Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42398
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
E tam zachwaszczony! Agnieszko cudownie ukwiecony, letni ogród, bogaty we wszystko! Doceń swoją pracę, a nie narzekaj
Czy ja widzę dereń czy wiśnie? Pozdrawiam serdecznie 
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Pięknie hortensje kwitną
Chciałabym, żeby tak wyglądał mój "zaniedbany" ogród
a niektóre chwasty są wręcz pożądane. Ja darowałam pokrzywom i koniczynie na trawniku.
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Nie coś tam,tylko całe bogactwo koloru i formy
A winogrona,mniam

Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8948
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agusiu
Nie narzekaj na chwaściorki, lepiej wygląda Twój busz niż nasz po ulewach.
Nie zawsze człowiek ma czas na ogród.
Hortensje piękne i dorodne.
Cudny kolor chaberków.
Zbiory czereśniowe super
Pisz Aguś częściej, brakuje mi Twoich ciepłych i dowcipnych postów
Co słychać w słynnym , fioletowym warzywniku
Nie narzekaj na chwaściorki, lepiej wygląda Twój busz niż nasz po ulewach.
Nie zawsze człowiek ma czas na ogród.
Hortensje piękne i dorodne.
Cudny kolor chaberków.
Zbiory czereśniowe super
Pisz Aguś częściej, brakuje mi Twoich ciepłych i dowcipnych postów
Co słychać w słynnym , fioletowym warzywniku
- Shire
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2652
- Od: 3 kwie 2016, o 21:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Dawno mnie nie było, a tu widzę takie czereśnie, aż mi się zachciało pochrupać.
Ty pewnie na wakacjach.
Odezwij się po powrocie. 
Ty pewnie na wakacjach.
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Witaj Aguś ,ogród nic nie zachwaszczony,tylko zarośnięty kwitnącymi bylinami ,a co nieco chwścików wyrwiesz w pół godzinki,wszyscy jesteśmy zagonieni ,bo teraz urlopy ,no to wyjazdy,i przetwory i dzieciom trzeba poświecić wakacyjny czas,ale wszystko wróci do normy za moment,pozdrawiam i pięknych dalszych wakacyjnych dni życzę 
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Kochane dziewczyny, wiem co mówię z tymi chwastami, taki busz mam jak na łące
W warzwyniku też. Cebuli do sałatki szukam kilka minut, bo warzyw nie widać, trzeba szukać między chwastami
Co dzień staram się choć na chwilę wyjść do warzywnika, a po p?ł godzinie polują na mnie gzy i dłużej się nie da. Zbieram cukinie, pomidorki, og?rki, cebulę i czosnek, dynie i papryka rosną mimo wszystko, a reszta albo zmarniała, albo nie poradziła sobie na łące. Przetrwali najsilniejsi
Monika dobrze trafiła, to są czereśnie, kt?rych nie udało nam się zjeść na świeżo, zostały zamrożone do kompot?w. śliwek mam jeszcze więcej. Dobrze, że drzewka nie przejmują się chwastami.
Do kompletu zepsuł mi się komputer i czekam na wiadomość z serwisu, czy w ogóle uda im się go naprawić? Moje kury w nocy odwiedził lis, ale zniszczył tylko ogrodzenie i nie dostał się do kurnika. Skończyłam kursy i spodobało mi się bardzo, więc od września znów się wybieram na nauki
Do naszego urlopu został trzy tygodnie i postaram się przez ten czas lepiej ogarnąć ogr?d, a jak czas pozwoli to i zdjęcia, i wątki na forum. Zdjęcia jakieś jeszcze mam, ale na tym biednym zepsutym komputerze.
Monika dobrze trafiła, to są czereśnie, kt?rych nie udało nam się zjeść na świeżo, zostały zamrożone do kompot?w. śliwek mam jeszcze więcej. Dobrze, że drzewka nie przejmują się chwastami.
Do kompletu zepsuł mi się komputer i czekam na wiadomość z serwisu, czy w ogóle uda im się go naprawić? Moje kury w nocy odwiedził lis, ale zniszczył tylko ogrodzenie i nie dostał się do kurnika. Skończyłam kursy i spodobało mi się bardzo, więc od września znów się wybieram na nauki
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.

