Storczyki TULIPANA998

[EwkaEs]

No i bardzo dobrze.. ! , zgadzam się całkowicie z Tobą . Mnie też np. nie obchodzi to , że jeden "kolega" z klasy mówi na mnie , że jestem głupim kwiatkoludem , albo storczykoludem.... i że jeżdże do storczykarni , żeby zapylac storczyki bo mam na nazwisko Motyl... , niech się wypha... . Uwielbiam storczyki i wszystkich których znam wiedzą o tym ... , a co sobie myśla to mnie nie obchodzi .

Arturo, a temu kolesiowi jak na nazwisko?
Moja mama zawsze powtarza jak ją ubawiło,że na sąsiednim łóżku w Klinice na Kopernika leżał świeżo narodzony Patrycjusz Nicpoń i raczej chodziło o nie najlepiej do nazwiska dobrane imię.Mnie bawił szyld fotografa w Tatrzańskiej Łomnicy -Nasmrodil a Smutny.Nawet zamawialiśmy tam odbitki by dostać je z pieczątką zakładu.
Nie przejmuj się takim człowieczkiem, który nabija się z Twojej pasji a przy okazji z ładnego polskiego nazwiska a sam pewno tylko żużel i boks ogląda. Niech się sam wypycha:lol:

[Blue Monkey]

A ja myślę, że jak ktoś sie nabija z Twojej pasji do storczyków to pewnie jest po prostu ZAZDROSNY bo sam nie byłby w stanie zaopiekować się nawet kaktusem (bez urazy dla fanów kaktusów;) nie wspominając już o tak pięknych, egzotycznych i mimo wszystko wymagających kwiatach jakimi są storczyki. O i pewnie jeszcze w ogóle nie rozumie co do niego mówisz, a słowa jak "kremazyt", "drenaż" czy "warżka" są dla niego obce więc takimi głupimi tekstami maskuje swoje braki w pojmowaniu
głowa do góry, na świecie jest pełno fajnych ludzi, szkoda czasu na przejmowanie się głupkami, poszukaj lepiej jakiegoś owego pędziku, którego jeszcze nie zauważyłeś

[Tulipan998]

Witajcie !

od zawsze jestem dziwaczką i odmieńcem

Niby to dlaczego tak uważasz..... ?!

Arturo, a temu kolesiowi jak na nazwisko?

Właściwie jest 2 takich kolesiów.... Jeden się nazywa Ł. Kościółek a drugi J. Piela
Wszyscy mówią że Jarosław to tylko do Jarosławia się nadaje....

A ja myślę, że jak ktoś się nabija z Twojej pasji do storczyków to pewnie jest po prostu ZAZDROSNY

pewnie jeszcze w ogóle nie rozumie co do niego mówisz, a słowa jak "kremazyt", "drenaż" czy "warżka" są dla niego obce więc takimi głupimi tekstami maskuje swoje braki w pojmowaniu

To teraz Wam coś powiem ! Niedawno bylismy na wycieszce z Pania od polskiego i oni tez tam byli... . Byliśmy W zamku w Łańcucie i mieliśmy jeszcze jak zostanie czasu iść do storczykarni.... No i oni juz od samego początku sie ze mnie nabijali... . Jeden ( Łukasz ) zapytał się mnie : " Jak nazywa się ten chwast co porasta ten głupi zamek ? " Ja odpowiadam , że to winobluszcz trójklapowy A on nawet powtórzyc nie umiał.. , " co ?!!! możesz mówic do mnie po Polsku ?... jakie winogrono chwastolistne... ? " . Odwróciłem się i dałem sobie spokój... , a w zamce jak zapytali się mnie " co to za trawa " , ja powiedziałem , że zielistkla.. to oni " Proszę Pani , Artur nam o jakichś ziołach mówi.. , o marihuanie... " SZKODA GADAĆ ! . Ostatnio sytuacja sie polepszyła , bo zaczeli mnie bić , wyzywać.. , ale dyrektor dał im popalic i chciał na policje dzwonić.....

Strasznie chciałbym spotkac jeszcze takie cudo w Rzeszowie :


nazwy nie zdradzę... , chociaż wiem...

