Pierysy wszystkie - jak na zdjęcie, jeden umarł był. Druga azalia ma się dobrze, innego rodzaju azalie - nieco dalej - mają się dobrze. Buszuje mączniak. Miejsce nasłonecznione, geowłóknina plus kora. Przelanie? Przenawożenie? Jakaś choroba grzybowa?
Najlepsze przeciwko fytoftorozie jest Polyversum, ale dość drogie. Sprawdź czy w pobliżu szyjki korzeniowej nie zamiera kora. Jeśli tak, to na pewno to.
ERNRUD pisze:Najlepsze przeciwko fytoftorozie jest Polyversum, ale dość drogie. Sprawdź czy w pobliżu szyjki korzeniowej nie zamiera kora. Jeśli tak, to na pewno to.
Przy pierisie zasychają pojedyncze liście. Mimo, że miał dużo pąków nie kwitł bo pąki zmarzły w czasie przymrozków. Jak jest przyczyna zasychania liści i braku przyrostów.
Stawiam jednak na uszkodzenia mrozowe. Posprawdzaj rdzenie wybranych pędów. Może przewodzi tylko brzeżna część i stąd osłabienie wzrostu i odrzucanie fragmentów krzewu.
Oczywiście jeśli trzeba przemieścić posta, to proszę, wyszukiwarka nie odnalazła pierysów.
Co się dzieje tym roślinkom? Na jednym pewnie infekcja grzybowa (miedzian wystarczy?), na innych ewidentnie (?) brak środków odżywczych. Roślina jest kwaśnolubna: czy można podać nawóz np. do borówek amerykańskich? nawóz pod iglaki? a może jakaś azofoska?
Masz nieodpowiedni rodzaj gleby, mało przepuszczalną.Poczytaj o wymaganiach, wymagają gleb przepuszczalnych, dobrze odprowadzających nadmiar wody.Na dodatek widzę włókninę, ściółka dodatkowo zatrzymuje wodę na mało przepuszczalnych glebach.Najważniejsze są dobre warunki fizyczne dla rozwoju korzeni, pH gleby i nawozy to sprawa drugorzędna.
Wykop duże doły, zrób drenaż, albo rabaty podwyższone, powinno trochę pomóc jeśli nie potrafisz zrezygnować z roślin, które wymagają gleb przepuszczalnych, ale trzeba pamiętać, że to tylko półśrodki.Trzeba dobierać rośliny do rodzaju gleby.
Mam pierisa japońskiego i dziwnie jego liście dziwnie usychają.
Czy to może dlatego że jesień się zbliża czy coś się dzieje? Jeśli to drugie to jak temu zaradzić?
Witajcie,
w tym roku moje pierisy (a mam kilka potężnych) po okresie cudnego kwitnienia zaatakował robak. Na początku na liściach były widoczne tylko plamki - brązowe, gęsto od spodu liścia, trochę jakby lepkie i wypukłe. POtem zauważyłam owada, wygląda trochę jak mała mucha. Po 3-krotnym oprysku Decisem i Karate Zeonem (na zmiane) nadal mam pełno tego. Liści opadają, niektóre pierisy mam prawie łyse. Szkodnik nie atakuje żadnych innych roślin kwasolubnych w okolicy. Czy ktoś jest w stanie pomóc - co to jest i jak walczyć? dziękuję!
Paulina