Rzecz gustu. Ja wolę te żylaste.
Ja jako przykład mogę raz jeszcze wkleić zdjęcia Atakamy; to jest typowe środowisko dla niemałej grupy rodzajów kaktusów.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19346
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Tom_ek, sorry ale czy dobrze zrozumiałem wg Ciebie uprawa w ekstremalnych warunkach wpłynie na lepszy wygląd i kondycję rośliny?
Patrząc na zdjęcia wrzucone przez Tomka Blabla i to co napisał o takim "surowych" warunkach chyba jest jednak odwrotnie. Zgadzam się, że kaktusy są raczej mało wymagające o podłoże, ale wszystkiego są granice. Nie zrozum mnie źle, ale idąc Twoim tokiem myślenia to, żeby wprowadzić trochę "ekstremizmu", to może obok skrajnie jałowego podłoża ograniczyć podlewanie do dwóch, trzech na rok? Wtedy faktycznie kaktusy takie będą miały minimalne przyrosty, ale czy uprawiając w małych doniczkach nie będą zanadto się męczyły? Osobiście wolę, jak kaktusy zdrowo wyglądają niż zabiedzone, takie jakie z tego co widzę preferujesz. :wink:
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
blabla
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 7362
Od: 6 sie 2007, o 06:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

tom_ek pisze:Tomku, w naszym klimacie i tak większości chyba gatunkom nie można zapewnić ekstremalnych gatunków, siłą rzeczy nasz klimat i uprawa w nim jest mniej ekstremalne od naturalnego, dla wszystkich siłą rzeczy też tworzymy najbardziej optymalne warunki. Można je jednak troszkę uekstremalnić, choćby przez zubożenie podłoża (ale przecież nie wyjałowienie), w ten sposób ma się ładniejsze rośliny, chyba że ktoś woli rośliny krąglejsze, gładsze, jędrniutkie. Rzecz gustu. Ja wolę te żylaste.
Ja jako przykład mogę raz jeszcze wkleić zdjęcia Atakamy; to jest typowe środowisko dla niemałej grupy rodzajów kaktusów.
Na początku to warto ustalić co rozumiesz przez normalne warunki uprawy a co przez ekstremalne. Chyba brakuje stosownej definicji.
Co do Atakamy to tam nie byłem, ale byłem 3x na jej przedłużeniu w Peru. To nie jest tak, że wszędzie tam rosną kaktusy. One trzymają się tylko tych miejsc, gdzie jest wilgoć, zatem są to doliny rzek, czasem okresowych, gdzie albo jest co jakiś czas trochę wody albo są mgły znad oceanów dające wilgoć w nocy. Na płaskich terenach z dala od oceanu można jechać dziesiątki kilometrów i nie znajdzie się tam ani jednego kaktusa. Choćby taki płaskowyż Nasca. Tam nic nie rośnie, ani jeden choćby najmniejszy kaktusik. Inna para kaloszy, że klimat się zmienia, mgieł znad oceanu jest mniej i całe ogromne stanowiska kaktusów z braku wody właśnnie umierają. Widziałem sporo stanowisk Islaya, gdzie były mnóstwo martwych roślin a tylko pojedyncze sztuki wciąż żywych.
W kolekcjach kaktusy zachowują się inaczej niż w naturze. Jeśli chodzi o Atakamę to raz na ok. 4 lata przychodzi El Ni?o i wtedy zaczyna tam lać jak w tropikach. Wtedy wszystkie kaktusy i inna roślinność odżywają i zaczynają bujnie rosnąć. Kiełkują także pochowane po szczelinach nasiona. To właśnie dlatego rodzaj Islaya tak dobrze sobie radzi w kolekcjach, gdy jest relatywie obficie podlewany w stosunku do tego, co ma na co dzień w swojej ojczyźnie.
W tym roku moje telocefale postawiłem w takim miejscu, gdzie miały gorszy dostęp do wody. Wcale nie urosły a pierwsze pąki, która się pojawiły zostały przez rośliny zrzucone. To mi się nie podoba. Ja tak nie chcę uprawiać moich kaktusów.
Co do cieni to nie mam kompleksów. Moje roślinki mają podobne koluchy niż te z natury. W tym roku nieco intensywniej podlewałem moje lobiwie i ku mojemu zaskoczeniu tworzą większe i grubsze cienie niż zwykle. Do tego spora część roślin (np.Lobivia alberi), które normalnie miały tylko delikatne, boczne ciernie, zaczęły nagle tworzyć ekstremalne ciernie środkowe, co bardzo mnie zdziwiło ale i ucieszyło. Zatem na intensywność cierni wpływa dostępność substancji odżywczych. Gdy jest ich za mało to i roślinka nie ma z czego tworzyć ładnych koluchów.
Na koniec jeszcze się powtórzę: wiele kaktusów w naturze ma znacznie większe rozmiary niż w kolekcjach. Wg mnie to sugeruje nie tylko, że są bardzo stare ale także, że mają tam warunki uprawy znacznie lepsze niż w kolekcji, bo pozwalają im na osiągnięcie takich gabarytów.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Nie Norbercie, niedobrze, bo jest duża różnica między ekstremalnie a troszkę uekstremalnić, prawda? W porównaniu z naszym umiarkowanym klimatem warunki naturalne kaktusów (z pewnymi wyjątkami) są? Może z wyjątkiem temperatur, które w szklarniach czy tunelach mogą mocno przekroczyć 40 stopni i dla pewnych rodzajów są za wysokie.
Norbercie, nie chce mi się czwarty chyba raz powtarzać o "jałowości" podłoża mineralnego, po prostu sprawdź znaczenie tego przymiotnika i przeczytaj może jeszcze raz co pisałem o minerałach.
Kolejne niezrozumienie - trochę uekstremalnić podlewanie to podlewać rzadziej niż zazwyczaj (zakładam że średnio są to 3 tygodnie), a nie 2-3 razy w sezonie. Ale powiem Ci, że mam kaktusy, które w tym roku tylko dwa razy podlałem do pełna, pozostałe razy: 2/3 normalnej dawki lub 1/2 dawki. Kwitły mi one jak głupie, dogoniły w tym względzie turbinki; napisz mi Norbercie, czy one Ci wyglądają na zabiedzone (żyznego też mają mniej niż 30%):