Pozdrawiam serdecznie !

[EwkaEs]

Artur a ze storczykarni nie masz zdjęć?
Oni z zadrości o Twoją wiedzę przyrodniczą się tak głupio zachowują.

[Tulipan998]

Ewo - mam , ale wtedy na tej wycieczce brakło nam czasu... , fotki z mojej wyprawy... w lipcu wstawiłem na 18 stronie... Pozdrawiam i... zachwycam się kolekcja Jolanty.....

[Jeanne]

Co do niezrozumienia wśród rówieśników...teraz może i się nabijają, bo zazwyczaj młodzi ludzie (nie mówię wszyscy, ale znakomita większość ) interesuje się głównie grami komputerowymi czy grą w piłkę nożną (chłopcy...)
Ale zobaczysz, za 5 lat będą się zachwycać Twoją wiedzą i ciekawym, niepospolitym hobby

[Storczykowa]

ja też jestem niezrozumiana, nigdy nie byłam, bo od zawsze interesują mnie rośliny. nawet jak byłam mała to lubiłam siedzieć w ogródku i sadzić kwiatki. ale dla mnie storczyki są ważniejsze niż bycie lubianą. zresztą i tak jestem samotnikiem, więc mi tak nie zalezy. ale storczyki to wspaniała pasja i nie warto z niej rezygnować przez to, że niektórzy są zbyt niedojrzali, by to zaakceptować.

[volcowitch]

Gustów się nie akceptuje. Gusta po prostu są. Każdy ma inne. Każdy wyraza swoje gusta poprzez odrzucenie innych robiąc to subtelniej lub mocniej i dobitniej.

O gustach się nie dyskutuje, gusta się wyraża.

To z naszych gustów wyrastają pasje i hobby.
Albo umiemy obronić nasze gusta i pasje, albo też nie. Bo pasja to coś co potrafimy wyrazic i tłumaczyć innym. W odrębnym przypadku jest to jedynie "szukanie ucieczki" od codzienności tylko dla samego siebie.

A "granie w piłkę" czy też "gra na kombuterze w gry" to nie pasje a trendy grup społecznych takich jak "młodzież" lub też "chłopcy" albo "dzieci".

Nie każdy kto się czymś "interesuje" musi mieć w tym kierunku pasję.

A śmianie się z czyichś zainteresowań lub pasji to najprostszy sposób negacji bezargumentowej czyiś gustów. Czyli wyrażenie wyższości swojego trybu życia nad trybem wyśmianego nie popartej przykładami wynikającymi z jakiejś wyższej tezy.

Dlatego nie ma co zwracać uwagi na taki śmiech. Można za to zapytać: "Co jest śmiesznego dla Ciebie w mojej pasji?" "Co oznacza twoje śmianie się z moich zainteresowań?" "Co chcesz mi powiedziec swoim zachowaniem?" "Czy uważasz moje zainteresowania za śmieszne lub złe?" "Rozumiem przez twoje zachowanie że nie podoba Ci się moja pasja. To może opowiesz mi o swojej?"

Często pytania potrafią znależć "wspólny" kod relacji nadawca-odbiorca podczas rozmowy. Jeśli się z was ktoś śmieje zachęcam do zadawania ich.

Inną kwestią jest szukanie pasji po to tylko by się wyróżnić i stać się "wyjątkowym" - historia zna takie przypadki, które są szybko weryfikowane przez życie, a często nazywane też są słomianym zapałem.

Pozdrawiam.

[Blue Monkey]

Często pytania potrafią znależć "wspólny" kod relacji nadawca-odbiorca podczas rozmowy. Jeśli się z was ktoś śmieje zachęcam do zadawania ich.

Wydaje mi się, że doczytałam się gdzieś że Artur ma 15 lat, sama nie tak dawno tyle miałam i z tego co wiem żadne pytania nie pomogą, jak raz zaczęli wyśmiewać to niestety małe szanse że to się zmieni pod wpływem rozmowy. Zwłaszcza, że zapytanie "a jaką ty masz pasję?" kogoś kto jej nie ma wzbudzi tylko obronną agresję.
Artur, jesteś w gimnazjum czy w liceum? Pamiętam że ja w liceum poznałam zupełnie nowych, fajniejszych ludzi z szerszymi horyzontami, może i z Tobą tak będzie a jeśli już jesteś w liceum to może warto spróbować się przenieść?
pozdrawiam,
Basia

[Storczykowa]

Często pytania potrafią znależć "wspólny" kod relacji nadawca-odbiorca podczas rozmowy. Jeśli się z was ktoś śmieje zachęcam do zadawania ich.