- Posty: 4352
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Gzy są również moją zmorą.
Akurat tu, gdzie mieszkam jest tego paskudztwa wyjątkowo dużo, a pogoda sprzyja im dodatkowo.
Mam jednak na nie sposób, pryskam się Over Horse Horsefly Spray.
Okazuje się, że od koni niespecjalnie odstrasza owady, za to od ludzi całkiem nieźle, przestaje działać dopiero po mocnym spoceniu się.
Nieraz tylko dzięki temu udawało się zrobić to i tamto.
Akurat tu, gdzie mieszkam jest tego paskudztwa wyjątkowo dużo, a pogoda sprzyja im dodatkowo.
Mam jednak na nie sposób, pryskam się Over Horse Horsefly Spray.
Okazuje się, że od koni niespecjalnie odstrasza owady, za to od ludzi całkiem nieźle, przestaje działać dopiero po mocnym spoceniu się.
Nieraz tylko dzięki temu udawało się zrobić to i tamto.
- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 17446
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Oj to się masz tymi różnymi sprawami, chwastami, zbiorami i psującym się sprzętem, gzami

i czekam na fotki.Telefonem zrób 
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Agusiu to prawdziwa tragedia jak wysiądzie komp wiem coś o tym .U mnie też chwasty sie panoszą a szczególnie szczawik różkowaty ten to bije w tym roku wszelkie rekordy bujności
pokazał także zajęczy i żółty którego nigdy nie było.Skąd te wszystkie odmiany sie wzięły w moim ogródku .Zawsze dominantem był różkowaty Miłego urlopowania
- Prymulka
- 100p

- Posty: 171
- Od: 17 lut 2015, o 22:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Lubina
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Pragnę i potrzebuje większego ogrodu:)
- MartisM
- Przyjaciel Forum - silver

- Posty: 1003
- Od: 14 mar 2016, o 14:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Hej Aga! Dawno mnie tu nie było. Pokaż jak się prezentuje Twój ogród jesienną porą ;)
Pozdrawiam Marta
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
Zapraszam do mojego wątku
Bananowiec i inne egzotyki w gruncie - kolorowy ogród z jagodowym zakątkiem
- anida
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2022
- Od: 26 sie 2015, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Augustów, strefa 5b
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
No właśnie, Aga, jakieś zdjęcia?
Pozdrawiam Anida
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Właścicielka tego wątku zasnęła chyba głębokim snem zimowym. Kurcze Agusiu nawet niedźwiedzie już się obudziły wiec pozdrawiam Cię wiosennie
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Fioletowy ogród z aniołkiem cz 2
Witam się marcowo i przedwiosennie
Wybaczcie mi tą długą jesiennozimową przerwę, jesień była bardzo przykra i aż się nie chce o tym pisać. Na szczęście wychodzimy "na prostą", choć na pewno czasu będę miała niewiele na ogród i musiałam zmienić trochę ogrodowe plany. Wybieram się na studia, a córka- do zerówki. Szukam teraz rozwiązań odpowiednich dla mnie, tak by ogród był bardziej do odpoczynku, niż do ciężkiej pracy. Kwiatki jednoroczne zmieniam na byliny i krzewy, z warzyw wybrałam po dwie odmiany i wszystko ograniczam ilościowo. Zupełnie zrezygnować z warzywnika bym nie mogła
Jak to tak, wiosna bez rzodkiewki i sałaty, lato bez własnego pomidorka i mizerii?? Nie ma takiej opcji
Córka zażyczyła sobie na mikołajki krzaków róż. Nawet chciała, by się pojawiły w grudniu, piękne i kwitnące, a ja miałam je posadzić, by je mogła podlewać. Jakoś jej wyjaśniłam, że Mikołaj może zostawić pieniądze i krzaki kupimy i posadzimy wiosną. To i tak było to prostsze życzenie (do zażyczyła sobie jeszcze konia. Ponieważ będzie kowbojem. Konia chciała trzymać na sznurku w ogrodzie
) i mimo mojej niechęci do róż zgodziłam się oddać dużą rabatę. Ustaliłyśmy kolorystykę, a w czwartek gdy tylko wypatrzyłam krzaczki w Auchan kupiłam je i posadziłam. Przypuszczam, że długo nie pociągną, wątpię by były podlewane zawsze starannie pod korzeń, ale może akurat trafią się jakieś odmiany ogrodnikoodporne
Takie, które szybko nauczą się pływać i lanie po liściach im nie straszne
Pienne kupiłam dla siebie, posadziłam przy furtce. Na pniu nie ma ani jednego kolca. Poczytałam trochę i ponoć lubią odrastać i z korzenia, i z pnia jakieś odmiany dzikiej róży, a szlachetna odmiana podmarza. Ja róż w ogóle nigdy nie okrywam, nie kopczykuję, ani nie rozpieszczam w żaden sposób więc pewnie to będzie krótka przyjemność
Oby nie zostały po nich tylko odrosty dziczek, żebym nie musiała żałować tego zakupu.