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek



W mineralnym podłożu (z 5% dodatkiem czarnego) mam jeszcze niewiele roślin, najdłużej trzyletnie Echinomastusy, drugi sezon w kamieniu. Pod ręką mam zdjęcia trzech z nich:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Wkleję jeszcze zdjęcia chłopaka z innego forum, o którym pisałem; zdjęcie tuż po przesadzeniu do mineralnego i te same roślin po dwóch latach. Fakt, nie za bardzo urosły, ale się "wykształciły". A czy zabiedzone?

Obrazek
http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/i ... 5764;image

Obrazek
http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/i ... 8810;image

I jeszcze jedno, cała ta rozmowa wzięła się z tego, że uznałem piaskowiec lub granit za lepszy w mieszance klasycznej od kwarcu. Nie przekonasz mnie, że jest inaczej. Ja z kolei nikogo nie przekonuję do uprawy mineralnej, piszę tylko dlaczego uważam ją za korzystną i dlaczego chcę ją stosować.
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Tomku, na pierwsze pytanie odpowiedziałem chyba w poście skierowanym do Norberta.
Co do Atakamy, dzięki za te informacje, ale pisałeś o dostępności wody, ani słowa o podłożu - czy te obszary, na których one rosną i które pokazywałem, nie są kamieniste, tylko w typie tego stanowiska, które Ty ostatnio pokazałeś (TB920)?
Ja swoje Islaya podlewam - jak wszystkie chilijczyki - raczej rzadko i oszczędnie, radzą sobie chyba dobrze (choć zdarzy się, że zasuszy się pąk, co mnie jednak szczególnie nie tyka, bo kwiatki nie są dla mnie najistotniejsze):

Obrazek

Samo zjawisko może da się naśladować: uprawiać w kamieniu a raz na 4 lata do podlania dać nawozu?
blabla pisze:Co do cierni to nie mam kompleksów.
Wiem i się nie dziwię, bo mam od Ciebie parę pięknie uciernionych Lobivii, znanych właśnie z uciernienia (ferox, haematantha, aurea).
Ja kompleksów również nie mam, a większość moich roślin siedzi w podłożu z "ziemią", ale jest jej może 20%, do tego glina i jakiś dodatek łupku lub zlepieńca oraz kwarcu (w roli zapełniacza). Echinomastusy siedzące w kamieniu, które pokazałem, też się nieźle zapowiadają. Moje rośliny wskazują więc na co innego.
blabla pisze:Na koniec jeszcze się powtórzę: wiele kaktusów w naturze ma znacznie większe rozmiary niż w kolekcjach. Wg mnie to sugeruje nie tylko, że są bardzo stare ale także, że mają tam warunki uprawy znacznie lepsze niż w kolekcji,
- a ja już chyba pisałem o tym, że się w tym względzie z Tobą zgadzam. No właśnie, ale na te warunki uprawy składa się także podłoże, nierzadko ekstremalnie ubogie jak piszecie.

I jeszcze raz spytam, na czym się tak upasły te Copiapoa cinerea columna-alba, które pokazywałem na poprzedniej stronie?

PS. Dzięki za ten patent z podlewaniem Lobivii, w przyszłym roku spróbuję u siebie.
Awatar użytkownika
Sukulentowy
200p
200p
Posty: 340
Od: 7 wrz 2016, o 22:31
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

A jeszcze co do gliny - powinna być pokruszona, niemal jak proszek czy w grudkach?
Awatar użytkownika
tom_ek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1495
Od: 16 sie 2015, o 14:57
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Krosno

Re: Jakie podłoże do kaktusów polecacie?

Post »

Lepiej w grudkach, choć jak będziesz składniki mieszać to część z nich i tak się w pył obróci. Ja ostatnio swoją glinę "wypalałem" w najwyższej temperaturze w piekarniku przez ok. 2 godziny (smrodku nie ma). Grudki są trochę twardsze.
Zamiast gliny można dać ich twardsze odpowiedniki, ale w większej niż glina ilości - łupki i margle ilaste, wermakulit, cegłę i in.
ODPOWIEDZ

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”