Wydaje mi się, że doczytałam się gdzieś że Artur ma 15 lat, sama nie tak dawno tyle miałam i z tego co wiem żadne pytania nie pomogą, jak raz zaczęli wyśmiewać to niestety małe szanse że to się zmieni pod wpływem rozmowy. Zwłaszcza, że zapytanie "a jaką ty masz pasję?" kogoś kto jej nie ma wzbudzi tylko obronną agresję.
Artur, jesteś w gimnazjum czy w liceum? Pamiętam że ja w liceum poznałam zupełnie nowych, fajniejszych ludzi z szerszymi horyzontami, może i z Tobą tak będzie a jeśli już jesteś w liceum to może warto spróbować się przenieść?
pozdrawiam,
Basia

a teraz ile masz? ja jestem w wieku Artura i też jestem w 3. gimnazjum. mam nadzieję, że jak pójdę do szkoły średniej, poznam poważniejsze i dojrzalsze osoby, które nie będą obrażać osób o innych poglądach, zainteresowaniach itp.

[ariel]

To ja się podłączę. W liceum nie znalazłem ludzi o podobnych gustach czy pasjach, a było to liceum profilowane, profil geograficzny. Teoretycznie powinni tam być ludzie o zainteresowaniach przyrodniczych. Niestety zbieranina była różna, ale nikt nikogo nie szykanował na szczęście. Z różnych powodów zmieniłem jednak szkołę na bardziej sprecyzowany kierunek Architektura Krajobrazu i tu przypadkowych ludzi nie ma więc atmosfera w klasie jest miła. Do tego moja klasa to pierwsza klasa o tym profilu w szkole więc nauczyciele mają jakiś sentyment do nas i też jest miło. Profil ten powstał we wczesniejszej szkole gastronomicznej więc kucharze, technicy żywienia czy kelnerzy patrzą na nas trochę kpiąco, ale jest OK.

[Tulipan998]

Tak jak powiedziała Duska chodze do 3 gim . jak Ona .
Ja też mam taka nadzieję i obyśmy spotkali takie osoby .
Myslę , że lepiej zakończyć temat i zająć się storczykami . Moje żółte słoneczko :







Z innej beczki.. , kilka innych moich kwiatów :


Te 2 beniaminy po bokach od maluśkich szczepków wyhodowane Ten od lewej ze szczepka od koleżanki , ten z prawej to następne pokolenie.. , a ten w środku to od babci.. , padnięty był ale go podleczyłem... Wiem , że w nieodpowiednim miejscu... i przepraszam za jakość ostatniej fotki...

[Blue Monkey]

Dusia, teraz mam 22. W liceum ludzie są dojrzalsi i jacyś tacy bardziej tolerancyjni bo sami już mają bardziej sprecyzowane zainteresowania, ja bardzo dobrze wspominam zmianę towarzystwa na to licealne
Artur, śliczne słoneczko a tam wśród innych roślinek dobrze widzę krotona? Mojemu tez tak liście żółkną i czerwienieją, już żaden nie ma ani grama zieloności i w ogóle jak palma wygląda-tak powinno być?

[Tulipan998]

Dobrze Widzisz , dostałem go kilka lat temu.. , stał na parapecie w pokoju rodziców , ale tata otwierał okno często.. , nawet w zimie i miał kilka liści.. , biedaczek ze 2 lata się mordował.. , teraz tak odbił , nie wiem nawet kiedy puścił masę nowych liści... , bo wziołem go do innego pokoju do ciepełka... 8) , tylko dołem troche łysy jest...

[Tulipan998]

Nie wiem co się dzieje... , będe modyfikował i wklejał fotki jeszcze raz...

Widze , że fiołek tez znikł... i modyfikowac postu się nie da...