To oddana małej ogrodniczce rabata. Na osłodę przy sadzeniu tych kujących wredot, już przy kopaniu się rozpadało i całe gracowanie, grabienie i sadzenie mokły mi plecy i inne mniej szlachetne części ciała
Na rabatce zostały moje szałwie muszkatołowe, nie okrywałam ich (nic w tym roku nie okryłam, nawet hortensji ogrodowych), ale przezimowały bez problemu, oberwałam starsze liście i czekam na tegoroczne kwiaty


Odrobina przedwiosny





Forsycje ścięte do wazonu umilały mi czekanie na pierwsze kwiaty
Doniczkowce też trochę gasiły tęsknotę za wiosną






Odszukałam jeszcze kilka zeszłosezonowych zdjęć jesiennych kwiatów. Nerine przed pierwszym przymrozkiem ścięłam do wazonu. Niepotrzebnie, bo pozostałe w gruncie kwitły aż do końca października. Nie wykopywałam rok temu cebul i nic im to nie zaszkodziło, zatem na tą zimę też pozostawiłam je w ziemi.



Ktoś tu udaje z lewej czerwone jabłuszko
Mistrzyni kamuflażu 






Trzyletnia "jednoroczna" chryzantema





Wybaczcie mi tą długą jesiennozimową przerwę, jesień była bardzo przykra i aż się nie chce o tym pisać. Na szczęście wychodzimy "na prostą", choć na pewno czasu będę miała niewiele na ogród i musiałam zmienić trochę ogrodowe plany. Wybieram się na studia, a córka- do zerówki. Szukam teraz rozwiązań odpowiednich dla mnie, tak by ogród był bardziej do odpoczynku, niż do ciężkiej pracy. Kwiatki jednoroczne zmieniam na byliny i krzewy, z warzyw wybrałam po dwie odmiany i wszystko ograniczam ilościowo. Zupełnie zrezygnować z warzywnika bym nie mogła
Córka zażyczyła sobie na mikołajki krzaków róż. Nawet chciała, by się pojawiły w grudniu, piękne i kwitnące, a ja miałam je posadzić, by je mogła podlewać. Jakoś jej wyjaśniłam, że Mikołaj może zostawić pieniądze i krzaki kupimy i posadzimy wiosną. To i tak było to prostsze życzenie (do zażyczyła sobie jeszcze konia. Ponieważ będzie kowbojem. Konia chciała trzymać na sznurku w ogrodzie
Pienne kupiłam dla siebie, posadziłam przy furtce. Na pniu nie ma ani jednego kolca. Poczytałam trochę i ponoć lubią odrastać i z korzenia, i z pnia jakieś odmiany dzikiej róży, a szlachetna odmiana podmarza. Ja róż w ogóle nigdy nie okrywam, nie kopczykuję, ani nie rozpieszczam w żaden sposób więc pewnie to będzie krótka przyjemność


To oddana małej ogrodniczce rabata. Na osłodę przy sadzeniu tych kujących wredot, już przy kopaniu się rozpadało i całe gracowanie, grabienie i sadzenie mokły mi plecy i inne mniej szlachetne części ciała


Odrobina przedwiosny





Forsycje ścięte do wazonu umilały mi czekanie na pierwsze kwiaty






Odszukałam jeszcze kilka zeszłosezonowych zdjęć jesiennych kwiatów. Nerine przed pierwszym przymrozkiem ścięłam do wazonu. Niepotrzebnie, bo pozostałe w gruncie kwitły aż do końca października. Nie wykopywałam rok temu cebul i nic im to nie zaszkodziło, zatem na tą zimę też pozostawiłam je w ziemi.



Ktoś tu udaje z lewej czerwone jabłuszko






Trzyletnia "jednoroczna" chryzantema





"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka

